Ken Taczdis Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Podlokietnik powinien byc oczywiscie składany. Przy normalnej jezdzie gdzie jest szansa strzelenia paru popisów na szosie postawiony na sztorc, a w korku czy dlugiej trasie rozlozony, pozwalajacy odpocząć prawej ręce (bez skojarzen :grin: ). Trzymajac reke na podlokiteniku zawsze trzymam tez kierownice (moze nie we wlasciwym miejscu, ale w pol gotowosci - czyli na tyle na ile potrzebne przy braku widocznych zagrozen) i jestem czujny jak ważka! Co do stopnia "szalonosci" STI i łatwosci strzelania popisow na suchym asfalcie to kwestia subiektywna. W fotel bardziej wciska nawet wiele TDI po programie, a bokiem duzo latwiej sie stawia kazde RWD. STI najpierw ucieka przodem (ale i tak duzo mniej niz chocby jeszcze MY05), a dopiero w drugiej fazie zarzuca tylem. Oczywiscie nie wątpie, ze na forum są postaci ktore posiadaja zdecydowanie ponadprzecietne umiejetnosci i potrafią nawet na suchym niewiarygodnymi popisami wyrwac niejedną małolatke :wink: :cool: A skoro mowa o irytujacych rzeczach to jeszcze: - w fabryce Fuji Heavy Industries zabraklo czerownych diodek, wiec teraz mam czerwone zegary i 50 przyciskow swiecących na zielono (to tak do niebieskiej tapicerki zeby pasowalo)... :neutral: - nie ma uchwytu do zamykania bagaznika, wiec zawsze sie upie.. ubrudze.. - a jak juz wytre reke to otwierajac maske znowu sie u.. ubrudze bo przyżydzili na silownikach i trzeba kijkiem podeprzec jak w Polonezie.. ps. jak czlowiek sie czepia takich rzeczy to chyba znaczy, ze to niezly samochod :wink: :cool: ps2. ktos pytal o styl jazdy - jezdze chyba w granicach przecietnej dla uzytkownika STI - spalanie (od momentu dotarcia) 20/100. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarmaj Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 bo przyżydzili na silownikach i trzeba kijkiem podeprzec jak w Polonezie.. A co złego jest w kijku??? Ile razy dziennie otwierasz maskę? Normalnie choćbym nie wiem jak się wymóżdżył, to nie wpadłbym, że ten kijek może być felerem... :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Oczywiscie nie wątpie, ze na forum są postaci ktore posiadaja zdecydowanie ponadprzecietne umiejetnosci i potrafią nawet na suchym niewiarygodnymi popisami wyrwac niejedną małolatke Co jest ponadprzeciętnego w jeżdżeniu bokiem 300 konnym autem z aktywnymi dyframi i dobrymi szperami??? Daj mi STI, lotnisko i cały dzień to moja mama zacznie jeździć bokami. Podlokietnik powinien byc oczywiscie składany. Przy normalnej jezdzie gdzie jest szansa strzelenia paru popisów na szosie postawiony na sztorc, a w korku czy dlugiej trasie rozlozony, pozwalajacy odpocząć prawej ręce (bez skojarzen ). Trzymajac reke na podlokiteniku zawsze trzymam tez kierownice (moze nie we wlasciwym miejscu, ale w pol gotowosci - czyli na tyle na ile potrzebne przy braku widocznych zagrozen) i jestem czujny jak ważka! Mnie zawsze wnerwia podłokietnik o kóry rozbijam sobie łokieć albo przy redukcji z 5 na 4 albo jak po redukcji na 1 próbuję "podnieśc z podłogi" taką dźwignię co to próbuję przekonać Araquiel żeby jej nie ciągnęła przy każdej okazji ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Normalnie choćbym nie wiem jak się wymóżdżył, to nie wpadłbym, że ten kijek może być felerem... Jeszcze chyba siłowników lżejszych od kijka nie zrobili. Ja bym jeszcze wywalił parę rzczy, które kompletnie do niczego nikomu nie są potrzebne i 99% użytowników nawet nie wie o ich istnieniu. Dla mnie tylko żenujące jest wykończenie bagażnika i tektura na kole zapasowym ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarmaj Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Nie chodzi mi tu o lekkość, pewnie ten kilogram czy dwa siłowników nie wpłynie na osiągi w sposób, który ktoś poza Loebem mógłby zauważyć, ale mnie po prostu niewyobrażalnie mało przeszkadza