Skocz do zawartości

Predkosc optymalna (Forester wolnossacy)


Sideways

Rekomendowane odpowiedzi

Czy jest jakaś naukowo ustalona prędkość optymalna dla Forestera? Podróżując po niemieckich autostradach zauważyłem, że spalam nieprzyzwoicie dużo (coś rzędu dwunastu litrów na sto kilometrów!), co prawda w pełni korzystając z mądrej zasady braku ograniczenia prędkości na autostradzie. Załóżmy, że tym razem wolałbym jechać autostradą raczej oszczędnie niż szybko - jakiej prędkości powinienem się trzymać? Pytanie dotyczy wolnossącego forysia, ale z czystej ciekawości zobaczyłbym podobne dane dla różnych modeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej! mamy takie same silniki, no Twój trochę mocniejszy, i ja nie potrafię zejść poniżej 10l/100km (ojcu jakoś udaje się zrobić 9 z hakiem, ale on chyba odprawia w tym samochodzie voodoo, bo nie da się spalić mniej jak dychę ;)) a jeżdżę przeważnie w okolicach 100-120km/h.

wydaje mi się, że niewiele można z tymi 12 litrami zrobić zwłaszcza, że masa i "lodówkowa" aerodynamika Forestera nic a nic nie pomagają ;) może gdybyś jeździł 90km/h... :D

 

pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie.

Z Poznania do Wawy Forysiem wolnossącym A/T daje się obrócić w dwie osoby na pokładzie na jednym baku (zalanym do pierwszego "odbicia").

Nie dalej jak w styczniu jechałem z kumplem (po monitor 22", 30+ kg) - jechaliśmy normalnie, jak wszyscy do Wrześni starą dwupasmówką (100-120 km/h), potem A2 do Qnina (120-140 km/h, tempomat), a potem (Konin - Wawa) śmierć w oczach, nerwowe wyprzedzanie i jazda w przedziale 60 - 140 (w zależności od tego czy za ciężarówką, czy szybkie manewry w rodzaju "byle do przodu". Do tego ponad godzina jazdy po mieście, i powrót - rezerwa zaświeciła się dopiero następnego dnia po wyjechaniu z garażu. Nie pamiętam dokładnie obliczeń, ale wyszło ca 9l/100 km.

 

W roku 2003 wyjazd latem w Bieszczady: Poznań - Wrocław po drogach krajowych (częste wyprzedzanie), potem A4 (ca 140-150 km/h na tempomacie), za Krakowem na wschód to wiadomo jak się jedzie.

Trochę jazdy (spokojnej) po Bieszczadach, wizyta na Słowacji, powrót tą samą trasą. Przy wyjeździe zalany pod ryj, licznik wyzerowany, wszystkie rachunki za paliwo skwapliwie zbierane - sam byłem ciekaw jaki będzie wynik.

Po dodaniu, odjęciu, podzieleniu i policzeniu średnie zużycie wyszło.... 8.9 l/100 km (przy przejechanych 2500 km).

 

(Istnieje oczywiście i takie wytłumaczenie że na stacjach tak naprawdę wlewali więcej niż wskazywał dystrybutor, ale ja bym raczej tego nie brał pod uwagę... ;))

 

Prędkość optymalna? Jak zawsze zależna od warunków na drodze, ale jeśli sucho i równo to ja bym powiedział jakieś 120-140. Powyżej aerodynamika zaczyna się bardzo ostro upominać o należną jej działkę kasy (a w moim odczuciu rownież przy 150 km/h zaczynają być odczuwalne pierwsze objawy "pływania" po poduszce powietrznej - w końcu to nie Legac czy Impreza).

Polskie drogi i ich użytkownicy również nie zachęcają do rowijania większych prędkości - nie ma się co za bardzo śpieszyć, dalej jak na cmentarz i tak się nie zajedzie... ;))

("Festina lente", jak mawiali starożytni...)

 

Pozdrawiam,

Maruda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dalej jak w styczniu jechałem z kumplem (po monitor 22", 30+ kg) - jechaliśmy normalnie, jak wszyscy do Wrześni starą dwupasmówką (100-120 km/h), potem A2 do Qnina (120-140 km/h, tempomat), a potem (Konin - Wawa) śmierć w oczach, nerwowe wyprzedzanie i jazda w przedziale 60 - 140 (w zależności od tego czy za ciężarówką, czy szybkie manewry w rodzaju "byle do przodu". Do tego ponad godzina jazdy po mieście, i powrót - rezerwa zaświeciła się dopiero następnego dnia po wyjechaniu z garażu. Nie pamiętam dokładnie obliczeń, ale wyszło ca 9l/100 km.

