Skocz do zawartości

1990 Legacy I - Colin - rajdówka historyczna


BartZ

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, PoulD napisał:

 

Na filmie widac mala obcierke z tylu, jeszcze to wyklepac i gotowy :)

 

Piętka ratuje! ;)
 

7 godzin temu, chojny napisał:

 

Widać że testy pewnie na przypadkowej mapie, słabo odchodzi z nawrotów jeszcze ;)

 

Remapu nie było po oklejeniu. Poza tym blow off jest, to 40 koni leci. Ogarnie się ;)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.06.2017 o 10:32, BartZ napisał:

:)

IMG_20170602_154548.jpg

 

 

Troszku porno zalatuje ;)

Edytowane przez Fala
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że głównie z budowania od nowy starego jednak auta. Zerwane gwinty, przewody do poprawy, masa dupereli które miały być tylko przełożone, a okazuje się, że coś nie gra, etc. Tu uszczelka, tam wtyczka i inne takie ;)
Jak śpiewał klasyk: "Przeżyyyyyyyyj to saaam....."

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym rozwiazaniem byloby zorganizowac sie w 5-10 chlopa i pomoc biednemu w przezwyciezeniu tych wszystkich problemow. Kiedys przekladalismy w garazu silnik do malucha. Bylo piwo byla pizza bylo wesolo i na koncu maluch wyjechal z garazu. Uznalem to za ogromny sukces, bo nikt nie zginal, zostalo malo srubek i nawet moznabylo nim jezdzic :) Takie zrywy spoleczne daja niesamowite efekty.

Wiec jak? Pomozecie?

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Crazy_Ivan napisał:

Najlepszym rozwiązaniem, to zgaduję, że było by podstawić Bartowi na miejsce zdolnego ślusarza z obrabiarką i trochę pierdół w zapasie ;)

...co ułatwiłoby mocno kwestię piw i pizzuni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czego by tu...?

Może od sanek. Sanki do NA są takie same jak do turbo, ale inne :D

Ich inność polega na tym, że mają z prawej strony przetłoczenie pod uppipe. Piszę o tym, bo nie można po prostu od tak,

wyciągnąć jeden motor i wsadzić drugi. To było już wcześniej przygotowane. Sam zabieg w gruncie rzeczy nie jest skomplikowany, 

ale trzeba o tym pamiętać.

No wiązka i komputer to wiadomo, nie wymaga komentarza (choć robota wredna i żmudna).

NA ma sprzęgło linkowe, turbo hydraulikę. Trzeba zamontować pompę. W tym celu musi zostać wycięty otwór w grodzi.

No niby jest przetłoczenie, ale podobno wcale nie było to takie proste, jak pierwotnie wyglądało.

Oczywiście w związku z tym pedały też są inne i też wymagają przełożenia.

Jak już wiązka z pedałami, pompą i sankami siedziały, przyszedł czas na motor.

Silnik ze skrzynią wszedł ładnie, ale chwilę wcześniej mieliśmy problem z osadzeniem całego kolektora wydechowego. Trzeba było

go rozkręcić, pozdejmować osłony i takie tam, ważne, że w końcu poszło. Drobiazg, ale dość irytujący. Poza tym tarcza sprzęgła okazała się słaba 

więc na szybko organizowaliśmy nową.

Najgorzej było z chłodnicą. Okazuje się, że nadwozie NA jest inne. Inne w przednim pasie, w jego dolnej belce, tej, na której się wspierają

chłodnice. No i co robić? To nawet nie było już kwestią czasu, bo pogodziłem się z tym, że za szybko nim nie wyjadę, ale trzeba było podjąć

jakąś decyzję. Chłodnicy od NA nie chciałem zakładać, bo zamknięty blok musi być dobrze chłodzony, a ona jest po prostu mniejsza.

Czyli co? Szlifiera i jazda. Adek wyrżnął część belki i wspawał kawał stali. Zrobił otwory pod mocowanie, opierdzielił farbą i tak chłodnica

została wsadzona. Różnica w wysokości to jakieś 3-4 cm.

A w tak zwanym międzyczasie milion różnych pierdół, a to wentylator od NA nie pasuje, a to nie ma jakiejś uszczelki, a to rureczki, a to kolanka,

a śrub nawet... Kurna, masa takich drobnych gówien, które skutecznie nas hamowały, a mnie jeszcze wnerwiały.

Zbiorniczek płynu, ten na kolektorze też wymaga uwagi. Seryjny plastikowy niechcący wyzionął ducha :biglol: (może kiedyś o tym napiszę). 

Może i lepiej, bo i tak lubią pękać. No to wcześniej przygotowałem metalowy, nawet z mocowaniem, ale to sprawiło, że seryjne węże nie pasują.

Trzeba było dokupić węża na metry i dorobić, zmienić też mocowanie samego zbiorniczka. A jak już siedział, to się okazało, że korek puszcza...

Brakowało kolanka między rezonatorem a turbo. Grzesiek przysłał mi swoje, choć od razu było wiadomo, że pęknięte. Zamówiłem nowe u Marka, 

ale płynie z Japonii, więc bite dwa tygodnie (czyli tak z tydzień po Plejadach). To skleiliśmy (na szczęście pęknięcie jest od strony plastiku), póki co trzyma, ale jak długo...

Rurka wzdłuż chłodnicy ma dziurkę na środku i też trzeba ją wymienić, bo tryska jak z fontanny.

Do tego wszystkiego doszła wężykologia. Co, gdzie, z czym, podciśnienia, doloty, odmy... Masakra... ale i to rozkminiliśmy (m.in. z pomocą Pawła i chłopaków z Australii) ;)

Na deser poszedł dyfer. Ori trochę szczerbaty, bo stracił kilka zębów i właściwie można go wyrzucić. Niestety, okazał się być dyfrem wyjątkowym,

bo takim, który był chyba tylko ze dwa lata montowany. Taki typ z wystającymi wielowypustami z korpusu i w związku z tym z mało typowymi półośkami.

Załatwiłem na szybko zestaw od chłopaków z GC8.pl. Wsadzamy go, a tam zonk, bo flansza do wału nie pasuje (jest mniejsza na dyfrze).

Da się przełożyć samą flanszę? Może... Na szczęście dało się.

Ogólnie na papierze, w opisie, to zapewne nie robi aż takiego wrażenia, ale uwierzcie mi, wszyscy jesteśmy już tym trochę zmęczeni.

O przygodach podczas remontu silnika, już nawet nie chce mi się pisać...

W tej chwili auto jest praktycznie całe poskładane, ale jeszcze chwila, bo trzeba ciągle kilka drobiaszczków :P poprawić no i w końcu zrobić mu jazdę 

próbną. Zobaczymy.

 

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BartZ napisał:

W tej chwili auto jest praktycznie całe poskładane, ale jeszcze chwila, bo trzeba ciągle kilka drobiaszczków :P poprawić no i w końcu zrobić mu jazdę 

próbną. Zobaczymy

 

Czyli działa!

 

Świnia ma jechać! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...