Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj do grona skopanych przez Forysia dołączył nowy Touareg V6 TDI :) Myslalem ze 240 Hp naprawdę jedzie lepiej.

 

Szacun że forek go "myknął" ;) Ten nowy Touareg zbiera się już całkiem nieźle.

 

Ten nowy bodajże 8,9, Forek na starcie dużo zyskuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że zaraz za skrzyżowaniem pas ten się kończy, ale jest wystarczająco dużo miejsca, aby spokojnie ruszyć i włączyć się na pas sąsiedni.

 

Bartekfi, a czy w ubiegłym roku ten sam pas już Ci się raz nie skończył :?: :idea: 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cysztof? :)

 

Ano chyba tak :) Rejestracja też się zgadza 8)

W każdym razie skopał mnie i kilkanaście innych aut na odcinku kilkuset metrów (Al.Krakowska od Łopuszańskiej do 17 stycznia). Tylko moim zdaniem narobił ciut wiochy bo zrobił sobie slalom pomiędzy autami, w dodatku nie używając kierunków. Kilku kierowników aż z wrażenia zaczęło hamować. Nie mówiąc już o hałasie porównywalnym ze startującym Embraerem 175 - na pewno mieszkańcy okolicznych domów się cieszyli z pobudki. Auto piękne, dźwięki z wydechu też ale tego typu streetracing mnie nie pasuje i na pewno psuje postrzeganie naszej marki.

 

Co nie zmienia faktu że pokazał mi dobitnie różnicę pomiędzy imprezą a moim autem na paliwo rolnicze :)

 

 

hmmm... sa tylko 2 takie same srebrne imprezy na WA... jedna jest moja druga to ex auto mojego sasiada ktore trafilo jakies dwa miesiace temu w inne rece wiec ja sie oficjalnie nie przyznaja ale i nie zaprzeczam bo nie pamietam co wtedy robilem... :oops: 8)

styl jazdy wskazuje ze sie komus spieszylo a ja ok 22 w srodku tygodnia to zazwyczaj snuje sie do lozka :mrgreen::mrgreen:

aha i moj wydech wszyscy mowia ze jest cichy :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanąłem, reduktor zarzuciłem na ON, i czekam

Turbo dla ubogich :mrgreen:

 

 

Spoko, to dopiero moje pierwsze Subaru :-) :P

 

tiaaa, turbo dla ubogich...

- też takie mam :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

- i też w pierwszym subaru.

popełniamy te same błędy lub kroczymy tą samą drogą :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ford fiesta z 1996 roku, pelen murzynow w srodku... znaczy 4 szt.

strasznie podskakiwali (no nie doslownie, ma sie rozumiec), zmiana pasow, takie tam... na swiatlach skopalem psychicznie, czyli oni dym z napedzanych przednich kolek, a ja powolutku brum, brum, brum... (pssssyt nie posiadam), oddalilem sie dopiero na obwodnicy...

wczoraj mi sie trafil mlodzian w starej hondzie civic, strasznie glosnej... nie potrafil ruszyc ze swiatel, zgasl... skopalem go sluzbowym turbo-dyszlem volvo :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jag XF z jakas pania z korporacji co to MUSI sie wepchnac z prawego przed innych ruszajacych bo "ona jedzie", no co zrobic ze jej XF ani szybki ani krol szosy.

 

by bylo, ale ich bylo czterech i na swoich motorach zamontowane niebieskie koguty, trafilem ich na Zwirkach w drodze na Cargo i albo nie chcieli szybko albo ..., generalnie klasc sie w zakretach kladli z wdziekiem i gracja ale zeby to szybko bylo to nie powiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słowem wstępu muszę napisać, że od kiedy jeżdżę Subaru spotykam się ze wzmożoną agresją, oraz ogromną chęcią ścigania się ze strony innych użytkowników dróg. Myślałem, że ludzie stali się bardziej agresywni, ale nie. Jak przesiadam się do jakiegoś innego samochodu, większość jedzie spokojnie. Prawie nikt mnie nie wyprzedza w niebezpiecznych miejscach, nie ma jakiejś zbytniej napinki, po prostu norma.

