Qba25 Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Jadę sobie między Grójcem a NMnP . Wyprzedzam lewą stroną kolumnę aut . Mam na zegarze setkę i na CB słyszę pytanie - co to za samochód ? Ja odpowiadam że szybki . Ale jaka to marka - zimowa Za chwilę facet gada tak - cfaniaczek , to chyba było subaru co ? Ja mu mówię że tak , a on cfaniaczku , a jak jest sucho to też taki kozak jesteś ? napewno powiedziales mu ,ze jestes Trzeba było powiedzieć, że na lato to masz do jeżdżenia ferrari... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikko Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 że gdzie są czarne niby? w 3mieście na przykład :roll: Aga, spójrz za okno!!! Już nie. Pada! Pada! Nie mogę się doczekać kiedy wyjdę z roboty... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 nikko, spójrz kilka postów wyżej i dizla żonie nie kupuj :wink: , na jazdy po 3mieście lepsza benzynka, przynajmniej nie będzie marzła, pomijając inne argumenty IRAZUa czym Ty w ogóle jeździsz? :wink: Irazu jeździ kosiarką czyli OBKiem AT Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Swoją drogą to fajnie mieć do pracy 11 km zakrętów codziennie bo przy takiej aurze co dzień to przygoda A fajne te drogi tam są, oj fajne - zimą to bym się chyba tam bał tak samemu jeździć. Jeszcze bym gdzieś wywalił i by mię wilcy zjedli . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nikko Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 nikko, spójrz kilka postów wyżej Spojrzałem... :wink: i dizla żonie nie kupuj :wink: , na jazdy po 3mieście lepsza benzynka, przynajmniej nie będzie marzła, pomijając inne argumenty Oooo.... Co za spostrzegawczość... :!: Nie da się pół posta sklecić, żeby nie być zauważonym... Znaczy się, to akurat mnie cieszy w tym przypadku. Chyba faktycznie nie kupię... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tynek Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Jadę sobie spokojnie bo silnik ledwo ledwo ciepły a za mną narowista ośka. Do czasu... Delikatny zakręt w lewo i od razu ostrzej w prawo, corollka stoi w poprzek. Zwolniłem co by we wstecznym po obserwować. Jedziemy dalej, za niespełna 300m droga znika za wąskim 90 w prawo. Auta z naprzeciwka jadą, a corollce nie wydało i w zaspie dziobem siedzi. Kierownik wpasował się idealnie pomiędzy spokojnie jadących z naprzeciwka. Farcioch okrutny. W warunkach miejskich miało to miejsce prędkości do 40. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marro Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 ja dzisiaj na bocznej uliczce w okolicah lotniska na bemowie skopalem pług snieżny, gościu sie prawie zakopał, nie mógł ruszyć, więc ja boczkiem po kopnym śniegu - ale miał minę ten kierownik pługa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qba25 Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Swoją drogą to fajnie mieć do pracy 11 km zakrętów codziennie bo przy takiej aurze co dzień to przygoda A fajne te drogi tam są, oj fajne - zimą to bym się chyba tam bał tak samemu jeździć. Jeszcze bym gdzieś wywalił i by mię wilcy zjedli . Przyzwyczaił byś się Ja tak mam i nie narzekam... Bardzo chętnie zostaję wieczorami w pracy, żeby wracać nocą do domu 8) A droga zacna (tu wprawdzie latem...): Od 1:30 widać śliczną patelnię... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marro Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 mialem kiedyś klienta w Istebnej - Lys Fusion, najmilej wspominam tego klienta ever za gościnnośc i tzw. hospitality oraz wszelakie dojazdy do Istebnej i nazad do hotelu w Wiśle; także ta droga jest mi doskonale znana i chyba o kazdej porze roku jest przepiękna, a tak bajdewej, jak widzę robią remont a czy zrobili już takie osypujące się przewężenie dalej w kierunku Istebnej :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 za gościnnośc i tzw. hospitality Czyli za gościnność i gościnność, tylko taką inną, bo hamerykańską . