Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

dyskwalifikacja zwierzaka niestety :evil:

:shock: :roll:

Zaczęłabym od dyskwalifikacji właściciela. Moim obowiązkiem jako właściciela psa jest nie spuszczanie zwierzaka z oka, szczególnie w sytuacji gdy bawi się z dzieckiem. A moim obowiązkiem jako rodzica, jest nie spuszczanie z oka dziecka jak bawi się z psem. No sorry.

Zresztą z tego co pisze Hogi, nie jest to rana szarpana, która świadczyłaby o "pogryzieniu". Pies jedynie dał ostrzeżenie, że obejmowanie za szyję mu nie pasuje. Co ciekawe, wiele psów tego nie lubi. Inaczej sprawa wygląda przy małym piesku, pewnie nie byłoby śladu. Tu siła psa zrobiła swoje.

 

chociaż pewnie zaraz się odezwą miłośnicy :neutral:

:razz:

 

Hogi, trzymam kciuki za Juniora, rozumiem Twoje zdenerwowanie, na pewno szybko się zagoi. Idź do lekarza z Nieletnim, niech da jakąś maść z antybiotykiem, tak na wszelki wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hogi współczuje - jako malec spotkało mnie coś ciut gorszego - blizny już wogóle nie widać, więc mały się pewnie wyliże ;)

 

A co do psiaków - nie tylko właściciel ponosi winę; pies to istota, która ma humory, kaprysy, gorszy dzień i może w taki a nie inny sposób dac o tym znać. Moja Milka też jest z tych "silniejszych", ale super ułożona, grzeczna a mała od szwagierki potrafi jej wsadzić palec do tyłka a MIlka będzie sie cieszyła. Co nie zmienia faktu, że na spocie w Tychach spokojna Milka, leżąc nagle zerwała się z warknięciem i bardzo otsrą i agresywna postawą na dziewczynę od któregos z kolegów od rajdowania. Bez drażnienia, bez podstaw, bez powodu. W sumie 1 wybryk, ale mógł się źle skończyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłabym od dyskwalifikacji właściciela. Moim obowiązkiem jako właściciela psa jest nie spuszczanie zwierzaka z oka, szczególnie w sytuacji gdy bawi się z dzieckiem. A moim obowiązkiem jako rodzica, jest nie spuszczanie z oka dziecka jak bawi się z psem. No sorry.

Zresztą z tego co pisze Hogi, nie jest to rana szarpana, która świadczyłaby o "pogryzieniu". Pies jedynie dał ostrzeżenie, że obejmowanie za szyję mu nie pasuje. Co ciekawe, wiele psów tego nie lubi. Inaczej sprawa wygląda przy małym piesku, pewnie nie byłoby śladu. Tu siła psa zrobiła swoje.

 

Doxa, Reakcja psa trwa ułamek sekundy. Nawet gdybyś mu się przez lornetkę przyglądała to i tak byś nie zdążyła zapobiec ugryzieniu. A pomyślałaś może, że właśnie dlatego, że być może Hogi, był blisko to skończyło się na dwóch rankach ??? Po co obwiniasz jak nie wiesz jak było :?: :neutral: :neutral: :roll:

 

Dorzucam się do życzeń o szybkie wygojenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą z tego co pisze Hogi, nie jest to rana szarpana, która świadczyłaby o "pogryzieniu". Pies jedynie dał ostrzeżenie, że obejmowanie za szyję mu nie pasuje. Co ciekawe, wiele psów tego nie lubi. Inaczej sprawa wygląda przy małym piesku, pewnie nie byłoby śladu. Tu siła psa zrobiła swoje.

Dokładnie tak to było, chociaż siedzieli już tak wiele razy. A tysiące razy zwracałem mu uwagę, żeby nie przysuwał twarzy do żadnego psa.

Na szczęście jest wszystko ok. Kilka strupków zostało.

A moim obowiązkiem jako rodzica, jest nie spuszczanie z oka dziecka jak bawi się z psem. No sorry.

Byłem metr od niego i zwracałem mu uwagę żeby się odsunął - nie zdążyłem. Bawili się razem cały dzień...

