Skocz do zawartości

marhof

Użytkownik
  • Postów

    1383
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez marhof

  1. Przedni błotnik ma inne wycięcie pod reflektor przedni (inne lampy i zderzak)
  2. Np. w Izraelu jeździ sporo subaru, dużo ma napęd tylko na jedną oś... też byłem w szoku
  3. Spalania na poziomie 8-8,5 L w trasie jak najbardziej możliwe przy 4 biegowym automacie. Miałem takie w poprzednim Forku, i też kasa się zgadzała, raczej nie szukałbym tu problemu (też miałem seryjne opony).
  4. wymieniałem u siebie baterie w pilocie i z braku dostępnej CR1620 kupiłem coś innego, co niby wielkościowo pasowało i dawało to samo napięcie- nic chu chu, pilot nie działał... Od tamtej pory mam zapas CR1620 i nie ma problemów z wymianą baterii. Nic nie musiałem też kodować...
  5. marhof

    Dacia Duster Cup

    to nie koniec kosztów chyba - do tego jak rozumiem dochodzi jeszcze umowa do podpisania na udział w całym cyklu rajdów - organizator w zamian dostarcza zaplecze techniczne w czasie zawodów. Dacia nie kojarzy i się jakoś szczególnie ze sportem, przegrałbym każdy zakład, że to może być dobra baza na auto do rppst Parę razy się zastanawialiśmy jak Duster by sobie na Plejadach radził (wypracowaliśmy opinię, że dobrze, ze względu na dobre zwisy i prosty napęd) ale i tak wybór auta mnie zaskakuje. Widocznie w tym budżecie (99k) nic sensownego nowego z salonu (żeby jakaś promocja marki tez była) przerobić się nie da tak aby jeszcze na tym zarobić
  6. marhof

