Skocz do zawartości

Subaru BRZ [ZC] (MY13=>MY21)


Than_Junior

Rekomendowane odpowiedzi

rozumie o co ci chodzi , ale jakos inni potrafia nawet ci z daleka, a subaru nie bardzo.Prosty przyklad: S3 sportback 160K , Golf R 5d 150K a STI hatchback 200K, nie wspomne o EX za 165K i STI sedan ponad 200K , jedyna szansa to Toyota , bo jakos musza byc wzgledem siebie konkurencyjni

 

Tak naprawdę na logikę to skoro w Stanach może być za tyle to czemu nie u nas? Auto ma 2.0l czyli ogromnych kosztów akcyzy importer nie ponosi a raczej nasze kieszenie nie poniosą. Ciężko się nie zgodzić z TurdziGT

 

dokladnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec powiedzcie mi glupiemu

 

mmmmhhhh :roll:

 

a jak wiadomo, sport = duze prawdopodobienstwo uszkodzen i awarii, a takze automatyczna utrata gwarancji (przynajmniej tak bylo, o ile mi wiadomo, w przypadku "sportowych" STI :lol:

 

od Ciebie zawsze można dowiedzieć się wielu "ciekawych" rzeczy :idea:

 

jaki sens kupowac to auto nowe w europejskim salonie, skoro mozna olac gwarancje

 

jak się chce, to wszystko można olać... :mrgreen:

 

dobra, sprobujmy podywagowac :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

i na tej próbie poprzestań bo będę zmuszony włączyć "ignora"

 

Wątek dotyczy BRZ a nie olewania gwarancji :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek dotyczy BRZ a nie olewania gwarancji :!:

tak, watek dotyczy BRZ - jego charakterystyk, ceny, dostepnosci, etc.

jezeli moj wpis odebrales "osobiscie" ( :shock: ), to coz, Twoja sprawa...

 

 

btw, juz mi kiedys pisales, ze w "Twoim" ASO ( :lol: ) nic bys mi nie sprzedal, wiec poniekad jestem zmuszony rozwazac "inne opcje potencjalnego zakupu" :wink: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw, juz mi kiedys pisales, ze w "Twoim" ASO ( :lol: ) nic bys mi nie sprzedal, wiec poniekad jestem zmuszony rozwazac "inne opcje potencjalnego zakupu" :wink: :mrgreen:

 

w przyszłości. :idea: ....po dieslu z AT.... :D.....potencjalnie...

czemu nie - wszystko zalezy od ceny (diesel z AT dla zony - najlepiej cos w stylu Exiga, kusi mnie to auto :mrgreen: ), a dla mnie BRZ (albo STI, ktow wie :wink: )

 

i jak najbardziej potencjalnie - na rynku jest sporo fajnych aut, ktore bym chetnie kupil... po co ograniczac sie Subaru :?:

 

 

p.s. moze bym nawet kupil u Pana, o ile tylko raju mi sprzeda ( :roll: :lol: ), ale jak pisalem - wszystko zalezy od ceny :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o ile tylko raju mi sprzeda

 

ale raju nie sprzeda :mrgreen:

 

a wracając do tematu, kusi nas niebieski BRZ 8)

 

 

ja chcę bialuśkiego,

jakoś się podzielimy przy tych kilku sztukach na kraj, zaczynam sprawdzać koszt raty leasingowej przy 125K...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumie o co ci chodzi

 

To super, bo nie chcialem byc uszczypliwy, pomimo ze Twoja uwaga o "pazernosci" taka wlasnie byla 8)

 

ale jakos inni potrafia nawet ci z daleka, a subaru nie bardzo

 

Nie mozna winic importera, za polityke cenowa Subaru :wink:

 

Ale odnosnie "pazernosci" SIP juz bylo kilka razy, miedzy innymi tutaj: viewtopic.php?f=3&t=135372&p=1106942&hilit

 

widzę, że niektorzy z Forumowiczów mają dość niewielkie pojęcie o tym, "jak to funkcjonuje".

Na temat kultury osobistej autorów przytoczonych z linków wypowiedzi, tudzież zawartych w nich "teorii spiskowych dziejów" nie będę sie wypowiadał.

