Licho

W Volvo XC60 po wymianie oleju wyskoczył alarm czujnika oleju. Sprawdzam, oleju za dużo, odessałem 0,4lita, na bagnecie ok. Próba skasowania alarmu z poziomu Torque bez powodzenia. Jadę do warsztatu gdzie wymieniano olej, podłączają swój przyrząd, zadają mi pytanie czy skasować błąd, potwierdzam i błędu nie ma.

Po zapoznaniu się z warunkami gwarancji jest to produkt marketingowy banku/ubezpieczyciela a nie wspiera tego Subaru, jesteś Ty i obca firma (gwarant). Po zapoznaniu się ze szczegółami, to nie jest to tak jak w USA, czyli gwarancja od zderzaka do zderzaka. Nie jest to gwarancja na auto, eksploatację, a tylko na wymienione na liście podzespoły, np śruba która nigdy nikomu nie urwała się, a jest wymieniona. Gdy Tobie klimatyzacja rozszczelni się to gwarancja tego nie obejmuje, ale jak uszkodzeniu ulegnie parownik czy chłodnica to już tak. Jak sobie przypominam, ktoś na forum skorzystał z wymiany parownika czy chłodnicy w ramach rozszerzonej gwarancji. Ja nie odradzam ani nie polecam, po prostu te dodatkowe ubezpieczenie do zwykły produkt handlowy, który kupujesz od firmy trzeciej i po zapoznaniu się z listą podzespołów jakie są objęte tą gwarancją sam sobie odpowiedz czy to Ciebie zadowala czy nie.

Mam ELM327 na BT i Torque pro i widzę błędy, daję skasuj - coś tam przetwarza i jak zakończy, błędy nadal pozostają. Czy aby skasować błędy z poziomu smatrfona to ELM327 powinien być po wifi czy może ELM327 od innego producenta?

Pojawia się pytanie czy te urzędy (inwestycja + pensje dla urzędników) to czy zarobią na samych siebie na tych groszowych cłach z Chin. Może się okazać, że polski podatnik będzie dokładał do utrzymania tych nowych posterunków celnych?

Rozumiem, co Dyrekcja napisała. Brakuje mi tylko informacji jakie plany ma Subaru na wyższym szczeblu zarządzania, czyli w Japonii odnośnie poruszanych tutaj kwestii, czy pozostaje po staremu, czy w dobie coraz szybciej zmieniającej się elektroniki użytkownicy aut będą mieli nadzieję na nowum.

W autach wyposażonych w Starlink, aplikacja ta umiera naturalnie, bo ilość dostępnych modeli telefonów jest coraz bardziej ograniczona oraz nowsze wersje androida to nie wspierają. Pojawia się pytanie czy Subaru może wypuścić w formie komercyjnej oprogramowanie zmieniające ten istniejący soft na dostosowany do obecnych trendów czy możliwości smartfonów? Rozumiem, że aktualizacja oprogramowania multimedialnego dla samochodów sprzedanych to nie biznes, ale czy jest taka możliwość, że takie oprogramowanie powstanie jako dostępne, osobno płatne?

Kiedyś odkręcałem śruby ręcznie i teraz wiem, że niezależnie jaki elektryczny czy pneumatyczny, czy klucz profesjonalny czy tani "z Lidla", to bardzo ułatwia pracę i niezależnie co się ma, nie chce się wracać do ręcznej fizycznej roboty.

Obawiam się, że regulacja momentu to na słuch, w swoim (innym model) mam w instrukcji napisane, że jeden udar to 30Nm, czyli po czterech udarach mam teoretycznie 120Nm i po weryfikacji kluczem dynamometrycznym praktycznie to zgadza się.

Oferta z gazetki Kauflandu

U mnie się ryglują. Jest to opisane w instrukcji obsługi na str. 2-20. To nie jest ryglowanie się zamków w czasie jazdy, ale gdy pilotem "otworzysz" auto a nie otworzysz żadnych drzwi, to po określonym czasie w pokazanych przez Ciebie ustawieniach auta, zamki ponownie zaryglują się. Też mi brakuje takiej opcji, że jak ruszam to mi zamki ryglują się, a jak gaszę zapłon to odryglowują się.

Mi osoba znająca temat powiedziała, że większość stacji bierze paliwo z Orlenu czy Lotosu, to nie znaczy że na tych stacjach jest to samo paliwo. W Orlenie są linie i na każdej linii inne dodatki zgodnie w wymogami tego kto je zamawia. Czyli dwie cysterny które opuszczają rafinerie w Płocku do różnych markowych stacji paliw, mają trochę inne paliwo.