    Dacia Duster Cup

    http://daciadustercup.pl/dacia-duster-cup/ Komuś spodobała się trasa terenowa na Plejadach Ciekawy jestem, jak w takim pucharze sprawdziłby się starsze forki i w jaki sposób można wzmocnić wahacze (jedna z modyfikacji zawieszenia w Daciach) z myślą o naszej TT
  7. Odkpując jeszcze pytanie z I strony wątku: 100km/h - Forek XT - 2,5 tyś obrotów. Mam tylny i środkowy wydech H&S i również jeżdżę na narty czasem (i w długie trasy). Hałas i spalanie jest takie, że po autostradzie jeżdżę przepisowo (no, 150km/h to max). Problemem nie jest wydech, tylko szumy powietrza jak dla mnie. Zysk czasowy z szybszej jazdy jest niwelowany przez częstsze tankowanie Więc ogółem nie ma to sensu.. Nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie, bo jazdy autostradami ani wysokich prędkości nie lubię - dużo większą frajdę mam z pokonywania ciasnych zakrętów w górach, a tam Forek wymiata W kwestii Forek vs. Outback jest jedna zasadnicza różnica o której nie wspomniał - kąty natarcia, zejścia i rozstaw osi, co czyni Forka dużo poręczniejszym autem do jazdy w terenie. O ile się nie mylę Forek jest też lżejszy. Forek ma też spory potencjał to jazdy na asfalcie - mam sporo funu z jazdy nim na pojeżdżawkach (byłem kilka razy, seryjnym Forkiem można latac bokiem ). Tak na podsumowanie, to wydaje mi się że każdym subarakiem spokojnie dojedziesz pod stok z nartami (niezależnie gdzie je zapakujesz). Forek jest najbardziej uniwersalnym autem chyba w całej gamie modelowej (jeśli brać wypadkową z takich kategorii jak: osiągi, właściwości jezdne na asfalcie, zdolności terenowe (tu już lepie być nie może), komfort w trasie, łatwość używania na codzień (parkowanie, jazda w mieście itp), koszty utrzymania). Outback, Legacy czy STI są na pewno w niektórych kategoriach wyraźnie lepsze, ale zawsze kosztem czegoś innego. Forek jest jak dobry szwajcarski scyzoryk
  8. Nie do końca tym samym, seryjny Forek XT i WRX są do siebie zbliżone, ale STI jednak różni się trochę gratami... Największą różnicę robi jednak napęd -> w tych rocznikach (06-08, bo zakładam że o takie Ci chodzi jeśli szykasz Forka XT) STI miały skrzynię 6MT z DCCD. Sporo części można sobie między tymi autami przekładać, niektóre pasują P&P, inne wymagają trochę rzeźbienia (np. przełożenie tylnych hamulców z STI do Forka), dużo możliwości jest ale to dodatkowe koszta, dlatego bardzo dobrze się zastanów przed zakupem, to oszczędzisz sobie sporo czasu i pieniędzy Btw. Forek STI z tych roczników (SG poliftowy) to praktycznie biały kruk za sporą kasę i jeszcze nigdy nie widziałem go w Polsce na ulicy....
  9. Zacznij od znalezienia w swojej okolicy dobrego warsztatu/tunera, gdzie mają jakieś doświadczenie z subarakami, tam najlepiej Ci doradzą co kwalifikuje się do ewentualnej wymiany skoro już koniecznie na dzień dobry chcesz remontować silnik - nie napisałeś skąd jesteś, więc w tej kwestii raczej nikt Ci tutaj nie pomoże. Najczęściej (co nie znaczy że zawsze i u każdego) uszczelka pod głowicą zaczyna przepuszczać płyn chłodzący po około 120-150tyś km, jak masz większego pecha to pęka smok oleju, tłok lub obraca się panewka, ale to sporadyczne przypadki. Żaden remont, w żadnym silniku nie zagwarantuje Ci bezawaryjności , szczególnie, że większość modeli ma już na karku >10 lat. Jeśli chcesz poczytać o konkretnych projektach, to w dziale "Jadę nielegala" znajdziesz