Skocz do zawartości

Forester 2.0 FB - szarpanie i wpływ klimatyzacji na osiągi


spawalniczy

Rekomendowane odpowiedzi

Nie tylko dacia ale yeti suzuki sx4 itp. W 99% auta kosztujace 100k plus to auta kupowane"na firme".

Nawet teraz kiedy jestem w cro i okolicach nie widzialem ani jednego nowego forka czy xv. Jednak chyba nie dla mas

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko dacia ale yeti suzuki sx4 itp. W 99% auta kosztujace 100k plus to auta kupowane"na firme".

Nawet teraz kiedy jestem w cro i okolicach nie widzialem ani jednego nowego forka czy xv. Jednak chyba nie dla mas

3x outback w splicie, 2x XV w omis, i 3 x Forester :) ale .... tylko jeden z nich miał blachy Chorwackie :D reszta to..... PL !

 

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Dnia 12.07.2016 o 09:32, spawalniczy napisał:

W foresterze widzę jeden duży problem - mianowicie brak płynności w przyspieszaniu zwłaszcza na niższych obrotach. Jest to szczególnie odczuwalne w intensywnym powolnym ruchu miejskim - zwłaszcza na drugim biegu, kiedy sytuacja drogowa zmusza do jazdy na niskich obrotach.

 

Tak ten problem doskwiera mi cały czas. I co jest dziwne, że patrząc na prędkościomierz cyfrowy, przy takich samych prędkościach po wrzuceniu 2 lub 3 raz auto przyspiesza normalnie, a raz muli i nie chce iść i najgorsze jest to w tych sytuacjach, gdy podjeżdżam pod skrzyżowanie, widzę że nadjeżdżające auto jest daleko, ruszam, a tu mulenie i te auto co było daleko siedzi mi na zderzaku a ja bezradnie walczę by Forek chciał się odepchnąć. Może to jest problem oprogramowania silnika, że jak na niskiej prędkości wciska się zbyt dynamicznie pedał przyspieszenia to jest jakieś ograniczenie programowe? Bo zauważyłem że jak po wrzuceniu 2 lub 3 auto muli, gdy zdejmę nogę z gazu i delikatnie zacznę naciskać na pedał, to auto zaczyna się zbierać ale jakoś powoli, dynamika nie jest zadawalająca,

I tak mam pytanie czy może zastosowanie sportowego filtra powietrza by coś pomogło?, Nie chodzi mi by mieć więcej KM, ale czy sportowy filtr powietrza, mając mniejsze opory przepływu, spowoduje lepsze "napowietrzenie" silnika na niskich obrotach i znikną problemy mulenia oraz inne okazjonalne zjawisko tzw żabki, czyli kilku szarpań po zmianie biegu, które czasami się pojawiają i nie wiadomo kiedy  - loteria.

Edytowane przez Licho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Licho napisał:

Tak ten problem doskwiera mi cały czas. I co jest dziwne, że patrząc na prędkościomierz cyfrowy, przy takich samych prędkościach po wrzuceniu 2 lub 3 raz auto przyspiesza normalnie, a raz muli i nie chce iść i najgorsze jest to w tych sytuacjach, gdy podjeżdżam pod skrzyżowanie, widzę że nadjeżdżające auto jest daleko, ruszam, a tu mulenie i te auto co było daleko siedzi mi na zderzaku a ja bezradnie walczę by Forek chciał się odepchnąć. Może to jest problem oprogramowania silnika, że jak na niskiej prędkości wciska się zbyt dynamicznie pedał przyspieszenia to jest jakieś ograniczenie programowe? Bo zauważyłem że jak po wrzuceniu 2 lub 3 auto muli, gdy zdejmę nogę z gazu i delikatnie zacznę naciskać na pedał, to auto zaczyna się zbierać ale jakoś powoli, dynamika nie jest zadawalająca,

I tak mam pytanie czy może zastosowanie sportowego filtra powietrza by coś pomogło?, Nie chodzi mi by mieć więcej KM, ale czy sportowy filtr powietrza, mając mniejsze opory przepływu, spowoduje lepsze "napowietrzenie" silnika na niskich obrotach i znikną problemy mulenia oraz inne okazjonalne zjawisko tzw żabki, czyli kilku szarpań po zmianie biegu, które czasami się pojawiają i nie wiadomo kiedy  - loteria.