 

A więc o co chodzi ? Szczerze powiedziawszy nie do końca wiem. Prawdą jest, że importer ze Szwecji, będący także poprzez swoje dealerstwa reprezentantem Subaru w krajach nadbałtyckich (w tym na Litwie) stosuje ceny dumpingowe. Przyczynę (z przeszłości) wyjaśnił Eddi_gt w swoim poście. W międzyczasie problematyka zanikała, stąd też znacznie mniejsze różnice cenowe w przypadku Imprezy. Taktyka polegająca na oferowaniu jakiemuś dealerowi bardzo specjalnych cen zakupu w celu wygrania "konfrontacji" z lokalnym konkurentem nie jest ani nowa, ani wyjątkowo rzadka. Tym bardziej, gdy koszt jest ograniczony na skutek relatywnie niewielkiej sprzedaży, jak i ograniczenia innych wydatków (choćby marketing, rozwój sieci dealerskiej, koszt gwarancji itp.). Działanie takie nie jest możliwe w przypadku posiadania statusu Importera , albowiem wszyscy importerzy muszą obligatoryjnie składać rokrocznie sprawozdania cenowe do Brukseli. Sytuacja jest więc o tyle paradoksalna, że de facto importer na Litwie, poprzez fakt braku posiadania takiego oficjalnego statusu jest zwolniony z tego obowiązku, a poprzez zakup samochodów przy "specjalnym wsparciu" importera ze Szwecji i - jak wspomniałem - braku typowych dla "normalnego" importera kosztów stosuje w/w ceny dumpingowe. W Polsce nie byłoby to możliwe - UKS bardzo szybko by taką działalność zakończył (permanentna sprzedaż poniżej kosztów).

Ale - dla przypomnienia - sprzedaż na Litwę jest tylko niewielką częścia sprzedaży ze Szwecji, więc kalkulacja mieszana pewnie "przechodzi".

Co do celu takiej działalności trudno mi się wypowiadać - z ekonomicznego punktu widzenia jest to, delikatnie mówiąc, idiotyzm. Zwłaszcza w sytuacji, gdy produkcja tych silników jest ograniczona...

Proponuję także zwrócić uwagę na fakt, że ceny netto np. na Legacy D w Szwecji (Ten sam importer !) są jedynie mninimalnie niższe niż w Polsce (netto 4,5%). Uwzględniając fakt, że "nasze" samochody są doposażane w DNA, zestaw narzędzi, litr oleju, dywaniki, I-sze tankowanie na koszt dealera, assistance, ISR(od produkcji 08)itp. nie jest to niczym specjalnym. Nie wiem, czy w Szwecji płaci się za dokumenty i dostarczenie samochodu do dealera, tak jak np. w Niemczech ... (w Polsce naturalnie nie).

Inny aspekt sprawy, najwidoczniej Państwu nie znany: importer pokrywa część kosztów gwarancji. Koszta te są ze zrozumiałych względów (stan dróg !) w Polsce wyższe, niż w większości krajów UE. Tak więc ten aspekt również musi byc przez nas brany pod uwagę podczas kalkulacji. Zdaję sobie sprawę, że dla kupującego te argumenty ekonomiczne nie muszą mieć specjalnego znaczenia. Nawet fakt, że samochody kupione oficjalnie posiadają zazwyczaj nieco wyższą cenę przy ich odsprzedaży może nie być przekonywujący...

 

Ponieważ własnie silnik boxer-diesel wydaje się cieszyć nadzwyczajną popularnością musimy się z naturalnych przyczyn liczyć ze zwiększonym importem prywatnym, a zatem ze zwięszonym udziałem w kosztach gwarancyjnych, nie wkalkulowanym w ceny sprzedaży. To z kolei pozostawi nam dwie drogi wyboru - podwyższenie cen (już widzę rekacje na TYM Forum ), lub, niestety, rozliczanie napraw gwarancyjnych samochodów zakupionych poza naszą siecią bezpośrednio przez właściciela pojazdu z jego sprzedawcą.

System taki, niestety dość uciążliwy dla właściciela, jest jak najbardziej zgodny z obowiązującym prawem (dla wątpiących: sprawdzone).

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wpłynie to pozytywnie na image marki, no ale cóż, ceny dumpingowe również takiego wpływu nie mają... (przykład "taktyki" stosowanej przez Citroena w Polsce jest wystarczającym tego dowodem).

 

Na zakończenie - moim zdaniem ceny powinny odzwierciedlać faktyczną wartość pojazdu, zapewniając dealerom i importerowi możliwość normalnego funkcjonowania. Porównanie naszych cen choćby z cenami w Niemczech jest wystarczającym dowodem na to, że tak właśnie postępujemy (dla informacji: ceny brutto na diesle w D są identyczne z naszymi cenami brutto, pomimo wyższego opodatkowania w Polsce, jak i innych, wyżej opisanych dodatkowych "świadczeń" dla naszych Klientów).

