Skocz do zawartości

Licho

Użytkownik
  • Postów

    195
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Licho

  1. Minęły prawie dwa miesiące pracy aku z impulsatorem i jestem pod wrażeniem (to ta sama cela co w maju miała 1,20): dla porównania aku z XC: - obecnie – zdrowie 61% - 610CCA Widać że fabryczne aku z Forka dużo lepiej współpracuje z impulsatorem niż aku Bosch.
  2. Takie urządzenie na wodór, a w zasadzie na mieszaninę tlenu i wodoru z rozłożonej wody w wyniku elektrolizy zakupione w internecie (w necie znaleźć można jako HHO) założył sobie sąsiad do diesla. Konstrukcja prosta jak cep. Zbiornik na wodę, dwie elektrody, napięcie podawane jak stacyjka przekręcona, do zbiornika wlana była zasada potasowa, by to prąd przewodziło. Dolewa się wody a wytworzone gazy w całości do kolektora dolotowego. Dla mnie wydawało się to bez sensu bo to nie może być perpetum mobile, ale nie potrafię wyjaśnić sobie że sąsiad miał oszczędności jak się chwalił do 2litrów na 100km. Uzysk na pewno nie pochodził, że rozłożona woda na gaz spalona w silniku napędza alternator i ten dostarcza energii do kolejnej elektrolizy. Uzysk prawdopodobnie jest ze wzrostu sprawności/efektywności spalania oleju napędowego/benzyny w mieszance tlenowo wodorowej, gdzie zachodzą dodatkowe reakcje chemiczne, które są bardziej energetyczne niż sama mieszanka paliwo-powietrze. Logicznie to nie powinno działać, a jak działa to znaczy że o czymś nie wiemy. Dla przykładu podam inny przykład o czym nie wiemy. Naukowcy zajmujący się specyfiką burz pomierzyli ładunek elektryczny w chmurze burzowej i okazało się, że jest on za mały do wytworzenia wyładowania jakie obserwujemy. Każdy wie i widzi, że błyskawica wychodzi chmury, ale w chmurze nie ma takiego ładunku do wytworzenia takiej błyskawicy. Czyli jest jakieś zjawisko fizyczne, którego jeszcze nie znamy, że tak mały ładunek w chmurze może zainicjować powstanie błyskawicy. Rozumiem teraz Zeusa i mitologię, że z niczego ciskał piorunami, wiedział o czymś, czego nauka jeszcze nie odkryła Możliwe, że podanie wodoru do węglowodorów powoduje bardziej energetyczne reakcje podczas spalania niż dotychczas sądzono.
  3. Nawet jak ma się pokrowce to one się brudzą, łatwiej zdjąć i wyprać. Kiedyś po drodze zabrałem babcię, chciała podwózki, gdy wysiadła zobaczyłem, że miała problem z nietrzymaniem moczu, pokrowiec zdjąłem, (nie przesiąkło). Te i inne wcześniejsze doświadczenia sprawiają że łatwiej dla mnie jest chronić siedzenia, niż je później próbować naprawiać czy czyścić.
  4. Przez pierwsze dwa dni to czuć było że gniotło w lędźwia aż za bardzo. Teraz jakby w odczuciu zrobiło się normalniej, ale to nie jest to samo co w Volvo gdzie ma się regulację stopnia podparcia tego odcinka kręgosłupa. A czym innym chronić siedzenia? Pokrowców dla tego rozmiarów foteli na rynku brak.
