Skocz do zawartości

Skodziarz

Użytkownik
  • Postów

    762
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Skodziarz

  1. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    Zapewne, po potwierdzeniu, napisałbyś: "ale 2016 to była pierwsza generacja, a my mówimy o drugiej, gdzie jest znacznie ciszej!" Otóż... nie jest. Znaczy jest, jeśli chodzi o hałasy "od dołu", dzięki magii SGP. Ale sam dach i krople deszczu... No niestety, ale w obu generacjach XV dach nie jest w jakikolwiek sposób fabrycznie wygłuszony, szyby są cieniutkie, a uszczelki zrobione z tego samego materiału, co dywaniki i gumki wycieraczek - czyli najtańszego badziewia. I w obu podczas deszczu siedzi się jak w puszcze
  2. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    Tak, wiem, mieszkałem w Krakowie, wiem jakiej wersji historii uczą w tamtejszych szkołach. Dokładnie brzmi to tak: Tak, ale nie do końca Te 20cm dodatkowe to w lwiej części większy prześwit i relingi, o których za chwilę. Samo "pudło" jest porównywalnej wysokości, XV to najtypowszy podniesiony kompakt. To jak to mamy ustalone: większy prześwit na pewno z hałasem nie pomaga, owszem. Ale jeszcze bardziej przeszkadza szerokość opon - wkłada się tak szerokie by, mimo podniesienia auta, wciąż się pewnie prowadziło. Ale znowu! Szum od opon najbardziej przeszkadza w przedziale 50 - 100 km/h. Później pierwsze skrzypce gra opływ powietrza (co nie oznacza, że opony gdzieś znikają - hałasy niestety się sumują, nie zagłuszają). A na ten wpływ mają takie rzeczy jak: współczynnik Cx (wcale w XV nie najgorszy - jest mnóstwo aut, które mają Cx gorszy, a w środku jest znacznie ciszej), grubość szkieł (cieniutkie w XV), grubość blach (no tu już absolutny dramat), uszczelki (też nic specjalnego), czy wreszcie maty i pianki. Jak wiadomo, tych ostatnich fabrycznie nie ma praktycznie wcale. I tutaj dochodzimy również do tych relingów nieszczęsnych - jasne, one hałasują jak diabli. Ale dlaczego? Ano dlatego, że są beznadziejnie zaprojektowane. Bez problemu da się zastosować pełne relingi, które będą hałasowały znacznie mniej (w takim Yeti relingów nie było słychać w ogóle), tylko jakoś to się w XV nie udało To jest w ogóle całkiem ciekawe, że to już trzeci wątek, gdzie bezskutecznie próbujecie udowodnić, że hałas w XV nie jest wynikiem skąpstwa i partactwa w Subaru, a zbiorem niezawinionych czynników zewnętrznych, spiskiem masonerii i wynikiem... magii?
  3. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    O której A klasie piszesz? Obecnej, czy poprzedniej? Jeśli o poprzedniej - to faktycznie, z wyciszeniem było średnio. To w ogóle było, w mojej opinii, średnio udane auto. Prowadziło się źle, było ciasne i dosyć głośne. Natomiast nową klasą A jeżdżę często i nie dam złego słowa powiedzieć. Jeśli chodzi o wyciszenie to, porównując z moim XV (wyciszonym!), jest głośniej do ok. 80 km/h. Natomiast później zaczyna dziać się magia, i w XV robi się coraz, ale to coraz głośniej, a w A? Hałas przyrasta, ale w niewielkim już stopniu. Austostradą da się wygodnie jechać niezależnie od kierunku i siły wiatru, spokojnie rozmawiając i nie męcząc się. O tym "premium" świadczą też rzeczy takie jak cisza od zawieszenia. Prowadzenie jest również bardzo pewne. Ja jeżdżę totalnym golasem - to wygląda już w ogóle badziewnie. A już na przykład podsufitka woła o pomstę do nieba. Tylko co z tego, skoro to, czego dotykamy regularnie (wszelkie przełączniki) jest wykonane bardzo solidnie i działa z idealną pewnością? W XV muszę patrzeć, jaką temperaturę ustawiłem, nie jestem w stanie stwierdzić na podstawie obrotu gałki, o ile przekręciłem. W A klasie? Nie muszę odrywać oczu od drogi, bo zawsze mam pewność, ile ustawiłem. To są właśnie te drobnostki
