Skocz do zawartości

Modyfikator plus


proxy6

Rekomendowane odpowiedzi

proxy6, przykra sprawa - ciekaw jestem jednak co zastaniesz pod pokrywą zaworów - wrzuć fotki po zdjęciu pokrywy jeśli możesz :idea: możliwe, że spadek wolnych rpm to był pierwszy symptom tego problemu. Możliwe, że pod pokrywą było brudno a ten modyfikator podowuje przyciąganie/przyleganie oleju do zmodyfikowanego metalu (stąd można przejechać 50km tylko na jego resztkach na metalu :idea: ) - więc całkiem możliwe, że metalowe elementy okleiły się brudem spod pokrywy, może pogorszyła się wentylacja itd... Pewnie solidna płukanka silnika nie zaszkodzi... :idea:

Ponoć dodatki nanokrystaliczne (jak np. C60 Nanodrive z Millersa) działają zupełnie inaczej :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

uszczelka 130 pln na dwie strony wiec nie ma tragedii a przy okazji zmienię świece i przewody, no i do kompletu te małe simeringi pod świecami.

Zawsze byłem ciekawski i taki przypadek nie zniechęci mnie. Jak wrócę to umówimy sie na tą analize.....

PS. co do zdjęć to zależy od dobrej woli pana mechanika w serwisie bo ja za bardzo nie mam czasu stać i czekać aż rozbiorą.... muszę na to wszystko zarobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nano (inne i bliższe raczej NT Millersa.. :wink: ) zagościło testowo w MT żonowozu - dodałem do tego samego oleju co poprzednio (świeżego) - porównamy i zobaczymy co i jak ze spalaniem i zużyciem... :idea: bo MT również od począku monitorowana UOA :wink: Na razie jakby ciszej i mniej pali mimo mrozu i krótkich odcinków ale dystans niewielki... :roll: Zobaczymy w przyszłym tygodniu przy stadnardowym użytkowaniu a następnie nano pójdzie w silnik ze świeżym olejem takim jak poprzednio :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wydaje się, że modyfikator faktycznie nieco zmniejsza zużycie paliwa...

na mrozie spala mi cały czas około 14,5l/100km co rok temu przy mniejszych mrozach było niemożliwe do osiągnięcia (minimum 16l/100km).

To tyle z moich obserwacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

 

Jakoś sceptycznie nastawiony jestem do tych wyników... Zużycie paliwa, pomiar mocy itp są niemożliwe do wiarygodnego zmierzenia (sam miewam różnice 1-2 litra na 100km i jakoś mnie to nie dziwi), pomiar mocy na tej samej hamowni przeprowadzony jeden po drugim da spokojnie te 3km różnicy. A jazda bez oleju to bez komentarza... Nie pamiętam kto z forum dojechał z pojeżdżawki bez oleju do domu ale po rozebraniu silniku nie było już wesoło...

 

Puki testu nie przeprowadzi ktoś naprawdę obiektywny któremu producent takiego "cudownego" specyfiku nie zapłaci za taki chwalebny test a różnice w wynikach nie będą na poziomie błędu pomiarowego to mnie takie coś nie przekona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

zrobiłem 12 tyś km, spalanie wróciło do poprzedniego poziomu, żadnych widocznych efektów nie zauważyłem. Eksperyment uważam za zamknięty, jeżeli ktoś zastanawiałby się nad kupnem modyfikatora to raczej nie polecam.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiłem 12 tyś km, spalanie wróciło do poprzedniego poziomu, żadnych widocznych efektów nie zauważyłem. Eksperyment uważam za zamknięty, jeżeli ktoś zastanawiałby się nad kupnem modyfikatora to raczej nie polecam.

 

pozdrawiam

Daj znać jak będzie po zalaniu świeżego oleju :idea: - najlepiej jeśli byłby to taki sam olej jak obecnie bo Modyfikator zmienia właściwości metalu i przyciąga do niego olej (wg dystrybutora tego przyciągania ma wystarczyć na ok 50kkm) - stąd pewnie efekt, że po zlaniu na szybko oleju z miski silnik potrafi jeszcze trochę popracować zanim się zatrze - układ pozostaje wysmarowany przyciągniętym filmem olejowym ale niestety - kiedy ten olej jest już przepracowany (12kkm może być już odczuwalne nawet dla oleju longlife) i np. jego lepkość na zimno rośnie to osiągi mają prawo się pogarszać - szczególnie spalanie podczas jazdy na krótkich odcinkach, czasami słychać jak wydłuża się okres hałasów po rozruchu itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

Odkopie temat z moimi doświadczeniem

Xado 1 stage / Manual transmission  dostałem za darmo więc postanowiłem go wypróbować na 2 autach.  

1 pacjent dacia duster 2012 60 tyś km , zalałem do silnika  od 4 tyś km nie zauważyłem różnicy ale skrzynia zaczęła pracować dużo płynniej i nie zdarzają się błędy synchronizatora 

2 pacjent bernigo 2000 270tyś km  diesel , po 2 tyś km odczuwalny wzrost mocy , łatwiejszy zapłon a w skrzyni zmniejszone opory , 3 bieg który czasem nie wchodził działa idealnie.