 

Pozdrowienia

 

Tak naprawdę na logikę to skoro w Stanach może być za tyle to czemu nie u nas?

 

Ano miedzy innymi dlatego:

 

Przyczyn dla takiego stanu rzeczy jest kilka:

 

1. Fiskalne. Niezależnie od tego, że niektóre modele Subaru dla USA są produkowane w USA (Legacy, Outback, Tribeca) cło wwozowe wynosi tylko 2,5% (dla Unii 10%). Ponadto ceny w USA podawane są bez podatku stanowego (w Unii VAT zazwyczaj ok. 20%, w Polsce 22%). Do tego dochodzą w wielu państwach unijnych - w tym w Polsce – dodatkowe podatki (u nas akcyza 3,1% lub 18,6% dla samochodów z silnikami > 2.0l). Jeżeli np. Forster 2.5 Turbo kosztuje 100, to jego cena „po wejściu” będzie w USA podawana jako 102.5, podczas gdy w Polsce 159.2. To wyliczenie nie uwzględnia kolejnych elementów kosztotwórczych podanych dalej.

 

2. Koszty administracyjne. Homologacja, pozyskanie odpowiednich dokumentów umożliwiających dopuszczenie samochodów do ruchu, tłumaczenie wszelkiej dokumentacji na języki nacjonalne, załatwianie formalności celno – podatkowych dla samochodów i części, itp. itp. De facto koszty te są ponoszone przez każdego importera. Przez jednego w USA - w Europie jest 46 państw i prawie tyleż importerów.

 

3. Efekt skali. W USA sprzedaje się rocznie ponad 200.000 Subaru, w Europie ok. 75.000. W całych Stanach samochody maja praktycznie identyczną specyfikację, podczas gdy najróżniejsze wymagania formalne oraz różnice w sposobie eksploatacji powodują duże zróżnicowanie poszczególnych wariantów. Tak więc produkcja poszczególnych wersji jest dla USA wielokrotnie wyższa, niż dla Europy. Ponadto sama sprzedaż jest obsługiwana w USA przez zdecydowanie mniejszą ilość dealerów, niż w Europie (więksi dealerzy w USA sprzedają więcej Subaru, niż większość importerów w Europie !).

 

4. Koszt marketingu. Z punktów 2 i 3 wynika jednocześnie zdecydowanie wyższy koszt marketingowy na sprzedany samochód. Wystarczy wymienić konieczność tłumaczenia w wyprodukowanie w nacjonalnych językach (i zgodnie z lokalnym kodeksem cywilnym) prospektów, materiałów dla dealerów, instrukcji obsługi, książek gwarancyjnych, materiałów internetowych, wzorców ogłoszeń itp. itp.

 

5. Koszt gwarancji. Koszt ten na jeden samochód jest zdecydowanie niższy w USA, niż w Europie. Wynika to z dwóch głównych przyczyn – mniej agresywna eksploatacja samochodów oraz bardziej pragmatyczne podejście klientów w USA do przedmiotu użytkowego o nazwie samochód. To drugie jest zapewne po części wynikiem... niższych cen samochodów (trochę takie perpetuum mobile).

 

6. Różnice w specyfikacji technicznej. Ze względu na bardziej agresywną eksploatację samochodów w Europie ich specyfikacja czysto techniczna jest często wyższa (= droższa) niż w USA (Typowe przykłady to chłodnice oleju, układy hamulcowe, specyfikacja opon itp.).

 

A BRZ, to bym chcial czarne :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ja juz bylem o krok od przypomnienia pewnej reklamy Bentleya

 

tja ........... strzele ci fotke przecietnego wlasciciela subaru z moich okoloc , zreszta tak samo wyglada w EU , Stanach , Oceani ...... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja subiektywna opinia jest taka ze nic mi po mocy jak nie mam trakcji. Będzie to auto super skuteczne na szybkich szlakach ale ja osobiście lobię wyjścia z zakrętów na max momencie a BRZ w moich rekach odpłynie w siną dal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już zdecydowałem tylko niebieska i bez żadnych extrasów typu klima automatyczna. Fajnie to brzmi w dzisiejszych czasach auto za ponad 100tyś i extrasem jest klima auto:) Ale w tym aucie liczą się inne rzeczy.Konstrukacja jest tak doskonała, że nie ma konkurencji w tym segmencie cenowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie waham jeszcze miedzy

 

a) odpicowaniem i traktowaniem mniej wiecej tak jak Szuge, czyli dmuchac/chuchac ;)

 

czy

 

B) uzywaniem do tego, do czego ma sluzyc i traktowaniem karoserii jako elementu eksploatacyjnego :P

 

Spoko - da radę połączyć te dwa aspekty :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli 110.000 PLN nie licząc kosztów przystosowania do poruszania się samochodem po EU.

