Skocz do zawartości

Fajny film wczoraj widziałem, a momenty były?


Intakwrx

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem uczucie, ze już to wszystko gdzieś widziałem, odgrzane kotlety podane w jednym filmie.

 

Może z 10 lat temu ten film zrobiłby wieksze wrazenie. Nie mam namysli efektów specjalnych.

 

W pewnym momencie prawie usnąłem.

być może dlatego, że wcześniej żadnych takich motywów nigdzie nie widziałem film mi się podobał :wink:

ostatnio po raz kolejny obejrzałem sobie Fight Club i nie żałuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy oglądał już ktoś "ostatniego władcę wiatru" w 3D? Chciałem się wybrać dziś na to ze swoją drugą połówką, ale chciałem zasięgnąć opinii kogoś kto to już widział. :wink:

film bardziej familijny niż na wypad we dwoje :mrgreen: w sumie można iść, każdy znajdzie coś dal siebie, potomstwo, i rodziciele

 

"Iron Man 2" bardzo duży plus dla Johanson w czarnym kostiumie :mrgreen: poza tym raczej cukierkowy i efekciarski, pierwsza część była wg. mnie lepsza, tu księgowi postawili na ładne sceny kosztem klimatu, dla fanów pozycja warta obejrzenia.

 

"Człowiek, który gapił się na kozy" i nie wiadomo o co chodzi, niby dokument, niby komedia, jednak do końca hłonołem kolejne sceny.

 

"Fala" niemiecki film o tym, jak łatwo stworzyć nową rzeszę, jak łatwo młodzi ludzie potrafią ulegać autorytetom, pozycja warta zobaczenia i refleksji.

 

"Unthinkable" i kolejna rola Samuela L. Jacksona jako złego matkojebca, tym razem bez kszty humoru, w postaci fabularnej pokazane są metody dziania terrorystów i walki z nimi, generalnie film zostawia dziurę w głowie, koto nie oglądał, niech koniecznie sięgnie po tą pozycję i zastanowi się, dlaczego biały człowiek jest zbyt miękki by wygrać z terrorem, daje 10/10 punktów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy już był ten film tutaj wspominany (jest z 2006 roku), ale polecam go wszystkim męczącym się w wielkich międzynarodowych korporacjach, mającym dosyć wyścigu szczurów. Mnie to zabrało 12 lat z mojego życia, aż w końcu się z tego wyrwałem. Po odejściu oczywiście było mnóstwo wątpliwości, czy to dobry pomysł opuścić korporację, gdy byłeś już praktycznie na topie, zarabiałeś kupę kasy... I na te rozterki znakomitym remedium okazał się "Dobry Rok" ("A Good Year") z Russellem Crowe w reżyserii Ridleya Scotta. Film, w którym najszybszy szczur w korporacyjnym wyścigu, odkrywa całkiem inne życie...

 

Ja swojej decyzji nie podjąłem oczywiście w oparciu o ten film, ale już po odejściu z korporacji i założeniu własnego biznesu było czasami naprawdę ciężko, były chwile zwątpienia. Wtedy puszczałem sobie ten film. Pomagał mi złapać równowagę i wiarę w słuszność tego, co robię. Od dwóch lat działam na własny rachunek. I zaczynam powoli wychodzić na swoje znowu. I zaczynam realizować dawne marzenia, jak na przykład kupno Subaru ;)

 

Naprawdę polecam ten film wszystkim, którzy odeszli z różnych powodów z wielkich korporacji, i nie są do końca pewni słuszności własnej decyzji. Mam nadzieję, że ten film tchnie w Was ten optymizm, który pozwolił mi wrócić do normalnego życia, po latach bezpowrotnie straconych w korporacji. Tu link do traileru:

 

http://www.youtube.com/watch?v=k-B6FsAAvmM

 

A przy okazji zobaczycie Russela Crow'a przedtem nieznanego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy już był ten film tutaj wspominany (jest z 2006 roku), ale polecam go wszystkim męczącym się w wielkich międzynarodowych korporacjach, mającym dosyć wyścigu szczurów. Mnie to zabrało 12 lat z mojego życia, aż w końcu się z tego wyrwałem. Po odejściu oczywiście było mnóstwo wątpliwości, czy to dobry pomysł opuścić korporację, gdy byłeś już praktycznie na topie, zarabiałeś kupę kasy... I na te rozterki znakomitym remedium okazał się "Dobry Rok" ("A Good Year") z Russellem Crowe w reżyserii Ridleya Scotta. Film, w którym najszybszy szczur w korporacyjnym wyścigu, odkrywa całkiem inne życie...

 

Ja swojej decyzji nie podjąłem oczywiście w oparciu o ten film, ale już po odejściu z korporacji i założeniu własnego biznesu było czasami naprawdę ciężko, były chwile zwątpienia. Wtedy puszczałem sobie ten film. Pomagał mi złapać równowagę i wiarę w słuszność tego, co robię. Od dwóch lat działam na własny rachunek. I zaczynam powoli wychodzić na swoje znowu. I zaczynam realizować dawne marzenia, jak na przykład kupno Subaru ;)

 

Naprawdę polecam ten film wszystkim, którzy odeszli z różnych powodów z wielkich korporacji, i nie są do końca pewni słuszności własnej decyzji. Mam nadzieję, że ten film tchnie w Was ten optymizm, który pozwolił mi wrócić do normalnego życia, po latach bezpowrotnie straconych w korporacji. Tu link do traileru:

