Skocz do zawartości

Chwała wszystkim dobrym moderatorom ;)


Amstaff23

Rekomendowane odpowiedzi

 sadzac w kazdym razie po odzewie na moja wypowiedz, nie jestem jedynym ktoremu sie to nie wydawalo mile...  :)

 

To znaczy? Jakoś nie widzę lawiny komentarzy czy lajków  :biglol:  w tym temacie udziela się raptem kilkanaście osób, nie wiem czy wiele więcej jest czytających i tak jak @sjak napisał skoro ludzie dalej tu są to myślę nie czują się obrażeni :) a w moim odczuciu poruszamy tutaj WIELE bardzo ciekawych wątków i jeśli chociaż 1 osoba czytająca ten temat zmieni swoje postępowanie na lepsze to warto dalej poruszać takie wątki :yahoo:  Rzeczony Tichy też już trochę zmienił w swoim podejściu a i np. ja też się bardziej do niego przekonałem więc nie ma źle ;) 

Podsumowując: moim zdaniem temat ten daje wiele do myślenia, nie wiem czy wielu ludziom ale np. mnie daje  B)

Edytowane przez Paweł_P
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tichy, zupełnie z innej beczki, i nie zebym sie czepial, ale czy kupując mieszkanie przy czteropasmowej wylotowce nie liczyles się z tym ze bedzie głośno

Skąd wiesz, że kupił. Może dostał, odziedziczył ?

Czasami nie masz wyboru i musisz mieszkać tam gdzie mieszkasz. Choćby Ci to nie pasowało, było uciążliwe.

 

A jednak są jeszcze tacy, którzy używają mózgu - dzięki :-) A do Kolegi GRIN: naprawdę rusz trochę głową. Nie pomyślałeś, że te bloki wybudowano, zanim ta ulica stała się główną i bardzo ruchliwą, że za głębokiej komuny człowiek się cieszył z JAKIEGOKOLWIEK dachu nad głową "z przydziału" (bo o jakimś kupnie na wolnym rynku czy budowie domu to przeciętniacy nawet pomarzyć nie mogli), w spółdzielni mieszkaniowej czekało się po 20 lat na mieszkanie, które zresztą nie było Twoje, tylko spółdzielni, że w międzyczasie zmienili torowisko z wyciszonego na "nowoczesne", odkryte i mimo starania lokalnych radnych i ludzi nie sposób go "wyciszyć"? A przede wszystkim: gdy te bloki budowano, problem olbrzymiej ilości aut czy bogaczy rozbijających się dla rozrywki po nocy ścigaczami czy czoperami bez tłumików nie istniał, bo jedynym ew. dostępnym dla mas motorem był pewnie Komar... :-(

Niestety nie stać mnie na zmianę lokum, na styk mi starcza na czynsz, paliwo i prąd, więc sponsorów zapraszam do wybudowania mi domu za miastem, a obiecuję, że przestanę narzekać na hałas :-) Tak jak napisał Rombu: nienawidzę miejsca, w którym mieszkam, ale choćbym zapracował się na śmierć, nie osiągnę takiego pułapu finansowego, żeby np. wybudować sobie choćby skromny dom. Zakup mieszkania czy budowa domu to już nie jest kwestia "uzbierania", to jest (dla mojej rodziny przynajmniej) jak lot na Księżyc, równie abstrakcyjne, po prostu nie umiem sobie nawet wyobrazić, jakich pieniędzy na to potrzeba, a nawet takiej zdolności kredytowej nie mamy, zresztą z czego bym to spłacał. 100-200 zł miesięcznie dałbym radę, ale w tysiącach?!

 

 

Ale czytajac rozne watki zauwazylem, ze wielu forumowiczow (nie wiem teraz kto dokladnie, jest to zreszta niewazne) na kazdym kroku wysmiewa sie z Tichego, szczegolnie ciagle przypominajac slynny megafon. Wiekszosc tych postow nawet nie zawiera elementow dyskusji, a skupia sie wylacznie na tymze wysmiewaniu: dlatego ja uwazam, ze nie jest to oznaka intelektu, bo czlowiek inteligentny nie tracilby czasu na to, aby ponizac drugiego czlowieka.