  5. W internetowym sklepie Lidl. Nakładka ma mocno odczuwalne wygięcie na lędźwie, a oryginalny fotel Forka wiadomo jest bez podparcia tej części kręgosłupa
  6. Kontynuowałem pozostawienie na noc aku pod „prostownikiem” czyli pod 13,8V. Widać na załączonych fotkach dzisiaj wykonanych, że podniesienie napięcia pracy akumulatora sprawia, że impulsator działa bardziej skutecznie, gęstość elektrolitu przed była 1,20 a teraz dochodzi do 1,22 (ta sama cela co opisana dwa posty wyżej). Porównanie mam do drugiego auta Volvo XC60, w którym fabryczny aku wymieniono na BOSCH S5 008 77Ah i od wymiany w kwietniu 2018 minęły 2 lata i wg miernika: - 22.04.2018 – zdrowie 66% - 635CCA - 14.05.2018 – zdrowie 65% - 630CCA - 11.11..2018 – zdrowie 47% - 540CCA – czyli aku kwalifikowało się do wymiany, zima przed nim, ale zaryzykowałem i wstawiłem impulsator, zimę przejeździł bez problemu - 08.02.2019 – zdrowie 52% - 565CCA - obecnie – zdrowie 53% - 570CCA XC codziennie jeździ z podpiętym impulsatorem. Nie było podłączane pod „prostownik”, wg miernika efekt impulsatora jest. Jakie wnioski: Widać że impulsator jest bardziej skuteczny, gdy napięcie na aku jest wyższe. Mając założony impulsator wskazane jest raz na m-c przez weekend pozostawić aku pod prostownikiem i tyle. Poniżej fotki z aku z Forka:
  7. Licho

    E-Boxer

    Z tym CO2 to coś dziwnego jest. Jeśli stężenie CO2 spadnie poniżej 0,02% w atmosferze to wegetacja roślinności ustaje. Mając teraz 0,03% i patrząc na roślinność teraz a np w "Karbonie" to teraz ona ledwo dycha z braku CO2. Ci co mają szklarnie pompują CO2 by plony mieli lepsze. W latach 80-tych pamiętam publikację, w której badano wpływ zwiększonego CO2 na człowieka i konkluzja była taka, że badanej grupie m.in IQ wzrosło. Są przeciwnicy CO2 ale są też i tacy którzy wykorzystują zwiększone stężenie CO2 z pozytywnym skutkiem: http://drpokrywka.pl/normobaria/
  8. W zawiązaniu do cytowanego przeze mnie linku na poprzedniej stronie w sprawie odsiarczania akumulatorów przytoczę takie cytaty: „rozpuszczanie dużych kryształów siarczanów jest skuteczne tylko wtedy, jeśli wykonujemy ładowanie stałoprądowe, małym prądem, ale przy wysokim napięciu (znacznie przekraczającym buforowe). Prąd powinien być ograniczony do wartości 10-20% prądu 10-godzinnego akumulatora bez ograniczania napięcia ładowania” „Stwierdzono, że współczynnik rozpuszczalności kryształów jest większy dla dużej gęstości jonów – inaczej mówiąc dla akumulatorów formowanych prądowo w napięciu ok. 2,4V na ogniwo 2V regeneracja przebiegła prawidłowo." - czyli 14,4V dla akumulatora samochodowego. W normalnym użytkowaniu zwiększając napięcie mamy silne gazowanie, czyli problem. I zastanowiłem się nad rolą impulsatora, który w krótkiej chwili tworzy lokalnie wysokie napięcie wyładowania czyli warunki idealne do rozpuszczania kryształów (opisane w powyższych cytatach) i nie mamy gazowania. Ale by impulsator był skuteczny wymagane jest wyższe napięcie na akumulatorze, czyli np. cały czas pod „prostownikiem”. Jazda autem nie dostarcza cały czas wyższego napięcia, u mnie klika sekund 13,8V, potem ładowanie się kończy, gdy napięcie spada do 12,5V ponownie ładowanie wskakuje na 13,8V, czasami (bez hamowania silnikiem) na krótko wskoczy na 14,4V i tak w kółko. Czyli mamy tutaj sytuację ładowanie – przerwa – ładowanie – przerwa… Patrząc w skali doby akumulator ma krótki czas pracy na wyższym napięciu, czyli podpięcie impulsatora do aku w samochodzie gdy większość czasu jest na niskim napięciu to można mieć wątpliwość nad realnymi uzyskami z impulsatora i przez to w necie euforii nie ma. To spróbowałem podpiąć impulsator na stałe do aku i po zakończonej jeździe, w garażu maska w górę, podpinam „prostownik” i do następnego dnia kiedy wyjeżdżam stoi aku na podwyższonym napięciu 13,8V, po to by zobaczyć czy założenia że impulsator + wyższe napięcie na akumulatorze przyniesie efekty. Dziś zrobiłem pomiar gęstości elektrolitu celi, która na wcześniejszych moich fotkach miała oznaczenie MIN – miała wtedy 1,20, a teraz podchodzi pod 1,21 Patrząc z punktu fizyki to jakość impulsu z impulsatora ma znaczenie. Płyta w akumulatorze to dla szybkości narastania prądu stanowi pewną indukcyjność czyli opór, czyli jeśli impuls /udar prądowy jest bardzo szybko narastający, to indukcyjność płyty sprawia, że udar wyładowywać się będzie w górnej części płyty, czyli efektem będzie tylko częściowa regeneracja. To może też wyjaśniać inną kwestię, że w necie są opisane przypadki, że udary powodowały uszkodzenia płyt – domyślam się, bo nie sprawdzałem tego, że uszkodzenia były w górnych częściach płyt a nie w dolnych. Gdy chciałem sprawdzić co oferuje Alliexpress w zakresie desulfatorów, to zaskoczyłem się opisem, że Chińczyk wyjaśnia, że jego urządzenie ma łagodny kształt impulsu by nie uszkadzać płyt. Wnioskować można, że łagodny a nie stromy kształt udaru prądowego sprawia, że „udar” nie widzi indukcyjności płyty i wyzwala się po jej całej powierzchni. Ten impulsator co używam napisałem że pobiera 50mA – małe sprostowanie, 50mA pobiera w chwili podłączenia do aku i do czasu jego aktywacji – kilkanaście sekund, potem podczas pracy to zgodnie z instrukcją 4-7mA - teraz sprawdziłem podczas pracy miernikiem cęgowym.
