Cos nie teges

[Hubeeert]

albo ma aż 86400 sekund - niby to samo, ale...

 

To wciąż za mało :wink:

Malkontent. :wink:

 

Przemeq dziś fajny temat założył - to narzekanie się w niego nieźle wpisuje :smile:

[Qóba]

MEGA nie teges

 

Na jednym forum motocyklowym ostatnio umieściłem temat o sprzedaży kombinezonu.

Na gg odezwał się do mnie Adrian Z. z Warszawy, który znalazł tam ten temat i zechciał kupić kombinezon.

 

Wysyłka za pobraniem, kwota pobrania 1300zł, ja zapłaciłem za wysyłkę w pierwszą stronę.

Wczoraj kurier zastał w domu babcie Adriana, która odmówiła przyjęcia paczki.

Adrian gdy dowiedział się o tym fakcie zadzwonił do mnie prosząc o numer przesyłki/kuriera itd. żeby dowiedzieć się gdzie jest paczka i poprosić żeby nie odsyłali jej do mnie. Miał dać znać co się stało.

 

Próbowałem się dodzwonić dzisiaj do niego - nie odbierał telefonu, a teraz jest "poza zasięgiem".

 

Ja jestem już 70zł w plecy a będę w plecy łącznie 140zł jak paczka wróci do mnie.

Te koszty powinien pokryć on, bo to z jego winy paczki nie doręczono.

 

Mam jego dane - adres, telefon, NK, poprzednia firma w której pracował, szkoła itd.

 

Macie jakiś pomysł jak tą kasę odzyskać?

To chyba pod żadne wykroczenie/wyłudzenie itp. nie podpada, nie?

[adamusmax]

MEGA nie teges

 

Na jednym forum motocyklowym ostatnio umieściłem temat o sprzedaży kombinezonu.

Na gg odezwał się do mnie Adrian Z. z Warszawy, który znalazł tam ten temat i zechciał kupić kombinezon.

 

Wysyłka za pobraniem, kwota pobrania 1300zł, ja zapłaciłem za wysyłkę w pierwszą stronę.

Wczoraj kurier zastał w domu babcie Adriana, która odmówiła przyjęcia paczki.

Adrian gdy dowiedział się o tym fakcie zadzwonił do mnie prosząc o numer przesyłki/kuriera itd. żeby dowiedzieć się gdzie jest paczka i poprosić żeby nie odsyłali jej do mnie. Miał dać znać co się stało.

 

Próbowałem się dodzwonić dzisiaj do niego - nie odbierał telefonu, a teraz jest "poza zasięgiem".

 

Ja jestem już 70zł w plecy a będę w plecy łącznie 140zł jak paczka wróci do mnie.

Te koszty powinien pokryć on, bo to z jego winy paczki nie doręczono.

 

Mam jego dane - adres, telefon, NK, poprzednia firma w której pracował, szkoła itd.

 

Macie jakiś pomysł jak tą kasę odzyskać?

To chyba pod żadne wykroczenie/wyłudzenie itp. nie podpada, nie?

 

poczekaj chwile bo moze sie uda to rozwiazac na spokojnie - i np wyslesz mu kobinezon do firmy za pobraniem powiekszonym o te dodatkowe koszty wysylki

[Qóba]

adamusmax, wiesz, mając numer listu przewozowego itp. może podjechać i tą paczkę odebrać.

Wczoraj wyglądało na to, że mu zależy, ale dzisiaj ZERO kontaktu, dlatego zacząłem się niepokoić...

[antolll]

MEGA nie teges

Strara, w najgorszym wypadku 140zł to nie jest MEGA nieteges

A prawdopodobnie sie z gościem dogadasz i nie bedzie nietegesa :wink:

[Qóba]

antolll, wiadomo, że są gorsze sprawy, ale w porównaniu do bólu głowy np. to jest to mega nie teges, szczególnie, że ostatnio ładnie popłynąłem - mandaty itd.

 

A z gościem się nie dogadam, bo w ogóle się nie odzywa - jak paczka wróci do mnie to w ogóle już będzie cieniutko, bo on to pewnie będzie zwalał na kuriera, że pozwolił odmówić przyjęcia paczki przez jego babcię. To w ogóle wydaje mi się jakąś kompletną ściemą z tą babcią, bo przecież nie ona jest odbiorcą...

 

Ehhh, jutro, a właściwie już dzisiaj lecę na łudstok, może tam trochę odsapnę...

[radekk]

A z gościem się nie dogadam, bo w ogóle się nie odzywa

to że jeden dzień się nie odzywa to nie musi znaczyć że nie wiadomo co

To w ogóle wydaje mi się jakąś kompletną ściemą z tą babcią, bo przecież nie ona jest odbiorcą

a z babcią mieszkać nie może :wink:

[Qóba]

radekk, ale czy babcia jest osobą upoważnioną do odmowy przyjęcia paczki, która adresowana jest na jej wnuka?