kilka porobionych Forków XT, jeden nawet miał coś koło 500 koni, ograniczeniem jest jedynie fantazja i budżet. Zawieszenie seryjne nie jest złe, nie w tym rzecz - zwyczajnie seryjna wysokość, twardość (a raczej miękkość...) i charakterystyka stabilizatorów nie sprzyja szybkiej i dynamicznej jeździe jak w STI'u, bo jest zestrojone tak, aby można było Forkiem wjechać w teren i przy okazji było w miarę komfortowo na co dzień. Pytanie - do czego głównie ma służyć to auto (bo jeszcze Subaraka nie kupiłeś wnioskując po innych wątkach), bo jeśli jako niecodzienne, szybkie auto na co dzień z możliwością jazdy w terenie, to seryjny XTek i tak jest cholernie szybki bez przeróbek, jeśli na tor te 300KM potrzebne, to kup STI'a, a jeśli głównie w trasy i na wyjazdy, to lepiej sprawdzi się Outback z H6ką...
  10. Gwarancji bezawaryjnego działania nie ma nigdy, nie tylko w tym silniku, ale w każdym w którym coś jest dłubane. Jak już z tym faktem się pogodzisz, to koszty kształtują się w granicach 8000-12000 zł (mocno przybliżona kwota za silnik, mam na myśli same części i robociznę też mocno zależną od miejsca w którym to chcesz robić), w zależności od zachcianek, przy czym górna granica jest bardzo płynna... Tyle że głównie zależy to od zakresu prac które chcesz zrobić i jak chcesz później używać auta... Tak czy inaczej chcąc wstawić kute tłoki i inne ciekawe elementy rozbierasz cały silnik, przy okazji wymieniając też uszczelki pod głowicami, smok oleju, szpliki ARP, szkoda przy tej okazji nie wymienić całego rozrządu czy zrobić rewizji skrzyni i tak można popłynąć.... Czy jest sens? No jakiś pewnie ma, chociaż ja podszedłbym do tego trochę inaczej - najpierw zrobił słabszy remap, (powiedzmy te ~260KM), i tak pojeździł na seryjnych gratach, lub wymieniając tylko niezbędne minimum. Jeśli silnik by mi się wysypał, to dopiero wtedy pakowałbym się w kapitalny remont i kuciznę i ewentualną dalszą zabawę. Problemem natomiast jest jeszcze zawieszenie i hamulce, które przed ewentualnym remapem na 300KM warto byłoby wymienić, bo 'nienadążają' za samochodem... Ot taki dylemat pasjonatów
  11. według mnie to kilkanaście-max. kilkadziesiąt kilometrów - przez taki dystans po odpięciu akumulatora czuję u siebie inną prace pedału gazu, tzn. występowanie 'martwego pola' przy delikatnym naciśnięciu gazu. Później to znika, i nawet lekkie muśnięcie gazu przekłada się na obroty silnika...
  12. Z doświadczenia wyniesionego z 2 Subariad, wiem, że czasem cholernie nie chce się tego namiotu rokładać - kilka razy spałem świadomie w aucie, mimo że dysponowałem namiotem (zimno, mokro, nierówno, błoto itp - nie zawsze jest swoboda przy wyborze miejsca noclegu). Na takie wypadki taki rooftop jak dla mnie byłby super. Wiadomo, że na takich wyprawach się nie szaleje raczej, więc ta dodatkowa waga raczej auta nie wywróci... Dlaczego strach zostawiać na samochodzie? W sensie że taki rooftop może zostać skradziony? Czy chodzi o to co trzymane w środku (niczym się chyba w takim wypadku nie różni od namiotu....)? Pytam z ciekawości, bo może o czymś nie wiem
  13. Może któreś z łożysk w skrzyni zaczyna umierać? U mnie jest bardzo wyraźny gwizd przy przyśpieszaniu na 3 biegu, przez długi czas myślałem, żę to turbina (mam XT'ka), ale po podniesieniu auta, na 100% to ze skrzyni dochodzi. Czekam na najbliższy przegląd żeby zrzucić skrzynię...
  14. marhof