  4. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    Nie zawsze da się przyzwyczaić. Jeśli ktoś na ten aspekt jest wyczulony, to nie tylko się nie przyzwyczai, a wręcz będzie to coraz bardziej dręczyło Ludzie, dla których cisza w aucie jest ważna, nie powinni brać XV w żadnym wypadku pod uwagę. Albo inaczej: za żadne skarby nie powinni iść na jazdę próbną. Bo podczas godziny, trzech, czy nawet weekendu nie da się rzetelnie ocenić tego aspektu, tutaj mózg płata straszne figle, a potem kończy się rozczarowaniem
  5. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    UAZ to jest paździerz. A mimo to pancerny - więc da się i tak i tak Komfortu minimum, ale na miejsce dowiezie.
  6. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    O kondycji klocków dowiem się w piątek, ale wycieraczki - i te na szybie, i ta pod moimi nogami, do 30 kkm nie wytrzymały. Te na szybę mazały już tak, że niebezpieczna robiła się jazda w deszczu (nie pracuję w stoczni, ani koło stoczni - w Skodzie wytrzymały 60 kkm bez problemu). Pod prawą piętą też się już robią prześwity na drugą stronę, będzie trzeba zapolować na promocję w WT i tyle... Ogólnie, to paździerz, nie auto - no ale dostałem tyle, ile zapłaciłem Na szczęście ma pancerne zawieszenie i rozsądny profil opony, uderzenie w 15cm krawężnik z prędkością 50 km/h przeżył bez zająknięcia.
  7. Sprostowanie: tylko w AA przycisk w pokrętle głośności działa jako pauza. W ACP już pełni rolę wyciszenia (mute).
  8. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    Moderatorami pracującymi w SIP? Ciężko się z tobą rozmawia... Doceniam twą wiedzę merytoryczną, ale jako strona w dyskusji jesteś mocno niewiarygodny. Proponuję wszystkim czytelnikom przyjąć tę samą zasadę, co ja: nie ufać z automatu opiniom pracowników importera, salonów itp. Również z rezerwą podchodzić do przedstawianych przez nich faktów ("u mnie nie ma tego problemu") - należy pamiętać, że automatycznie dostają usługi/części najlepszej jakości edit: Może ty masz możliwość włączenia ignorowania przeze mnie twych wiadomości? Ja akurat ciebie ignorować nie mogę. Wtedy mógłbyś do woli (prawie - cytaty niestety widzę) udowadniać mi nieprawdę i wszyscy byliby szczęśliwsi
  9. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    Już tu się pojawiał, ale nowy Ssanyoung Korando wygląda bardziej niż dobrze. Za 108 kPLN (wersja Amber) dostajemy 1.6T, 4x4, AT, wyposażenie nawet bogatsze niż XV Comfort, i bagażnik pewnie grubo ponad 400 l (nie ma nigdzie danych ile ma w wersji 4WD, ale 2WD ma 550 l). Przy mulastym, trzeszczącym, rdzewiejącym na sam widok wody XV, który wykonany jest z tak kiepskich materiałów, że klocki hamulcowe i wycieraczki nie wytrzymują więcej niż 30 kkm, to jak okazja W zasadzie to SIP może pakować manatki edit: Gdyby ktoś chciał mi sugerować jak najszybsze kupienie sobie, pragnę poinformować, że w AT nie występuje w sprzedaży z silnikiem benzynowym (jakaś paranoja), a diesel jest nieprzyzwoicie drogi
  10. Gdybyś przestał kupować tylko samochody od wynalazców kamikaze (na przykład od przyjaciół z południa lub zachodu ), to byś miał okazję zobaczyć samochód bez tych nalotów edit: To w sumie ma sens i tłumaczy, czemu japońskie samochody nie są zbyt solidne - od czasów II WŚ został im nawyk projektowania pojazdów tak, by tylko dotarły na pewno do celu. Tam mają się już rozbić, a na im więcej kawałków się przy tym rozpadną, tym lepiej
