Skocz do zawartości

SUBARU ratuje życie !!!!!


carfit

Rekomendowane odpowiedzi

czytając pierwsze info, powiem tylke dobrze ze zyjesz, impreza to jest na prawde dobre auto, ale ja nigdy nie pozwoliłbym sobie jechac tak szybko z ludzmi na pace,

 

ta grozna sytuacja powstała chyba z powodu wyprzedzania tej 406ki, oraz Twojego nadmiernego speeda, w takiej sytuacji gdy sam byłbym trochę winien zajscia, nie goniłbym goscia zeby mu wklepac, raczej kierunek Częstochowa....

 

szkoda by było życia, no i auta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 146
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

czytając pierwsze info, powiem tylke dobrze ze zyjesz, impreza to jest na prawde dobre auto, ale ja nigdy nie pozwoliłbym sobie jechac tak szybko z ludzmi na pace,

 

ta grozna sytuacja powstała chyba z powodu wyprzedzania tej 406ki, oraz Twojego nadmiernego speeda, w takiej sytuacji gdy sam byłbym trochę winien zajscia, nie goniłbym goscia zeby mu wklepac, raczej kierunek Częstochowa....

 

szkoda by było życia, no i auta

 

No tak, można się było spodziewać takiej wypowiedzi, szczególnie czytając wątek gdzie opisujesz edukowanie innych kierowców...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, no ja nikogo nie prubuję wyedukowac, chyba ktos inny mnie, z tyłu

 

wczoraj w sobotę byłem w szkole przygotowywac sie na mature, wracam z kolegą i kolezanką, musze przejechac przez trochę szybszą drogę,jadę po zabudowanym 55km/h pod górkę,na której będę skręcac w prawo, jest podwójna ciągła, jakis palant dochodzi mnie i jedzie za mną w odległosci 1metr, ja jadę normalnie(nie za wolno) a on chce mnie wyprzedzic, włączam kierunkowskaz ze będę skręcać a on pomimo ciągłej mnie wyprzedza(z naprzeciwka jadą auta), 2 kilometry dalej przed następną górką siada mi na tyłku gosciu merolem, mimo ogromnych dziur chce wyprzedzic (ponownie jadę nie za wolno,tylko patrzę co zrobi), w ostatniej chwili wyjezdza i przed samym szczytem chce wyprzedzic, ale rezygnuje, wjechałem na szczyt, a tam sobie jedzie z naprzeciwka robur...

 

tak, nie ma sensu utrudniac innym jazdy, co zrobisz kiedy inni Tobie wciąż utrudniają?

nie czaję, o co Ci chodzi z moją wypowiedzią...(ze kiedys zdenarwowany zwolniłem przed górką 2 razy bo mnie wkurzał ktos z tyłu to nie znaczy ze robie tak caly czas i ze nie jest mi dzis głupio,bo od jakiegos czasu mam tych matołów gdzies i interesuję sie tym co mam przed nosem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spalili, nie rozumiem, czemu tak Cię wkurza fakt, że ktoś Cię usiłuje wyprzedzić!? Nie wolno mu...?

 

Ciągła, nie ciągła - jego sprawa czy wyprzedza, może akurat wiezie rodzącą babę do szpitala, jedyne co mogę wtedy zrobić - to na wszelki wypadek zjechać na prawo ile się da i ułatwić człowiekowi ryzykowny manewr... Z nadzieją, że jak kiedyś mnie się będzie spieszyło, to trafię na człowieka myślącego, a nie na dupka z kompleksami, który mi będzie złośliwie zajeżdżał drogę i blokował, bo niby to on wie lepiej, jak ja mam jechać...

 

Pozdrawiam i życzę samych przyjaznych dusz na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki, ja sobie Wam wszystkim tez tego zyczę

 

,nie denerwuje mnie to kiedy ktos mnie chce wporzo wyprzedzic , denerwuje wtedy kiedy ktos chce to zrobic NA SIŁĘ kiedy warunki do zrobienia tego so nie zabardzo ok, np dziury tak jak napisałem wyzej, a ze u mnie duzo górek i mase dziur to iudzie się nie przejmują(chyba tylko ja) i kuszą los, racja ich sprawa, wolno im, tylko po co stwarzac zagrozenie dla kogos innego? miałem ostatnio kilka razy serce w gardle przez tych typów, nie wiem czy to robią ze względu ze ja jade małkersem a oni czyms lepszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spalili, weź Ty chłopie przestań myśleć za innych. Może wiedzą lepiej, kiedy warunki do wyprzedzania są "wporzo"? Wystarczy, jeśli będziesz myślał za siebie... :wink:

 

Powodzenia na maturze -

no ja nikogo nie prubuję wyedukowac
- uważaj na ortografię. Może mniej netu, a więcej literatury pięknej... jak jesteś wzrokowcem, to powinno pomóc.

 

A z tym:

nie wiem czy to robią ze względu ze ja jade małkersem a oni czyms lepszym.

...to masz oczywiście rację, ale proponuję wtedy uśmiech na twarz i demonstruj burakom, że nieważne CZYM, ważne JAK się jeździ...

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spalili, chłopie, Ty to masz chyba jakiś problem z tymi górkami.....

