Skocz do zawartości

Legacy III dla marzyciela?


dooku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jako, że szukamy z dziewczyną pierwszego wspólnego autka  (moje już kolejne, jej za to pierwsze) umarzyłem sobie Subaru Legacy III Kombi z silnikiem 2.0 lub 2.5. Dlaczego Subaru Legacy? Bo to kompromis :) Ona chce auto w miarę nowoczesne o liniach z którym bliżej do nowego tysiąclecia niż końcówki zimnej wojny a ja chcę auto gdzie mając wolny wieczór sam wymienię rozrząd, sprzęgło czy naprawię mniejsze usterki mając kobyłki, kanał, lewarek i cierpliwość. Oczywiście, że te warunki spełnia każdy VW, Audi czy Skoda przed 2010 rokiem ale Subaru jest weselsze i ciekawsze, a ja nie chcę smutnego i nudnego Passata :)

Chciałbym poświęcić nawet i kilka miesięcy na szukanie, żeby zakupić upatrzoną Subarynę w dobrym stanie i kolorze a potem bez zbytniego przeciążania likwidować wszelkie usterki, dopracowywać wozik wieczorami i zamontować LPG, którego montaż wiązał by się z regulacją i strojeniem zarówno samej instalacji jak i komputera silnika, żeby osiągnąć jak najlepszy stosunek mocy do wytrzymałości silnika.

Tylko mam kilka pytań:

1. Na ile "zainteresowany motoryzacją" a nie mechanik z wykształcenia poradzi sobie z opieką nad takim autkiem?

2. Jakie oznaczenia mają silniki 2.0 125KM i 2,5 156KM sprzedawane na rynku europejskim? Chciałbym samemu przeszukać sobie sklepy pod kątem części zamiennych po oznaczeniu silnika a nie "na gębę" w stylu "Panie, ło to wejdzie do tego silnika bo to ma opis Szubaru 2.0".

3. Czy jest sens w przypadku na przykład "Piston Slapa" wymieniać tłoki i korbowody itp na kute i przy wymianach stosować inne części przystosowane do wysokich mocy i obciążeń ("tuningowe") aby zapewnić samochodowi jak najdłuższy żywot.

 

Wiem, że jeśli zakupię Legacy III za 10-15k to sam montaż gazu za 3-4k + strojenie i mapy dobiją kwoty za jaką można by kupić Legacy IV w "bieda edition" a przyznanie się do np. kucia tłoków odstraszy potencjalnego nabywcę za tych kilka lat "bo jak takie części to musiał być katowany!". Ba same tłoki i korbowody kute wyniosą prawie tyle ile to auto warte było przy zakupie ale chciałbym kupić i mieć auto, które nie dosyć, że zawiezie mnie do fabryki Subaru w Japonii na własnych kołach to jeszcze da kupę frajdy z jazdy i satysfakcji, że sam robiłem, no i oczywiście pozwoli doczekać czasów gdzie przynajmniej połowa nowych aut sprzedawanych to będą hybrydy albo elektryki, żebym i ja mógł dokupić jako kolejny wózek jakiegoś Melexa :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wiele pytan odpowiedź znajdziesz na Forum,wysil się trochę w poznawaniu subaru a nie prosisz o podanie na tacy pod sam nos.zakuwanie wolnossącego silnika jest totalnie bez sensu, kucizna nie jest lekiem na cale zlo. Zresztą sam tego nie zrobisz a postawisz do profi warsztatu to drugi legar wyjdzie za te kucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 15 to można by się pokusić o Outbacka H6 w tej budzie. Jak chcesz tyle dać za gacka 2l to bierz mojego, stan prawie perfekt z sekwencją :P 

Ogólnie z takim bogatym budżetem to szukałbym polifta bo są imho ładniejsze i dość rzadkie.

