Ja na poprzednim silniku 2.5T jak brakowało 3l oleju (!), to cały czas miałem wzdłuż bocznych krawędzi "umaziane" olejem, nawet bardziej niż na tych foto (to mnie zmyliło, a myślałem, że umiem sprawdzać olej). Wszystko zaczęło się od pękniętego, fabrycznego, smoka oleju... trochę "brał", ja przegapiłem krytyczny moment... Kontrolka ciśnienia się nie zapaliła ani razu. Jak się zorientowałem i dolałem, to silnik już palił ok. 0.5l/100km (oleju). Teraz mam nowy, specjalne "płaskie" miejsce, gdzie parkuję gdy chcę sprawdzić poziom oleju. Kolego aki001, ja bym powiedział, że masz min. i dolał 0.5-1l. Zawsze lepiej odessać