Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

pier................... panewka w moim wrxsiorze :sad:

ale z tym zwiazany teges ( tak na otarcie lez ) 2,5 sti engine inside :mrgreen:

wlasnie jest przeszczepiany :mrgreen:

 

z mojej strony gratulacje :lol: , i nie wkurnerwuj się, jak niektórzy to nazwą (ewentualane info ze szczegółami na PW :mrgreen: ), jak każdą innowację techniczną, której nie sa w stanie ogarnąć swoim kurzym rozumem, druciarstwem... :twisted::lol::lol::lol: iiiiiiiii nazwij to lepiej upgrade, bo przeszczep kojarzy się z......................

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

edit :mrgreen:

 

[ Dodano: Pią Kwi 02, 2010 4:35 pm ]

Pozdro dla Ciebie emotorsport (Błagam - nie piszcie mi już tych PW)

 

 

 

Ty, Waszka, czego się dzieciaka czepiasz...? :mrgreen:

 

 

 

tera to ja zupelnie wylajtowany jestem jak mi marcin z nie-ASO o nowym silniku nawijac to mi sie slipia zaswiecily :>

 

aha i dzieki emot za pomoc w sytuacji kryzysowej ( to ja dzwonilem do ciebie z poznania )

jak bede w olsztynie to cie odwiedfze z odpowiednim zalacznikiem:>

 

spox, jak to ten motur od j. to konkuwagratulejszyn... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzien temu kupiłem sobie kurtkę z skóry za parę stówek i dziś się pojawiły jakieś ciemne plamy w różnych miejscach :evil::evil: Na 100% niczym jej nie poplamiłem a wyglądają jak jakieś zacieki od tłuszczu czy oleju :evil::evil: Ciekawie co na to w sklepie powiedzą :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wczoraj przejechałem 800 km na próżno :evil:

2. Przedmuchałem krokodyla na A1 - w efekcie uwolnił się wydech :mrgreen: - powstała dziura przed katalizatorem. Od okolic Tczewa do Wawy miałem duuużo czasu na zapoznanie z wydechem przelotowym i bulgotaniem :mrgreen:

Do dzisiaj nie słyszę swoich myśli :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tegesem jest zachowanie buraka w Golfie IV, który dzisiaj rano, w Sopocie mocno nawyzywał rowerzystę, porządnie pokopał rower a na koniec wyrzucił ten rower za płot w krzaki...

 

Powodem jego frustracji był chyba fakt, że rowerzysta jechał po ulicy a nie po ścieżce, która była obok :roll:

 

Tegesem jest to, że ludzie, którzy to widzieli byli w porządku - jedna kobieta wyskoczyła z samochodu i próbowała załagodzić sytuację a inne dwie osoby zatrzymały się po zdarzeniu i dały wizytówki z nr telefonu żeby w razie czego złożyć zeznania w charakterze świadka :smile:

 

Trzeba uważać na tych drogach, bo ludzie są cholernie nerwowi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawyzywał rowerzystę, porządnie pokopał rower a na koniec wyrzucił ten rower za płot w krzaki...

 

oj, jak bym na golfiarza skur* trafił, to bym zabił. Ścieżki rowerowe są zastawiane przez jakiś samochodowych degeneratów (strasznie szybko lusterka odpadają z tak zaparkowanych autek :???: ), poza tym ścieżki są krzywe, nierówne, zrobione z jakiejś zafajdanej kostki...a jak się lata na szosówce, niestety to bardzo przeszkadza- dlatego jeżdżę po ulicach. Ostatnio mało co mnie nie skasował jakiś palant z RAV4 który chciał mi udowodnić, ze miejsce rowerzysty jest w rowie. Rok temu po zrobieniu podjazdu Zagórze Śląskie-Michałkowa-Przełęcz Walimska (piekna trasa Elmotu) jakieś palanty z golfa zepchnęły mnie do rowu- tak dla jaj, o czym świadczyła salwa śmiechu jak poleciałem w krzaki. Mam szczerą alergię na takie zachowania kierowców :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawyzywał rowerzystę' date=' porządnie pokopał rower a na koniec wyrzucił ten rower za płot w krzaki... [/quote']