Z tym się zgodzę :-)

Takich ludzi można spotkać w całym życiu i niestety stanowią większość. Mnie się to kojarzy z podstawówką. Nikt na przykład (lub prawie nikt) nie zwrócił uwagi na moje wyjaśnienie, DLACZEGO wożę ze sobą megafon - wbrew pozorom wcale nie po to, żeby co 5 min. na kogoś wrzeszczeć. Swego czasu był pomocny w pewnym aspekcie, a w jakim, to się powtarzać nie będę, kto chce, ten doczyta ;-) To głębsza psychologia, ale do tego trzeba ruszyć głową, czytać ze zrozumieniem (i nie wybiórczo) i trochę też dorosnąć. Bo jeśli nie, to mamy tylko "naśmiewanie się" z megafonu.

Gorzej, gdy w dyskusji "normalnej" nagle ktoś próbuje dla zasady ubić każdą moją, nawet nie jątrzącą czy kontrowersyjną, wypowiedź. Przykładem może być (w temacie hałasu za oknem) hasło typu "czemu sobie tam mieszkanie kupiłeś". Osobie z rakiem też ktoś zaproponuje "masz problem z rakiem, to go wyrzuć"?

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Than_Junior,  nikt tu nie robi tego złośliwie czy aby ot po prostu dopiec. Ale jeśli ktoś (dotyczy to każdego - mnie, Ciebie, Tichego, Urabusa ... - kogokolwiek) uczestniczy w życiu jakiejś społeczności, a tym bardziej uzewnętrznia się ze swoimi mniejszymi lub większymi dziwactwami, musi liczyć się z komentarzami czy wręcz lekką szyderą. I nie jest to powód do darcia szat, obrażania się czy świętego oburzenia.

Jeśli ktoś nie życzy sobie tego typu dysput i ocen, nie powinien wchodzić na tematy kontrowersyjne. Jeśli to robi po raz n-ty - znaczy akceptuje  Skoro Tichy jest tu z nami, znaczy że ma do tego co piszemy i do siebie odpowiedni dystans, pozwalający mu jednak dyskutować tu z nami bez kompleksów i niepotrzebnych emocji.

Wiesz, fajnie się mówi, gdy to Ty jeździsz po innych, ale czy przyjemnie Ci, jak inni się zmówią na Ciebie? Oczywiście nie przeczę, że jako człowiek idący swoimi ścieżkami, często pod prąd głównego nurtu, ryzykuję pewien ostracyzm, jednak od słowa pisanego w przestrzeni publicznej (np. na Forum) oczekuję większej merytoryki. A co do kompleksów i niepotrzebnych emocji, to możemy się umówić, że będę np. Cię "dojeżdżał" przy każdej jednej okazji, tak jak to Ty mnie dojechałeś nie raz, i zobaczymy, czy Ci ciśnienie ani razu nie skoczy. Bo ja na przykład nigdy nie pozwoliłem sobie na - wg mnie idiotyczny - wpis wobec Twojej osoby taki, jak niedawny Twój o opluciu monitora. Ani to śmieszne, ani inteligentne, robione tylko po to, żeby drugą osobę dojechać, ośmieszyć, poniżyć. Mogę z Tobą dyskutować merytorycznie, ale czy ja się nabijam z Ciebie i Twoich zachowań? Nie. I tego samego oczekuję w drugą stronę. Jeżeli np. uważasz, że posiadanie w aucie megafonu (czepmy się tego nieszczęsnego urządzenia) jest niepotrzebne, a mówić się przez niego do ludzi na ulicy nie powinno, to oczywiście możesz to powiedzieć, jasna sprawa. Ale wyrażanie tego w stylu (to nie są oczywiście cytaty, tylko przybliżenie formy) "eee, patrzcie, jaki łoś, z megafonem jeździ! Tichy, ale Ty jesteś dziwny, o rany, słyszeliście? A co on z tym megafonem może robić?!" naprawdę nie jest na poziomie. Tak to możemy sobie pogadać pod budką z piwem, a nie na forum i nie na piśmie. Takie jest moje zdanie.