 żeby taki sportowy filtr coś dał musiałbyś "wystroić" kompa pod tą modyfikacje inaczej sportowy filtr powietrza  nic nie daje w silnikach NA. Przepływ powietrza przez filtr jest lepszy przez zastosowanie medium filtracyjnego z większymi oczkami przez co te filtry słabo filtrują albo wcale. Równie dobrze możesz w ogóle wyciągnąć filtr powietrza i jeździć z pustą puchą - na podobne wyjdzie.

Już to wielokrotnie pisałem m.in w wątku o XV -FB 20 to muł. Silnik z mikro momentem ledwo wystarczającym do napędzenia 1,5 tonowego auta z awd. Jeżeli obroty spadną poniżej 2k obr nie pojedziesz , trzeba zredukować ( nawet do 1 biegu) bo inaczej szarpie i czujesz/słyszysz że silnik się meczy.  Nie byłoby z tym problemu gdyby nie nieprecyzyjna skrzynia biegów która stawia opory przy redukcji z 2 biegu na 1 czy z 3 na 2 przy niskich obrotach również

Sposób na FB20 jest IMO tylko jeden. :) nie jeździć na niskich obrotach, ciągnąc każdy bieg do min 3k+ obr i nie wrzucać wyższego biegu kiedy obroty na danym biegu są w okolicach 2k obr. Ten silnik nie lubi niskich obrotów. A jak już zdarzy Ci się sytuacja mulenia to uratować Cie może "strzelenie ze sprzęgła" tzn wysprzęglić, gaz w podłogę , wrzucasz bieg , szybko puszczasz sprzęgło :) ale jest to bardzo nie zdrowe dla auta i jego podzespołów i nie radze tak robić a jak już tylko w ostatecznej ostateczności. Nie wiem natomiast jak sytuacja wygląda w autach z cvt

 

 

 

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Karenz napisał:

albo sprzedaż auta i kupienie takiego z momentem dostępnym od niskich obrotów - czyli czegos z turbo. W przypadku 2.0i albo godzisz się z tym co masz albo szukasz czegoś nowego( nie zrobisz programu a nawet jak  podziałasz z kompem to w wolno ssaku nic nie ugrasz , najwyżej przybędzie troche mocy przy czerwonym polu ale akurat to nie zmieni niczego). Użytkownik wcześniej smigal Volvo, które z reguły sa całkiem dynamicznymi autami więc  może czuć niedosyt mocy

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wcześniej jeździłem również wolnossakami ( Honda , Suzuki ) ale FB20 jest jedynym tak dziwnie zachowującym się wolnossakiem na niskich obrotach i z tak topornie działającą skrzynią biegów z jakim miałem do czynienia. tzn. W poprzednich wyżej wymienionych autach na niskich obrotach na wysokim biegu auto również słabo jechało tzn. jechało adekwatnie do obrotów ale jechało płynnie ( również po pracy silnika było słychać ze auto się męczy), ale w żadnym z nich nie było mowy o jakimkolwiek szarpaniu. Redukowałeś bieg - skrzynia biegów w każdym  chodziła bardzo płynnie, nie stawiała oporów, skok lewarka był króciutki a każdy bieg precyzyjnie wskakiwał na swoje miejsce. Tutaj  przy redukcji "trzeba walczyć z lewarkiem"

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, z tą skrzynią nie da się szybko zmieniać biegów. Jak wolno się wachluje to jest bez zarzutu, ale w warunkach drogowych, gdy szybko chcesz zmienić bieg to gdy chcem zredukować do 3 to przeważnie wchodzi 5. Ta skrzynia ma taki martwy punkt pomiędzy 3 i 5. Jak tam się trafi to ni jak nie można wrzucić ani 3 ani 5, tylko wycofać na 4 i ponownie próbować wrzucić bieg. Jak mam coś wyprzedzać i w trakcie wyprzedzania sytuacja wymaga kolejnej redukcji w dół i trafiasz na ten martwy punkt to cholery człowiek dostaje.