Po raz drugi spytam, jakie znaczenie dla manewru wyprzedzania ma fakt, czy droga idzie płasko, czy w górę??????????

I nie dziw się, że jak jedziesz 55 km/h na godzinę, to cię ktoś próbuje wyprzedzać. To wcale nie musi oznaczać, że komuś przeszkadza, że jedziesz z taką szybkością. Po prostu chce jechać szybciej. I nic w tym złego nie ma. A Ty to odbierasz, jakby co najmniej ktoś chciał ci rodzinę rozstrzelać. Więcej luzu.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj w sobotę byłem w szkole przygotowywac sie na mature, wracam z kolegą i kolezanką, musze przejechac przez trochę szybszą drogę,jadę po zabudowanym 55km/h pod górkę,na której będę skręcac w prawo, jest podwójna ciągła,

 

Ale ja mam w d. ograniczenie do 50 km/h. I od egzekwowania przepisów nie jesteś ty, tylko Policja.

 

Poza tym - dziury? Moje zawieszenie, moje koło. Podwójna ciągła? Jak widać - to i ja wyprzedzam.

 

Uwierz mi - da się tak jeździć maluchem, żeby nie być zawalidrogą, która ty - w mojej opinii - jesteś. Tylko trzeba umieć i chcieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to się teraz niektórzy z Was na prawdę nie popisali..., tak jak królowie szos,

wyprzedzaj przet szczytem za którym nic nie widac - tak, nie ma znaczenie gdzie wyprzedzasz,kiedys się mozesz zdziwic, ja nigdy nie będę miec do tego okazji

Gratuluję pewności siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat: Gratuluję pewności siebie :)

 

chodzi o to ze ja nigdy nie będę tego robic na podjazdach,a wiec na nikogo sie nie wpierd

 

kazdego dnia spotykam na drodze takich najlepszych,wszystko wiedzących,i mistrzów jezdzenia , co to razem wszystko daje? chamstwo w stosunku do innych kierowców i olewanie pisanych i niepisanych zasad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi o to ze ja nigdy nie będę tego robic na podjazdach,a wiec na nikogo sie nie wpierd

 

Ale ktoś, kto będzie za tobą jechał przez 10 km w okolicach 50 km/h (bo nie będzie się dało wyprzedzić), a ty przecież nie zjeżdżasz jak coś jedzie z przeciwka, więc ów sfrustrowany kierownik będzie chciał zrobić to jak najszybciej - więc może na podjeździe? I wtedy wypadnie mu coś z naprzeciwka i uciekając może zepchnąć ciebie z drogi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi o to ze ja nigdy nie będę tego robic na podjazdach,a wiec na nikogo sie nie wpierd

 

Ale ktoś, kto będzie za tobą jechał przez 10 km w okolicach 50 km/h (bo nie będzie się dało wyprzedzić), a ty przecież nie zjeżdżasz jak coś jedzie z przeciwka, więc ów sfrustrowany kierownik będzie chciał zrobić to jak najszybciej - więc może na podjeździe? I wtedy wypadnie mu coś z naprzeciwka i uciekając może zepchnąć ciebie z drogi...

Sprawdzić czy nie ksiadz :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi o to ze ja nigdy nie będę tego robic na podjazdach,a wiec na nikogo sie nie wpierd

 

Ale ktoś, kto będzie za tobą jechał przez 10 km w okolicach 50 km/h (bo nie będzie się dało wyprzedzić), a ty przecież nie zjeżdżasz jak coś jedzie z przeciwka, więc ów sfrustrowany kierownik będzie chciał zrobić to jak najszybciej - więc może na podjeździe? I wtedy wypadnie mu coś z naprzeciwka i uciekając może zepchnąć ciebie z drogi...

Sprawdzić czy nie ksiadz :mrgreen:

ROTFL :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak,ale przez te 10 kilometrów raczej znajdzie dogodniejsze miejsce do wyprzedzania, przeciez nie jezdzi sie non stop pod górkę

 

naprzeciwka i uciekając może zepchnąć ciebie z drogi...

trochę inna sytuacja

2 dni temu na trasie omało mnie gosiu tirem nie zabił, bo przy moich 90km/h wyprzedzali w dwójke jeden za drugim tirami w odległosci moze z 2 metry, pierwszy przejechał,wtedy wpadła mi mysl do głowy ze cos z naprzeciwka będzie jechac,drugi jechał i w połowie długosci zaczął mi nagle zajezdzac drogę, no to po hantlach ostro,uff blisko rowu i jego tyłka ale udało sie oczywiscie jechał z naprzeciwka sznurek aut, a oni sobie bez najmniejszego gestu pojechali dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olewanie pisanych i niepisanych zasad

 

Tak, przyznaję, olewam większość przepisów z pełną premedytacją. Stosuję się praktycznie tylko do zasad ustępowania pierwszeństwa.

A poza tym wyznaję zasadę, że to co robię za kółkiem ma być bezpieczne (dla innych, dla mnie nie musi) i ma nikomu innemu nie utrudniać jazdy. It's all........

Jeżeli po tym wyznaniu zaliczysz mnie do grona chamów na drodze, to chyba wpadnę w głęboką depresją i wypiję jedno więcej piwo dziś wieczór.....

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...