Przy czym nie mam problemów z tym, że akurat megafon stał się słynny w sensie humorystycznym i nawet cieszę się, że ten i ów dobrze się przy tym uśmiał :-) Ale nie wyciągajcie z megafonu zbyt daleko idących wniosków: dziś akurat mam trochę czasu, to się rozpisałem, ale na co dzień piszę w wielkim skrócie myślowym, często niestety bez obfitej argumentacji (którą najczęściej posiadam) i nie mam też czasu na polemiki. Więc może się wydawać, że ktoś mnie "zagadał" i zamilkłem, bo nie mam już nic więcej do powiedzenia, Tak nie jest. Nie znacie mnie, może się okazać, że intelektualnie i duchowo stoją na wyższym poziomie, niż to się niektórym zdaje, a moje poglądy, choć czasem dziwne, często okazują się sprawdzać w życiu albo przynajmniej dość często mam rację - czasem sam się dziwię. Uff, na kilkanaście dni nadpisałem, teraz zamilknę  - robota i rodzina czeka :-)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tichy, sporo sie napisałeś, myślisz że to dotrze do sjaka, do chorągiewki która wieje skąd zawieje, jesteś facetem i chcesz czy nie musisz zachowanie pozera przyjąć na klatę, koleś nie ma szacunku nawet wobec kobiet , także nie oczekuj szczerej zmiany, czy przeprosin, jesli takowe nawetby nastąpiły, bedzie to kolejne "przypodobanie " sie osobom trzecim.

Edytowane przez Pan Dziedzic
  • Lajk 1
  • Do kitu 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Than_Junior - miałeś rację. @Tichy - pomyliłem się w ocenie Ciebie wyrażonej w ostatnim swoim poście. Dla mnie EOT. @GREGG - nie każdy jest w stanie mnie obrazić czy spowodować u mnie podniesienie tętna. Więc pyskówka czy draka w tym przypadku nie grozi ;)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie.

 

 

 

===

Tichy, odniosę się do tego, co napisałeś, na przykładzie swoich forumowych doświadczeń - otóż gram już ponad jedenaście lat (sic!) w pewnego menadżera piłkarskiego online, którego integralną częścią jest forum i aktualnie wygląda to tak, że cała masa ludzi siedzi tam paradoksalnie już nie dla gry, ale dla dyskusji właśnie. Jak już wspomniałem - staż mam długi. Na tyle już, że niejedną burzę tam przeżyłem. Kos z różnymi osobami miałem niezliczoną ilość, o rzeczy różne - istotniejsze i te mniej. Nieraz sam się śmiałem, że jeszcze chwilę pogram i nie będzie tam nikogo, z kim bym się nie pokłócił. :P

I teraz meritum - mimo tych wszystkich akcji, większość z nas rozumie, że to tylko internetowa gra i internetowe forum i pomimo, że nie zgadzamy się w wielu sprawach, dalej tam sobie siedzimy i dyskutujemy, nikt nikomu głowy nie urwał i jestem pewien, że nie było by żadnych przeszkód, żeby się spotkać i wesoło spędzić czas, bo tak naprawdę, pomimo różnic, jesteśmy dużą grupą internetowych kumpli i to nas tam trzyma od wielu już lat...

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 nienawidzę miejsca, w którym mieszkam, ale choćbym zapracował się na śmierć, nie osiągnę takiego pułapu finansowego, żeby np. wybudować sobie choćby skromny dom. 

 

 

Dlaczego tak zakładasz? A jeśli już tak zakładasz to dlaczego tego nie zmienisz? Dla mnie osobiście nie ma nic gorszego niz stagnacja, nienawidzę stać w miejscu ani tym bardziej się użalać ;) jak coś mi nie pasuje to to zmieniam, idę gdzie indziej, robię coś innnego, zmieniam swoje życie, dokonuję wyborów, podejmuję decyzję itd a nie narzekam jak to jest źle w tym kraju ;) Nie wiem chłopie zmień robotę, zrób jakiś kurs, zapisz się na jakieś kółko szachowe - zrób COKOLWIEK żeby coś zmienić bo nigdy nie wiesz kogo poznasz, nie wiesz co Cię spotka, a może trafisz na kogoś kto zaproponuje Ci inne życie, podsunie jakiś pomysł, coś podsluchasz co można zrobić, może ktoś zaprosi Cię do jakiegoś biznesu itd. Zrób COKOLWIEK a nie zakładaj, że jest do bani i tak juz musi pozostać do końca życia bo zginiesz w tym wszystkim marnie, bez humoru, bez perspektyw itd... A pamiętaj że to nie tylko Twoje zycie ale także zycie Twoich dzieci! Zrób to dla nich jeśli nie chcesz dla siebie tego zrobić ;) Ja znalazłem swoją drogę w 2 biznesach i cisnę dalej :) mam plan na 5-10 lat w przód bo wiem że robię coś z czego będę żył za 20-30 lat i ja moja rodzina :) musisz mieć jakiś plan na życie a nie pierdzieć w stołek  :P

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nienawidzę miejsca, w którym mieszkam, ale choćbym zapracował się na śmierć, nie osiągnę takiego pułapu finansowego, żeby np. wybudować sobie choćby skromny dom.