 

oj, jak bym na golfiarza skur* trafił, to bym zabił. Ścieżki rowerowe są zastawiane przez jakiś samochodowych degeneratów (strasznie szybko lusterka odpadają z tak zaparkowanych autek ), poza tym ścieżki są krzywe, nierówne, zrobione z jakiejś zafajdanej kostki...a jak się lata na szosówce, niestety to bardzo przeszkadza- dlatego jeżdżę po ulicach. Ostatnio mało co mnie nie skasował jakiś palant z RAV4 który chciał mi udowodnić, ze miejsce rowerzysty jest w rowie. Rok temu po zrobieniu podjazdu Zagórze Śląskie-Michałkowa-Przełęcz Walimska (piekna trasa Elmotu) jakieś palanty z golfa zepchnęły mnie do rowu- tak dla jaj, o czym świadczyła salwa śmiechu jak poleciałem w krzaki. Mam szczerą alergię na takie zachowania kierowców

 

Cóż, facet z golfa burakiem jest i tyle :roll: :evil:

 

Co do Twojej postawy DNL spójrz na art. 33 kodeksu drogowego. Masz obowiązekjechać po ścieżce rowerowej.

Szczerze mówiąc mnie jako kierowcę też niemiłosiernie wkurzają (szczególnie na Wale Miedzeszyńskiem w Warszawie) rowerzyści, którzy w godzinach szczytu dumnie pedałują na środku ulicy pomimo ścieżki rowerowej obok (a nawet dwóch jak w przypadku Wału), aczkolwiek ja daleki jestem od rękoczynów.

 

Rozumiem, że ścieżka może być krzywa, z kostki, dziurawa etc., ale te same zastrzeżenia można mieć do wielu ulic - czy samochodziarze też powinni sobie wybierać, którędy im wygodniej jechać? Ciekawe jakby rowerzyści zareagowali na samochód zasuwający po ich ścieżce :lol:

 

Myślę, że odrobina zrozumienia z obu stron jest potrzebna :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem kiedyś podobna sytuację. Wracałem późnym wieczorem do domu piechotą, gdyż po dwóch piwkach byłem. Z naprzeciwka pędziła się BMka E36, która obrała kierunek wprost na mnie zmuszając mnie do ucieczki w rów. W ostatniej chwili odbiła. Nieopodal mnie jest taka dyskoteka-chamownia, więc byłem przekonany, że buraki właśnie tam zmierzały. Obróciłem się na pięcie i sobie tam podszedłem. Na parkingu było sporo aut, ale... oto jest BMW :grin: :twisted::twisted: Chłopaki mieli sporo szczęścia, że po drodze trochę ochłonąłem, gdyż skończyło się jedynie na zapałkach w wentylach, ale sądząc po rejestracjach i tak mieli przynajmniej 40 km do domku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(szczególnie na Wale Miedzeszyńskiem w Warszawie) rowerzyści, którzy w godzinach szczytu dumnie pedałują na środku ulicy pomimo ścieżki rowerowej obok (a nawet dwóch jak w przypadku Wału), aczkolwiek ja daleki jestem od rękoczynów

 

tu się zgodzę. Nawet nie chodzi o zrozumienie, ale o rozsądek. Na takie trasy sie nie pcham...bo można zginąć i tyle. A dumne pedałowanie? takich też nie lubię. Kazdy musi znać swoje miejsce w szeregu i koniec.

Niestety, jazda rowerem szosowym, po nierównej kostce ułożonej z litości przez Urząd Miasta, jest porównywalna z...nie wiem z czym, ale tak się jeździć nie da.

Jeżdże zarówno rowerem i samochodem i też jeżdżę po Warszawie, grunt to zdrowy rozsądek i tyle :idea: ; przepisy przepisami.