  9. @TOMA52 mój impulsator to takie coś w 8 poście: https://forum.subaru.pl/topic/93916-akumulator/?tab=comments#comment-2575312 To prosta konstrukcja, która co ok 10sek wysyła wysokonapięciowy impuls do aku i pracuje w zakresie napięć 12-24V. Producent zaleca by to cały czas było podłączone do aku. Ale to pobiera prąd cały czas 50mA czyli tyle co w czasie czuwania ISR. Czyli jak jest wielodniowy postój to aku jest bardziej rozładowany i impulsy nic nie dają, a urządzenie tylko drenuje aku z pojemności. W necie są info, że impulsatorami uzyskiwano pozytywne efekty ale logika wskazuje, że aku musiał być naładowany lub być pod napięciem. Analiza wskazuje, że przydałby się impulsator, który nie pracuje cały czas, ale załącza się gdy napięcie na aku wzrośnie np pow.13,4V, czyli wtedy, gdy alternator ładuje, a w czasie niższego napięcia impulsator powinien przechodzić w standby, ale czy takie są na rynku to nie sprawdzałem.
  10. 1. Po tych kliku dniach pod impulsatorem i ładowarką, Micro-200 pokazał 77% zdrowia (fotka poniżej) a przed zabiegiem było 65% zdrowia i 500CCA. Dla tych od marketingu to woda na młyn, impulsator czyni cuda. Ale jak sprawdziło się tą sama celę na gęstość elektrolitu to praktycznie żadnych zmian (fotka bez opisu). 2. Po zabiegu sprawdziłem gęstość w każdej celi i najmniejsza była ta skrajna przy biegunie ujemnym (na fotce "min"), trzy cele miały gęstość jak na fotce "max", a dwie cele gęstość jak na fotce powyżej. 3 @TOMA52 w sprawie odsiarczania akumulatora poprzez ładowanie wyższym napięciem, to przypomniałem sobie, że taką operację ileś lat temu przeprowadzałem na 100Ah AGM który był podpięty pod UPS do podtrzymania pieca co. Producent deklarował 12lat pracy a po 8 latach w stabilnej temp +18C aku miał napięcie, ale każde obciążenie powodowało spadek napięcia do zera. Po zapoznaniu się z publikacją: http://zregeneruj-akumulator.pl/wszystko-o-akumulatorach/41-akumulatory/126-regeneracja-baterii-odsiarczanie-akumulatora.html na samym jej dole jest opisana wersja niemiecka z rewelacyjnym skutkiem. Wiec ten aku ładowałem małym prądem z uwolnieniem napięcia. Po zabiegu jak sobie przypominam, UPS obciążony żarówką 60W pracował ponad godzinę. Zachęcony dobrym skutkiem, ponowiłem proces, niestety po drugim cyklu aku padło całkowicie, trzeci proces też go nie podniósł i dałem sobie spokój z tym aku. Wtedy gęstości elektrolitu nie mierzyłem.