Edytowane przez Karenz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś już pisałem o badaniach mojego kumpla po chemii na Uniwerku. Badali różne wynalazki. Te naprawdę dobre, to nie żadne teflony, dodatki w sensie zmiany parametrów oleju, itp, itd. Pamiętajcie, że technologia cały czas posuwa się do przodu. Chodzi o zmiane struktury metali na ich powierzchniach. Twardość, porowatość.

Najprostszy przykład: bierzemy czystą miedzianą błyszczącą płytkę/blaszkę. polewamy stężonym azotanem srebra (min. ze 20%) i podgrzewamy. Momentalnie powierzchnia miedzi, z błyszczącej,robi się matowa, jakby lekko porowata, czarna prawie głęboką czernią. Czernię w ten sposób drobne (takie "na szybko") radiatory od 40 lat. Problem jest tylko taki, że te nowoczesne wynalazki nie mogą być w oleju ! Zeżarłyby wszystko. Dlatego, jest np. napisane: raz na 40 tys mil. Zawartość wystarcza na "wżarcie" się na minimalną głębokość metalu i, statystycznie, następna operacja po starciu tej warstwy. I jeżeli niektóre mają rekomendację MIL, to nie musi być kompletny szajs. Być może, któraś z firm olejowych, pokusiłaby się aby takie dodatki produkować. Ale po co im to. Oddzielne laboratoria, wyważanie otwartych drzwi. Są inni daleko z przodu, i niech też sobie handlują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście tak. Tyle, że nie tak, jak wszyscy sobie wyobrażają. Cudowne remedium. Chodzi o to, żeby silnik w dobrym stanie, nawet nowy, pracował poprawnie i zdecydowanie dłużej. Wyobraźmy sobie zwykły wentylator. Łazienka, komputer, wyciąg. Chodzi 20 000 - 30 000 godzin i nikt mu oleju nie wymienia. Dlaczego? Łożyska (odpowiednik panewek) są zrobione ze spieków. Drobiny zgrzane pod dużym ciśnieniem. Pod mikroskopem wygląda to jak porowata gąbka. Następnie są nasączane olejem pod dużym ciśnieniem, czasem w podwyższonej temperaturze. llość oleju wystarcza na cały czas eksploatacji. Te dobre modyfikatory, próbują cienkie warstwy panewek, cylindrów, wałów, tłoków upodobnić do tych porowatych spieków. Łykają olej (dlatego udaje się przejechać kilka kilometrów bez oleju) i jeżeli się da, to uodporniają powierzchnie na ścieranie - twardość. Te "samosmarowne" łożyska z silników elektrycznych mają bardzo małą wytrzymałość mechaniczną, a więc nie nadają się do silnika spalinowego jako elementy typu tłoki, tuleje czy panewki. Próby zmiany struktury powierzchniowej standardowych elementów silnika, to bardzo dobry kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Myślę, że dobry olej to podstawa

+ właściwe dodatki/uszlachetniacze to dobra opcja, szczególnie dla "mieszczucha pod chmurką"

Pozostaje ważniejsze kryterium co ile km uzupełniamy, czy to zarobi na siebie w spalaniu, czy ma szansę wydłużyć żywotność szczególnie panewek i gładzi cylindrów ?

 

 

MOTODOKTOR = preparat wyłącznie dla handlarzy z komisów = carfit to miał na warsztacie = i nie mylić to z pozostałymi preparatami, my to nazywamy smoła z lepikiem w silniku.

https://www.google.pl/search?q=motodoktor+w+silniku&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjKiMGrp5PXAhUBU1AKHe2HBfIQ_AUICigB&biw=1366&bih=647

 

Z takich ciekawostek to nałogowo zachodnia Europa dolewa do ON oleju 2T, u nas kilka lat wstecz robili to tylko na tirach a pozostali rodacy buczeli i pisali, pisali, a obecnie coraz częściej także dolewają.

 

Więc w każdej plotce jest ziarno...

... prawdy czy niezgody - i o to jest pytanie !!!

 

 

Natomiast wracając do dodatków/domieszek wszystko bazuje na powierzchniowych zmianach na metalach

i mogą to być metale miękkie dające efekt "suchego smarowania" lub związki fluoro... lub teflono... czy inne zmieniające współczynniki tarcia lub właściwości powierzchni metalowych w celu zwiększenia efektu filmu olejowego.

Jedna z technologi bazuje na:

http://mif.duo.netstrefa.pl/seminarium_files/Langmuir-Blodgett.pdf

 

Zwróćcie uwagę, że oleje silnikowe są także z różnymi pakietami jako opcje np. znany olej z molibdenem.

Reasumując = to daje efekt !!!

Ale pytanie o ekonomię ??? na ile to kilometrów pomaga lub czy "zarobi" na siebie ???

Reszta to propaganda i ekonomia producenta/dystrybutora.

Edytowane przez 4444
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...