 

Dlaczego tak zakładasz? A jeśli już tak zakładasz to dlaczego tego nie zmienisz? Dla mnie osobiście nie ma nic gorszego niz stagnacja, nienawidzę stać w miejscu ani tym bardziej się użalać ;) jak coś mi nie pasuje to to zmieniam, idę gdzie indziej, robię coś innnego, zmieniam swoje życie, dokonuję wyborów, podejmuję decyzję itd a nie narzekam jak to jest źle w tym kraju ;) Nie wiem chłopie zmień robotę, zrób jakiś kurs, zapisz się na jakieś kółko szachowe - zrób COKOLWIEK żeby coś zmienić bo nigdy nie wiesz kogo poznasz, nie wiesz co Cię spotka, a może trafisz na kogoś kto zaproponuje Ci inne życie, podsunie jakiś pomysł, coś podsluchasz co można zrobić, może ktoś zaprosi Cię do jakiegoś biznesu itd. Zrób COKOLWIEK a nie zakładaj, że jest do bani i tak juz musi pozostać do końca życia bo zginiesz w tym wszystkim marnie, bez humoru, bez perspektyw itd... A pamiętaj że to nie tylko Twoje zycie ale także zycie Twoich dzieci! Zrób to dla nich jeśli nie chcesz dla siebie tego zrobić ;) Ja znalazłem swoją drogę w 2 biznesach i cisnę dalej :) mam plan na 5-10 lat w przód bo wiem że robię coś z czego będę żył za 20-30 lat i ja moja rodzina :) musisz mieć jakiś plan na życie a nie pierdzieć w stołek :P

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Miałem nieźle prosperującą firmę. Straciłem wszystko i jeszcze więcej. Obecnie z powrotem pnę się w górę. Dopóki człek walczy - jest zwycięzcą.

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak ktoś kiedyś fajnie powiedział "Każdy szczyt jest do zdobycia dopóki nie przestajesz się piąć do góry"
 

 

zdobycie szczytu to dopiero 1/3 sukcesu, fakt jest on radosny ale trzeba jeszcze cało wrócić żeby wyprawę zaliczyć do udanych 

 

warto o tym pamiętać planując zdobywanie szczytów

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dlaczego tak zakładasz? A jeśli już tak zakładasz to dlaczego tego nie zmienisz? Dla mnie osobiście nie ma nic gorszego niz stagnacja, nienawidzę stać w miejscu ani tym bardziej się użalać ;) jak coś mi nie pasuje to to zmieniam, idę gdzie indziej, robię coś innnego, zmieniam swoje życie, dokonuję wyborów, podejmuję decyzję itd a nie narzekam jak to jest źle w tym kraju ;) Nie wiem chłopie zmień robotę, zrób jakiś kurs, zapisz się na jakieś kółko szachowe - zrób COKOLWIEK

Jest takie przysłowie: Syty głodnego nie zrozumie.

Zachowujesz się jak syty.

Czasami się nie da - są "szczyty" których nikt nigdy nie zdobędzie.

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego tak zakładasz? A jeśli już tak zakładasz to dlaczego tego nie zmienisz? Dla mnie osobiście nie ma nic gorszego niz stagnacja, nienawidzę stać w miejscu ani tym bardziej się użalać ;) jak coś mi nie pasuje to to zmieniam, idę gdzie indziej, robię coś innnego, zmieniam swoje życie, dokonuję wyborów, podejmuję decyzję itd a nie narzekam jak to jest źle w tym kraju ;) Nie wiem chłopie zmień robotę, zrób jakiś kurs, zapisz się na jakieś kółko szachowe - zrób COKOLWIEK

Jest takie przysłowie: Syty głodnego nie zrozumie.

Zachowujesz się jak syty.

Czasami się nie da - są "szczyty" których nikt nigdy nie zdobędzie.

 

 

Trzeba zaczynać od tych mniejszych szczytów oraz trzeba mieć trochę szczęścia i odwagi do zmian w życiu. Jakby nie było zaczynałem od "0".

