Skocz do zawartości

Silnik trzycylindrowy


Dziedzic_Pruski

Rekomendowane odpowiedzi

Kątem oka widzę perskie oko, ale... myślałem o tym. Jedyna rozsądna oferta pochodzi ze złej strony mocy, a przecież scooby obliż. :wink: :mrgreen:

 

A tak na poważnie. Gdybym mieszkał w wolnostojącym domu to czemu nie. Własny garaż, wtyczka, życie jest piękne.

Oczywiście kwestię ceny zakupu auta oraz jego zasięg pozostawiam jako retoryczne z adnotacją, że to przecież zmienia się z każdem rokiem i generalnie jakby ludzkość w tem kerunku szła.

 

-- 10 lut 2011, o 19:51 --

 

jeździłem przez kilka dni zastępczym C1 ... 1 litr, 3 cylindry ... powiem szczerze, że bardzo przyjemnie się tym jeździło ;-) mały fajny miejski samochodzik, całkiem elastyczny i dynamiczny (bo i mały lekki gokart)

 

Kurcze... wlasnie sie zastanawiam pomiedzy trojca Toyota Aygo, Peżot 107 i C1 wlasnie... Szkoda, ze tak krotko tym jezdziles bo zastanawia mnie jak to to moze sie sprawowac na przestrzeni paru lat uzytkowania. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata jeździłem Daihatsu Cuore L701 1.0 3cyl 12v DOHC – silnik bardzo elastyczny, z bardzo mocnym dołem – początkowo nie mogłem się przyzwyczaić do kręcenia subaru, bardzo ekonomiczny – przy dynamicznej jeździe w mieście spalanie 6-6.5l (wyrobił mi nawyk ustawiania się na pole position na światłach), na długich trasach bez specjalnych zabiegów 5 - 5.5, a Jak nigdzie się nie spieszyłem to spalał 4.8. Bezawaryjna, prosta konstrukcja. Ogólnie bardzo, bardzo pozytywne wspomnienia, dlatego serdecznie polecam. Jeśli rozważasz Aygo, Puga i C1 to przejedź się też jakimś Daihatsu, to naprawdę dobra, nie zmanierowana stajnia, niezmiennie w czołówce reportu TUV. Cuore L701 był nieco toporny wewnątrz, ale nowe modele już to nadrobiły.

 

jak to to moze sie sprawowac na przestrzeni paru lat uzytkowania.

W sumie samochód ten mieliśmy w rodzinie 4-5lat. W tym czasie zrobiliśmy prawie 70kkm, ja 30 w tym 10kkm po zakaukaziu (gruzja, armenia - odcinki jakich nie powstydziłby się żaden forek) i w tym czasie poza elementami eksploatacyjnymi pękła sprężyna (po Kaukazie), pociekł cylinderek hamulcowy i wysiadło łożysko, czego naprawa kosztowała w sumie jakieś 1500zł. Z silnikiem zero problemów, przez chwilę cofało olej odmą ale to mu przeszło po wymianie(oleju, nie silnika :)). Właścicielem Daihatsu jest Toyota i część technologii cuora poszło właśnie do Aygo, m.in. blok silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy ostatni super silnik 3 cylndrowy mieli w trabancie :mrgreen::mrgreen::mrgreen: niepowtarzalny dzwiek no, moze sarenka 102 :roll:

 

a tak serio to trojki sa poprostu malle wiec kopac nie beda. Tansze w produkcji przy tej samej pojemnosci. sprawnosc (w sensie mosy z litra) nie odbiega od czworek na tym samym poziomie. A wibracje nie tyle ze sa wieksze ale rozchodza sie we wszystkich kierunkach.

Ta sztuczka z moneta doryczy tylko rzedowek, bo navet idealny v bedzie mial wieksze drgania w poziomie. Gdyby boxer stal w pionie to pewnie moneta tez by byla w stanie sie utrzymac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze tak krotko tym jezdziles bo zastanawia mnie jak to to moze sie sprawowac na przestrzeni paru lat uzytkowania.

Zapytaj Carfit'a - ma coś takiego jako auto zastępcze - ciągle w ruchu :)

Dżizas... o najbardziej oczywistej oczywistości zapomniałem. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze tak krotko tym jezdziles bo zastanawia mnie jak to to moze sie sprawowac na przestrzeni paru lat uzytkowania.

Zapytaj Carfit'a - ma coś takiego jako auto zastępcze - ciągle w ruchu :)

Dżizas... o najbardziej oczywistej oczywistości zapomniałem. :mrgreen:

ja właśnie tą C1 jeździłem :wink: bardzo fajne autko ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy ostatni super silnik 3 cylndrowy mieli w trabancie ...: niepowtarzalny dzwiek no, moze sarenka 102
Ja miałem Syrenę 105 Sport :wink: - silnik pracował niezwykle równo i drgania występowały tylko na jałowym (to się teraz w języku dziennikarskim nazywa "kultura pracy", tak?).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy ostatni super silnik 3 cylndrowy mieli w trabancie ...: niepowtarzalny dzwiek no, moze sarenka 102
Ja miałem Syrenę 105 Sport :wink: - silnik pracował niezwykle równo i drgania występowały tylko na jałowym (to się teraz w języku dziennikarskim nazywa "kultura pracy", tak?).

Spoks, ale dwusuwy pracują inaczej niż czterosuwy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta sztuczka z moneta doryczy tylko rzedowek, bo navet idealny v bedzie mial wieksze drgania w poziomie.

W S klasie z V12 udawało się ze stojącym na silniku ołówkiem.

To jak dwie rzędowe szóstki połączone, chyba lepiej być nie może :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo navet idealny v bedzie mial wieksze drgania w poziomie
W S klasie z V12 udawało się ze stojącym na silniku ołówkiem.

Chodzi o to, że właśnie wielocylindrowe silniki w układzie widlastym mają zminimalizowane drgania. Rzędówki to wymysł księgowych i ekologów, a ich kultura pracy jest daleka od V'ki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o lanciowym V4 miałem napisać ale mnie ubiegłeś :P

 

Ta sztuczka z moneta doryczy tylko rzedowek, bo navet idealny v bedzie mial wieksze drgania w poziomie.

W S klasie z V12 udawało się ze stojącym na silniku ołówkiem.

 

 

W forku też :mrgreen:

Za to kocham boxery są najlepsze mimo że najbardziej upierdliwe w naprawie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...