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ASAHI Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 A ja sobie pojechałem na placyk przed basenem w Sosnowcu, nie za duży ale wystarczy - miny ludzików w oknach patrzących na świnkowóz robiący bączki w kopnym śniegu - bezcenne :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qba25 Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 mialem kiedyś klienta w Istebnej - Lys Fusion, najmilej wspominam tego klienta ever za gościnnośc i tzw. hospitality oraz wszelakie dojazdy do Istebnej i nazad do hotelu w Wiśle; także ta droga jest mi doskonale znana i chyba o kazdej porze roku jest przepiękna, a tak bajdewej, jak widzę robią remont a czy zrobili już takie osypujące się przewężenie dalej w kierunku Istebnej :?: Twój klient jest prawie koło mojej szkoły Sebastian tak Cię gościł? Znam sporą część tej ekipy, szczególnie tej części od "hospitality" 8) Właśnie na Zaolziu był spocik z noclegiem, na którym Dyzio sadził marchewki... o 0:30 ku radości sąsiadów Generalnie zapraszamy ponownie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marro Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Czyli za gościnność i gościnność, tylko taką inną, bo hamerykańską . biznesowo bym powiedział że hospotality jest rochę szerszym pojęciem gościnności Twój klient jest prawie koło mojej szkoły Sebastian tak Cię gościł? Znam sporą część tej ekipy, szczególnie tej części od "hospitality" Właśnie na Zaolziu był spocik z noclegiem, na którym Dyzio sadził marchewki... o 0:30 ku radości sąsiadów Generalnie zapraszamy ponownie Z chęcią sie wybiorę przy najbliższej okazji, a gościl mnie Sławek Z. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gelo Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Z polnej drogi mocno zawianej wyholowałem bete 3 i audi 80 no i kopary im opadły jak moje s40 bryzgało śniegiem.Ale poczułem się zniesmaczony widząc frontierę rozbijającą zaspy w które ja się bałem wjechać :x Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 wybrałem się w podróż z zoną do Nadarzyna . Z Mogielnicy do Grójca kopię wszystko co się da . Kóło Belska Dużego mijam forestera ze świnką na lustrze - pozdrawiam . Na siódemce słyszę że mignął właśnie gość w INSIGNI co pędził podobno 170 km/h . Doganiam go na paru kilometrach , ale nie 170 tylko 130 jedzie i nie chce mnie puścić bo myśli że to szczyt możliwości . W drodze z Nadarzyna do Janek próbuję przegonić z lewego jakiegoś szmelcwagena . Żadne sygnały nie pomagają - biorę go z prawej . Trąbię przy wyprzedzaniu , a ten wyjmuje pałkę i mi wymachuje przez szybę :shock: Ja wyjmuję jeszcze większy nóż do wełny mineralnej bo ten debil ma ponad 100 kilo i nie ma karku . Oceniłem że nie dam mu rady , więc maczetę kładę na deskę i wycięgam gaz pieprzowy . Kolo MAXIMUSA facet na światłach odpina sobie pasy i próbuje wyskoczyć do mnie . Zmienia się na zielone a ten wskakuje do auta i próbuje za mną jechać . Trochę czekam na skrzyżowaniu żeby myślał że da radę dogonić Trochę zabawa mnie przeraziła , więc dodałem gazu i pojechałem sobie - w lusterku widzę jak debil wali pięścią w szybę Kurna - co za debilizm ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
plejadek Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Historyjka z dzisiaj z Lublina - ruszam z pod światełek, jak zwykle towarzystwo zostaje 50 -100 m z tyłu, rozpędzam się do 60 km/h i sobie spokojnie jadę prawym pasem. Jezdnia biała, z błotem pośniegowym od czasu do czasu małe fragmenty odśnieżonego asfaltu. W lusterku widzę, że mnie dochodzi biały cienias z młodym gniewnym za sterami. Nie prowokuję jadę spokojnie dalej. Młodziak jedzie przez chwilę na zderzaku ale w końcu decyduje się wyprzedzić - kieruneczek - zaczyna zjeżdzać na lewy pas. I tu kończy się jego jazda prosto a zaczynają 2 piękne piruety. Ostatecznie ląduje na pasach do jazdy w przeciwnym kierunku. Na szczęście nic nie jedzie z naprzeciwka. W lusterku widzę jak wolno rusza i gramoli się na właściwy pas drogi. Zatrzymuję się na światłach. Chłopak dojeżdza, staje za mną. Chcę złapać jego wzrok. Ale on ze spuszczoną