podpieranie kijkiem maski, więc nie pomyślałbym nigdy o tym jako o problemie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 jarmaj, wiesz kilo tu, kilo tam.... Skojarzyłem właśnie co nas wkurzało w Wiśni na wyjazdach - antyczna konstrukcja zawiasów tylnej klapy, rodem ze sredniowiecznej fortecy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ken Taczdis Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 He he kilogram to wazy siłownik przemysłowy z mocą koło 600 N :smile: Taki do uchylania klapy powinien wazyc ze 100g, ale wiadomo: zbierze sie gram do grama i juz mozna handlowac :wink: . Poza tym ma ładny odgłos, a kijek jest prehistorycznym wynalazkiem (najpierw w nowym Mustangu GT doprowadzil mnie do zalamania, a teraz jeszcze tu ehhh), no i jest znacznie mniej prestizowy niz silowniki :wink: W poprzednim moim tjuninkowanym samochodzie otwieralem maske przynajmniej kilka razy dziennie (a to MBC podkrecic, a to zamknac/otworzyc hybrydowego blow-offa, a to zobaczyc gdzie znowu spadlo orurowanie od FMIC'a, a to zobaczyc co tam znowu nie dziala ). Azrael: jak juz pisalem mowie o codziennych popisach na szosie :cool: , a nie u Wrobla na Bemowie. Seryjny moment nie jest specjalnie wysoki, a turbina pompuje bez 'kicka'. Jak juz wspomnialem, mowie z pozycji czlowieka ktory powazne jezdzenie zna co najwyzej z Playstation :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 jak juz pisalem mowie o codziennych popisach na szosie Ja też. U Wróbla na Bemowie trzyma jak cholera a i trasa nie sprzyja boczeniu się. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawide-GP Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 (...)A skoro mowa o irytujacych rzeczach to jeszcze: - w fabryce Fuji Heavy Industries zabraklo czerownych diodek, wiec teraz mam czerwone zegary i 50 przyciskow swiecących na zielono (to tak do niebieskiej tapicerki zeby pasowalo)... :neutral: (...) Widzę, że podświetlanie rodem z daewoo Takie "super" zielone diody brat miał w Esperze, tak pięknie świeciły, że wymienił je na niebieskie (...)- a jak juz wytre reke to otwierajac maske znowu sie u.. ubrudze bo przyżydzili na silownikach i trzeba kijkiem podeprzec jak w Polonezie.. (...) Kijek ciężko jest popsuć, a siłownik może paść i trzeba kupić następny :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bzyk Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Na długie i czeste trasy stanowczo polecam LEGACY !!! Jeździłem twardą Vectrą GTS, na początku też była super. Odkąd mam Legasia Vectrą moge pojechać co najwyżej po bułki. Panowie trochę obiektywizmu !!! Ja też kocham STI ale to sportowy samochód do zabawy a nie wół roboczy do tyrania na codzień. Sugeruję właścicielom STI i WRX zrobić w miesiącu 6000 km po naszych drogach i gwarantuję że zmienią zdanie. Legacy na codzień Impreza na Weekend i problem rozwiązany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Seryjny moment nie jest specjalnie wysoki, a turbina pompuje bez 'kicka'. No niestety. Brakuje tego w 2.5... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 No niestety. Brakuje tego w 2.5... Myślę, że nie-ASO zna na to receptę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 To bez znaczenia. Bo jak będziesz porównywał 2.0 do 2.5 to i tak zawsze większy kick będzie w 2.0. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry26poz Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Serio! KOCAR Poznań. STI ma seryjnie hamulce BREMBO. Wymieniałem jakiś miesiąc temu. Sam się zdziwiłem mając tysiaka w kieszeni zerkając na drukującą się fakturę O tarcze pytałem dzisiaj. Części GENUINE. Do STI tylko takie o ile ma być nadal STI. Seryjne klocki są starszną padliną, tarcze - daj mi tyle kasy to Ci ze 3 komplety przyniose ;-) Jestem amatorem użytkownikiem i laikiem mechanikiem. Każde auto jakie w życiu miałem zaprowadzałem do ASO. Jeżeli byłbyś tak uprzejmy i pomógł mi za każdym razem wskazać miejsce gdzie mógłbym faktycznie zaoszczędzić nie tracąc na jakości ba nawet zyskując jak piszesz to byłbym rad. Oto moja wczorajsza przygoda. Od dwóch dni coś stuka w silnku, napędzie, podwoziu. Nie wiem. Na szczęście pojechałem do KOCARa. Wstępne oględziny: panewki. Bomba! Wymiana połowy bloku lub taniej szlify siakieś. Od 10-18k w zależności od mojej decyzji. Już mnie chcieli rozbierać i kasować. Pytam o przyczyny. Generalnie zaniedbanie poziomu oleju odpowiedzieli. Już się zmartwiłem. Postawiłem na swoim. Poprosiłem o sprawdzenie poziomu. Na 4.5L miałem 1L z czego 0,3L znajduje się w filtrze. Zgroza. Dokupiłem MOTULa. Dodatkowo na zapas. Jak ręką odjął. Kolejne testy. Na szczęście nic nie zostało uszkodzone. Wizja utraty grubej kasy za mną. Jak mógł silnik poprawnie pracować skoro smarowania odpowiedniego nie miał. Mimo wszystko katowałem go 2 miesiące po zmianie wszelkich płynów i żył dalej. Dobre Subaru Okazuje się, że katowane STI bierze olej to normalne. Instrukcja obsługi, którą ujrzałęm dziś po raz pierwszy nakazuje sprawdzać poziom po każdym tankowaniu. Producent nie określa nawet ilości pobieranego normatywnie oleju. Wszystko zależy od stylu jazdy. A ja nigdy bagnetu w rękach nie miałem Żeby było ciekawiej mechanik ironicznie pyta czy mi to STI ciągnie w ogóle pokazując rozerwaną gumę od turbo. Wymiana i faktycznie. Różnica odczuwalna od razu. Ignorant ze mnie i tyle. Zawsze mi starczało mocy zanim się z Wojtrkiem z dubracing nie zacząłem się ścigać. Dawałem radę na starcie, ale potem brak ciągu. Przecież 4,5s do setki! Nie miał prawa skoro moc uciekała bokami ładnie świszcząc przy tym. Już nie świszcze ale kopie Kolejna uwaga spostrzegawczego mechanika. Kolego ty masz końcowy tłumik od WRXa nie STI! Okazało się, że standardowy z okrągłą dużą końcówką od STI w mój bodykit się nie mieścił więc poprzednik dwururkę od WRXa włożył. Nigdy się z tym nie spotkali. Przegrzewasz silnik i tracisz na mocy bo to nie przelotówka. Zamówiłem DEVILa owalnego. Będzie ładnie i zawsze koników więcej Jak widać powyżej. Jeżeli jest coś równie GENUINE jak KOCAR i taniej to jak najbardziej skorzystam. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki. Pozdrawiam Harry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry26poz Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Ach zapomniałem dodać, że za MOTULa zapłaciłem 175 zł za 2L. To dużo, względnie czy mało ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xbike Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 http://www.nie-ASO.pl/katalog/index.php? ... cPath=4_54 lub http://www.nie-ASO.pl/katalog/index.php? ... cts_id=915 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Szczerze :?: :!: to pomału bym juz szukał kupca na auto ( nie na forum )Taki efekt zaniedbania stanu oleju, że już zaczeło słychac panewki itd., zawsze prędzej czy później wychodzi. To nie jest tak ża nalałes olej i teraz ok. Są juz z pewnościa tego skutki, tylko się jeszcze nieujawniły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WRC fan Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Poprosiłem o sprawdzenie poziomu. Na 4.5L miałem 1L z czego 0,3L znajduje się w filtrze. :shock: :shock: :shock: Ja rozumiem, że można być laikiem - ale poziomu oleju nie sprawdzić, jeszcze w aucie z boxerem turbo :shock: Auto odkupiłem od managera Tomasza Kuchara p. Piotra Ducha. Robione było w jego stajni. Ma charakter typowo sportowy - city racing car! To co teraz napisałeś zbyt dobrze nie świadczy o powyższym panu :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arti Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Na 4.5L miałem 1L z czego 0,3L znajduje się w filtrze. :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry26poz Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Szczerze :?: :!: to