Tak Karas, wcześniej śmigałem wolnossącym volvo 140KM 220Nm, miała być bezproblemowa zmiana na podobne mocą ale z AWD.

To jak nie fitr sportowy, to może zapisać się na lekcje jazdy do SJS :).

Rozumiem wyjaśnienia, że silnik ma micro moment na niskich obrotach i trzeba kręcić w okolice 3.000obr by manewry przechodziły sprawnie, ale to nie wyjaśnia zagadki dlaczego w powtarzalnych warunkach i prędkościach raz auto zbiera się poprawnie a raz muli. Jeśli winny byłby micro moment na niskich obrotach to zjawisko byłoby powtarzalne, a nie jest, dlatego domniemam, że to sprawia soft silnika, czy to nie jest np zbyt agresywna ochrona silnika przed zalaniem na niskich obrotach, gdy komp wyczuje zbyt dynamiczne naciskanie pedału przyspieszenia. Czyli nie chodzi o to że pedał został wciśnięty w podłogę, ale nawet przy niewielkim wciśnięciu, że jego dynamika była za duża i komp reaguje alergicznie i w efekcie muli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Licho napisał:

Jeśli winny byłby micro moment na niskich obrotach to zjawisko byłoby powtarzalne, a nie jest, dlatego domniemam, że to sprawia soft silnika, czy to nie jest np zbyt agresywna ochrona silnika przed zalaniem na niskich obrotach, gdy komp wyczuje zbyt dynamiczne naciskanie pedału przyspieszenia. Czyli nie chodzi o to że pedał został wciśnięty w podłogę, ale nawet przy niewielkim wciśnięciu, że jego dynamika była za duża i komp reaguje alergicznie i w efekcie muli.

 

10 godzin temu, Karenz napisał:

Po to jest elektroniczna przepustnica aby tym sterować a ty możesz sobie wciskać pedał jak chcesz.

a czy w forkach w manualu nie macie przypadkiem trybów jazdy,które sterują zachowaniem się przepustnicy? XV czegoś takiego nie ma ale forek to co innego. U mnie XV zawsze jedzie tak samo tzn. chce jechać ekono trzymam go na 2k obr - niżej nie bo  ten samochód tego nie lubi. Chce przyspieszyć mocno redukuje, wbijając bieg z użyciem siły i jakoś tam jedzie.

 

10 godzin temu, Licho napisał:

Ta skrzynia ma taki martwy punkt pomiędzy 3 i 5. Jak tam się trafi to ni jak nie można wrzucić ani 3 ani 5

no jest coś podobnego. Ale ja się nauczyłem i nie próbuje szybko wbijać biegów , tylko najpierw zrzucam na luz a później  wbijam bieg. Kiedyś zgłaszałem drganie lewarka skrzyni biegów na 4 biegu w ASO ale z automatu bez sprawdzania powiedziano mi żebym nie trzymał na nim reki - ale jak nie trzymać jak tych biegów szybko się zmienić nie da... Subaru to bardzo specyficzne auta, z bardzo specyficznym serwisem , ogólnie moje pierwsze i ostatnie.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektroniczna przepustnica - czyli wybaczająca błędy kierowcy :). Obawiam się elektroniczna to ona jest, ale jakie warunki wpływają na jej zachowanie to napewno jest klika czynników a nie tylko sam pedał gazu. Nadal obstawiam, że mulenie to problem softu, dlaczego, bo zacząłem przyglądać się cyfrowemu prędkościomierzowi kiedy zmieniam biegi i co dziwnego z tych obserwacji wynika, że silnik przy niższej prędkości zbiera się normalnie, a jak jest większa o 2-3km/h to potrafi zamulić - i na to nie mam logicznego wytłumaczenia jak tylko błędy w algorytmach sterującymi elektroniczną przepustnicą.

