Tutek

Legacy IV na pusto waży w okolicach 1400 kg więc nie powiedziałbym, że jest bardzo ciężkie.

Jestem, jestem Panie Kolego. Widzę, że pamięć zawodna bo na kilku spotach pod Plazą widzieliśmy się osobiście. No chyba, że GT ma tyle różnych twarzy, że za każdym razem wygląda inaczej. Również pozdrawiam

Znowu panewka? Remont robił salon od którego kupiłeś auto?

Make Scuderia great again.

O ile się nie mylę to w momencie wypadnięcia za Russelem i tak były Alfy na znacznie świeższych gumach więc ten punkt to taki mocno życzeniowy bym powiedział.

Kimi tym jednym okrążeniem wygrał ranking na największą liczbę wyprzedzonych samochodów w sezonie.

Zostawiłem w A&G, oni ogarniają całą akcje. Wstępna wycena tauzen, ale zawsze się coś po drodze urodzi. Do tego oleje i filtry jak co roku i już lżejszy jestem o kilkanaście banknotów z podobizną Jagiełły.

Oddałem na regenerację maglownicy.

"Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam" George Russel.

Zobaczymy, czy Lewis się do tego zastosuje. Już robił szopki na podium z gołą klatą, teraz z koszulkami.

Merc wziął na siebie punkty, ale ich tolerancja też nie będzie wieczna. Pajacowanie w koszulkach z napisem to zasłanianie logotypów sponsorów. To, co Lewis zrobił na podium w Mugello na dłuższą metę nie będzie tolerowane bo to są wymierne straty liczone w walucie euro. Punkty go tak nie zabolą jak +5 czy +10 sekund za to, co do tej pory uchodziło mu na sucho, a teraz będzie go kosztowało zwycięstwa.

Sytuacja w Mercedesie jest bardzo ciekawa. To już drugi raz kiedy połowa garażu z popełnia szkolne błędy, a druga tego nie robi. Nie chce mi się wierzyć, że Bono i James nie ogarniają regulaminów. O wiele bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Lewisowi przez wiele lat wszystko uchodziło na sucho i myśleli, że nadal tak będzie, ale ostatnie akcje Lewisa związane z politycznymi agitacjami wkurzyła za dużo osób na górze i w konkurencyjnych teamach, że teraz będą karać Lewisa surowo i przykładnie za każde przewinienie.

Ad. 1. Jak w każdym japończyku przede wszystkim korozja. Jak buda będzie zdrowa to mechanicznie wszystko jest do ogarnięcia. Ad. 2. Przejrzyj internet. Intercars, Ucando, itp. Tam będziesz miał orientacyjne ceny części. Jeśli jesteś z Krakowa to sprawdź jeszcze Auto Wandę, ja kupuję tam części do GT i nierzadko jest taniej niż w dużych sklepach internetowych. Subaru to nie prom kosmiczny i uczciwy mechanik nie będzie zdzierał za naprawy. Ad. 3. Nie mam doświadczeń z automatem w Subaru więc się nie wypowiem. Ad. 4. To oficjalne forum importera więc można polecać tylko ASO. Jeśli masz jakieś dodatkowe pytania to uderz na PW

A to nie jest przypadkiem tak, że silniki i aero i tak były opracowywane w Kolonii? Makinen odpowiadał ze resztę (nadwozie, zawieszenie, ustawienia), a teraz Toyota kupiła jego firmę i po prostu będzie to pod jednym szyldem?

Pewnie wszystko ustalone, podpisane i opłacone przed życiówka Breena w Estonii i nie dało się odkręcić.

Z tego co wiem od razu klej.

Mówcie co chcecie, ale F1 brakuje Ecclestone bardziej niż można by się spodziewać. Jak na początku lat 2000-ych Ferrari zaczęło za bardzo dominować to Bernie miał jaja żeby zmienić regulaminy i wyrównać stawkę. W tej chwili Mercedes ma taką przewagę, że bez kar/awarii nie ma ciekawego wyścigu i nikt nie próbuje niczego z tym zrobić. To samo z Williamsem, wiadomo, że to rodzinny biznes, ale Bernie mógłby się finansowo dołożyć do zatrudnienia poważnego managera żeby wspomóc legendarny zespół. A tak zostawiono na pastwę losu biedną Claire i wyszło jak wyszło.