To jak Tobie dobiorą czasy działania każdej sekcji, to zapytaj się fachowców ile to będzie w przeliczeniu na m3 wody na dzień.

Dostałem info, że w tych korporacyjnych browarach przyspieszono produkcję piwa (enzymy, katalizatory) do dwóch dni. Czyli piwo powstaje w dwa dni!!!. A że sąsiad pracował kiedyś w Lechu zadałem mu pytanie ile wtedy ważyło się piwo, odpowiedział, że cały czas pracowano i skracano proces, jak odchodził to było 7dni. Jak mu powiedziałem (dla mnie niewiarygodne), że teraz robią w 2dni, nie zdziwił się.

Adam12, napisałeś że masz zbiornik w którym masz 10m3 wody, pompa stoi na tym zbiorniku a rura ssąca ma 1m. Dziwny ten zbiornik by do dna przy takiej objętości było 10m3. Czy pewny jesteś że ta deklarowana objętość wody w zbiorniku jest, może się rozszczelnił.

Ale będzie działać.

To co się dzieje w tym zbiorniku z poziomem wody gdy nawadnianie działa. Trzeba by poobserwować przez właz/wizjer jak ma się poziom wody w stosunku do końca rury ssącej zanużonej w tym zbiorniku. Pojawia się pytanie co napełnia zbiornik. Czy nie jest tak że ten zbiornik robi za bufor i ma dodatkowe powolne zasilanie? Jak nawadnianie opróżni bufor to zaciąga powietrze, bo to co ma napełniać zbiornik czyli zasilanie nie nadąża dostarczać do bufora? Jeśli kiedyś było ok. a teraz nie jest, znaczy się wydłużono czas pracy sekcji i tym samym za mało wody w buforze.

Za komuny na polskich statkach była instalacja 12V i co chwila jakaś awaria. A na zachodnich statkach instalacja 24V i problemu zero. Problemem zajęli się polscy naukowcy i wyszło że w warunkach morskich styki na przekaźnikach bardzo szybko pokrywają się patyną/tlenkami/siarczkami i tworzą warstwę izolacyjną, czyli tzw. zaśniedzenie. I ta warstwa cienkiej powierzchniowej izolacji (zaśniedzenie) jest nie do przebicia dla 12V, a 24V to przebija bez problemu. Gdy na statkach zmieniono instalację z 12V na 24V problem z awaryjnością zasilania zniknął.

Jeśli masz wykopaną studnię z pompą zanurzeniową i założoną automatykę, czyli nie kontrolujesz tego na bieżąco co i jak ci sika, to jedną z możliwości jest zbyt niski poziom wody w studni. Czyli woda przez dzień napłynęła, uruchamia się podlewanie, intensywny pobór wody i aż do momentu, że poziom wody w studni spada poniżej poziomu pompy i zasysane jest powietrze. Czyli wydajność źródła/studni jest zbyt mała w stosunku do poboru wody. Jeśli pompa jest na powierzchni i rurą (do 8m) zasysasz wodę, to jeśli poziom wody jest ok to problem jest w rurze ssącej lub jej łączeniach. Tu akurat sąsiad nie miał żadnych podświetlanych wyłączników. Problem jest gdy jest duża odległość od wyłącznika do źródła światła. Przewód zerowy jest uziemiony, a ten drugi przewód od LED do wyłącznika robi za antenę i im większa odległość LED od wyłącznika tym bardziej skuteczna antena. I aby tych efektów dyskotekowych nie było ten przewód zerowy też powinien być rozłączany Kiedyś bardzo się zdziwiłem jak taką małą diodę LED jedną końcówkę podłączyłem do uziemienia, a do drugiej podłączyłem luźno położone ok 6m kabla i ... zaczęła świecić. Podłączony oscyloskop do tego LED wskazał 50Hz.

- Chłopaki w telekomunikacji przeciągają kable pomiędzy studniami nawet i 100m, ale mają do tego sztywną tyczkę w włókna szklanego, bez niej nic by nie zdziałali - Tak da cie w cienką rurkę wetkać miękki kabel nawet kilkaset metrów, ale to jest na zasadzie że sprężarka wdmuchuje powietrze, a kabel jest unoszony w tym powietrzu i to powietrze popycha czy ciągnie ten kabel, tak wdmuchuje się światłowody. A poza profesjonalnym użytkiem mamy przydomowe ogródki i "Kowalskiego" na zagrodzie, czy ma on dostęp do profesjonalnego sprzętu, może i ma ale nieliczni.

