Skodziarz

Subaru to nie Škoda, fabryczne wycieraczki nie wystarczają na 60kkm/2 lata, tylko znacznie krócej

Po lekkim rozczarowaniu CX-30 (w porównaniu do 3 ten samochód jest strasznie nijaki, choć praktyczniejszy) i neutralnym stosunku do Kamyka (miał być idealny i jest - no czyli neutralny stosunek rzeczywistości do oczekiwań ), obejrzałem jeszcze "trzeciego do brydża (suchar, wiem ) - Xceeda dziś. W sumie mogłem się spodziewać po pozytywnym zaskoczeniu niedawno Ceedem, ale to, jak teraz sobie poczyna w tej klasie ta niegdysiejsza badziewna marka, jest imponujące. Samochód (statycznie, nie wiem jak jeździ) jest naprawdę fajny. Odpowiednio przestronny (z tyłu @Karas by narzekał, wiadomo - ale to taka po prostu przyzwoita średnia tej klasy), z przefajnym kokpitem (nasuwającym na myśl najlepsze lata niemieckiej motoryzacji, gdzie wszystko było solidne i wygodne) i bagażnikiem w sam raz. Do tego miejsce na pełnowymiarowe koło zapasowe (kosztem napędu tylnej osi, wiadomo). To takie fajne, uczciwe auto za góry pieniędzy - drogie to niemożliwie niestety. Czyli Kamyk dalej wygrywa

No ogólnie żadne Subaru jest nie jest autem stricte terenowym. Pozwoli przez chwilę poruszać się po trudniejszej nawierzchni, ale to tyle. Co do boksera, to coraz bliżej - nie ma czego opłakiwać, to kiepskie silniki są Już Toyota przejmuje kontrolę nad firmą, więc boksery odejdą w siną dal.

Ale, że trzeba rozebrać siłownik? Masz jakiś link do takiego cuda może? Byłbym wdzięczny. Zima idzie... Poprzedniej zimy (pierwszej po wyciszeniu) czasem musiałem przy mrozach klapę ręcznie do samej góry dopchnąć. Tyle dobrego, że nie opadała samoczynnie. Każdej następnej zimy będzie tylko gorzej, więc jak jest prosty patent na zabezpieczenie się, to warto skorzystać

Cały rok przejeździłem z wyciszonym dachem, od -20 do +45 - na razie nic mi na głowę nie spadło Ani nie kapie żadna czarna maź Zresztą, wyciszenie mam też na masce (pod fabryczną matą) - tam to dopiero potrafi być gorąco - i też spokój

Eee tam, zawsze ciekawiej jest Słyszałeś o pruskim wychowaniu? Miejsce zamieszkania zobowiązuje A na serio - ja dzieci wychowywałem w czasach, kiedy szczytem luksusu na drogach było Seicento i Lanos... Oba raczej małe miały bagażniki i wnętrza. Trochę mnie rozterki współczesnych rodziców bawią i tyle: jedno małe dziecko - minimum kombi klasy kompatkowej, najlepiej średniej. Rodzi się drugie? No to trzeba busa albo dużego vana Może trzeba się do USA wyprowadzić i będzie po kłopocie?

Za rzadko do tego wątku zaglądam.. gdzie się takowe kupuje? Coś widzę, że oryginały (gumowe) mi się po zimie już przetrą na dobre. No i one w sumie pokrywają tylko minimum tego, co pokryte zostać powinno. A z tymi to w sumie można sobie odpuścić wyciszenie podłogi, robią za matę butylową i piankę na raz

Dla mnie przestrzeń bagażowa jest idealnym odbiciem sposobów wychowania - jak dzieciak nie ma jakiejkolwiek dyscypliny, to kończy się wożeniem połowy domu na najmniejszy wyjazd. Jeśli natomiast dziecko jest wychowywane na porządnego człowieka, to rodzina się spakuje bez problemu i do XV

Czy tu aby wielkość kabiny XV nie jest nieco mitologizowana? Są dwa aspekty: 1. Kabina wydaje się większa niż jest, ponieważ powierzchnia przeszklona jest naprawdę spora w XV (efekt akwarium) 2. Z tyłu w XV jest naprawdę luźno, kosztem bagaznika. Ale czy z przodu jest tak strasznie dużo miejsca? Bym powiedział, że w normie - wystarczy, ale to nie poziom Stara 200