 

[ Dodano: Czw Kwi 08, 2010 3:03 pm ]

Ciekawe jakby rowerzyści zareagowali na samochód zasuwający po ich ścieżce :lol:

wiem jak ja reaguje na samochód zaparkowany na ścieżce (tej równej, którą mogę jechać:) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(szczególnie na Wale Miedzeszyńskiem w Warszawie) rowerzyści, którzy w godzinach szczytu dumnie pedałują na środku ulicy pomimo ścieżki rowerowej obok (a nawet dwóch jak w przypadku Wału), aczkolwiek ja daleki jestem od rękoczynów

 

tu się zgodzę. Nawet nie chodzi o zrozumienie, ale o rozsądek. Na takie trasy sie nie pcham...bo można zginąć i tyle. A dumne pedałowanie? takich też nie lubię. Kazdy musi znać swoje miejsce w szeregu i koniec.

Niestety, jazda rowerem szosowym, po nierównej kostce ułożonej z litości przez Urząd Miasta, jest porównywalna z...nie wiem z czym, ale tak się jeździć nie da.

Jeżdże zarówno rowerem i samochodem i też jeżdżę po Warszawie, grunt to zdrowy rozsądek i tyle :idea: ; przepisy przepisami.

 

[ Dodano: Czw Kwi 08, 2010 3:03 pm ]

Ciekawe jakby rowerzyści zareagowali na samochód zasuwający po ich ścieżce :lol:

wiem jak ja reaguje na samochód zaparkowany na ścieżce (tej równej, którą mogę jechać:) )

 

Żeby jeszcze ludzie na ulicach dogodywali się tak szybko :cool: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ta ścieżka jest raczej równa, a rowerzysta nie jechał na kolarzówce tylko na takim rowerze miejskim - bliżej mu do kolarzówki niż do MTB. Nie rozumiem czemu jechał po ulicy, ale ten palant z Golfa mógł podjechać, otworzyć szybę i najwyżej krzyknąć mu "Frajerze, s*****j na ścieżkę" albo inne zdanie adekwatne do jego ilorazu inteligencji - żeby od razu niszczyć komuś rower? :roll:

 

Mam nadzieje, że sprawa trafi na policję i jakoś go ukarzą.

 

Co raz więcej tego typu akcji w 3mieście, tutaj kolejna:

http://forum.streetriders.pl/viewtopic. ... 17&start=0

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano zobaczyłem okaleczone moje kochane auto. Porysowany zderzak, skradzione dysze ze spryskiwaczami reflektorów plus zaślepka od haka holowniczego i jeszcze do tego coś zrobili z klapą bagażnika bo się nie chcę zamknąć. Wszystko to na pseudo strzeżonym parkingu za który płacę 40zł miesięcznie. Żeby był parking ubezpieczony jeszcze to super. A tu nic. :evil::evil::evil: :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

blackdogwwl, współczuję :cry:

Dzięki za wyrazy współczucia... Kurcze większość powie, że głupi jestem. Ale ja znowu dbam o tą moją kochaną Primerę i każda rysa mnie boli itd... Dla mnie moje auto to przyjaciółka, ale najlepsze było jak się zjawiłem u siebie na komendzie to dyżurny widząc mnie dzwonił i mówi to ten pan od Subaru w którym skradziono dysze od spryskiwaczy :wink: Czyli jednak wychodzi na to, że w Wołominie jestem chodzącą reklama Subaru :smile: Bo i w Erze było pytanie, a jakie ma Pan Subaru i jak się sprawuje :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to w lany poniedziałek zlali mi ryj :mrgreen: mam złamany nos i były to dzieciaki w liczbie ok 15-stu. Gdyby któryś stanął naprzeciw mnie i się wykazał to OK, a okazało się że rzuciło się na mnie 6 kolesi (reszta zjęła sie moimi kolegami a było nas 3 :wink: ) powalili mnie i jeden dokończył dzieła kopiąc mnie w pysk.

Nie popuszczę !!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to w lany poniedziałek zlali mi ryj mam złamany nos i były to dzieciaki w liczbie ok 15-stu. Gdyby któryś stanął naprzeciw mnie i się wykazał to OK, a okazało się że rzuciło się na mnie 6 kolesi (reszta zjęła sie moimi kolegami a było nas 3 ) powalili mnie i jeden dokończył dzieła kopiąc mnie w pysk.

 

:shock: :idea:

ale jak to :?: tak z niczego :?:

wiesz kto to :?: zgłosiliście na policje :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...