głową uporczywie ogląda swoje obuwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wąż Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 wybrałem się w podróż z zoną do Nadarzyna . Z Mogielnicy do Grójca kopię wszystko co się da . Kóło Belska Dużego mijam forestera ze świnką na lustrze - pozdrawiam . Na siódemce słyszę że mignął właśnie gość w INSIGNI co pędził podobno 170 km/h . Doganiam go na paru kilometrach , ale nie 170 tylko 130 jedzie i nie chce mnie puścić bo myśli że to szczyt możliwości . W drodze z Nadarzyna do Janek próbuję przegonić z lewego jakiegoś szmelcwagena . Żadne sygnały nie pomagają - biorę go z prawej . Trąbię przy wyprzedzaniu , a ten wyjmuje pałkę i mi wymachuje przez szybę :shock: Ja wyjmuję jeszcze większy nóż do wełny mineralnej bo ten debil ma ponad 100 kilo i nie ma karku . Oceniłem że nie dam mu rady , więc maczetę kładę na deskę i wycięgam gaz pieprzowy . Kolo MAXIMUSA facet na światłach odpina sobie pasy i próbuje wyskoczyć do mnie . Zmienia się na zielone a ten wskakuje do auta i próbuje za mną jechać . Trochę czekam na skrzyżowaniu żeby myślał że da radę dogonić Trochę zabawa mnie przeraziła , więc dodałem gazu i pojechałem sobie - w lusterku widzę jak debil wali pięścią w szybę Kurna - co za debilizm ? niech łbem wali w szybę :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 IRAZU, też kiedyś miałem podobną przygodę z tymi, którzy nie lubią być wyprzedzani . Przygoda była z załogą lublina, której kierowca postanowił nauczyć wszystkich "poprawnej" jazdy i blokował pas do jazdy na zamek (taki prawdziwy - nie taki, co się kończy nakazem skrętu ), a jego pasażerowie w postaci tzw. roboli mu kibicowali - wiem, bo gdy zatrąbiłem parę razy, zaczęli mi się wszyscy odgrażać i wymachiwać narzędziami, z których część miała ostre albo tępe i ciężkie zakończenia . W końcu z zamka nic nie wyszło i jechałem za nim. Ale, jak to w STI, wystarczyła chwilka, bym zaraz za zamkiem go wyprzedził i tym razem z czystej, prawdziwie polskiej złośliwości, postanowiłem nauczyć go cierpliwości, snując się przed nim. Jako, że przyspieszanie podczas bycia wyprzedzanym jest zabronione, ja każdą tego typu próbę z jego strony antycypowałem i gościa, oraz jego załogę, zalała krew - bo chcąc, nie chcąc, musieli jechać za mną w nadawanym przeze mnie tempie . Dojechaliśmy do świateł, widzę - wysypuje się cała załoga z lublina, wraz z ekwipunkiem, nie ukrywam zrobiło mi się trochę nieswojo , no to gaz i pełnym ogniem dalej. Ciskali jeszcze jakimiś przedmiotami, coś tam krzyczeli, ale na nic się zdały ich przekleństwa . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Przemeq nóż do wełny robi wrażenie . Ostrze ma ponad 40 cm i takie ząbki . Położony na desce robi podwójne wrażenie , ale ja byłem z żoną . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cybel Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Już jakieś 10 lat albo i wcześniej doszedłem do wniosku że wymiana gestów,spojrzeń czy jakikolwiek kontakt z "osobą" czy "osobami" utrudniającą w jakiś sposób jazdę,wyprzedzanie,dojazd do posesji czy inny karkołomny manewr może skutkować mało przewidywalnymi reakcjami ze strony tychże osobników,dlatego totalnie ich olewam i nie reaguję na zadne zaczepki w postaci gestów,słów i innych takich.Traktuję ich jak powietrze a powietrze nie jest w stanie mnie obrazić,nawet swoim nieprzyjemnych zapachem,poczuję tylko lekki dyskomfort. Widziałem już kilkanaście razy na różnych drogach czym kończą się takie wymiany wzajemnych uprzejmości,gestów czy wyrażow wylewności. Kiedyś pod Goleniowem na dwupasmówce młody chłopak wyprzedził MB124 z prawej strony trąbiac i gestykulując,dwóch "inteligentnie" wyglądających "kulturystów" ubranych na "sportowo" i obwieszonych złotem,zajechało mu drogę zmusiło do zatrzymania,chcieli wyciągnąć chłopaka z auta,tyle że zdążył się pozamykać od środka,skopali mu niemiłosiernie auto. W podobnej sytuacji widziałem już "pana" dobrze ubranego,z siwym włosem,ale też i z nożem myśliwskim w ręku,przebijającego opony w samochodzie kobiety,która popełniła jakąś zbrodnię drogową,zwrócona delkatnie uwaga zaowocowała "krwistym stekiem" wyzwisk i pewnych wyrazów.Miało to miejsce w Magdalence. Ostatnio jakiś miesiąc temu widziałem jak panowie się gonili,z tym że goniony nie wiedział chyba że jest ścigany,do momentu zajechania drogi i przymusowego postoju,ścigający byczek wyskoczył z pojazdu i biegiem ruszył do auta ściganego,oczywiście wykrzykując szczere i gorące pozdrowienia dla ściganego w łacinie tzw.kuchennej.