Witam nieustępliwie! Z niekłamaną regularnością publikuję kolejny odcinek mojego opus magnum i tym samym zapraszam do zapoznania się z kolejnymi informacjami, o tym co działo się z Bulgotem przez ostatnie 6 miesięcy. Jak wszyscy wiemy pomimo deklaracji Premiera i członków Rządu w najlepsze trwa pandemia. W związku z tym drastycznie spadła ilość pokonywanych Bulgotem kilometrów. To z kolei przekłada się na zdecydowany spadek współczynnika lansu, ale za to wzrost oszczędności i więcej czasu na wymyślanie kolejnych modów. A zatem po kolei. Maj Pytacie często w listach czy samochód bierze udział w zawodach sportowych. Odpowiedź za każdym razem jest taka sama- "nie, samochód ten w moich rękach niepokalany jest nadmiernym wysiłkiem". Aby ukrócić podobne pytania z ust przechodniów zainwestowałem w naklejkę, której przekaz jest jasny i klarowny. Również w maju Bulgot dorobił się nowego ogumienia. Z racji, że od początku pandemii pracuje z domu i auto więcej stoi niż jeździ, trochę mniejszy wstyd przebierać kapcie na letnie 28-ego maja. Opony to Dunlop Sport Maxx RT2 205/45 R17. Jak to mówią Anglicy: pics or it didn't happen. Czerwiec Wstyd się przyznać, ale 10 lat temu padłem ofiarą oszustwa. Metoda "na chrzestnego". Bardzo podobna do metody "na wnuczka", z tą różnicą, że tu dostaje się dziecko do potrzymania w kościele, a 10 lat później trzeba kupić quada (lub jak ja komputer). Również i w tej przygodzie towarzyszył mi świeżo umyty i nawoskowany woskiem Soft99 Kiwami Bulgot. Jak już się dać całować w sygnet to w luksusie i prestiżu. W czerwcu na blacie pojawiły się cyfry 263 000 i od tego czasu przybyło ich zaledwie 300. Lipiec Auto stoi, za wachę się nie płaci, jest więc kasa do wydania na głupoty. Wpadła mi w oko, jak Karolowi Bieleckiemu palec, oferta sprzedaży nowszej kierownicy. Trójramienna, sportowa, taka jak bodajże w WRX-ie "hołkaju". Cyk, fuch, mesendżer w ruch i kierownica kupiona. Następnego dnia siedziała już w aucie jak Zbigniew Stonoga w areszcie. Na razie mi się podoba i tak zostaje, w razie czego MOMO czeka w piwnicy na ewentualny powrót. Sierpień W tym miesiącu poszedłem, jak mawia młodzież, grubo. Oddałem auto do blacharza na usunięcie czegoś, co spędzało mi sen z powiek od dłuższego czasu. Chodzi o bąble przy antenie. Okazało się, że są to "bombelki pincet minus" bo wiązało się to z wycięciem i ponownym wklejeniem szyby, ale jak robić to porządnie. Było: Jest: Przy okazji okazało się, że mój blacharz/lakiernik również bierze udział w programie lojalnościowym "Zawsze coś" bo sugerował, że o malowanie prosi się przedni zderzak. Faktem jest, że ma trochę odprysków, ale nie jest to nic pilnego i mogę to spokojnie zaadresować po zimie. Jak widać ostatnie pół roku to więcej kombinacji, eksploatacji i duperel niż konkretnego działania z autem. Plan na październik to kompleksowa wymiana oleum (silnik, skrzynia, dyfer) i filtrów, a także odkładana na po wakacjach regeneracja maglownicy. W razie wolnych środków na koncie planuje też dać do naprawy fotel kierowcy bo jest przetarcie na lewym boczku. Tradycyjnie na zakończenie aktualne zdjęcie czystego i zadowolonego Bulgota. Pozdrawiam wylewnie i do zobaczenia w kolejnym odcinku mojej epopei.

@Simon WRC a ja mam dokładnie takie samo zdanie jak kolega @Luke Skywalker. Ten temat (o ile to nie jest bait) to moim zdaniem preludium do tragedii, której można było uniknąć. @damiano16 kupił okazyjnie gruza, grubo poniżej ceny rynkowej. Auto wysypało się po 500 kilometrach i nie widzę, żeby towarzyszyła temu refleksja, że kupiono zmęczone życiem 20 letnie auto o które ewidentnie nikt wcześniej nie dbał, natomiast są smaczki o niezawodności Hondy bo można nią przejechać 1600 km z padniętym UPG i narzekanie na niezrozumiałą drożyznę w Subaru, przecież to to samo co inne silniki tylko są dwie głowice. Subaru to świetne samochody, ale wszyscy się chyba zgodzimy, że mocno wrażliwe na sposób w jaki są eksploatowane. Rzeczony egzemplarz na pewno łatwo nie miał i kolejne awarie to kwestia czasu. Dodatkowo opowieści aktualnego właściciela o traktowaniu swoich innych samochodów pozwalają mi sądzić, że to będzie skarbonka bez dna w której awaria goni awarie, a jedyną refleksja jaką wyniesie z tego właściciel to frustracja i "Subaru robi g#$&niane auta, nie to, co Honda". Dlatego może lepiej sprzedać tak jak stoi niż utopić w tym mały majątek nie czerpiąc z tego nawet grama satysfakcji, za to tony frustracji.

Teoretycznie szyby czołowej nie powinno się polerować. Ja aktualnie przechodzę wycięcie szyby i ponowne wklejenie ze względu na ogarnięcie rudej przy antenie w GT i koszt to 400 PLN.

Przykra sprawa, najważniejsze, że bez strat w ludziach. Trzymaj się.

Ja odpadam, auto się robi.

Podsumujmy: - kupiłeś Imprezę STi GF8 za 35 000 PLN (~8200€) podczas gdy na mobile.de są aktualnie dwie sztuki wyglądające na zadbane, jedna za 16k €, druga za 20k €? - "salon" Subaru sprzedał Ci auto z odręcznie dopisaną klauzulą, że nie możesz oddać auta i Ty to podpisałeś w ciemno nie znając języka i nie sprawdzając co to za klauzula? - po przejechaniu 500 km silnik wciągnął ok. 0,5 litra oleju (różnica między min a max to o ile dobrze pamiętam litr, a Ty piszesz, ze auto po 500 km zeszło z max do polowy podziałki min/max)? - podciśnienia ze starości pękają w rękach i nie widziałeś tego przy zakupie? - z innych tematów wiemy, że "zakręciłeś dwa bączki na mokrej trawie i błocie" co kompletnie rozwaliło magiel/geometrię? - masz drugie auto, w którym klękła UPG i jeździsz tak od pół roku? - coś Ci pukało w silniku, podejrzewałeś panewkę więc rozpędziłeś auto na autobahnie do 170 km/h aż odcięło zasilanie? Jeśli coś jeszcze pominąłem to dopisz proszę bo albo to jest najgorszy bait w historii tego forum, albo powinieneś napisać poradnik jak nie kupować używanego samochodu (już nawet nie Subaru).

To chyba jednak Twój diesel nie jest w najlepszym stanie. Przecież tam jest 350 Niuta od 1500 rpm. To więcej niż w WRX 2.5. Jeździłem sporo Legacy z tym silnikiem i na brak mocy nigdy nie narzekałem.

W ogóle mi umknął Rzeszowski w tym roku. Na liście startowej naliczyłem 13 R5, a na mecie na 7 miejscu 25 letnie Subaru. Moje pytanie: czy sprzętu aż tak przewyższa poziom kierowców? W sensie czy teraz wystarczy znaleźć prawo jazdy i licencje w chipsach i można pomykać r piątką?