Jeśli już został poruszony temat elektronicznej przeputnicy, to kilkanaście lat temu jeżdżąc samochodem z koncernu VAG to w tej elektonicznej przepustnicy było coś takiego, że jak silnik z przyn zachowań kierowcy miał zgasnąć a nie powinien, to wyczuwalne pod butem było że pedał przyspieszenia sam się wciska. W Forku tego nie ma mimo że ma tą elektroniczną przepustnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wtrącę swoje trzy grosze, może się przyda. Mieliśmy Forka n/a my 2013.(przejechane 70 tys km).

Po pierwsze jeździliśmy praktycznie jedynie na ustawieniu tzw SI Drive w trybie 'Sport'.

Co do mulenia było coś takiego jak opisujecie na samym początku jednak pomógł w tym serwis ASO, zdaje się reset komputera, pomogło i później już nie występowało, jednak nie twierdzę że momentu przybyło. Aby jechać dynamiczniej trzeba trzymać silnik na obrotach.

Skrzynia u mnie nie haczyła jednak do precyzji np Hondy trochę jej brakuje. Zmiana na dwójkę raczej wysoko - muszę przyznać że szybko opanowalismy ten swego rodzaju kaprys naszego Forka i nie sprawiał nam tym problemów. Byliśmy z niego zresztą bardzo zadowoleni, czym często dzieliłem się na Forum jako że najczęściej chwali się tu wersję XT, a tak naprawdę wolny ssak ma też wiele zalet i to bardzo wdzięczny samochód, bardzo miło wspominam. No może nie płakaliśmy przy sprzedaży jak Niemiec za Passerati :-) ale fajne autko,bardzo dzielne w terenie. No i to nasze pierwsze Subaru.

XT oczywiście nie ma podobnych niuansów przy ruszaniu, co oczywiste.

 

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.06.2017 o 10:53, Karas napisał:

Nie wiem natomiast jak sytuacja wygląda w autach z cvt

 

Zdecydowanie lepiej - rusza i przyspiesza się płynnie - także w problematycznej dla manuala sytuacji - czyli przyspieszania po skręcie na skrzyżowaniu z małą prędkością. Wystarczy dotknąć pedał gazu i skrzynia błyskawicznie dobiera takie przełożenie na którym silnik bez problemu przyspiesza bez dodatkowych efektów w postaci szarpania. I nie mówię tu o wyciu na wysokich obrotach. O ile nie wciska się gazu do podłogi - przyspieszanie odbywa się w kulturalnych warunkach akustycznych.

 

Oczywiście w dalszym ciągu nie jest to demon szybkości ale subiektywne wrażenie (i chyba nie tylko) jest takie, że rusza i przyspiesza się zdecydowanie sprawniej niż w manualu, bo nie traci czasu na zgrywanie sprzęgła i gazu oraz na skutki związane z szarpaniem i "nie jechaniem" na 2 biegu. Mam na myśli normalną jazdę miejską determinowaną przez ruch innych samochodów, światła, przechodniów itp. Jeśli ruszasz z miejsca i masz przed sobą idealne warunki do tego, żeby na każdym biegu łącznie z jedynką dokręcić minimum do 4500 obr/min., to oczywiście przyspieszenie manualem będzie efektywniejsze i przyjemniejsze. Ale nie w zatłoczonym mieście oraz terenie - tu CVT rządzi. Amen.