I jak jest sterowanie różnymi LEDami a kable są długie pomiędzy LED a wyłącznikami, to nie może być wspólnej masy na tym LED. Jeśli jakiś LED wyłączasz to dwubiegunowym wyłącznikiem, czyli odłączasz fazę i zero - i każdy osobny sterowany obwód LEDowy ma mieć odłączane oba przewody. Sąsiad zrobił oszczędnie i poprowadził na wzór mieszkania, zero wspólne dla wszystkich lampek (uziemione), a wyłączniki na różne sekcje w jednym miejscu odłączają tylko kabel zasilający i ... dopuki tam miał świetlówki energooszczędne, to było ok, a po zmianie na LED wieczorem ma dyskotekę mimo wyłączonych wyłączników. Indukcja, prądy błądzące czy co jeszcze sprawia że na długim przewodzie w ziemi te LEDy cały czas mrugają.

Osłonówka?, jaka, ułożysz od wody niebieską fi32mm i wepchniesz kabel elektryczny max na 10m bo potem zaczyna się falować i staje. Gdy ułożysz fi110 niewiele dalej popchniesz. Osłonówka tak, ale pod trwałą zabudową, czyli chodnik, ścieżka, podjazd.

Zwróć uwagę by kable do ziemi miały czarną izolację czy to 230V czy do sterowania zaworów nawadniania. 1. Sąsiad zakładał nawadnianie i mu skrzynkę z zaworami umieścili w ziemi i wraz z rurami położyli biały kabel telefoniczny do sterowania. W trakcie prac ja mu mówię, że ten biały to max dwa lata wytrzyma, potem jest spadek oporu izolacji i problemy, a on, że to w ramach gwarancji będzie załatwiał. Mija dwa lata i już mu nie chodzi czujnik deszczu, wymienił czujnik nadal to samo, w końcu położył nowy kabel i czujnik zamocował w innym miejscu. Z gwarancji nie skorzystał. 2. Z tym opasaniem działki kablem elektrycznym to opiszę przypadek sąsiada. Chciał mieć oświetlenie suszarni (lokalizacja w połowie działki) i światło na końcu działki (furtka do lasu). Chciał to zrobić tanio, więc kupił kabel 3x1,5mm2 ale czarny i do ziemi. Wyłącznik światła miał przy furtce (na lampie). I niczego więcej nie potrzebował. Minęło parę miesięcy i zachciało mu się mieć gniazdko 230V przy suszarni bo dokupił elektryczny rębak. Gniazdko zamontował. Potem zauważył, że zapalanie światła przy furtce do lasu (wyłącznik na lampie) to nie najlepszy pomysł, bo dojście do samej lampy to ciemno i chciałby mieć wyłącznik jeden przy lampie a drugi przy domu , by można było każdym z nich włączać i wyłączać lampę, ale wytłumaczyłem mu, że aby to zrobić to brakuje min. 1 żyły w istniejącym kablu, czyli potrzeba ułożyć nowy dodatkowy kabel i z pomysłu kicha. Gdy prądu nie było dłuższy czas po wichurach napalił się na agregat prądotwórczy najlepiej trójfazowy, że niby go na podwórku uruchomi podłączy do gniazdka suszarni i cały dom zasili. Wytłumaczyłem mu że tak się nie da, że potrzebny jest osobny kabel z domu od skrzynki z bezpiecznikami do suszarni i przełącznik sieć/0/agregat, no i go te znowu kopanie nowego kabla ostudziło.

Jak chciałem schody przyścienne na piętro w przebudowanej stodole, to firmy co zajmują się profesjonalnie schodami to ceny jakieś kosmos i rozwiązania takie jak ja chciałem to nie, mogły być tylko takie co mają w ofercie produkcyjnej. Poszukałem lokalnego ślusarza/spawacza/artystę i wyspawał mi metalowe + ocynk ogniowy + malowanie proszkowe i tak wyszło 40% ceny tego co chcieli ci na początku.

Takie w cenie 80zł-100zł mają podobny wygląd jak na przykładowej fotce z internetu poniżej. Są różne ich modyfikacje, ja mam z wbudowana latarką w nocy, sprawdziło się i jestem zadowolony. Były nawet opinie, że tego typu konstrukcje koła dostawczaków napompują bez problemu Ostatnio pojawiły się powerbanki/startery rozruchowe z wbudowanym kompresorem, ale nie przyglądałem się im bliżej.

Pamiętaj tylko o tym, że ta automatyka działa tylko w oparciu o czujnik natężenia światła. Czyli jadąc w dzień i zaczyna padać deszcz, automat nie przełączy z dziennych na mijania, tutaj trzeba z ręcznie.