Co do dłubania samemu to uważam, że jest to idealne auto do tego co opisujesz. Auto proste w budowie, bez elektroniki, sam dużo w swoim grzebię i zawsze jestem pod wrażeniem jak łatwo poszło. Generalnie lepiej mieć zacięcie blacharsko-lakiernicze niż mechaniczne do tego auta bo silniki mechanicznie są naprawdę solidne a ruda to je powoli zaczyna podjadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z takim budżetem to znajdziesz IV 2.0 do dłubania i to całkiem fajnego... ;) Wiem co mówię ;)

Całkiem fajnego Legecy IV czy całkiem fajnego dłubania? :D Bo jak widzę oferty na allegro poniżej 15k to tam ani te egzemplarze nie są fajne ani dłubanie przy nich nie będzie przyjemne :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całkiem fajnego Legecy IV czy całkiem fajnego dłubania? :D Bo jak widzę oferty na allegro poniżej 15k to tam ani te egzemplarze nie są fajne ani dłubanie przy nich nie będzie przyjemne :/

 

 

 

No ja swojego kupiłem za 16 i wiadomo, że kilka pierdół jest do zrobienia, ale całkiem fajne auto. Buda zdrowa, wygląd ok, mechanicznie jest parę poprawek w kwocie kilku "Subarowych nic"

Tak więc da się tylko trzeba cierpliwości. Ja znalazłem po ok pół roku poszukiwań.

 

 

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega szukał 3 jki w rozsądnych piniadzach i nie znalazl, więc myślę że 15 na zadbany egzemplarz to w sam raz. Na forum był świetny w tej cenie z USA :) mój egzemplarz to Perełka również choć nie w topie . Gdzieś to pisałem żeby nie wsadzac ludzi w to czego nie chcą tylko w to co chcą. 4 rka bez jasnych skór wcale nie powala, a utrzymana na tip top w 90% przypadkach nie będzie kosztować 15 stu tys. tylko więcej.

Z zewnątrz trójka po lifcie zdecydowanie ładniejsza środek trochę siedzi w latach 90' ale da się to polubić.

 

Legacy 3 jest najfajnieszym autem jakim jechalem. Brakuje mi w nim tylko 3.0 h6, szyber dachu, skór lub weluru, Złotego lakieru:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legacy ma dwumasowe koło zamachowe - szukaj egzemplarza juz z zmienionym na forkowe jednomasowe. Mój ojciec ma taki egzemplarz poliftowy, nawet ma klimatronik - naprawde super bryczka!!! Czasem się nim przejadę bo ojczulek ma początki Parkinsona i generalnie juz raczej przestał prowadzic a ja bez auta aktualnie. Szukam sobie jakiegoś spec b albo outbacka i zaczynam się zastanawiać czy go sobie nie przywłaszczyc na stałe i nie wsadzić podtlenku LPG:) polecam 2.0 bezkonflikotowy po za dwumasą.

Edytowane przez xt6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legacy 3 jest najfajnieszym autem jakim jechalem. Brakuje mi w nim tylko 3.0 h6, szyber dachu, skór lub weluru, Złotego lakieru:p

To ostatnie... Taak... Z zewnątrz to IV gen wg. miażdży wszystkie inne Legwany. Natomiast moim zdaniem środek zrobił się taki niewyraźny. Jak w każdym innym aucie. Ten "kredens" robiący za konsolę środkową w III gen uważam za super. Ale ja po prostu uwielbiam auta z lat 90-tych. ;)

 

I fakt, 15k na BE/BH to bardzo fajna kwota. Chyba lepiej kupić blacharską zdrową bazę za ~8-10k, a za resztę go dopieścić. Wiesz wówczas co masz i masz to co chcesz. Pierwszy z brzegu przykład - upgrade hamulców na 4-ro tłok.

 

A jeśli dwumas budzi obawy idź w AT. Byłem baardzo sceptyczny do tego, ale po roku użytkowania uważam się już za przekabaconego na rzecz Frakcji Automatycznej. ;)

Edytowane przez DETT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam 2.5, tak samo pancerny jak 2.0 a kuni zawsze więcej. Osobiście mam wersję GX w skórze z grzanymi taboretami, climatronikiem, automatem, VDC i generalnie chyba wszystkim co na owe czasy można było mieć w legacy i jestem mega zadowolony. Oczywiście parę mankamentów auto miało i mieć jeszcze na pewno będzie ale zważając na wiek i przebieg rzędu prawie 250 kkm jest to zrozumiałe. Jednak nie zamienił bym na żadne inne .. no chyba że na GTka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupuj! za 15K to mogę sprzedać mojego z doładowaniem LPG ;P 

Trochę głośno w nim jest - ale mi to pasuje bo ten silnik pomimo niewielkiej mocy, na prawdę ładnie brzmi... Może to być uciążliwe na długich trasach. W ubiegłym roku z żonką byliśmy w Czarnogórze tym autkiem - jazda przez Serbię "bocznymi" drogami to bajka a jak trzeba się kimnąć składasz fotele i też jest gdzie :) 

polecam autko !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...