  11. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Tak, ponieważ adaptacyjny tempomat jest wyszczególniony w dziale "bezpieczeństwo Subaru" czy jakoś tak, na stronie. A akurat ten element ES wzrostu bezpieczeństwa w żaden sposób nie powoduje, a wręcz potrafi je obniżyć. Jest tylko i wyłącznie dla wygody. Automatyczne hamowanie - super sprawa. Utrzymanie pasa ruchu - również. Oba te systemy mają natomiast jedną wspólną cechę - wspomagają kierowcę. Nie zastępują go. Adaptacyjny tempomat kierowcę zastępuje. Ale z uwagi na ograniczenia (na drodze ekspresowej również!), wymaga tak naprawdę od kierowcy więcej niż tradycyjny! Dlaczego? Ponieważ zostawia na reakcję znacznie mniej czasu - oczekujemy od niego, że coś zrobi, a kiedy tego nie robi, to musimy reagować szybko i ostro, bo sytuacja robi się krytyczna. To nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem.
  12. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Dla mnie wystarczający. Kultura pracy tego silnika jest dla mnie skandaliczna, ale osiągi są akceptowalne, ja się w wątkach o mułowatości nie odzywam
  13. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Ten zapis to typowe zabezpieczenie "za nic nie odpowiadamy". Natomiast żaden z warunków wyszczególnionych jako uniemożliwiające lub utrudniające ES działanie nie zachodził. Skoro nie poradził sobie z rozpoznaniem obiektu w tak wolnym ruchu na prostej drodze w warunkach idealnej widoczności, to jak ma sobie poradzić na drodze ekspresowej? Aktywny tempomat to urządzenie obniżające bezpieczeństwo poprzez wprowadzanie elementu nieprzewidywalności i usypiające czujność. Tak ja to widzę. Ty możesz zupełnie inaczej, twoje prawo.
  14. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Przeczytałem, niestety, żadna z "okoliczności łagodzących" dla ES nie zachodziła w tym wypadku. Chyba, że na różne rynki sekcja "kiedy ES może nie wykryć pojazdu" wygląda inaczej i w polskiej wersji jest znacznie więcej wykluczeń? ES koncertowo tę sytuację zawalił, tym bardziej, że miał naprawdę dużo czasu, rowerzyści jechali 15-18 km/h, a ja na tempomacie miałem ustawione 33 km/h (korzystam często z tempomatu w "30 zone", ponieważ przy pomocy nogi na gazie chwila nieuwagi powoduje przyspieszenie powyżej 40 ).
  15. Dobry serial Jak mi kiedyś zaczęło wyć łożysko w aucie za granicą tydzień przed powrotem do kraju, to te słuchawki były obowiązkowym wyposażeniem na każdy przejazd
  16. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Ja mogę zaprzeczyć, znowu ja! Przedwczoraj mnie ES bardzo niemiło zdziwił - nic się nikomu nie stało, na szczęście trzymam nogę przy hamulcu, kiedy tempomat jest włączony... ES do tej pory nie miał problemu z zauważeniem rowerzysty, wręcz czasem był przewrażliwiony, ponieważ jadącego ścieżką rowerową (oddzieloną tylko linią od jezdni, ale wydzieloną) traktował jak pojazd na jezdni i samochód hamował. A przedwczoraj kompletnie zignorował dwójkę rowerzystów na jezdni. Było ciemno, ale ulica oświetlona, rowery też miały lampki. Nie padało. Ogólnie to plama ogromna Z ciekawostek - w ostatniej dłuższej trasie, z uwagi na protest ES (szron osiadał na szybie i zastrajkował, że nic nie widzi), spory kawałek (z 30 km) przejechałem autostradą z włączonym tradycyjnym, nie adaptacyjnym tempomatem. Jakież to było satysfakcjonujące! Przyjemność z jazdy o niebo wyższa niż w trybie adaptacyjnym. Łezka się w oku zakręciła na chwilę za poprzednim autem (dla tych co nie wiedzą - Škodą ). Ogólnie, to z całego dobrodziejstwa ES, naprawdę wdzięczny jestem tylko za jedno - automatyczne hamowanie przed przeszkodą. To jest naprawdę dobre i potrafi uratować tyłek. Reszta to gadżety nie tylko nie podnoszące znacząco bezpieczeństwa, ale wręcz w pewnych okolicznościach je obniżające. A miało być tak dobrze...
  17. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Myślę, że wręcz powinienem. Tacy jak ja są od tego, by pokazać spojrzenie "z drugiej strony" - bo ta zawsze istnieje. A że jest na tym forum sporo Blixtenów, blejzów i Greggów, którzy widzą tylko jedną stronę - to stanowimy naturalną przeciwwagę. Powinieneś być nam wdzięczny
  18. Skodziarz