  11. @TOMA52 - dzięki za info, zasilacz regulowany mam i do tych potrzeb się sprawdzi. Przy tak wysokim napięciu ładowania, aku silnie gazuje, nie powinien być w tym samym pomieszczeniu co auto (drobiny kwasu się wydobywają się na zewnątrz) i po tym procesie pamiętać trzeba o uzupełnieniu wodą destylowaną poziomu elektrolitu, by nie było, że gęstość wzrosła tylko dlatego, że w wyniku elektrolizy wody ubyło. Na teraz auto do poniedziałku stoi, podpiąłem prostownik (mikroprocesorowy) i ten impulsator i zobaczę po tych kilku dniach czy coś się zmienia. Ktoś wypowiadał się w tym czy innym wątku, że impulsator sprawdzi się gdy jest w pełni naładowany akumulator, dlatego pozostawiłem aku pod ładowarką.
  12. To naładowałem akumulator prostownikiem mikropocesorowym. Miernik Micro-200 pokazał: - 65% zdrowia - 98% naładowania ale gęstość elektrolitu praktycznie bez zmian Czyli jest pacjent do próby poprawy zdrowia. Podłączyłem impulsator, zobaczę za jakiś czas czy to coś daje czy nie na poprawę gęstości elektrolitu.
  13. Dziś zrobiłem 100km w trasie i pomierzyłem gęstość elektrolitu i wyszło ciut powyżej 1,20 czyli słabo.
  14. TOMA52, tym Micro-200 wszystkie do tej pory pomiary robiłem w ustawieniu "Regularny". Na "EFB" teraz wyszło: - zdrowie 63% - R wewn = 6,02mOm - 495A CCA
  15. Jeżdżąc po Gorzowie (miasto na 7 wzgórzach podobnie jak Rzym), jazda z hamowaniem silnikiem to standard i akumulator jeszcze się trzyma. Mając miernik MICRO-200 (opisany na str.4) sprawdzam sobie co jakiś czas stan akumulatora, jaki ma stan zdrowia (tak to mi wyświetla). W serwisach mają normę, że jeśli osiągnie 50% to kwalifikuje się do wymiany. Dla mnie to służy do sprawdzania jaką tendencję ma aku, czyli jak szybko spada mu to "zdrowie", by zimą nie być zaskoczonym. Rok temu na wiosnę miernik pokazał że jest zdrowy w 89%. Coś za szybko aku traciło zdrowie, więc odłączyłem ISR od zasilania. Odłączenie to 5 min roboty. W tych 5 minutach wliczone jest też wyjęcie akumulatorków i karty SIM. Po dwóch miesiącach od operacji, miernik pokazał mi 100% zdrowia. Teraz zmierzyłem i wg miernika ma 95% zdrowia, R wewn 4,94mom, prąd rozruchowy CCA 605A (na etykiecie aku jest 620A). Mam też impulsator który na co jakiś czas mocuję do aku, ale teraz z 3 m-ce jeżdżę bez niego. W jednym warsztacie jak rozmawiałem z mechanikiem, to stwierdził, że jak aku pada to jak sprawdzał to jedna cela dostała a nie cały aku. I pojawia się pytanie czy w tym zaprogramowanym psuciu po utracie gwarancji nie ma w tej celi "pigułki", która jest obliczona, że zostanie strawiona po 2 latach przez kwas i chemia załatwi resztę?
  16. Licho

    Autoshow Shanghai 2019

    Hybrydy to ślepy zaułek motoryzacji - coś w tym jest. Wiele lat temu, gdy Azja pracowała na komputerach z monitorami LCD, w Europie nadal sprzedawały się monitory kineskopowe a LCD był rodzynkiem i to jeszcze ustawiony cenowo zaporowo. Chiny jeżdżą na elektrykach a u nas ... Gdy upowszechnią się elektryki z silnikiem na każdym kole, gdzie ty będziesz Subaru?
  17. Czyli można się domyślać że auto testowe miało zainstalowany "Keratronik", czyli stale rozładowywało aku, a jako auto testowe to często długich tras nie miało, czyli aku był stale na głodzie, czyli cudów po takim aku bym już się nie spodziewał. Skoro samochód jest na gwarancji, to aku też, tylko to serwis wg swoich kryteriów musi to stwierdzić, czy podlega czy nie wymianie. Z uwagi że mieszkam w lesie i by nie być zaskoczonym w zimie że nie odpalę zakupiłem taki tester: MICRO-200 https://s.click.aliexpress.com/e/YdAS8xJ
  18. Nie wspominałeś wcześniej, że pomiar gęstości robiłeś po naładowaniu aku, dlatego pojajawiło się moje zdanie jako komentarz. Czyli chcesz powiedzieć, że mimo ładowania gęstość elektrolitu nie zmienia się, czyli aku nie przyjmuje ładunku = zasiarczenie.