 

No i właśnie mnie najbardziej zaskoczyło to, że kiedy jadę gładkim jak moje wysokie czoło autobanem w Niemczech, gdzie mogę cały czas trzymać tę samą prędkość - i tak palę WIĘCEJ niż w trasie po Polsce, z wszystkimi histerycznymi wyprzedzaniami ciężarówek, o których pisałeś. W polskiej trasie spokojnie mieszczę się w 9 litrach. Ba, nawet w codziennej eksploatacji mam coś pomiędyz 10 a 11. Tymczasem na autostradzie aż 12 (przy czym ta stała prędkość to coś około 180 km/h). Zastanawiam się, czy następnym razem na autostradzie jechać wręcz 90 km/h (zakładając, że nie będę się śpieszył), czy jednak 130 będzie rozsądnym kompromisem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie mnie najbardziej zaskoczyło to, że kiedy jadę gładkim jak moje wysokie czoło autobanem w Niemczech, gdzie mogę cały czas trzymać tę samą prędkość - i tak palę WIĘCEJ niż w trasie po Polsce, z wszystkimi histerycznymi wyprzedzaniami ciężarówek, o których pisałeś. W polskiej trasie spokojnie mieszczę się w 9 litrach. Ba, nawet w codziennej eksploatacji mam coś pomiędyz 10 a 11. Tymczasem na autostradzie aż 12 (przy czym ta stała prędkość to coś około 180 km/h). Zastanawiam się, czy następnym razem na autostradzie jechać wręcz 90 km/h (zakładając, że nie będę się śpieszył), czy jednak 130 będzie rozsądnym kompromisem?

 

Gdybyś w polsce jechał 180km/h to zapewniam, ze spaliłbyś tyle samo. Po prostu od pewnej prędkości włącza się wir w baku. Nie czytałeś w instrukcji? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dalej jak w styczniu jechałem z kumplem (po monitor 22", 30+ kg) - jechaliśmy normalnie, jak wszyscy do Wrześni starą dwupasmówką (100-120 km/h), potem A2 do Qnina (120-140 km/h, tempomat), a potem (Konin - Wawa) śmierć w oczach, nerwowe wyprzedzanie i jazda w przedziale 60 - 140 ...........

W polskiej trasie spokojnie mieszczę się w 9 litrach. Ba, nawet w codziennej eksploatacji mam coś pomiędyz 10 a 11. Tymczasem na autostradzie aż 12 (przy czym ta stała prędkość to coś około 180 km/h). Zastanawiam się, czy następnym razem na autostradzie jechać wręcz 90 km/h (zakładając, że nie będę się śpieszył), czy jednak 130 będzie rozsądnym kompromisem?

 

He he.

Właśnie sam sobie odpowiedziałeś: aerodynamika i prędkość.

W Polsce (95% dróg) w zasadzie nie rozbujasz się powyżej 120 - 130. Raz że to niebezpieczne - a często fizycznie niemożliwe, dwa że grozi to wyczerpaniem limitu punktów już po trzeciej "wpadce" w objęcia Muminków.

Jak napisałem w poprzednim poście: aerodynamika powyżej 120-130 zaczyna się ostro dopominać o swoje - wszak opór rośnie proporcjonalnie do KWADRATU przyrostu prędkości - czyli, jak prędkość wzrasta dwukrotnie to opór wzrasta czterokrotnie. V x 3 => R x 9. V x 4 => R x 16. Inaczej, opór powietrza przy 180 km/h jest (mniej więcej) SZESNASTOKROTNIE większy niż przy V = 45 km/h, 9 x większy niż przy V = 60 km/h, i 2 x większy niż przy 90 km/h.

(c.b.d.o. :))

 

No tak.... normalnie rumienię się ze wstydu.... W rachunkach zawsze byłem kiepski. Oczywiście Ojciec Dyrektor ma rację: dwa do kwadratu równa się cztery.... Wstyd. :))

 

Żeby jechać tak szybko (pow. 160 km/h) to silnik też musi być na wyższych obrotach - tutaj też ma zastosowanie prawo mówiące o wzroście oporu do kwadratu przyrostu prędkości (ruch tłoków w garach, wałów w panewkach łożysk, itp.)