 

[ Dodano: Nie Sie 31, 2008 10:38 pm ]

Doxa, Reakcja psa trwa ułamek sekundy. Nawet gdybyś mu się przez lornetkę przyglądała to i tak byś nie zdążyła zapobiec ugryzieniu. A pomyślałaś może, że właśnie dlatego, że być może Hogi, był blisko to skończyło się na dwóch rankach ??? Po co obwiniasz jak nie wiesz jak było :?: :neutral: :neutral: :roll:

Dokładnie tak było, chociaż jak złapałem psa to już puścił. Pewnie postraszył, jakby chciał ugryźć - byłoby gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wbijać dzieciom do łba, że do psa o kota twarzą sie nie zblirza!!

Od zawsze mam psa i kota w domu , czasem jest tak że pupil chce tylko odstraszyc nie zrobić krzywdę jednak pazury i zeby sa dojść ostre i konczy sie jak sie kończy mimo braku złych zamiarów ze strony zwierza!!!

 

Teraz mam spaniela (szczeniak jeszcze) który jest okazem miłości do ludzi a mimo to rozwalil nos mi z 2 razy i kilku innym osoba, ma taki kaprys lubi lizać twarz a jak sie bawi to zachaczy zebem o nos czasem ...(powoli oduczam jej tego)

Powtarzam kazdemu kto przychodzi Nie zblirzaj twarzy!!!!!To nie bo ona taka słodka.....a potem krew i wielka obraza !! NIe wina psa GŁOPOTA LUDZKA ......i co mam powiedzieć A NIE MOWIŁEM!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co wy wiecie o nietegesach .....

 

 

ps.

zenie sie

 

 

ps2.

malutki teges - pojade do slubu bialym subaru :mrgreen:

 

ps3.

moje obludne zapewnianie ze nie chce jej ograniczac przestaly skutkowac :mrgreen:

 

 

mienczak - misiekwaw tez :mrgreen:

 

hogi jak nic sie nie stalo to ok - ale zeby mlody nie zalapal strachu przed pasmi - kiedys jak bylem maly pogonil mnie pies - do dzisiaj sie ich boje -

mnie kiedys w ryło ugryzł.......jamnik :mrgreen: do dzisiaj mam blizny - nie bylo delikatnie, cale ryło mialem zakrwawione - chcialem go poglaskac i sie schylilem i wtedy mi do twarzy skoczyl - skubaniec jeden :mrgreen:

 

a nietegesa mam takiego ze od czwartku baluje i dzisiaj nie mam sily :( ale jeszcze 2 dni zabawy :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście skończyło sie na 2 małych dziurkach w policzku i podrapaniach. Raz go chwycił. Myślałem, że na miejscu go zatłukę. Alaskan malamut, wychowywał sie w dziećmi. Syn go objął za szyję gdy siedział obok. Pies ciotki, nie mój. Ranki nie są groźne na szczęście. Więcej strachu było.

chwytanie psa za szyje jest cechą dominacji - nie każdy pies musi to akceptowac :roll:

Hogi czy pies jest z rodowodem czy tylko w typie Malamuta?

Dużo od zachowania od psa zależy od relacji Przewodnik - Pies

Gdzieś w jego wychowaniu musiał być popełniony delikatny błąd, Alaskany to z reguły psy dominujace (mimo że tego nie okazują). Nie chce sie wypowiadać dokładnie ponieważ psa nie znam, nie znam także jego relacji z przewodnikiem i innymi członkami rodziny.

co nie zmienia faktu że dobrze że dziecku nic nie jest.

Pies napewno nie jest do "odstrzału" podejrzewam że pewna poprawa jego zachowań pod okiem DOŚWIADCZONEGO szkoleniowca i behawiorysty powinna pomóc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hogi czy pies jest z rodowodem czy tylko w typie Malamuta?

Bez rodowodu i źle wychowywany.

 

to wiele tłumaczy, psy bez rodowodu czyli poprostu w typie rasy robią złą opinie każdej rasie czy to TTB czy np. Alaskaną, ponieważ nie ma tam doboru pod wzgledem psychiki tylko sie mnoży jak leci, są chętni - jest kasa, a potem psy lądują w schroniskach.