 

http://www.youtube.com/watch?v=k-B6FsAAvmM

 

A przy okazji zobaczycie Russela Crow'a przedtem nieznanego :)

 

Jeśli chodzi o klimaty korporacyjne i szeroko pojątą karierę do tej pory wymiękam przy "Jerry Maguire" zwłaszcza ,że przeszedłem podobną drogę no i "The Hudsucker Proxy" jako klasyka gatunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy oglądał już ktoś "ostatniego władcę wiatru" w 3D? Chciałem się wybrać dziś na to ze swoją drugą połówką, ale chciałem zasięgnąć opinii kogoś kto to już widział. :wink:

film bardziej familijny niż na wypad we dwoje :mrgreen: w sumie można iść, każdy znajdzie coś dal siebie, potomstwo, i rodziciele

 

 

kurcze byłem i powiem, że żałuję wydanych pieniędzy... pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa... GDZIE JEST TO 3D??!!

 

nie było nic!! Film miał ogromny potencjał... ale,

 

dialogi - porażka

sceny 3D - brak

efekty specjalne - nawet niezłe

wątek romantyczny - a jak, musiał być :D (trwał z 10 min) :D

 

 

podsumowując nie polecam ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy oglądał już ktoś "ostatniego władcę wiatru" w 3D? Chciałem się wybrać dziś na to ze swoją drugą połówką, ale chciałem zasięgnąć opinii kogoś kto to już widział. :wink:

film bardziej familijny niż na wypad we dwoje :mrgreen: w sumie można iść, każdy znajdzie coś dal siebie, potomstwo, i rodziciele

 

 

kurcze byłem i powiem, że żałuję wydanych pieniędzy... pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa... GDZIE JEST TO 3D??!!

 

nie było nic!! Film miał ogromny potencjał... ale,

 

dialogi - porażka

sceny 3D - brak

efekty specjalne - nawet niezłe

wątek romantyczny - a jak, musiał być :D (trwał z 10 min) :D

 

 

podsumowując nie polecam ;]

pisałem, w sumie można iść :mrgreen:

Moje zdanie jest takie, jak coś ma 3D w tytule, to najczęściej jest słaby film, a tri-di ma za zadanie maskować braki w fabule, tak samo jak duża ilość efektów specjalnych (patrz 2012 :twisted: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy oglądał już ktoś "ostatniego władcę wiatru" w 3D? Chciałem się wybrać dziś na to ze swoją drugą połówką, ale chciałem zasięgnąć opinii kogoś kto to już widział. :wink:

film bardziej familijny niż na wypad we dwoje :mrgreen: w sumie można iść, każdy znajdzie coś dal siebie, potomstwo, i rodziciele

 

 

kurcze byłem i powiem, że żałuję wydanych pieniędzy... pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa... GDZIE JEST TO 3D??!!

 

nie było nic!! Film miał ogromny potencjał... ale,

 

dialogi - porażka

sceny 3D - brak

efekty specjalne - nawet niezłe

wątek romantyczny - a jak, musiał być :D (trwał z 10 min) :D

 

 

podsumowując nie polecam ;]

pisałem, w sumie można iść :mrgreen:

Moje zdanie jest takie, jak coś ma 3D w tytule, to najczęściej jest słaby film, a tri-di ma za zadanie maskować braki w fabule, tak samo jak duża ilość efektów specjalnych (patrz 2012 :twisted: )

 

jedyny plus tego wyjścia to to, że zobaczyłem trailer jakiegoś filmu o żółwiach (bajka ;p) na który muszę koniecznie pójść :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salt

 

Angelina Jolie jak zawsze powala :)

Daniel Olbrychski rewelacyjny, a scena w windzie !

Niesamowity popis kaskaderski kiedy to główna bohaterka skacze z ciężarówki na ciężarówkę na autostradzie.

 

 

Polecam.

 

Również ostatnio go oglądałem i naprawdę polecam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Obejrzałem 3 sezony Californication w ramach szlifowania angielskiego :mrgreen: i teraz się nudzę, znacie może jakiś fajny serial w j.angielskim?

Za Housem nie przepadam, za dużo specjalistycznych słówek, Lost odpada kompletnie, Prison break też, przydało by się coś śmiesznego co łatwo się ogląda, nie musi byś bardzo ambitny :mrgreen::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Resident Evil: Afterlife

 

Stary dobry kotlecik jeszcze piękniej wysmażony i wypieczony z ciągle młodą i zawsze miła w oglądaniu Milla Jovovich.

 

Nareszcie coś w 3D co z przyjemnością się ogląda i słucha bo muza jest też godna uwagi.

 

Polecam.

 

PS. Niech mody se same linka poprawią... Mi w tym jajcu się dziś jak cholera nie chce ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm,od kiedy to w Powrocie Jedi są odniesienia do nowej sagi ? ZTCP to w ostaniej scenie nigdy nie było "nowego" Anakina, tylko stary. I sceny ze świętowania na Naboo też nie było.

ZTCW Sebastian Shaw, czyli stary Anakin został zmieniony na nowego w wydaniu na DVD. No i tak to zostało. Jest więc związek między starymi a nowymi częściami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czym leci ? Snatcha zawsze i wszędzie, w każdej ilości :D IMO najlepsza rola Pitta w jego karierze,choć w sumie każda postać jest mega :D No i nie wiem czemu, ale mam jakiś sentyment do Jasona Stathama, choc w sumie żaden wielki z niego aktor, ale fajnie się go ogląda w takich rolach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...