A jak już o aerodynamice: umówmy się, że do długiej listy zalet forysia "aerodynamicznego kształtu" dopisywać nie będziemy - kobiety zaczęły by się z nas śmiać... ;))

 

I jeszcze: Matuś kiedyś test przeprowadzili: bak do pełna, A4 do Katowic "gaz w podłodze" (ca 200 km/h, jej Szczała jest zaturbiona). W Katowicach w tył na lewo, w tym samym stylu powrót do Krakowa, przy wjeździe do którego zaświeciła się rezerwa.

Spożycie wyszło (o ile dobrze pamietam) jakieś ....25l/100 km

 

Tak więc ja bym sugerował trzymanie się w granicach 130 -140.

130 km/h jest prędkością optymalną również z innego względu - dla większości ludzi jest to (w warunkach autostradowych) na tyle szybko że umysł nie "usypia" i uwaga jest na dość wysokim poziomie (krótszy czas reakcji), a jednocześnie jest to na tyle wolno że daje jeszcze czas na reakcję "w razie czego" i na tyle wolno że nie męczy umysłu podczas dłuższej jazdy.

(Niemcy, jako naród cholernie pragmatyczny przebadali to, i właśnie dlatego zalecają na autobanach 130 km/h.)

 

Zapieprzanie szybciej ma sens tylko wtedy jak rzeczywiście BARDZO się śpieszysz, i "czas" w tym momencie "to pieniądz" większy niż ten, który wydasz na zwiększone spożycie paliwa.

 

Bajdełej: Foryś wolnossący ma fabrycznie ograniczoną prędkość do 167 km/h - jak więc możesz jechać po autobanie 180?

Pytam, bo sam próbowałem kiedyś ile to wyciśnie naprawdę (też na "autobanie" - tyle że A4 :) i wyszło mi że max to jakieś 173 - i to tylko jak było z górki. Nie żeby silnik wchodził na jakieś kosmiczne obroty - po prostu przy 165 - 167 dalsze wciskanie pierwszego z prawej nie wywoływało żadnej reakcji autka.

 

pzdr.

Maruda.

 

pees: Moderatory, ja proponuję wprowadzić coś na kształt "uśrednionego postu statystycznego": powiedzmy, 1000 znaków ze spacjami - i wedle tego przeliczać posty... ;))

500 znaków? Liczymy delikwentowi 0,5 posta.... 4000 znaków? to liczymy jeden post jako 4...

Ql, eh ?? :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego ponad godzina jazdy po mieście, i powrót - rezerwa zaświeciła się dopiero następnego dnia po wyjechaniu z garażu

Maruda

 

No właśnie ! Czy u was też następnego dnia widać że w nocy ktoś trochę paliwa wypił :?:

Czy Subarynka pali nawet jak stoi :P Jakoś chyba podczas jazdy od tych przyśpieszeń wskazuje więcej,

natomiast po nocnym postoju to chyba grawitacja dochodzi do głosu :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego ponad godzina jazdy po mieście, i powrót - rezerwa zaświeciła się dopiero następnego dnia po wyjechaniu z garażu

Maruda

 

No właśnie ! Czy u was też następnego dnia widać że w nocy ktoś trochę paliwa wypił :?:

Czy Subarynka pali nawet jak stoi :P Jakoś chyba podczas jazdy od tych przyśpieszeń wskazuje więcej,

natomiast po nocnym postoju to chyba grawitacja dochodzi do głosu :?:

 

Coś w tym jest - ale to przypadłość nie tylko Subaru. Mój Nissan, w dzień cholernie abstynencki (jak na parametry swojego silnika i mojej prawej stopy), też lubi sobie łyknąć na lepszy sen... :mrgreen: :wink:

 

Pewnie biegli w elektronice są to w stanie jakoś objaśnić reakcjami czujnika... ale ja - ponieważ przypisuję autom (niektórym) posiadanie duszy - wolę wyjaśnienie metafizyczne :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... rezerwa zaświeciła się dopiero następnego dnia po wyjechaniu z garażu

No właśnie ! Czy u was też następnego dnia widać że w nocy ktoś trochę paliwa wypił :?:

....... Jakoś chyba podczas jazdy od tych przyśpieszeń wskazuje więcej, natomiast po nocnym postoju to chyba grawitacja dochodzi do głosu :?:

Coś w tym jest - ale to przypadłość nie tylko Subaru. Mój Nissan, w dzień cholernie abstynencki (jak na parametry swojego silnika i mojej prawej stopy), też lubi sobie łyknąć na lepszy sen... :mrgreen: :wink:

 

Pewnie biegli w elektronice są to w stanie jakoś objaśnić reakcjami czujnika... ale ja - ponieważ przypisuję autom (niektórym) posiadanie duszy - wolę wyjaśnienie metafizyczne :wink:

 

Ja bym raczej szukał związku ze spadkiem ciśnienia w baku... W trasie autko się trzęsie, zupa miesza i przez to intensywniej odparowuje - czyli, wzrasta ciśnienie par z zbiorniku. Postoi przez noc, to się ochłodzi i ciśnienie spadnie. Nie wiem czy to o to właśnie chodzi, ale tak mi się nasunęło.

Inna sprawa związana z poziomem paliwa: wielokrotnie zauważyłem że jak w zbiorniku zostaje 10-15% paliwa to samochód robi się "żwawszy" - czy ktoś z was też ma takie odczucia?

 

pzdr,

Maruda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żwawszy pewnie dlatego, że jest 50kg lżejszy od zatankowanego :)

 

Nie. Też rozważałem taką możliwą przyczynę, ale ten efekt pojawia się -jak napisałem- dopiero gdy jest końcówka paliwa, tak ca 10%.

(Gdyby powodem było to, co piszesz, to efekt ów narastałby stopniowo, a przez to był niezauważalny - tak jak nie zauważa się starzenia się osoby oglądanej na co dzień.)

 

Gdy jest więcej paliwa nie obserwuję tego zjawiska.

To podobny efekt jak ze zwalnianiem sprzęgła: puszczasz pedał cały czas z jednostajną predkością, ale dopiero w pewnym momencie (na pewnym odcinku ruchu) "łapie" i dalszy ruch pedałem znowu nie zmienia nic - coś takiego.

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Prędkość optymalna na autostradzie w Niemczech może być wyliczona według wielu wzorów.

Zależy to od tego, co chcemy osiągnąć.

Czy najkrótszy czas przejazdu, najmniejsze zużycie paliwa, najmniej stresową jazdę ...

Ponieważ zuzycie paliwa w zakresie prędkości orientacyjnie powyżej 100 km/godz jest bezpośrednio powiązane z oporem powietrza (przy okazji: zwiększenie prędkości z 90 km/godz do 180 km/godz, czyli dwukrotne spowoduje czterokrotny wzrost oporu powietrza) należy dobierać prędkość, która jest w miare optymalna zarówno pod tym względem, jak i pod względem optymalnego zużycia jednostkowego.

Oczywiście można jechać z prędkością 90 km/godz; ale trzeba się liczyć z tym, że co bardziej niecierpliwi kierowcy ciężarówek starszej daty (bez ogranicznika) będą nam usiłowali skócić samochód zgniatając tylny zderzak.

Ponadto jazda z ta prędkością może być wręcz niebezpieczna.

Bardziej sensowna jest jazda ekonomiczna z prędkościami rzędu 120 - 130 km/godz.

Nie tamujemy ruchu, a proruszamy się jeszcze w miera ekonomicznie.

Dla silnika jako takiego optymalna prędkość obrotowa to rejon maksymalnego momentu, co przy jeździe na V-tym biegu daje nam prędkość ok. 140 km/godz.

Przy okazji: Forster wolnossący nie ma ogranicznika prędkości.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji: Forster wolnossący nie ma ogranicznika prędkości.

 

Witam,

 

Hmmm..... widziałem na własne oczy w instrukcji obsługi: prędkość maksymalna 167 km/h.... Czyżbym coś pomylił? Jechać więcej jak 170+ Foryś nie chciał wtedy gdy próbowałem, a później już nie próbowałem (ja sie nigdy nie śpieszę... :))

 

Przy nadarzającej sie okazji spróbuję, sam jestem ciekaw.