    Nowy XV II-generacji

    Nawiązując do sąsiedniego wątku - pewnie przecenił zdolności trakcyjne AWD. Więc.... tak bardzo #BezpieczniejzSubaru to bym nie powiedział...
  19. Kolejny odcinek z serii "Niekonwencjonalne porady car audio wujka Skodziarza" Poprzednio było o słuchawkach ANC na długie trasy, teraz coś na miasto, bo zakładanie słuchawek na każdy przejazd to lekka przesada, nawet dla mnie. Bez żadnych nakładów można za jednym zamachem i obniżyć (zauważalnie - przynajmniej dla mojego niezwykle wyczulonego na hałas słuchu ) poziom hałasu i poprawić brzmienie fabrycznego audio. Wystarczy.... podnieść siedzenie Zrobiłem taki eksperyment kilka dni temu i nie mogę do teraz wyjść z podziwu. Nie dość, że hałas od drogi słychać wyraźnie słabiej (a to on w mieście najbardziej przeszkadza), to jeszcze głośniki wysokotonowe są znacznie lepiej słyszalne, przez co scena robi się pełniejsza (no ten, kto je ustawił tak jak są zasługuje na medal za.... głuchotę ). Jako "bonus" (jak kto lubi), mamy w mieście to, za co tłumy tak lubią dziś SUVy - pozycję jak w dostawczaku - widok maski (a czujników z przodu Subaru poskąpiło!), lepszy ogląd na sytuację i gorszą... widoczność świateł nad skrzyżowaniem . Po 3-4 dniach nawet człowiek do takiej postawy przywyka. Nie sprawdzi się to w trasie, ponieważ: - tam główne skrzypce zaczyna grać szum powietrza, a ten będzie słyszalny bardziej, gdyż jesteśmy bliżej dachu i tych cholernych relingów. Do tego mamy "okienko słuchowe" na większą połać szyb, które są cienkie niczym blachy poszycia. - podłokietnik nagle jest za nisko, więc pozycja robi się niewygodna Ale po mieście polecam spróbować, można się zdziwić. P.S. Disclaimer - powyższe jest prawdziwe w wyciszonym aucie - nie wiem, jak się będą dźwięki rozchodziły w niewyciszonym. Mamy też różną budowę ciała i to, co dla mnie jest dobre, innemu może się nie spodobać. Nie odpowiadam za ewentualne zawody
  20. Skodziarz

    Nowy XV e-boxer 2019

    Jak ktoś nie umie jeździć to tańczy. Jest takie przysłowie o kiepskiej Blixteeee....eee.... baletnicy
  21. Skodziarz

    Nowy XV e-boxer 2019

    Aaaaa, ok! Myślałem, że o moim "wszystkowiedzeniu" - jakoś dużo osób mi tu to wypomina ostatnio A ja w sprawach, o których nie mam pojęcia, staram się nie wypowiadać. Nie zawsze mi to wychodzi, inna sprawa
  22. Skodziarz

    Nowy XV e-boxer 2019

    Ty, czekaj, o jakich torach piszesz?
  23. Skodziarz

    Nowy XV e-boxer 2019

    Wiem, że to niewygodna dla SIP prawda, musicie więc zaprzeczać
  24. Skodziarz

    Nowy XV e-boxer 2019

    A nie fajniej powylewać żale tu na forum? Znacznie mniej zachodu Bez przesady, to tylko samochód, nie ma co robić z tego życiowej filozofii.
  25. Skodziarz

    Co zamiast XV???

    Webmaster u Austriaków też jest niezły... ceny e-BOXER XV są nie w cenniku XV, tylko w cenniku.... Forestera e-BOXER Gdybyś nie wkleił screenshota, to bym nie zobaczył ich chyba nigdy - a cennik datowany jest na 15 października 2019! Ech...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...