Wciąż jednak wygodniej się ich używa niż na CP jak dla mnie. Odwrotnie niż Waze, które w wersji AA jest tragiczne. Tylko z kolei na CP jest wybór w nawigacjach - i tak w kółko - naprawdę trudno wybrać lepsze rozwiązanie z samochodowych interfejsów smartfonowych A to CP ma lepszy UX ogólnie, lepiej sprawdzający się w samochodzie. A to AA ma polskiego asystenta, więc znacznie więcej rzeczy da się załatwić rozmawiając z autem. Ale z kolei CP pozwala dzwonić z Whatsappa i odbierać rozmowy ze wszystkiego (w tym messengera) - tu AA leży, podobnie jest z obsługą Dual SIM. Większość ludzi nie ma w zasadzie problemu, ponieważ telefon determinuje z której platformy się korzysta. Najgorzej mają tacy jak ja, którzy mają i jabłko i androida - od przybytku głowa czasem boli Kończy się to tak, że co jakiś czas zmieniam telefon podłączany do samochodu

A skąd ty to wywnioskowałeś? W XV dobrze, że pokrętła w ogóle są! I przyciski jakieś. I chwała Harmanowi, że w CP po wciśnięciu "Phone" otwierana jest aplikacja telefonu z CP , nie ta Starlinkowa (w AA coś się w tym temacie nie udało). Jeśli chodzi o samą wygodę używania Starlinka to on jest w czołówce akurat Obecne przekomarzania są o... w zasadzie o nic. Chyba o bezzasadność dużych przycisków na ekranie, bo AA, którego używa mój adwersarz ich nie ma. I próbuje mi udowodnić, że skoro on nie ma, to nie są potrzebne/przydatne. I ani @aflinta ani ja nie odpuścimy, bo już tak mamy. A ja moda zablokować nie mogę, na co już utyskiwałem

Trzeba, ale w CP są większe od pokrętła, więc pauza przez głośność w mojej opinii przegrywa wygodą. AA co innego, tam przyciski są malutkie (a ta konieczność wykonania dodatkowego tapnięcia by włączyć powtarzanie, czy dodać utwór do ulubionych, to poezja) Mocno naciągany argument IMO - kątem oka zawsze widać gdzie są, i są tak wielkie, że nie trafić się nie da Luksus niedostępny dla użytkowników AA niestety Pisałem - możemy tak się przekomarzać do końca tego forum (coraz bliższy on, patrząc na przyszłość Subaru w ogóle) - bo nikt nikogo nie przekona

Czyli oderwać ręce od kierownicy. Co więcej, "stary" (i obecny, jeśli odpowiednio zmieni się ustawienia) przycisk pauzy w CP był... sporo większy od pokrętła głośności, więc łatwiej w niego trafić UX to bardzo podstępna dziedzina projektowania, oczekiwań i opinii użytkowników jest niewiele mniej niż samych użytkowników - rządzą przyzwyczajenia, uprzedzenia i "widzimisię" - tu nie ma racjonalnych i zdroworozsądkowych rozwiązań

Pauzy na kierownicy nie masz.

Trafisz, w te na AA też trafisz, tylko muszę się do tego znacznie bardziej przyłożyć, co jest niewskazane w samochodzie Ale... Jednak Apple potrafi dogodzić każdemu (jeśli się za to odpowiednio zapłaci) - genialna firma. Wystarczy w ustawieniach odznaczyć "pokaż okładkę albumu" i wielkie przyciski wracają Ogólnie, Apple Carplay vs Android Auto 7:4

Akurat duże przyciski na cały ekran były bardzo dobre, ponieważ łatwo było w nie trafić, co podczas jazdy jest kluczowe. W AA strasznie mnie denerwują te malutkie przyciski do kontroli Spotify podczas nawigacji, ponieważ notorycznie nie trafiam w to, co chcę Jak widzisz, wszystkim nie da się dogodzić

Średnica po wyciszeniu gra całkiem przyzwoicie, zgadzam się. Głównym problemem jest, że czasem dudnią nieprzyjemnie - wszystko zależy od rodzaju muzyki. Te wydają się grać całkowicie wystarczająco - nie syczą, uzupełniają scenę... Z uwagi na umiejscowienie zawsze będzie trochę wąsko, w mojej opinii gra niewarta świeczki