(W razie czego, mam kilka polis na życie.... teraz taka moda że do rachunku bankowego wciskają na siłę... Leżą polisy i się marnują :))

 

Przy okazji: no tak.... normalnie rumienię się ze wstydu.... W rachunkach zawsze byłem kiepski. Oczywiście Ojciec Dyrektor ma rację: dwa do kwadratu równa się cztery.... Wstyd. :))

 

Pozdrawiam,

Maruda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vmax a ogranicznik to dwie rozne sprawy...

 

Tak, ale jest to trochę tak jak z rybą i śledziem: każdy śledź jest rybą, choć nie każda ryba jest śledziem. ;)

Zawsze jest jakieś V max, czasem z powodu ogranicznika, czasem po prostu więcej się nie wyciśnie z autka - i to nawet bez żadnego "elektronicznego osłabiania".

Jak jest napisane w instrukcji że V max = 167 (taka dziwna liczba - nie 160, 170 czy nawet 165 - ale właśnie 167) to przychodzi na myśl ogranicznik, albo przeliczenie z MPH.

 

Kiedyś widziałem jakieś zdanie w jakiejś instrukcji - było to coś w stylu "kołek o średnicy około 25,4 mm" - w oryginale był cal, a tłumacz nie pomyślał i zamiast napisać "około 2,5 cm" to wpisał "około" z dokładnością do 0,1 mm :))

 

Jak wspomniałem, powyżej 165 km/h pomimo deptania gazu silnik nie wkręcał się na maksymalne obroty i samochód właściwie nie przyspieszał - a że ograniczniki to obecnie standard, więc uznałem że to właśnie to.

 

Będzie autobana i będzie ochota na sprawdzanie - to się zobaczy :)

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! Tu chyba nie chodzi generalnie o szybkość,ale o optymalne obroty silnika.A te w granicach ok 2,5 do 3. Faktem jest ,że spożycie paliwa jest katastrofalne - mój F najwiecej pali w okolicach wyczerpywania sie limitów kart kredytowych.A tak przy okazji,o jakich szybkosciach F-a piszecie - zimą w Austrii przez ok. 200 km z przypadkowo napotkanym F-em odowadnialismy sobie ,która wersja F-a jest lepsza "poznańska" (ja),czy "warszawska".Po godzinnej jezdzie w okolicach 210-215 warszawiak okazał się bardziej ambitny.Wariactwo? Oczywiscie,ale czy ktoś normalny kupuje Subaru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! Tu chyba nie chodzi generalnie o szybkość,ale o optymalne obroty silnika.A te w granicach ok 2,5 do 3.

 

Optymalne oboroty silnika są w okolicach maksymalnego momentu obrotowego. Natomiast optymalne ze względu na spalanie to wiadomo - im wolniej się kręci, tym teoretycznie powinien mniej palić, pytanie tylko, czy jak wolno się kręci to chce jechać :) Witam nowego na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! Tu chyba nie chodzi generalnie o szybkość,ale o optymalne obroty silnika.A te w granicach ok 2,5 do 3. Faktem jest ,że spożycie paliwa jest katastrofalne - mój F najwiecej pali w okolicach wyczerpywania sie limitów kart kredytowych.A tak przy okazji,o jakich szybkosciach F-a piszecie - zimą w Austrii przez ok. 200 km z przypadkowo napotkanym F-em odowadnialismy sobie ,która wersja F-a jest lepsza "poznańska" (ja),czy "warszawska".Po godzinnej jezdzie w okolicach 210-215 warszawiak okazał się bardziej ambitny.Wariactwo? Oczywiscie,ale czy ktoś normalny kupuje Subaru?

W kontakcie z tamtejszą policją przy takich szybkościach wasze limity kart kredytowych miałyby wprost proporcjonalne przekroczenia trudne do oszacowania nawet przy niskim kursie Euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej! Tu chyba nie chodzi generalnie o szybkość,ale o optymalne obroty silnika.A te w granicach ok 2,5 do 3.

 

Optymalne oboroty silnika są w okolicach maksymalnego momentu obrotowego. Natomiast optymalne ze względu na spalanie to wiadomo - im wolniej się kręci, tym teoretycznie powinien mniej palić, pytanie tylko, czy jak wolno się kręci to chce jechać :) Witam nowego na forum :)

 

No właśnie tak nie jest. Krzywa zużycia paliwa dla poszczególnych biegów w funkcji prędkości obrotowej i czasu ma kształt paraboliczny, tzn: jak będziesz jechał ze zbyt małą prędkością obrotową spalisz więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...