Sam mam suke w typie Owczarka Niemieckiego, teraz pracuje nad jej nadpobudliwością(która mysli że zakończy sie już w październiku po sterylizacji) ponieważ chcemy za rok spróbować swoich możliwości czysto zabawowo w Zawodach Obedience.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam kota w domu, ale zawsze mówię, żeby go nie zaczepiać. Moja córka ma do niego duży respekt, bo kot nie jest pieszczochem, a jak przychodzą inne dzieci to kot się chowa i nie pozwalam go zaczepiać.

Jak słyszę od właściciela psa "proszę się nie bać, on nie gryzie" to mnie trafia :idea: , zawsze może być ten nieszczęsny pierwszy raz, niestety.

Hogi, szybkiego zagojenia, i żeby syn nie bał się psów po tej przygodzie życzę :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem skad wy te zwierzaki wytrzasneliscie :roll: mam dwie koty - przygarniete - jedna od kolezanki z dzialki a druga od ludzi ktorzy mieli duzo kotow - mam je juz 4 lata spia z nami, caly czas jak jestem w domu to siedza na mnie - ludzie jak przychodza to maja zapewnione towarzystwo i wylegiwanie sie na nich - 2 pieszczochy straszne. koty nigdy nie byly agresywne, nawet jak je draznie i im dokuczam w zabawie nie sa agresywne ;) czasami w zabawie zlapia mnie zebami i pazurami ale nigdy mocno.

jedyne co grozi z ich strony to to ze zamecza czlowieka wlazac na niego i kazac sie glaskac.

kiedys nie lubilem kotow bo panuje opinia ze sa malo towarzyskie i malo kontaktowe, te 2 moje drapichrusty zmienily u mnie ten obraz. jak je zawolam to przychodza, czasami jak juz mi sie nie chce ich glaskac to je wyganiam ale to na niewiele sie zdaje :mrgreen: bo i tak zaraz wleza na mnie - na prawde siersciuchy zmienily moj obraz postrzegania ich i teraz wole je od psow :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamusmax pewnie się Ciebie boją dlatego są takie grzeczne :mrgreen:

Każde zwierzę potrafi być agresywne lub nie, pamiętam jak byłem mały jeźdzłem dużo koleją na wakację, tzn mieliśmy wagony zrobione na mieszkalne i jeździł z nami rottweiler, była to ulubiona zabwaka dzieci, od takich co dopiero zacynają same się poruszać do takich nastolatków, z tego co wiem to przez 10 lat nigdy żadnemu dziecku nic nie zrobił, a robiono z nim wszystko, łacznei z tym ze służył za konika :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kot lubi leżeć blisko mnie, na kolana mi nie wchodzi (tylko sporadycznie) - chyba czuje, że ja tego po prostu nie lubię. Łazi za mną po całym mieszkaniu i śpi w tym pokoju, w którym ja jestem. Za dziećmi nie przepada, bo jest kilka lat starszy od mojej córki i wychowywał się bez dzieci, a kiedyś dzieci go mocno wystraszyły. Dzieci jak wiadomo hałasują, a mój kot po prostu tego nie lubi - nie jest agresywny tylko strachliwy raczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj zwierzaki są poprostu jak ludzie ... :D chodzi mi o to, że też miewają gorszy dzień, albo coś je poprostu boli i wówczas łatwiej je sprowokować do agresji. Sam też znam Rottweilera i boksera z którymi mogłem wyczyniać cuda wszelkie i nigdy nie były agresywne mimo, że widywały mnie raz na jakiś czas i znam kota który mieszkał kilka lat u mnie w ogrodzie i za nic w świecie nie dawał mi się pogłaskać gdy moja mama mogła to robić bez najmniejszego oporu z sierściucha strony...

ot jak z ludźmi... jednych się lubi i pozwala na więcej a innych nie lubi się i już sam widok powoduje alergię.

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie teges, że ciągle siedzę w robocie :evil:

 

nieteges ze moj urlop konczy sie 15.09 :razz:

 

Zamiast kolegę pocieszyć to z takim tekstem jedziesz :evil: Ja właśnie otwieram zimny browarek :razz:

 

Okrutnicy z nas :roll:

 

To nie ludzie, to wilki :mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wanna teraz juz powinna byc poskladana - jak wroce odbieram :razz:

 

Okej, dobiłeś mnie. Tomir też. A już najgorsze, że nie obejrzałem dzisiaj "M jak Miłość". :evil:

 

Normalnie cały dzień mam nietegesowy :razz: :mrgreen: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...