Skocz do zawartości

O bieganiu


KamilP

Rekomendowane odpowiedzi

Nie zrozumiałem słowa "rzetelnie" w tym przekazie. Przełóż na jednostki miary, bo nie wiem, co miałeś na myśli.

Może w pierwszej kolejności sprostowanie, bo mam nadzieję, że nie wziąłeś tej uwagi do siebie; mogłem to trochę neutralniej napisać. :)

 

Ech, tylko te jednostki i procenty cały czas, okropność. ;) „Rzetelnie” w znaczeniu dynamicznie, proporcjonalnie do możliwości (swoje możliwości w takich interwałach trzeba określić samodzielnie, np. zwykłe pompki mogą okazać się zbyt trudne przy bardzo dynamicznym ćwiczeniu i potrzebne byłoby zmniejszenie obciążenia przez np. zejście na kolana lub zastosowanie sztangi) i zgodnie z instrukcją. Najłatwiej przełożyć na zachowanie organizmu: 8 serii po 20 sekund wysiłku przy maksymalnej intensywności (którą mózg karze przestać wykonywać w drugiej-trzeciej serii po 2-3 sekundach od rozpoczęcia, a na oczki z bólu i braku oddechu cisną się rzęsiste łzy), oddzielone 10 sekundami przerwy (całkowitego zatrzymania, tzn. bez spaceru, truchtu, po prostu stop; taka przerwa bardziej męczy niż daje ukojenie). Chodzi oczywiście o interwał Tabaty.

 

Ale żeby były jednak jakieś dodatkowe jednostki, to dla mnie na przykład w przypadku bieżni bardzo dobry efekt daje maksymalny gradient (soz, ale nie wiem, ile) i prędkość 16 km/h, przy wskakiwaniu na rozpędzony pas i zeskakiwaniu na boczki (ręce trzymają chwyty tylko w chwili wskakiwania i zeskakiwania). Dobrze jest na wszelki wypadek przypiąć klips wyłącznika awaryjnego, bo po trzeciej serii utrzymanie się powinno robić się trudnawe. Oczywiście dla osób biegających więcej niż ja (czyli wszystkich w tym wątku ;) ) może być konieczne zwiększenie prędkości. Bieżnia jest fajnym przyrządem do tego interwału, bo zmusza do utrzymania wysokiej intensywności (bo w sumie to trochę wstyd wyrżnąć na podłogę ;) ).

 

Polecam ten schemat także do innych ćwiczeń, pamiętając o ich odpowiednim zeskalowaniu, aby intensywność mogła pozostać bardzo wysoka.

 

Osobom rozpoczynającym przygodę z aktywnością fizyczną i niepotrafiącym ocenić swoich możliwości zdecydowanie odradzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekty..... schudłem 0 kg. Ale jest następny miesiąc, więc pełen nadziei nie poddaję się.

 

a jak dieta ?

bo wszystko sie wlasnie o nia rozbija

znajomy na samej diecie z 10kg w 2 m-ce zrzucil, pozniej zaczal biegac i dolozyl do tego jeszcze kilka kg

 

mi sie najlepiej na stresie chudnie, 20 kg w 7 tygodni :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak dieta ?

Zawsze, kiedy trochę przybrałem to sama dieta dawała radę i to w bardzo krótkim czasie. Teraz niestety nie wchodzi w rachubę, a to dzięki : www.kulinarnatv.pl ;) codziennie spędzam kilka godzin w kuchni.... nie bez przyjemności oczywiście ;) Mam nadzieję, że coś ruszy w tym miesiącu z kilogramami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, a to dzięki : www.kulinarnatv.pl ;) codziennie spędzam kilka godzin w kuchni..

 

kradnę :)

ps:

no jak dla mnie od miesiąca katusze i to totalne

bez chleba, ziemniaków, makaronu i SŁODYCZY !!!

jest tragedia ale jak mus to mus

ps2:

i jednak chyba wydam na dietetyka bo własne diety ch. warte i trzeba obadać ile mamy sadła a ile wody

i jak to sadło spalać

 

 

Dziś lecę -Caynax HIIT - zobaczymy 5 min na pełnej mocy

ciekawi mnie ten system i go obadam

8 serii - szybki bieg 20 sek i idziemy 10 sek (napisali że to lepsze ot tego mojego biegania ;) , jakiś japoniec to wymyślił i spala sie sadełko rewelacyjnie :biglol: samo)

Edytowane przez gumas_72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, czy dietetyk jest niezbędny. Jeśli nie planujesz się turbo pociąć i zacząć modelować, a koncentrujesz się na zrzuceniu zbędnych kilogramów, ogólnym wzmocnieniu organizmu i zwiększeniu jego wydolności, to nie ma sensu przesadzać w żadną stronę, szczególnie nadmiernie obcinając węglowodany i odcinając się od wszystkich ulubionych potraw. 5-6 zrównoważonych posiłków przy zdroworozsądkowych ilościach węgli, białka i tłuszczu proporcjonalnie do przybliżonego dziennego zapotrzebowania kalorycznego (w celu tracenia kilogramów obniżonego o nie więcej niż 20%, np. wg http://scoobysworkshop.com/bodybuilding-nutrition-made-simple/). Trzeba też umieć się nagradzać (np. wprowadzić dzień w tygodniu z nieco luźniejszym schematem żywieniowym), bo zbyt restrykcyjna dieta u większości osób prowadzi albo do niedoborów składników odżywczych/witamin albo do całkowitego zaprzestania diety (a wtedy witamy efekt jojo). Tzw. „positive reinforcement” to bardzo mocne narzędzie i warto nauczyć się go używać na sobie samym.

 

8 serii - szybki bieg 20 sek i idziemy 10 sek (napisali że to lepsze ot tego mojego biegania , jakiś japoniec to wymyślił i spala sie sadełko rewelacyjnie samo)
Tabata regime opisywałem powyżej. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak radzicie sobie z kolką? Ja podczas biegu uciskam się w miejscu kolki i głęboko oddycham. Na ogół po minucie przechodzi. Ale dzisiaj nie mogłem sobie z nią poradzić. Musiałem przerwać bieg na minutkę marszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowaj większy odstęp między posiłkiem a biegiem, przy bardzo lekkim posiłku min. 1 godz., przy bardziej obfitym nawet ponad 2 godziny. Częstość występowania kolki spadnie w miarę ze wzrostem sprawności fizycznej. Jak już wystąpi, zawsze uczono mnie zatrzymać się, mocno (ale z wyczuciem) ucisnąć miejsce wystąpienia kolki i wykonać przy tym ucisku głęboki skłon na kilkanaście sekund + kilka chwil na uspokojenie oddechu. Mnie zawsze pomagało, ale nie pamiętam też, kiedy ostatni raz miałem kolkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak radzicie sobie z kolką? Ja podczas biegu uciskam się w miejscu kolki i głęboko oddycham. Na ogół po minucie przechodzi. Ale dzisiaj nie mogłem sobie z nią poradzić. Musiałem przerwać bieg na minutkę marszu.

 

Tu znajdziesz odpowiedz:

https://treningbiegacza.pl/trening/poradnia-biegacza/item/430-poradnia-biegacza-kolka-podczas-biegu-jak-sobie-z-nia-radzic-przyczyny-powstawania-kolki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieznia nie jest dobrym miejscem na bieganie.. moze jakies krotkie podbiegi beda ok ale nie bieg 30-40min...

 

Jesli kogos stac to proponuje udac sie do fachowca zywieniowego, aby policzyl zapotrzebowanie na energię i ulozył szamę do tego.

Dieta nie musi byc wyrzeczeniem... moze byc mega smaczna i to w sporych ilosciach. Oczywscie jedzenie smietników tez bedzie mozliwe, jednak od wielkiego swieta ;)

Jesli ktos chodzi na silownie, dobrze by bylo zebys jakis mądry czlowiek rozpisał cwiczenia. Optymalnie by bylo miec dobrego trenera na kadym treningu.

 

najwazniejsza i tak bedzie systematycznosc i uczciwosc wobec siebie ;P

Edytowane przez the.wolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

inaczej rozkładają się obciązenia na nogę/stopę/kolano. Inaczej niz w biegu na ulicy czy trawniku. Inna praca nóg jest i duzo szybciej mozna sobie cos porozwalac niz jak bys biegał na dworzu.

 

Rozrabiara dieta moze byc mega smaczna. Po pewnym czasie juz nie nazywasz tego dietą tylko normlanym codziennym jedzeniem.

Im dluzej stosujesz zasady dobrego jedzenia, tym lepsze i bardziej długotrwałe bedą efekty :)

 

poza tym stosowanie diety nie koniecznie musi skutkowac utrata wagi... u niektórych chodzi o kompletnie odwrotne działanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowaj większy odstęp między posiłkiem a biegiem, przy bardzo lekkim posiłku min. 1 godz., przy bardziej obfitym nawet ponad 2 godziny.

 

to chyba podstawa

dlatego jak biegam to bardzo rano albo wieczorem 20-21

ostatnie jedzenie do 18.00

zakupione buty- te co miałem raczej nie były do biegania

a ponieważ spodobało mi się bieganie (nie męczę sie jak kiedyś, fajnie i miło mi się biega- jak można nazwać bieganie tylko 5 km w 30 minut :biglol: , to raczej trucht) to zainwestowałem bo w moich latach z tymi kontuzjami co mam (oba kolana rozwalone, kostki skręcone każda 2 razy) to nie ma sie co wydurniać :P

ps:

po konsultacji z kardiologiem padło mityczne - leki albo pan zaczyna zwalać wagę i więcej ruchu

ciśnienie od 2 tygodni powróciło do normy- szok

Edytowane przez gumas_72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 km w 30 minut

 

Bardzo dobry czas jak na poczatek biegania. Zwiekszaj powoli dystans, a co za tym idzie czas trwania biegu. Nie dajesz rady, to przejdz do szybkiego marszu, a po chwili wroc do biegu.

 

Jesc mozesz pozniej, no chyba, ze kladziez sie spac o 21-22 ;) Jako ostatni posilek jedz bialko np. twarog chudy, tunczyk czy shake bialkowy na noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesc mozesz pozniej, no chyba, ze kladziez sie spac o 21-22 ;) Jako ostatni posilek jedz bialko np. twarog chudy, tunczyk czy shake bialkowy na noc.

 

po wieczornym biegu dużo piję + butla isostara (se mieszam w domu) + zjadam jabłko lub teraz śliwki

czyli lepiej coś chudego

 

 

a rano przeczytałem, że po biegu można (a nawet jest wskazane) aby zjeść cos z dużą ilością węglowodanów co by organizm nie spalał mieśni a tłuszcz + to co zjemy ?

po bieganiu rannym - zjadałem jogurt naturalny 200g+ otręby pszenne a po godzinie kawka bez cukru :unsure:

 

ps:

gdzieś wyczytałem ze przed biegiem porannym dobrze jest wypić kawę ? ja wypijam 0,5 l wody

Edytowane przez gumas_72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...