 

Wydaje mi się, że nie.

[Dehnel]

Qóba,

najpierw walnij meliskę, 50-tkę, setkę...co ci potrzeba.

 

Wysyłka za pobraniem, kwota pobrania 1300zł

jeśli babcia żyje; istnieje, jest...może drobnych nie miała.

 

czy babcia jest osobą upoważnioną do odmowy przyjęcia paczki, która adresowana jest na jej wnuka?

na pewno jest bardziej upoważniona do odmowy niż do przejęcia.

Mało to poleconych, adresowanych do mnie, nie przyjął mój tata?

 

skąd gość jest? Może ktoś się wybierze z nim porozmawiać? Jest tu paru ludków, co mają więcej niż prezydenckie 150cm wzrostu.

[Qóba]

DNL, dzięki za pocieszenie

Ogólnie jestem wkurzony, bo do tej pory ślepo wierzyłem w to, że ludzie są raczej uczciwi, dlatego za pobraniem nie bałem się wysyłać, ten raz to był ostatni raz

 

Najgorsze jest to, że ta paczka na 99,9% wróci do mnie, logi z DHL'a:

 

28-07-2009 Gdańsk (z siedzibą w Kowalach) Przesyłka odebrana od nadawcy

29-07-2009 Warszawa Przesyłka w sortowni DHL

29-07-2009 Warszawa Przesyłka przekazana kurierowi do doręczenia

29-07-2009 Warszawa Zwrot przesyłki do nadawcy - odbiorca odmówił przyjęcia przesyłki

29-07-2009 Warszawa Odbiorca odmówił przyjęcia przesyłki

 

Czyli tak czy siak kasa za wysyłkę w dwie strony poszła w las...

A czy uda się ją od niego ściągnąć to już inna bajka - kijowe jest to, że z prawnego punktu widzenia taka osoba może odmówić przyjęcia paczki i tym samym narażać nadawcę na koszty, unikając żadnych konsekwencji takiego zachowania. Powinna być spisywana jakaś umowa przy wysyłkach za pobraniem czy coś takiego, ale jest to paranoją, bo co - mogę sobie zamówić jakiś ciężki przedmiot, którego wysyłka będzie kosztować np. 300zł a potem go nie odebrać i tym samym nadawca jest w plecy 600zł? Nieźle...

 

skąd gość jest? Może ktoś się wybierze z nim porozmawiać? Jest tu paru ludków, co mają więcej niż prezydenckie 150cm wzrostu.

Gość jest z Warszawy, nie wygląda imponująco, więc to może nie jest zły pomysł

[Dehnel]

Gość jest z Warszawy, nie wygląda imponująco, więc to może nie jest zły pomysł

 

znaczy że mały rozmiar kombinezonu :?: :?:

zawsze można spota forumowego urządzić...adres masz. Mam nadzieje, że babcia zawału nie dostanie

 

 

Uważam, że do rozwiazań słowno-fizycznych jeszcze chwila czasu została. dopiero dwa dni minęło od odmowy...zapytaj w DHLu ( nie myslić z DNLem ) czy wysyłają powtórne wezwania do odbioru...może gośc wyszedł śmieci wynieść i zabalował na pare dni...historia zna różne wypadki

[Hogi]

Qóba, dawaj adres i telefon, zadzwonimy, podjedziemy. Grzecznie.

[Qóba]

Hogi, dzisiaj wyjeżdżam i wracam w poniedziałek, ale PW poszło, dziękuję bardzo

 

Możemy się jeszcze wstrzymać do poniedziałku, może coś się wyjaśni

[Qba25]

Qóba,

najpierw walnij meliskę, 50-tkę, setkę...co ci potrzeba.

 

Może Relanium "piątkę" i pięćdziesiątkę?

 

jeśli babcia żyje; istnieje, jest...może drobnych nie miała.

 

Może akurat ojca Muchomorka wspomogła :?: :wink:

 

Mało to poleconych, adresowanych do mnie, nie przyjął mój tata?

 

Od wojska się migałeś? :cool:

 

Uważam, że do rozwiazań słowno-fizycznych jeszcze chwila czasu została.

Qóba, dawaj adres i telefon, zadzwonimy, podjedziemy. Grzecznie.

 

I zawsze można grzecznie zapytać na początku rozmowy, czy delikwent wie, jak pozytywnie wpływa na rozmówcę założenie przez delikwenta kombinezonu ochronnego na motocykl. :cool: Minimalizuje uraz... psychiczny naturalnie :smile:

 

A tak serio Qóba mam nadzieję, że wszystko się pozytywnie wyjaśni. Trzymamy kciuki!