Jakiś czas temu pisałeś, że kolejne auto niekoniecznie musi mieć napęd na 4 koła, że ośka wspomagana dzisiejszą elektroniką ci wystarczy - co cię skłoniło do zmiany tego wymagania? Co do Škody - te samochody faktycznie są brzydkie Mi na przykład w czasie, gdy kupowałem swoje, podobało się tylko Yeti. Gdybym musiał jeździć Octavią, to chyba ani razu na parkingu bym się do tyłu nie obrócił Po skończeniu produkcji Yeti też nie mieli żadnego dobrze wyglądającego auta (IMHO!) aż do teraz, gdy pojawił się Kamiq - on mi się naprawdę podoba - ale to już taka poboczna dyskusja

Raczysz żartować? Oczywiste jest, że Subaru (przynajmniej XV) ma ultracienkie blachy i nikt z tym nie dyskutuje... poza tobą Owszem, nie mam, ale powszechnie wiadomo, że pracujesz w SIP. A czytając w jak pokrętny sposób próbujesz ratować dobre imię marki, jak jesteś niekonsekwentny w osądach i opiniach widać, że traktujesz to jako misję. Zdziwię cię, ale z auta obecnie jestem całkiem zadowolony Zarzucasz mi trollowanie i mi grozisz - tak jest najprościej Problemem twoim i kilku innych osób na forum jest to, że nie macie szerszego spojrzenia, zamknęliście się w Subarowym rezerwacie i zwyczajnie zawęziliście horyzonty edit: Kto wymyślił, że moderatora nie można dodać do ignorowanych? Bym sobie ciebie dodał do listy jako piątego i byłoby spokojniej

Dziękuję za propozycję, nie trzeba Mam wyciszone auto, w stosunku do twojego wyciszenia jeszcze przednie nadkola, gródź i silnik (ostatnio na ulicy przejechał koło mnie XV 1.6 - silnik pracował, wydaje mi się, ciszej, być może nie potrzeba tak bardzo?) - jeździ się przyzwoicie, choć szyb czy uszczelek się łatwo/na stałe (są jakieś smarowidła do uszczelek, ale trzeba często powtarzać) wyciszyć nie da - one hałasują powyżej 120 km/h, ale całokształt, jeśli nie ma silnego wiatru, akceptowalny

Ale napisz coś o wrażeniach z samej jazdy LR?

No na potrzeby tego wątku nie, w innym będziesz to roztrząsał - typowy populizm. Sam dobrze wiesz, że XV to nic więcej, tylko podniesiona Impreza. W Golfie cross country nawet nazwy modelu nie zmienili, a był to znacznie bardziej przerobiony samochód

Tak, no ale tu akurat zostały porównane te dwa Na pewno XV bliżej do Imprezy niż do jakiegokolwiek SUVa - to bliźniacze konstrukcje, zmiany między tym dwoma modelami są znacznie mniejsze niż np. między Ceedem i Xceedem (ale obejmują najważniejszą, czyli większy bak ). Z uwagi na niewyciszony dach i relingi typu drabina hałas jest większy (większy prześwit to sprawa pomijalna z punktu widzenia hałasu, ale nie są pomijalne szersze opony), ale Impreza cichym autem też nie jest

Ale siejesz dezinformację... Wiem, taka praca, ale jednak wypadałoby mieć odrobinę choć przyzwoitości... Jak to się dzieje, że pominąłeś tak istotną kwestię jak grubość blach? Auta dla ludu nie są robione z blach grubości takiej jak w puszkach do (bezalkoholowego) cydru IKEA Dla wyciszenia to sprawa kluczowa.

O Mini zapomniałeś Rozmowa była o wyciszeniu, gdzie las? Spoko, weźmy XV i UAZa do porównania, przecież nic innego się nie liczy w samochodzie, tylko las (chyba krzyży, po innowiercach spod znaku nie-Subaru) Ocho, SIP zatrudnił cię do pomocy PRowej na tym podforum? Zadziwiające, że XV najbardziej broni właściciel innego modelu. Ale spoko, znam ten syndrom: "Subaru atakujom! Biegniem bronić, hurr durr!"