 

 

i taka tez powinna byc +/- cena w PL , wszystko co powyzej bedzie znow pazernoscia importera...........

 

Uwielbiam takich teoretyków:)

 

Ktoś gdzieś tu cytował ciekawy wpis(marketing, homologacja, cła, spójność rynku), jeśli to takie łatwe i przyjemne weź kredyt sprzedawaj samochody dużo taniej zostań milionerem co za problem?

 

rozumie o co ci chodzi , ale jakos inni potrafia nawet ci z daleka, a subaru nie bardzo.Prosty przyklad: S3 sportback 160K , Golf R 5d 150K a STI hatchback 200K, nie wspomne o EX za 165K i STI sedan ponad 200K , jedyna szansa to Toyota , bo jakos musza byc wzgledem siebie konkurencyjni

 

Nie no jeszcze jako konkurencję dla STI podaj Skodę Fabię RS a co:)

 

Rozumiem że kwestię związane z cłem na samochody produkowane w Japonii cię nie interesuję (jeśli przeniosą produkcję do Europy to będziesz biadolił że to koniec Subaru) oraz akcyzą są zbyt trudne dla Ciebie do pojęcia tak prosto i łopatologicznie żebyś zrozumiał

 

STI =200 kpln - akcyza (a właściwie różnica w akcyzie) 170 kpln - cło za to że produkują auta w Japonii = 153 kpln

 

TurdziGT radzę Ci zostać politykiem dużo bzdur bez żadnych podstaw merytorycznych proponuję Samoobronę (dodrukować pieniędzy bo brakuje!, kredyty z ujemnym oprocentowaniem dla rolników, wolność równość i tanie ziemniaki!!!)

 

A co do BRZ rynek dokona weryfikacji wszystko jest warte tyle ile ktoś jest w stanie za to zapłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie waham jeszcze miedzy

 

a) odpicowaniem i traktowaniem mniej wiecej tak jak Szuge, czyli dmuchac/chuchac ;)

 

czy

 

B) uzywaniem do tego, do czego ma sluzyc i traktowaniem karoserii jako elementu eksploatacyjnego :P

 

Spoko - da radę połączyć te dwa aspekty :wink:

 

To by była bardzo kosztowna zabawa :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jeszcze jako konkurencję dla STI podaj Skodę Fabię RS a co:)

 

a dlaczego maja nią nie byc ?, wszystkie sa 5d maja naped 4x4 i motor 2.0 turbo........

 

 

TurdziGT radzę Ci zostać politykiem dużo bzdur bez żadnych podstaw merytorycznych proponuję Samoobronę (dodrukować pieniędzy bo brakuje!, kredyty z ujemnym oprocentowaniem dla rolników, wolność równość i tanie ziemniaki!!!)

 

 

czy ja ci kolego robie wycieczki osobiste ? wiec moze wrzuc sobie na luz , mamy wolnosc slowa wec jak ci przeszkadza moj punkt widzenia , to zwyczaje nie czytaj :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ja ci kolego robie wycieczki osobiste ? wiec moze wrzuc sobie na luz , mamy wolnosc slowa wec jak ci przeszkadza moj punkt widzenia , to zwyczaje nie czytaj

 

kurcze, zagranica siedzisz, a dalej wykazujesz sie typowo polska cecha: "Tobie nie wolno, mnie tak" - dopiero co pare postow wyzej obrazales importera, zarzucajac pazernosc :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze, zagranica siedzisz, a dalej wykazujesz sie typowo polska cecha: "Tobie nie wolno, mnie tak" - dopiero co pare postow wyzej obrazales importera, zarzucajac pazernosc

 

to juz jest chyba twoja nadinterpretacja .......

 

pazerny:

pot. «chciwy, łakomy na coś, łapczywy; żarłoczny»

Ktoś pazerny na jedzenie, na bogactwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jachu93
ja mam ten komfort ze moge byc obiektywny , on musi byc porawny politycznie i strasznie go to chyba boli ze nie mam w pokoju kapliczki z emblematami subaru do ktorej modle sie wieczorami........... ale masz racje EOT.

 

-- 3 mar 2012, o 19:14 --

 

a wracajac do tematu , to nie wiem czy to tylko moje odczucie ale czy Toyota nie jest przypadkiem ladniejsza z przodu ?

 

Zwlaszcza w tym wydaniu :

 

 

nie powiem wyglada :twisted: , zna ktoj juz mniej wiecej ceny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...