  19. Gęstość elektorolitu nie jest stała. Jak naładujesz aku z prostownika, to gęstość wzrośnie
  20. Klika lat temu w jakiejś gazecie motoryzacyjnej był test świateł mijania i pamiętam, że LED w Seacie miał mniejszy strumień światła niż halogen. Tylko Mercedes wyróżniał się jakością światła LED na plus . Ale wtedy LED to były nowości, taka żarówka o dłuższej trwałości z kosmiczną ceną. By mieć pewność, że reflektor na światłach mijaniach ma mocne LEDy lub nie budżetową wersję ksenonów to powinien mieć spryskiwacz reflektorów. Spryskiwacz jest wymagany gdy źródło światła ma >2.000lm. Należy pamiętać, że LED z każdą godziną świeci słabiej. Podawana żywotność lampy LED wyrażana jest w godzinach przeważnie ileś tam tysięcy godzin, a oznacza, że po wykazanych godzinach poziom emitowanego światła osiągnie 50% stanu pierwotnego.
  21. Na mgłę jest od dawna znany i stosowany sposób - kamera termowizyjna. Na youtube jest dużo filmików jak to działa, przykładowe: https://www.youtube.com/watch?v=_NuPIHJuuiw https://www.youtube.com/watch?v=gRLGFVljzZ8 Takie rozwiązania ma Audi, BMW, Mercedes dostępne w droższych modelach za dopłatą 10kzł. Nawet zadałem pytanie do Dyrekcji, ale entuzjazmu po drugiej stronie to nie wzbudziło: https://forum.subaru.pl/topic/93561-termowizja-do-samochodu/
  22. Na początku marca byłem w serwisie Subaru (planowy przegląd m. in wymiana płynu hamulcowego) i po 20 dniach przyszedł czas na zmianę kół na letnie i okazało się, że serwis jedną nakrętkę wkręcił krzywo niezgodnie z gwintem. Po odkręceniu 4 śrub, koło na tej jednej szpilce było luźne, czyli jeździłem na 4 dokręconych śrubach. Próba odkręcenia piątej nakrętki kluczem udarowym na 230V 400NM nic nie dała, terkotka w miejscu, żadnego postępu odkręcania. Próba ręczna siłowa też bez efektu, klucz krzyżakowy do kół wyginał się i bałem się, że on mi strzeli. To wyciągnąłem moje najpotężniejsze działo, czyli klucz na 12V zakupiony w Netto, który do tej pory z każdą śrubą sobie dał radę. Miałem nadzieję że klucz odkręci nakrętkę bo odpuściło z 5mm licząc po obwodzie, ale po ok 20sek urwało szpilkę. Zrobiłem fotki wysłałem do serwisu i... serwis przyjechał do mnie 100km w jedną stronę i wymienił na miejscu szpilkę w ramach reklamacji . Na czym polega niezwykłość klucza z Netto na 12V, że nie ma on częstej terkotki, on rozpędza masę bezwładności przez ok 1-2sek i dopiero wyzwalany jest udar. Niezwykłość polega na tym, że nie zawsze po 1-2 sek wyzwalany jest udar, często rozpędzanie masy przedłuża się do 3 - 4 sekund, czyli masa bezwładności wzrasta do większych obrotów i jak wtedy wyzwoli się udar, to jak na moim przykładzie, jak śruba nie puściła to szpilka nie wytrzymała.
  23. Dawno temu w Fordzie Sierra też miałem na żarówkach zbyt małe napięcie, więc od przekaźnika świateł (przy kierowcy) do każdego reflektora dołożyłem równolegle po lince 1,5mm2 i było lepiej. Ale to tak odległa historia, że teraz wartości parametrów napięć nie powiem.
  24. A w które miejsce podkładasz podnośnik? Przy tego typu podnośniku dorobiłem adapter by pasował do fabrycznego lewarka.
  25. Pokonuję stałe trasy, drogi praktycznie puste i średnie spalanie od tankowania do tankowania jest praktycznie na tym samym poziomie - chodzi o letni sezon. Po wizycie w ASO (wymiana oleju) spalanie wzrosło o max 0,5l i tak przez kilka tankowań. Gdy zorientowałem się że oleum mi nalali za dużo, po odessaniu spalanie wróciło do normy sprzed wymiany oleju. Ktoś na forum tłumaczył, że za duża ilość oleju to wał korbowy tłucze się o olej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...