pomału bym juz szukał kupca na auto ( nie na forum )Taki efekt zaniedbania stanu oleju, że już zaczeło słychac panewki itd., zawsze prędzej czy później wychodzi. To nie jest tak ża nalałes olej i teraz ok. Są juz z pewnościa tego skutki, tylko się jeszcze nieujawniły Po uzupełnieniu do prawidłowego poziomu oleju przeprowadzono wszystkie elektroniczne i mechaniczne testy mające na celu sprawdzenie prawidłowość pracy silnika. Jak wspomniałem gdyby coś się stało już konieczny byłby szlif wału, wymiana panewek, uszczelek etc. lub jednoznacznya tyle, że dwukrotnie droższa wymiana połowy bloku. Tymbardziej, że w KOCARze już zacierali ręce. Na koniec powiedziano mi, że jestem szczęściarzem i w porę przyjechałem. Nie rozumiem Twojego podejścia. Jak auto uszkodzisz wpychasz je świadomie komuś kto nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie wszyscy kupują MY06 w salonie. Niektórzy marzą o tym całe życie i ciułają kilka lat aby potem dostać kota w worku. Forma, którą preferujesz, wybacz, krytyki wymaga! Tak czy siak. To tylko zabawka. Silnik zawsze nowy można wstawić. To nie stuletni dom w ojcowiźnie darowany Pozdrawiam Harry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry26poz Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Poprosiłem o sprawdzenie poziomu. Na 4.5L miałem 1L z czego 0,3L znajduje się w filtrze. :shock: :shock: :shock: Ja rozumiem, że można być laikiem - ale poziomu oleju nie sprawdzić, jeszcze w aucie z boxerem turbo :shock: Auto odkupiłem od managera Tomasza Kuchara p. Piotra Ducha. Robione było w jego stajni. Ma charakter typowo sportowy - city racing car! To co teraz napisałeś zbyt dobrze nie świadczy o powyższym panu :roll: Maskę moich aut obecnych czy poprzednich podnosił jedynie Assistance lub ASO. Nie znaczy, że dobrze. Muszę zmienić podejście. Jutro mam kurs czyszczenia i czytania z bagnetu ;) Zgodzę się z Tobą w 100%. Świadczy o nim tyle co o mnie. Miał to po prostu gdzieś. Zaskoczony byłem tym tłumikiem. Rozumiem, że się nie mieścił. Ale żeby w zamian silnik przegrzewać i na mocy tracić. Przykro mi. Pozostaje wymiana na lepszy. To zawszę odrobina dodatkowej radości. No i dźwięczniał będzie lepiej. Pozdr Harry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Jestem amatorem użytkownikiem i laikiem mechanikiem. Każde auto jakie w życiu miałem zaprowadzałem do ASO. Jeżeli byłbyś tak uprzejmy i pomógł mi za każdym razem wskazać miejsce gdzie mógłbym faktycznie zaoszczędzić nie tracąc na jakości ba nawet zyskując jak piszesz to byłbym rad. Przy takim poziomie nieświadomości użytkownika jaki opisujesz nic nie pomoze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carfit Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Szczerze :?: :!: to pomału bym juz szukał kupca na auto ( nie na forum )Taki efekt zaniedbania stanu oleju, że już zaczeło słychac panewki itd., zawsze prędzej czy później wychodzi. To nie jest tak ża nalałes olej i teraz ok. Są juz z pewnościa tego skutki, tylko się jeszcze nieujawniły Po uzupełnieniu do prawidłowego poziomu oleju przeprowadzono wszystkie elektroniczne i mechaniczne testy mające na celu sprawdzenie prawidłowość pracy silnika. Jak wspomniałem gdyby coś się stało już konieczny byłby szlif wału, wymiana panewek, uszczelek etc. lub jednoznacznya tyle, że dwukrotnie droższa wymiana połowy bloku. Tymbardziej, że w KOCARze już zacierali ręce. Na koniec powiedziano mi, że jestem szczęściarzem i w porę przyjechałem. Nie rozumiem Twojego podejścia. Jak auto uszkodzisz wpychasz je świadomie komuś kto nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie wszyscy kupują MY06 w salonie. Niektórzy marzą o tym całe życie i ciułają kilka lat aby potem dostać kota w worku. Forma, którą preferujesz, wybacz, krytyki wymaga! Tak czy siak. To tylko zabawka. Silnik zawsze nowy można wstawić. To nie stuletni dom w ojcowiźnie darowany