Ścigany okazał również gorcy temperament i wyskoczył ze swojego auta.Akcja była bardzo krótka,okazało się,że scigający jest o głowę wyższy i dwa razy cięższy,był chwyt za klapy i "pociągnięcie z główki",ścigany padł na jezdnię,byczek wsiadł do auta i pojechał,po 15 sek. ścigany chwiejnie wstał,wyciągnął jakąś pałę z bagażnika i ruszył w pościg. Strzelankę na ulicy też już widziałem,nie wiem co było przyczyną bo stałem jakieś 50-60m dalej,ale nie jest to ciekawe uczucie. Trochę się rozpisałem,może przynudziłem,ale myślę że nasze zdrowie,a czasem jak się okazuje życie,może zależeć od gestu,paru słów czy innej równie miałkiej pierdoły. Jedyne gesty jakie wykonuję na drodze to pozdrawianie innych w Subarakach. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Co prawda opisałam to w spotach, ale tutaj też to wkleję :wink: . Mało brakowało, żebym dzisiaj została skopana przez pojazd nie będący w ruchu :? . Jadąc lewym pasem dojeżdżałam do skrzyżowania, na światłach zmieniło się na zielone, przede mną stała tylko Corolla bez wciśniętego hamulca, więc myślę, że zaraz ruszy... 30 metrów do Toyoty, wszyscy ruszają, ja noga z gazu ale nie hamuję... Za to baba w Toyocie zamiast ruszyć wcisnęła hamulec :shock: :shock: :shock: . Dwa pasy jadą, a baba przede mną stoi... :? Cisnę hebel :!: Ślisko, ABS walczy, jest coraz bliżej :shock: Uff, udało się, zatrzymałam się metr za nią :roll: . Wtedy ruszyła :| . Wyprzedziłam ją asap . Z prawej strony oczywiście, nie każdy jak widać umie zmieniać pasy jak trochę śniegu spadnie :roll: . Za kierownicą baba, na dodatek kobieta :| . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakupno Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 cybel, ja podobnie omija z daleko i olewam tylko w sobie pomyslę że debil mi drogę zajechał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł_P Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 cybel, dobrze prawisz, ja też totalnie olewam ludzi na drodze i nie wdaję się w żadne pyskówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bakupno Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Już kiedyś pisałem, ale pozwolę sobie, raz obejrzałem się na s600 gdy przechodziłem obok jednocześnie gadałem przez telefon, wracając obok eSki otworzyło się okno i dwóch dżentelmenów bez karku zapytało czy nie chce dostać kijem bo chyba mam problem :| od tego czasu staram się nie prowokoć ludzi, chodz czasem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 oni wszyscy kopią się sami :shock: tył mam w śniegu i nie widać co jedzie avensis przy wyprzedzaniu zaczęło tańczyć i już nie próbowało a partnera postawiło bokiem jak chciał mnie gonić po wyprzedzeniu :roll: natomiast względem 'road rage' niestety wielu 'kierowców' traktuje auto jak przysłowiowe przedłużenie przysłowiowego penisa :roll: i stąd rodzą się niepotrzebne konflikty.. sam kiedyś zostałem obrzucony stekiem wyzwisk jak gość chciał z lewoskrętu jechać prosto vectrą i nie dał rady mojemu ignisowi wtedy przyszła refleksja, że równie dobrze mógł mi oberwać lusterko.. albo co inne duży był :shock: więc odpuszczam :roll: chyba że jest zima a przedwczoraj osioł w octavii środkiem, zasypany śniegiem po czubek cb-anteny - zero reakcji na kierunkowskaz czy długie - 40kmh.. znalazłem miejsce - smary smary jak mawia mój syn - trąbić zaczął jeszcze w trakcie wyprzedzania a potem długie (nie dokuczały bo szybko został w tyle :wink: ) i jak tu nie mieć urazu do skodziarzy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się