Stwierdziłem, że to wszystko powoduje magiczny napis na tylnej klapie- "Subaru".

Każdy chce się ze mną ścigać, kierowcy golfów i innych 20-letnich BMW w szczególności przeginają tworząc bardzo niebezpieczne sytuacje.

Zawsze się zastanawiałem: "co nimi kieruje?", "co chcą osiągnąć, robiąc z siebie totalnych idiotów?"

 

Dzisiaj się dowiedziałem!

 

Spotykam się z kolegą, gadamy, rozmowa schodzi na tematy motoryzacyjne, w pewnym momencie kolega coś sobie przypomina i wypala za śmiechem:

[K] Hahaha!! Dałeś się objechać Citroenowi Berlingo!

[J] :? Możliwe, nie przypominam sobie, jakoś nie mam ciśnienia, żeby objeżdżać rodzinne Vany, tym bardziej w mieście. A gdzie mnie widziałeś?

[K] Nie, to kolega z pracy mi opowiadał, że ten mój kolega od Imprezy to jakiś "leszcz" jest, zupełnie nie umie jeździć i spokojnie Ciebie objechał Berlingo :D

 

Tutaj zaczęło mi coś świtać :)

 

[J] Takim dziwnym, stuningowanym?

[K] Tak :D

 

Już wiedziałem o jaką sytuację chodzi :D

 

Rzeczywiście z perspektywy kierowcy Berlingo mogło to wyglądać na mega kill, z mojej wyglądało tak:

 

Jadę spokojnie w terenie zabudowanym (podwyższenie do 70km/h) trochę poniżej limitu prędkości, dojeżdżam do skrzyżowania, gdzie zamierzam skręcić w prawo, zwalniam aż tu nagle z lewej na zakazie, przejściu dla pieszych wyprzedza mnie Berligo, gwałtownie hamuje (tak, że ja aż musiałem ostro depnąć) i na tym samym skrzyżowaniu... skręca w lewo :shock:

Myślałem sobie: "ale zaoszczędził, ciekawe czy chociaż 0,5s?"

 

Teraz już wiem. Oni po prostu chcą się pochwalić swoim kolegom w pracy/ przy piwie, że objechali Subaru. To, że zrobili to w dosyć niebezpieczny sposób- nie ważne, liczy się respekt u kolegów i poprawienie swojej samooceny, poczucie się królem szos :D

 

Rozmowę zakończyłem słowami: "powiedz jutro swojemu koledze, że zapraszam go na tor, zobaczymy kto wykręci lepszy czas :twisted: "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co raz bardziej wkurzający są "skuterowcy". :wink:

Omija taki korek i zamiast stanąć z boku to wjeżdża zaraz przed Ciebie blokując wszystkich.

 

Generalnie nie mam problemu ze skuterami / motocyklami: przepuszczam, daję miejsce, ale dzieje się to na zasadzie: mieścimy się na drodze razem. Z tydzień temu miałem taką sytuację, że na lewoskręt ze światłami kierunkowymi, do którego była dłuuuuga kolejka oczekujących, podjechała wymijając całą kolejką paniusia skuterkiem. Myślę sobie: "ok, niech jedzie i korzysta z tego, że ma skuterek". I nie byłoby problemu, gdyby nie to, że po zmianie świateł ona nie pojechała równolegle ze skręcającymi, a na chama wcisnęła się na środek pasa i to jeszcze w tak głupi sposób, że w rezultacie na jednej zmianie świateł skręciły ze dwa, może trzy samochody mniej. I to już dla mnie nie jest drogowa symbioza, a pasożytnictwo :twisted:.

 

. Niestety w Polsce jeszcze trzeba sporo czasu zanim kultura motocyklowa zaistnieje.

 

Tak po stronie motocyklistów, jak i kierowców samochodów 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...