Pozdrawiam Harry Elektroniczne testy przy akurat Twojej usterce to sobie można wsadzić w du.., mechaniczne ??? ciekawe jak sprawdzali bez rozbierania motoru :shock: Już napisałem Ci to że teraz jest ok po zalaniu oleju, nie świadczy o tym że po przejechaniu xx km nie zacznie znowu stukac ( pomimo że teraz bedziesz pilnował stanu oleju) Jeżeli był już hałas dochodzący z silnika z powodu bardzo niskiego stanu oleju, tzn że już zaczeło się coś dziać niedobrego, a silnik to nie jest wątroba ludzka, że ją rapaholinem zregenerujesz :wink: A odnośnie mojego postu co Ci mówiłem żebyś szukała kupca, to ciekawy jestem czy jak bedziesz sprzedawał swoje cacko to powierz szczerze kupującemu że zaniedbywałeś podstawowe obowiązki i przyjechałeś ze stukającym silnikiem do ASO i miał 1L oleju zamiast 4.5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ken Taczdis Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Wytrzymalosci materialowej nie oszukasz. Element szlifowany, tulejowany czy przekladany juz zawsze bedzie slabszy i inaczej bedzie reagowal na temperatury i obciazenia. Z taką ilością oleju to masz duzego farta, ze jezdziles prawie bez doladowania (najwieksze obciazenia dla korb idą przy gwałtownym wzroscie momentu ktory miales obciety mocno przez tą dziure) i z obcieta mocą przez tłumik (reverse tjunink - restecpa! :cool: ), chociaz z drugiej strony jesli grzal sie silnik to przy takiej ilosci oleju dziwi mnie maly zakres uszkodzen i w pelni sprawna jak mowisz turbina. Ja bym jednak sprawdzil dlaczego wcielo ci az tyle oleju (no chyba, ze nie sprawdzales nawet przy zakupie w co nie wierze). Moim zdaniem gdzies ten olej musial jednak uciekac (nie wiem ktora guma od turbo ci poszla - moze tam jesli byla np. przed odmą). Oczywiscie mam nadzieje, ze rzeczywiscie poszczescilo sie tym razem i przy odpowiednim dbaniu o auto bedzie juz jezdzilo bezproblemowo :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
harry26poz Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Wytrzymalosci materialowej nie oszukasz. Element szlifowany, tulejowany czy przekladany juz zawsze bedzie slabszy i inaczej bedzie reagowal na temperatury i obciazenia.Z taką ilością oleju to masz duzego farta, ze jezdziles prawie bez doladowania (najwieksze obciazenia dla korb idą przy gwałtownym wzroscie momentu ktory miales obciety mocno przez tą dziure) i z obcieta mocą przez tłumik (reverse tjunink - restecpa! :cool: ), chociaz z drugiej strony jesli grzal sie silnik to przy takiej ilosci oleju dziwi mnie maly zakres uszkodzen i w pelni sprawna jak mowisz turbina. Ja bym jednak sprawdzil dlaczego wcielo ci az tyle oleju (no chyba, ze nie sprawdzales nawet przy zakupie w co nie wierze). Moim zdaniem gdzies ten olej musial jednak uciekac (nie wiem ktora guma od turbo ci poszla - moze tam jesli byla np. przed odmą). Oczywiscie mam nadzieje, ze rzeczywiscie poszczescilo sie tym razem i przy odpowiednim dbaniu o auto bedzie juz jezdzilo bezproblemowo :smile: KOCAR również stwierdził, że szlifowanie czy wymiana czegokolwiek nie ma sensu. Chociaż to dla nich income. Stuki nie były jednostajne. Na rozgrzanym silniku przy opadaniu obrotów pomiędzy 2k-1k coś nieznacznie hałasowało. Uszkodzona guma ta wychodząca bezpośrednio z intercoolera. Branie oleju to norma. Jak sprawdziliśmy. Jeździłem 2 miesiące nie sprawdzając od ostatniego przeglądu kiedy wymieniono i uzupełniono wszelkie płyny w aucie. Przejechałem jakieś 5 tyś. km w tym okresie. Nie szczędziłem mocy. Przynajmniej tej, którą jeszcze miałem. Dziękuję. Auto będzie jeździło póki będzie jeżdziło. Jak się zatrzyma to się silnik wymieni. Ewentualnie analogicznie jak carfit poszukam jelenia. Bez dwuznaczności. Nie na giełdzie. Takiego prawdziwego z puszczy unikając problemu "powiesz szczerze kupującemu" Pozdrawiam Harry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się