Skocz do zawartości

cham na drodze


GregorBa

Rekomendowane odpowiedzi

@@Tichy tu jest omówienie interesujących Cię spraw. ;) 

 http://anuluj-mandat.pl/blog/post/poradnik-dla-kierowcow-podczas-kontroli-drogowej

Policjanci bardzo często nadużywają swoich uprawnień naciągając prawo,wynika to z nieznajomości naszych praw jak i obowiązków policjantów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centrum Reduta - Warszawa, al.Jerozolimskie. Wycofuję się z miejsca postojowego. Za mną uliczka jednokierunkowa. Patrzę w lewo, pusto, powoli wycofuję. Nagle widzę ostro jadącego klienta z prawej strony. Czyli pod prąd. Dałem w heble. Pan na pytanie czy musimy się spotykać u blacharza, machnął lekceważąco ręką i powiedział, żebym spadał. Na moją propozycję, że mu tę rękę połamię, uciekł. Czy jestem chamem ?

 

Do Aga:

Przepraszam za wieloznaczność. Będę się pilnował.

Edytowane przez mz56
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Tichy tu jest omówienie interesujących Cię spraw. ;)

 http://anuluj-mandat.pl/blog/post/poradnik-dla-kierowcow-podczas-kontroli-drogowej

Policjanci bardzo często nadużywają swoich uprawnień naciągając prawo,wynika to z nieznajomości naszych praw jak i obowiązków policjantów.

 

oraz niestety z nałożonych na nich obowiązków - moim zdaniem niestety są między młotem a kowadłem trochę bo z jednej strony przepisy a z drugiej nakazy szefostwa (przełożonych)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

moim zdaniem niestety są między młotem a kowadłem trochę bo z jednej strony przepisy a z drugiej nakazy szefostwa (przełożonych)...

To żadne usprawiedliwienie dla naciągania czy wręcz łamania prawa czy praw przysługujących użytkownikom dróg.

Wtedy również należałoby brać pod uwagę tłumaczenia kierujących przekraczających dozwolone prędkości,bo szefostwo wymaga. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że się z Tobą zgadzam, nigdy nie powinno być naciągania i działania niezgodnie z przepisami ;) chodziło mi po prostu o to, że oni nie oszukują nas bo są zepsuci do szpiku kości tylko że system niestety jest do bani :( pozostaje nam tylko się edukować i w sytuacji spornej "pochwalić" się znajomością kilku przepisów - wtedy nie widzę bata, żeby jeden czy drugi gliniarz ryzykowali eskalacji konfliktu ;) raczej wtedy by odpuścili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem dziś taki filmik:

http://vod.pl/programy-tv/na-drogach/m0y0d#

 

i choć popieram mandacik za zbyt ostrą jazdę i migacze, to zachowanie policji też wzbudza u mnie gniew - na moje oko też "chamstwo na drodze". Dwie sprawy:

 

 

Moim zdaniem powinni go z miejsca zapuszkować, albo strzelić w kolano. Nikt nie lubi być robiony w [edycja moderatora], a tym bardziej policjanci, których niejako sami powołaliśmy do pilnowania porządku, a oni nie mają szans tej roli wypełnić. Jeśli każdy będzie miał ich dupie, to nigdy tego porządku nie będzie. Ten kierowca cwaniakował od samego początku. Od razu powinni mu zabrać prawko i skierować na badania, skoro nie widział cyferek na prędkościomierzu, biedaczek. Poza tym wręczają mu do podpisania treść pouczenia, a on ma to w dupie i żąda przesłania pocztą - za moje i wasze pieniądze! Sam przekraczam prędkość nagminnie, ale takie zachowanie mnie po prostu wkurza. Za dużo pary idzie w gwizdek, a biurokracja rośnie i rośnie bo Panu Kierowcy trzeba wysłać kolejny papier pocztą, a pewnie go nie odbierze i trzeba go będzie szukać itd itd. Policja powinna dostać większe uprawnienia, bo bez tego taki gość, który przekracza prędkość w mieście o 80 km/h zamiast posypać głowę popiołem śmieje im się w twarz.