[hiszpan25]

niewiem jak sie umówiłes z kupującym... jeśli był poinformowany o wysyłce to powinien sie spodziewać kuriera i odebrać towar. czasami jednak bywa, że kurier nie zastaje odbiorcy (czasami ludzie pracują co nie jest dla nich oczywiste) i wówczas jest kłopot. Nie rzucał bym błotem w babcię kupujacego. nie ona była odbiorcom i nie musiała mieć kasy na pobranie... Co innego wnusio... jak kupił i wiedział, że przesyłka będzie danego dnia to powinien sie przygotować... Unikanie kontaktu i odbioru pobraniowej przesyłki jest nieuczciwe. Mam nadzieję, że sie jednak dogadacie i załatwicie sprawę polubownie.

 

Mój nieteges na dzisiaj to to, że chyba mi zwierzak odchodzi... Rano leżał na boku i dyszał... nie zareagował nawet jak go pogłaskałem gdzie normalnie zawsze witał mnie jakby mnie z rok nie widział... szkoda mi bidulka...

mam nadzieję, że dotrwa do mojego powrotu do domku... postaram się z nim podjechac do weterynarza o ile nie bedzie za późno... :???:

[filester]

Sam dziesiątki razy miałem awizo od kuriera i jeździłem później po mieście osobiście odbierać paczki. Po 2-3 dniach paczka zawsze leżała jeszcze i czekała. Ale w przypadku kiedy ktoś odmawia odbioru to może być inna procedura.

[STIFF]

filester - ale to nie adresat odmówił przyjęcia tylko osoba postronna (relacje rodzinne nie mają znaczenia) tak więc kurier powinien próbować.

Ja rzadko kiedy mam fart spotkać sie z kurierem za 1 podejściem ale zawsze firma wymaga podania telefonu odbiorcy i kurier do mnie dzwonił i umawiał się na godzinę i podjeżdżał albo ja gdzieś go łapalem na mieście jak sie śpieszyłem. Także nie ma bólu - paczka na pewno nie będzie od razu wracać do ciebie.

jeśli podawałeś numer telefonu odbiorcy to już w ogóle nie ma bólu bo kurier powinien go w końcu wydzwonić

[Dyzio_d]

Na taką głupotę jescze nie ma odpowiedniego wątku.

 

http://poboczem.pl/news/arcydebilizm-ro ... wy,3467985

[szubaru]

Bobby Robson nie żyje. Legendarny angielski piłkarz i trener . .....

[Qba25]

zawsze firma wymaga podania telefonu odbiorcy i kurier do mnie dzwonił i umawiał się na godzinę i podjeżdżał albo ja gdzieś go łapalem na mieście

 

No właśnie, dzisiejszy kurier zadzwonił wcześniej, żeby się upewnić, czy jest ktoś, kto może odebrać paczkę. Wczoraj nie zadzwonił i miał farta, że mnie zastał w domu. Uważam, że zawsze powinni dzwonić, nie tylko przy przesyłkach pobraniowych.

[szubaru]

STIFF napisał/a:

zawsze firma wymaga podania telefonu odbiorcy i kurier do mnie dzwonił i umawiał się na godzinę i podjeżdżał albo ja gdzieś go łapalem na mieście

 

 

No właśnie, dzisiejszy kurier zadzwonił wcześniej, żeby się upewnić, czy jest ktoś, kto może odebrać paczkę. Wczoraj nie zadzwonił i miał farta, że mnie zastał w domu. Uważam, że zawsze powinni dzwonić, nie tylko przy przesyłkach pobraniowych.

 

do mnie najczęściej dzwonią stojąc po drzwiami i są wielce zdziwieni,że w środku dnia mnie nie ma w domu.

[zaki79]

Ehhh, jutro, a właściwie już dzisiaj lecę na łudstok, może tam trochę odsapnę...

 

To dopiero jest nieteges

[Roberto555]

To jest mega teges

Gdybym nie miał już innych planów na ten weekend, to sam bym pojechał :razz:

Może za rok się uda wybrać :smile:

[radekk]

może gośc wyszedł śmieci wynieść i zabalował na pare dni...historia zna różne wypadki

ja kiedyś do domu wracałem 3 dni, jak się później okazało mój dom był jakieś 200m dalej

[T8LEK]

Wlasnie zwiedzilem MX-5tka przyrode najblizszego zjazdu na autostrade.

 

Bylo za mokro, bylo za szybko i generalnie bez sensu

 

Mazda zatrzymala sie na drzew(k)ach porastajacych spora skarpe :???: