Skocz do zawartości

Zakupił ja w końcu forestera


blankito111

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.Po długich poszukiwaniach zakupiłem forestera 2.0 125km z 2000r. Naoglądałem się samochodów sporo ,a pod koniec byłem już gotów kupić jakiś inny model z powodu braku choć trochę zadbanych forków.Trzy słowa oddają moje przygody: szpachla, szpachla, szpachla. Przykładowo Olsztyn-"świeżo sprowadzony forek z Holandii od starszego myśliwego w bdb stanie".Na miejscu - cały bok szpachla,malowany tak że farba widoczna we wnękach nadkoli i pod podłogą.Poza tym stuki, puki ,amortyzatory za miękkie.Opony z 2002r.popękane, z przedpotopowym bieżnikiem.Cena 12tys plus opłaty

Kutno-forek z ogłoszenia od handlarza,w stanie igła,bez wkładu.Na miejscu-auto stoi w kącie zapyziałego komisu.Wypucowane tak,że klei się od silikonu.Woda we wnęce koła zapasowego-człowiek przyznał potem że prał bagażnik.Okropne kopcenie na szaro i tył auta w szpachli.Cena ok 11800.

Forek S turbo Wawa-przez telefon wszystko super,bez wkładu,sprowadzony ze Szwajcarii,właściciel ma go kilka lat.Na miejscu-cały przód w szpachli(błotniki , maska) plus kiepsko pomalowany bok(wychodzi tzw cytryna).Cena ok 16tys

Swojego znalazłem przypadkowo-był świeżo wystawiony ale nie było zdjęć.Zadzwoniliśmy dopytać się czy jest po lifcie,"czy lampy z tyłu są szerokie,nachodzą na klapę?Tak,tak, nachodzą".No to jedziemy.Na miejscu okazało się ,że jednak nie nachodzą-człowiek nie zrozumiał o co chodzi...Ale oglądamy.Auto brudne jak nie wiem ,na nadwoziu żywica z drzewa pod którym stał.Okazało się ,że miał jedną właścicielkę w Niemczech,z książek serwisowych wynika ,że w 2010 miał przebieg ok 150tys(teraz ma 185tys)czyli wychodziłoby że oryginalny.TUV do 2013.Opony wielosezonowe z 2009r.Szpachli brak,nie poobijany,zwykłe alufelgi.W porównaniu z innymi nie ma tragedii.Okazało się ,że auto nie ma jeszcze żadnych opłat.Później ,gdy zdecydowaliśmy o zakupie udało się urwać ok 1000zł plus koszt OC żeby można było wracać na kołach.No i bujam się już od 2 tygodni.Od razu tak: cały środek sobie uprałem(inaczej to teraz wygląda i pachnie :wink: ). Wywaliłem śmierdzącą popielniczkę,wyssałem(odkurzaczem :D ) ze specjalną cienką końcówką cały brud ze wszystkich szczelin w środku,zdjąłem materiał z podłokietników(był wytarty)i dałem do obszycia skórką.Poza tym - wiedziałem,że w forkach pedał sprzęgła może czasem ciężko chodzić,u mnie chodził dosyć lekko( ręką wciskałem bez problemu)ale ze względu na problemy z kolanem wykombinowałem żeby chodził jeszcze lżej-przy pedale jest taka sprężyna odbijająca-wymieniłem ją na lżej chodzącą,oczywiście na tyle silną żeby odciągała pedał do góry(jest tam trudne dojście ale po wyjęciu fotela kierowcy da się tam jakoś dojść). Aha-odłączyłem sobie hill holder,drażniło mnie to trochę przy jeździe po mieście,wystarczyło że auto lekko się cofało a on już blokował hamulce.Można to regulować,ja postanowiłem to wyłączyć i powiem ,że jest teraz lepiej-jazda jest płynna ,bez żadnych niespodzianek w postaci zablokowanych hamulców.

Wrażenia z jazdy- silnik,pomimo małej dziurki w końcowej puszcze tłumika ,bardzo cichutki.W środku nie słychać,czasem nawet myślałem,że zgasł ale po obrotomierzu widać że chodzi.Szybko się nagrzewa(nie tak jak mój poprzedni diesel),ma to więc wpływ na zmniejszenie spalania.Zawieszenie bomba-na nasze dziury to bajka.125 koni -myślałem ,że będzie za wolny,okazuje się że jest dobrze.Przyśpiesza w miarę żwawo ,nie trzeba troszczyć się o turbinę.Kiedyś pytałem na forum czy brać z turbo czy bez-teraz powiem tak - za mniej niż 16tys nie kupi się zadbanego turbo( chodzi oczywiście o stary model).Ale dokładając do ok 20tys można mieć już nowszy model,tak więc każdy musi odpowiedzieć sobie sam na to pytanie.

Forek jest prosty w budowie jak budowa cepa,żadnych udziwnień,czy skomplikowanej elektryki.Plus kultowy przycisk BRIGHT :) Od razu przetestowałem w lesie na błotku-daje rade tylko trzeba umić jeździć w błocie... :D Kończę bo zaraz książkę napiszę.Jeszcze rozrząd,oleje,filtry na dniach...Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje! Ciężko znaleźć fajny egzemplarz z ogłoszenia. Często sprzedający mają specyficzne rozumowanie. Kiedyś szukałem jakieś audi, w ogłoszeniu napisane, że podgrzewana przednia szyba, telefonicznie ta informacja potwierdzona, po przyjeździe okazało się, że owszem, podgrzewana, ale powietrzem z nawiewu...

 

Wrzucaj fotki. Zwróć uwagę na wiskozę, przy tym przebiegu może (ale nie musi) dawać znać o sobie. Jeśli masz syberdach, warto pomyśleć o nasmarowaniu - może wtedy teflonowe prowadniki się nie połamią. Zegarek Ci działa?

 

PS. Ja nadal nie widzę (albo nie wiem do czego służy) różnicy czy BRIGHT jest włączony czy nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje! Widzę, że niezłe przygody miałeś :D. W czasie lektury miałem wyrzuty sumienia, że kiedy był moment to nie zdecydowałem sprzedać Ci swojego a teraz znów jestem zdesperowany jak nigdy bo mam w piwnicy kupę dodatków JDM, które żal mi ładować do wolnossaka i ponownie ostro rozglądam się za s-turbo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny Granat 8)

 

Przy okazji zapytam - jak "wyłączyłeś" hill holdera?

Nie ukrywam że mnie to też drażni - jazda głównie po mieście i autostradach nie wymaga wg. mnie aktywności tego "patentu"

 

Pzdr

DJK

Nie rozumiem w jaki sposób hill holder może przeszkadzać przy jeździe po mieście i autostradzie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami trzeba się zatrzymać. Głównie w mieście, autostradę dodałem niejako z automatu bo mam trochę asfaltu w tym setupie :mrgreen:

 

W mieście irytujące jest lekki objaw "Zerwania" zahamowanego przez HH koła jakby hamulce po długim postoju się "zastały". Przy częstych postojach na światłach i jeździe w korku jest to irytujące. Tak samo przy cofaniu gdy występuje nachylenie jezdni. Mam wrażenie że wtedy hamulce przyblokowane przez HH w ogóle nie odpuszczają na kilku metrach. Niekiedy tak jest - niekiedy nie, nie ma reguły. Nie ma też znaczenia czy na prostych kołach czy na skręconych więc wiskoza tu nie klęka.

 

ale mimo wszystko nadal jestem ciekaw jak to "wyłączyć".

Pzdr

DJK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że "przy częstych postojach na światłach" ale również przy nachyleniu jezdni??... bo na prostej lub "z górki" nie powinien się włączyć.

 

Aaa, jeszcze jedno.. gdy włączy ci się HH to w każdej chwili możesz go wyłączyć wciskając i puszczając ponownie hamulec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tzn tak-hill holder znajduje się w okolicach akumulatora,pod pompką sprzęgła,idzie do niego linka bezpośrednio z kabiny ,łączy się ona z pedałem sprzęgła.U mnie wystarczyło wykręcić śrubkę i wyjąć linkę z tego urządzenia.Zgadzam się ,że hillholder to fajna sprawa, ale przy podjazdach na np wysokie wzniesienia.Przy mojej miejskiej jeździe ,bez hh jazda jest o wiele płynniejsza

 

ps u mnie wyłączał się po powtórnym wciśnięciu sprzęgła a nie hamulca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że "przy częstych postojach na światłach" ale również przy nachyleniu jezdni??... bo na prostej lub "z górki" nie powinien się włączyć.

 

No właśnie chodzi o to że nie ma reguły, czasami lekko przyhamuje przy postoju na światłach na wydawałoby się równej drodze. I jest to na pewno HH a nie zapieczony tłoczek.

Inna sytuacja to jadę na parkingu przed marketem - widzę lukę do zaparkowania - hamuję - wrzucam wsteczny i przez może pół metra - metr idzie jak z zaciągniętym ręcznym, potem "puszcza" :?

Częstotliwość występowania zjawiska - mniej więcej raz na dziesięć takich przypadków.

 

Myślałem że "wyłączenie" to wyjęcie jakiegoś bezpiecznika ale jednak w grę wchodzi mechanika. Może ogarnę :wink:

 

DJK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie zgadzam się z Tobą suberet. Na początku jazdy forysiem też głupio się czułem bo wydawało mi się, że zapiekają mi się hamulce. Potem obczaiłem, że kończą się klocki i myślałem, że jak wymienię to "problem" się skończy - ale nie. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że w moim forysiu istnieje coś takiego jak HH i zacząłem szukać logiki w jego działaniu. Jak już opanowałem umiejętne korzystanie z dobrodziejstw HH uważam, że jest to w 100% świetne rozwiązanie. Jeżeli komuś przeszkadza to niech o nim nie myśli w czasie jazdy miejskiej i wcale nie zauważy, że coś niby "trzyma" przy ruszaniu. Są sytuacje, w których sam zauważam, że HH jest nieoceniony - szczególnie jak raz po raz zjedzie się z asfaltu żeby poszaleć po leśnych duktach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam dylemat odnośnie HH... są momenty gdy HH nie pomaga. cofanie w dół w terenie na biegu - chcesz mieć trakcję i delikatnie staczać się i jednocześnie hamować. ciekawe, że system, który ma pomagać w jeździe w terenie przeszkadza w wycofaniu się z tego terenu. pewnie inżynierowie założyli, że nasze Forki wjadą wszędzie :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...