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego tak zakładasz? A jeśli już tak zakładasz to dlaczego tego nie zmienisz? Dla mnie osobiście nie ma nic gorszego niz stagnacja, nienawidzę stać w miejscu ani tym bardziej się użalać ;) jak coś mi nie pasuje to to zmieniam, idę gdzie indziej, robię coś innnego, zmieniam swoje życie, dokonuję wyborów, podejmuję decyzję itd a nie narzekam jak to jest źle w tym kraju ;) Nie wiem chłopie zmień robotę, zrób jakiś kurs, zapisz się na jakieś kółko szachowe - zrób COKOLWIEK

Jest takie przysłowie: Syty głodnego nie zrozumie.

Zachowujesz się jak syty.

Czasami się nie da - są "szczyty" których nikt nigdy nie zdobędzie.

 

IMO trzeba dostrzec i cieszyć się tym, co się ma, potraktować to jako swój sukces i walczyć o kolejne małe cele, a nie zadręczać się tym, czego ja nie mam a mają to inni.

Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.

Edytowane przez sjak
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

nienawidzę miejsca, w którym mieszkam, ale choćbym zapracował się na śmierć, nie osiągnę takiego pułapu finansowego, żeby np. wybudować sobie choćby skromny dom.

Dlaczego tak zakładasz? A jeśli już tak zakładasz to dlaczego tego nie zmienisz? Dla mnie osobiście nie ma nic gorszego niz stagnacja, nienawidzę stać w miejscu ani tym bardziej się użalać ;) jak coś mi nie pasuje to to zmieniam, idę gdzie indziej, robię coś innnego, zmieniam swoje życie, dokonuję wyborów, podejmuję decyzję itd a nie narzekam jak to jest źle w tym kraju ;) Nie wiem chłopie zmień robotę, zrób jakiś kurs, zapisz się na jakieś kółko szachowe - zrób COKOLWIEK żeby coś zmienić bo nigdy nie wiesz kogo poznasz, nie wiesz co Cię spotka, a może trafisz na kogoś kto zaproponuje Ci inne życie, podsunie jakiś pomysł, coś podsluchasz co można zrobić, może ktoś zaprosi Cię do jakiegoś biznesu itd. Zrób COKOLWIEK a nie zakładaj, że jest do bani i tak juz musi pozostać do końca życia bo zginiesz w tym wszystkim marnie, bez humoru, bez perspektyw itd... A pamiętaj że to nie tylko Twoje zycie ale także zycie Twoich dzieci! Zrób to dla nich jeśli nie chcesz dla siebie tego zrobić ;) Ja znalazłem swoją drogę w 2 biznesach i cisnę dalej :) mam plan na 5-10 lat w przód bo wiem że robię coś z czego będę żył za 20-30 lat i ja moja rodzina :) musisz mieć jakiś plan na życie a nie pierdzieć w stołek :P

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Miałem nieźle prosperującą firmę. Straciłem wszystko i jeszcze więcej. Obecnie z powrotem pnę się w górę. Dopóki człek walczy - jest zwycięzcą.

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

 

Oczywiście to wszystko prawda, ale...

 

 

Jest takie przysłowie: Syty głodnego nie zrozumie. Zachowujesz się jak syty. Czasami się nie da - są "szczyty" których nikt nigdy nie zdobędzie.

No właśnie. Różne są możliwości ludzi. Prosty przykład, który może pokrzyżować plany: zdrowie (a raczej, gdy ono nawala). Wtedy żyje się z dnia na dzień, bez planów.

Powiem tak: zrobiłem w życiu wiele "zwrotów", podjąłem kilka decyzji "newralgicznych" (typu przebranżowienie, złożenie wypowiedzenia mimo braku nowej pracy itp.), ale wiem, że nie wszystko jest dla mnie. Ale to, co piszecie, pozwala mieć nadzieję. Jeśli seria badań, które niebawem przejdę, wyjdzie dobrze, to mam pewien pomysł na (być może) pozytywne zmiany. Ale do tego trzeba mieć zdrowie. Czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tichy, trzymam zatem kciuki za dobre wyniki :)

 

Do zobaczenia (jak już będzie wszystko ok) na krakowskim spocie :)

 

 

koleś nie ma szacunku nawet wobec kobiet

 

Adam, z tym Twoim zdaniem pozwolę się nie zgodzić.  Mam zupełnie inne doświadczenie!!! Sjak nie tylko potrafi uszanować kobietę, ale i przeprosić.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...