    Dziwnie "krzywa" kierownica

    Raczej nie, regulacja jest na drążkach kierowniczych za pomocą śrub, we wszystkich autach jakie znam tak to jest rozwiązane, a Subaru w tych względach jest dość konserwatywne . Jeśli masz wątpliwości, to niektóre zakłady na kierownicę zakładają poziomicę, dopiero jak jest idealnie równo to blokują ją i zabierają się za ustawienie reszty geometrii. Trudno jest samodzielnie ustawić kierownicę idealnie równo, czasem to jest mocno subiektywne... ale z tego zdjęcia które wkleiłeś, to mi się wydaje że jest lekko w prawo obrócona.
  15. marhof

    Dziwnie "krzywa" kierownica

    Wajchy (przynajmniej w Forku, ale tu wyglądają identycznie) nie są symetryczne - prawa jest niżej od lewej w wyjściowym położeniu. Imho - masz źle wycentrowaną kierownicę - zamiast względem ogólnego poziomu to względem wajch.
  16. Tatry Słowackie A w zeszłym roku: Bieszczady, Rumunia, Macedonia, Albania, Czarnogóra, Chorwacja, Bośnia... zdjęć tyle, że osobną galerię możnaby założyć
  17. Ten filmu już wcześniej na youtubie znaleziony, kilka razy oglądany :] Niesamowite ujęcia i piękna muzyka! Czy Wy teraz na dachu macie mobilne lądowisko dla quadcoptera?
  18. Narzekania na forum pewnie by ucichły, jakby w ofercie pojawił się nowy Forester STI, z silnikiem w okolicach 320KM, skrzynią manualną z STI, półkubłami Recaro i trochę sztywniejszym zawieszeniem . Osobną kwestią jest ile osób by taki samochód w rzeczywistości kupiło Obecny XT pod względem ceny, osiągów i wyposażenia jest świetny, marketingowy strzał w 10kę. Robienie wersji dla garstki maniaków w obecnych realiach rynkowych nie ma najmniejszego sesnsu. Nie zmienia to jednak sytuacji, w której ktoś kto chciałby zastąpić swojego wysłużonego starego Forka SG czymś nowym, o takich samych lub lepszych osiągach i parametrach (prześwit, prowadzenie, przyśpieszenie, stały napęd, w miarę niska masa i rozmiary) ma ciężki orzech do zgryzienia, bo chyba tylko marki Premium mają coś takiego w ofercie (Audi Q5? Porsche Macan?), a to już zupełnie inny pułap cenowy... :/ Z innej beczki - czy do nowego Forka XT można przełożyć P&P fotele z Legacy/Outbacka?
  19. Nie mam najnowszego XT'ka, jedynie okazjonalnie jeździłem, ale się wypowiem Te narzekania na fotele i osiągi na forum są (taką mam teorię) związane z tym, że wiele osób miało tutaj styczność z innymi, starszymi modelami Subaru. Kiedyś akcenty sportowe były lepiej wyczuwalne, a sam Forester był bardziej WRX'em na szczudłach z trochę bardziej pakownym bagażnikiem, niż praktycznym rodzinnym SUV'em. Charakter modelu z roczników 2003-2008 był zupełnie inny niż obecnego (mam na myśli najmocniejsze wersje XT), a auto nie miało w zasadzie na rynku konkurencji, poza Outlanderem Turbo. Obecnie Forester XT to jednak inne auto. Dużo lepiej wykończone, z mnóstwem miejsca w środku, przez to cięższe, z inną pozycją za kierownicą, inną skrzynią, systemami X-Drive, Eye sight itp, bazuje na zupełnie innej płycie podłogowej i raczej bliżzej mu do Legacy/Outbacka niż do WRX'a. Z nacisku na sportowe emocje, mamy teraz bezpieczeństwo (to też bardzo dobrze) - sądząc po tym co widzę na ulicach Trójmiasta, to był to świetny krok, Forestery idą jak świeże bułeczki i jest ich coraz więcej. To jest świetne auto! Jednak dla takich niereformowalnych dinozaurów, które wciąż jeżdżą lub z rozrzewnieniem wspominają stare Forki, sprawa nie jest jednak taka prosta. Brak ręcznej skrzyni (choć wiadomo, że technicznie rzecz biorąc CVT jest sprawniejszym rozwiązaniem, to jednak część osób nadal czerpie przyjemność z operowania sprzęgłem), gorsze osiągi pomimo wzrostu mocy (stary XT, przy ogarniętym kierowcy, rozpędzał się do 100ki poniżej 6s), większa masa, rozmiary auta i te nieszczęsne fotele... (konieczność zapierania się kolanem o cokolwiek - szkoda, że w aucie z takim silnikiem, napędami i zawieszeniem, i jednak jakby nie patrzeć osiągach zachęcających żeby depnąć, nie ma nawet opcji żeby przy zakupie wstawić lesze stołki). Myślę że to tu tkwi powód dlaczego na forum pojawiają się narzekania - niektórzy fani marki mają/mieli trochę inne oczekiwania wobec modelu 'Forester', po tym co oferowały wcześniejsze modele.
  20. A także wytrzymałości Miłoszowej liny Wniosek z tego taki, że należy zabrać albo bardzo mało, albo cały dobytek. Wtedy przynajmniej jeden z dwóch problemów jest rozwiązany O line bym sie nie martwil, bardziej o podluznice Posluchajcie tego.... [emoji33] Myślałem wtedy, że mi pół auta urwało.... Podstawa, to dobre kalosze
  21. Ponad 3000km od wymiany przetwornic - problem ani razu się nie pojawił. Uznaję tym samym, że został rozwiązany
  22. 2.5. Zużycie na tym poziomie mam od samego początku jak auto kupiłem, nalatałem już 60k (auto ma 165k). Regularnie sprawdzam, jak trzeba to dolewam i się nie przejmuję Poprzedni Forek (2.5 NA) brał średnio niecały litr na 10000. Ogólnie nie widzę w tym problemu, choć pewnie fajnie mieć egzemplarz który pod tym względem jest bezobsługowy...
  23. Niestety tak, bagnet wchodzi pod sporym kątem do miski, stąd te różnice... Auto zawsze parkuję w tym samym miejscu, więc z pomiarem problemu nie mam. Gorzej jest teraz, jak jestem na wyjeździe (Słowacki Raj, polecam - super drogi ), auto na 100% spaliło trochę oleju na autostradach i miejscowych patelniach, ale ile - nie wiem, bo za cholerę nie moge znaleźć równego miejsca do parkowania na noc. Dolałem "na oko" 200 ml, bo tyle średnio mi wychodzi za 1000km i tyle... ale fakt, jest to upierdliwe
  24. Śpiwór czy namiot zawsze warto zabrać, bo nie wiadomo jaka sytuacja nas spotka, nawet jak w planach jest 100% hoteli. Na I subariadzie noclegów było 50/50, a zakres temperatur był olbrzymi (zdarzało się chodzić po kostki w śniegu mając na nogach sandały ), jeden z noclegów w dolince (ostatni) odbył się przy temperaturach zbliżonych do 0 - do przeżycia jako doświadczenie, ale entuzjazm rano trochę opadł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...