Skodziarz

Ja sądzę, że było - każdy ma swoje zdanie na ten temat, każdy je wyraził, na tym polega piękno forum internetowego. Dealer marki, żalący się na jej forum, że mu wypowiedzi forumowiczów klientów odbierają? Może lepiej zamknąć forum i zaoszczędzone pieniądze wydać na przekupienie kilku dziennikarzy motoryzacyjnych? Znaczy... reklamę Zakładam, że mówimy o takich kwotach. Bo jeśli utrzymanie forum to znacznie mniejszy wydatek to... przestań pan zawracać gitarę i daj ludziom w spokoju dyskutować o samochodach W poprzednim poście szanowny pan dealer utyskiwał, że ludzie wypowiadają się na temat szybkości e-boxera bez przejażdżki, a tutaj taki popis wypowiadania się bez znajomości tematu? To jak to o panu dealerze świadczy? Pragnę poinformować, że w Austrii okazji do wykorzystania przyspieszenia jest o wiele więcej niż w Polsce, ponieważ nie dość, że dopuszczalna prędkość poza terenem zabudowanym jest wyższa (100 km/h), to drogi są tak wytyczone, że okazji do wyprzedzania jest bardzo dużo - nie ma polskiej "specjalności", czyli 50 km/h co dwa kilometry na drodze krajowej i "podwójnej ciągłej" przez kilometry. Da się 100 km/h jechać przez dziesiątki kilometrów. Okazji do wyprzedzania i skorzystania z silnika jest całe mnóstwo

Z XV jest ten problem, że ciężko znaleźć dla niego konkurenta. A jak dodasz do tego wymóg "mild hybrid", to już w ogóle XV jest: spory z zewnątrz, ma dużo miejsca w drugim rzędzie + mikry bagażnik - nikt nie produkuje tak aut! Albo mamy samochody, które są wyraźnie większe/mniejsze, albo takie, które nie będą miały 4x4 albo... nic innego. Ale jako alternatywę dla e-boxera dam dwa auta: 1. Mazda CX-30 - to też miękka hybryda, tylko nie robią z tego takiej afery jak przy e-boxerze. Samochód jest w drugim rzędzie znacznie mniejszy, ale ma większy bagażnik. Z zewnątrz też jest mniejszy, czyli lepszy na miasto. Cena podobna, zależnie od silnika - za 150KM kilka tysięcy taniej, 180KM - kilka tysięcy drożej Ten drugi jest zauważalnie szybszy od e-boxera, choć rakietą nie będzie. Ale jest realną alternatywą - ładniejszy, lepiej wykonany. 2. Toyota RAV-4 - krowa wielka, a wciąż tańsza od zaproponowanego przez ciebie 3008, bo 185 kPLN w wersji hybrydowej i bardzo bogatym wyposażeniu. Przy XV to prawdziwa rakieta i ciężarówka jednocześnie. Też napęd 4x4 oczywiście. Wychodzi, że wybrałeś na konkurenta najdroższe auto z możliwych

Trochę to było żałosne, panie dealerze

No nie dało się, ponieważ dwa lata temu w sprzedaży była poprzednia generacja - tańsza i dużo gorsza. Widać, jak szybko się uczą z generacji na generację. Tak samo jak wcześniej Hyundai czy Kia. Zresztą, historia się za każdym razem powtarza - najpierw z "japończykami", teraz z "koreańczykami", za kilka lat, niestety, z "chińczykami". Nie ma co klawiatury strzępić, każdy z nas wie najlepiej, przy tym pozostańmy To co mnie cieszy, to to, że mam napalonego klienta na mój samochód, który jest gotowy zapłacić każdą cenę. Nie będzie mu przeszkadzało zapłacić więcej o NoVa, ba!, może uda mi się dostać więcej niż pierwotnie wydałem? A różnicę wydam na dodatki do Kamiqa - na przykład jakieś wyjątkowo łatwe do założenia łańcuchy?

A widziałeś w ogóle korando 2020? Bo zaczynasz się pogrążać powoli W wątku obok (co zamiast xv) było kilkaset stron temu

W Polsce w zasadzie nic się nie zmieniło - dwóch ukradło Księżyc, ostał się jeden. W świecie za to Korea Pd. została potęgą motoryzacyjną i muzyczną. Ssanyoung to koreańska firma, podpowiem

Zasnąłeś w 1992 i dopiero się obudziłeś? Punktów serwisowych w Europie trochę jest. Jak jest salon, to jest i serwis

Ja mam dokładnie w tych miejsach porysowany zderzak - ciasny wyjazd z miejsca parkingowego . Aczkolwiek taka rysa to niczym blizna na skórze wojownika, tylko uroku dodaje

To kwestia użytej taśmy dwustronnej - jest takie coś firmy tesa, z cienką warstwą pianki, super silna do użytku na zewnątrz - trzyma jak zła i nie chce się odkleić Szczegółów nie podam, bo dawno wyrzuciłem opakowanie, ale kupiłem chyba w OBI-one-kenobi

Wystarczy dociążyć maskę, przez założenie dodatkowego wyciszenia - u mnie silnik jest czysty jak po wyjeździe z salonu

A tu z kolei "test" samego CX-30, ale Crosstrek jest wspominany często: Różnica taka, że w USA CX-30 sprzedają z silnikiem 2,5 182 KM... Najbardziej mi się podoba moment o wyglądzie, idzie to mniej więcej tak: "Mazda jest bardzo ładna. Honda HR-V wygląda klockowato, a Crosstrek wygląda.... no jak Subaru, nie ma na co patrzeć"