 

P.S. To co powyżej wynika z mojego bezpośredniego doświadczenia. Od kilku tygodni żona używa wolnossącego forka z CVT, wcześniej miała manuala i zjawisko o którym tutaj piszemy doprowadziło do jego wymiany.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dziwnego więc że w Subaru skrzynie CVT są na 1 miejscu - w autach jak Levorg czy FXT manual niedostępny, ciekaw jestem jak bedzie w nowym XV. W chwili obecnej gdybym chciał kupić Subaru to tylko z CVT - w szczególności teraz kiedy symuluje biegi bo jak widac i w terenie i w miescie sprawuje się po prostu lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Karas napisał:

w szczególności teraz kiedy symuluje

 

No niestety nie symuluje - przynajmniej w tym sensie w jakim ja to rozumiem i znam z OBK - oprogramowanie skrzyni jest zupełnie inne. Być może właśnie z powodu bardzo małego momentu obrotowego silnika 2.0.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda - taką odpowiedź dostałem jak pytałem u dealerów - bo niestety nie miałem możliwości jazdy foresterem - tylko XV. Niestety w praktyce zachowanie skrzyni w kwestii symulowania biegów różni się zasadniczo w porównaniu do Outbacka. Być może coś poprawiono w porównaniu do starszych wersji, ale z całą pewnością to nie jest to samo co w większym modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie do miasta każdy automat będzie wygodniejszy , XV jest autem do miasta więc wybór jest oczywisty , natomiast forester do miasta się nie nadaje tylko na wioski gdzie częstotliwość użycia skrzyni biegów jest dużo mniejsza. Moją osobistą opinią jest iż do miasta najlepsze auto to stara polówka w lpg , zaparkować można wszędzie, nie szkoda go zostawić byle gdzie , nie ukradną , w korku nikt ci z zawiści nie zajedzie.

Aktualnie forester stoi na parkingu a codziennie używam starego vag-a , radia już dawno nie ma więc nawet jak nie zamknę drzwi to się nie nie stanie.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.06.2017 o 15:18, Karenz napisał:

 a codziennie używam starego vag-a , radia już dawno nie ma więc nawet jak nie zamknę drzwi to się nie nie stanie.

Kolega tak używał starego wieloletniego Hundaya, drzwi nie zamykał na klucz bo nie mógł, zamki popsute, radia też nie miał i któregoś dnia się zdziwił, że auta pod domem nie ma  - komuś się przydało, policja nie znalazła sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.06.2017 o 15:18, Karenz napisał:

XV jest autem do miasta więc wybór jest oczywisty , natomiast forester do miasta się nie nadaje tylko na wioski gdzie częstotliwość użycia skrzyni biegów jest dużo mniejsza.

 

nie mogę zrozumieć czemu XV jest autem "do miasta" :)

 

XV to dość duży (jeden z większych hatchbacków w kasie aut kompaktowych) kompakt ze zwiększonym prześwitem, bardzo dobrze spisuje się w trasach 

także długich jak i szybkich

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subaru to auta mocno uniwersalne. Niektórzy kupują je m.in po to aby miec pare aut w jednym. XV czy forester to auta nie małe to fakt ale do jazdy po mieście są ok. Zresztą ludziska po mieście śmigają dużo większymi autami i nie płaczą. W USA to już wogóle.- ale tak wiem jesteśmy w PL.

Również do miasta mam auto mniejsze (yarek) - m.in ze wzgledu na spalenie które w XV małe nie nie jest oraz po prostu takim kurdupelkiem łatwiej znaleźć miejsce do zaparkowania- ten kto choć raz próbował znaleźć miejsce do zaparkowania w okolicach wrocławskiego rynku w godzinach szczytu ( najlepiej w miejscach bezpłatnych) ten wie o czym ja tu pisze ;)

 

A i tak jak mi się mocno śpieszy to wybieram komunikacje miejską :)

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...