A ty umiesz czytać ze zrozumieniem, jak coś? Bo wyczytujesz rzeczy, których inni nie piszą Gdzie ja coś takiego napisałem? To @Michał W. i @aflinta zaczęli na cyferki się licytować

Oczywiśćie, inaczej nie podchodzę do pisania postów tutaj, tacy jesteście na mnie cięci i patrzycie mi na palce Yeti: 100kg Tiguan: 100kg Hyundai Tucson (nie VAG, wiem, ale od Koreańczyków XV też dostaje baty): 100kg Poza tym - znowu powtarzam - nie doczytaliście dobrze mojego posta, tylko licytujecie się na jakiś głupi parametr nie mający wielkiego znaczenia - ot tak, żeby tylko Skodziarz racji nie miał? Trochę to infantylne... Istotą mojego posta było: "da się zrobić klasyczne relingi, które nie są tak brzydkie jak te w XV, ani tak nie hałasują" I tyle - a wy się uczepiliście nośności...

Przecież nie pisałem o zintegrowanych... tylko o zwykłych relingach, ale takich, które nie wyglądają i nie hałasują jak drabina.

Bardzo się cieszę, że na kuszeniu się skończyło i nie zapytałeś Ale odpowiem łaskawie, mam dobry dzień: Ford, VAG, PSA - tak na szybko, z doświadczenia... Udźwig to często równe 100kg, ale to akurat nie ma nic wspólnego z moim wpisem, proszę czytać ze zrozumieniem

Bez przesady - wielu producentów potrafi zastosować pełne relingi, które tak nie hałasują. A i wyglądają lepiej. Tym bardziej, że udźwig dachu nie jest w XV jakiś specjalnie imponujący ] Chyba znowu oszczędności

Pamiętać należy również, że kabiny samochodów nie są hermetyczne - są uszczelki w drzwiach, ale one nie mają 100% uszczelniać kabiny - więc powietrze/zapachy dostają się również innymi drogami, nie tylko przez filtr kabinowy - ten "broni" tylko drogi do nawiewów

No ale patrz, jak on wciąż cierpliwie i posłusznie mówił "za 80 metrów lekko w lewo"

No właśnie nie było. Ba! Nawet na markę tego zjawiska nie rozszerzyłem - zastanawiałem się tylko, dlaczego ma tak XV. Już mi za dużo proszę nie imputować

A gdzie napisałem, że to tylko przypadłość Subaru? Napisałem, że się nie spotkałem z tym w żadnym z aut do tej pory - wszystkimi jakie istnieją przecież nie jeździłem Więc nie miałbym racji, gdybym napisał to, co ty przeczytałeś, ale ponieważ tego nie napisałem, to nie-nie mam racji, więc ją mam (przy okazji zapraszam do zapoznania się z obfitością wypowiedzi króla Juliana, jego retoryka jest nie do pobicia ) Możliwe też, że "moje" samochody, pykały/stukały czy jak ten odgłos nazwać, tak cicho, że nie wyłapałem. Ale z moich wypowiedzi na temat wyciszenia możecie zdawać sobie sprawę, że słuch mam wyczulony na dziwne odgłosy Zdaję sobie sprawę, że to konsekwencja rozszerzalności cieplnej metali - tylko zastanawia mnie, czym różnią się samochody, w których wydech nie hałasuje od tych, w których hałasuje. Każdy ma wydech - rury, tłumiki i katalizatory, które działają na tej samej zasadzie - a jednak coś jest inaczej - stąd pytanie me

No tak, pełna wersja by musiała brzmieć - jeśli nic nie stuka, to znaczy, że od dłuższego czasu stoi BTW: Nie orientujecie się, czemu właściwie tak stuka ten wydech? Z tym też się w innych samochodach nie spotkałem, więc co jest inaczej?

Streszczając, jak sie komuś nie chce twojej całości czytać: Twoja odpowiedź na pytanie z tematu brzmi: Zamiast XV: Forester XT

Wierzę w to całkowicie - jeszcze nie rozebrałem deski (aczkolwiek wiem już jak się ściąga kratki nawiewów ), ale kto wie co będzie w następną zimę? W tym sezonie przez miesiąc coś mi postukiwało na podszybiu przy gwałtownych zmianach temperatury o kilka stopni (wyjazd z garażu) - żeby było śmieszniej, tak samo nagle jak zaczęło, tak przestało. Pierwsze oględziny sugarują, że może w drugiej generacji przyłożyli się bardziej niż w pierwszej, ponieważ elementy deski na krawędziach posiadają fragmenty gąbki, ale jak widać nie jest to pełne rozwiązanie. Tym niemniej, jak to piszą na amerykańskich forach - w Subaru, jeśli nic nie trzeszczy i nie stuka, to znaczy, że nie jedziesz

A co jest skomplikowanego w Subaru? Silnik boxer jak w VW Typ 1, popularnie zwanym Garbusem? Układ 4x4? Również prostota. Skrzynia CVT? Konstrukcyjnie znacznie prostsza niż hydrokinetyczny automat (i dobrze!). Ze spraw humorystycznych: jeden czujnik temperatury w samochodzie oferującym dwustrefową klimatyzację? Po Subaru widać taniość. Tylko z powodu kraju produkcji (no i polityki cenowej SIP, ale to oddzielny temat) w PL te samochody są droższe od Dacii. Wystarczy spojrzeć na rodzimy rynek, lub na USA (gdzie marżę nadrabiają wolumenem sprzedaży oraz zakładami produkcyjnymi na miejscu), aby się przekonać, że to marka najtańsza z najtańszych. Macie z tym problem?

Subaru = japońska Dacia Są - Dacia. Subaru zaraz kolejne