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Moim zdaniem powinni go z miejsca zapuszkować, albo strzelić w kolano. Nikt nie lubi być robiony w [edycja moderatora], a tym bardziej policjanci, których niejako sami powołaliśmy do pilnowania porządku, a oni nie mają szans tej roli wypełnić. Jeśli każdy będzie miał ich dupie, to nigdy tego porządku nie będzie. Ten kierowca cwaniakował od samego początku. Od razu powinni mu zabrać prawko i skierować na badania, skoro nie widział cyferek na prędkościomierzu, biedaczek. Poza tym wręczają mu do podpisania treść pouczenia, a on ma to w dupie i żąda przesłania pocztą - za moje i wasze pieniądze! Sam przekraczam prędkość nagminnie, ale takie zachowanie mnie po prostu wkurza. Za dużo pary idzie w gwizdek, a biurokracja rośnie i rośnie bo Panu Kierowcy trzeba wysłać kolejny papier pocztą, a pewnie go nie odbierze i trzeba go będzie szukać itd itd. Policja powinna dostać większe uprawnienia, bo bez tego taki gość, który przekracza prędkość w mieście o 80 km/h zamiast posypać głowę popiołem śmieje im się w twarz.

Wszystko fajnie,tylko czy aby film pokazał całą sytuację czy tylko wybrane fragmenty?Czy to była faktyczna prędkość namierzanego pojazdu czy prędkość radiowozu?Pewności nie ma,wątpliwości pogłębia jeszcze fakt zatrzymania dowodu rejestracyjnego i zakaz dalszej jazdy.Wygląda na to,że policjanci się "odegrali" i pokazali kto tu rządzi. :(

Większe uprawnienia?Najpierw trzeba mieć dobrze wyszkolonych policjantów,znających prawo i swoje obowiązki,dobrze wyposażonych którzy będą w odpowiedni sposób wypełniać zadania ciążące na Policji.Dotychczasowa działalność raczej słabo to potwierdza,raczej zaczajeni z w krzakach czyhają na błędy kierowców itp,a gdy dojdzie do zatrzymania,kontroli to ich postawa jest jednoznaczna,pan policjant jest udzielnym władcą,sędzią i zawsze ma rację. ;)

Ale żeby mieć Policję na odpowiednim poziomie,to i społeczeństwo musi być świadome w korzystaniu ze swoich praw ale także z obowiązków i powinności przez to prawo nałożonych. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chamsko naciągają prawo, aż trzeszczy, bo nie zapytali go o zawód czy miejsce pracy, tylko o "warunki materialne", 

 

Nie naciągaja, bo wysokość mandatu (o ile nie ma taryfikatora) ma być adekwatna do wagi wykroczenia i stanu majątkowego sprawcy (dla jednego 500 zł - to splunąć, dla drugiego zaś - cały miesiąc o chlebie i smalcu...). 

 

Druga sprawa to zatrzymanie dow. rej. za... nieprawidłowe światła (tj. rzekomo z USA). Zaznaczam, że auto jest z wypożyczalni, a w dodatku ma ważny przegląd rej.!

Z wypożyczalni.  A co to ma do rzeczy? Przed wyjazdem na przegląd wypażyczam komplet kół od kumpla (bo z moich druty wyłażą), robię przegląd, po czy oddaję kumplowi koła i zakładam swoje łyse... Policjaci nie podważają uprawnień diagnosty. Oni stwierdzaja fakt...

 

co policja robi, gdy ktoś... odmawia pokwitowania zatrzymania dokumentu :-) Ja bym tak zrobił w ramach protestu, czyli nie zgadzam się na zatrzymanie np. dow. rej., więc nie będę nic "legalizował" swoim podpisem,

Ależ każdy może mieć swoje zdanie. Policjant w takim razie na pokwitowaniu wpisze zwrot "odmówił złożenia podpisu", po czym sam się podpisze i kolega też... 

A teraz najciekawsze. Auto było z wypożyczalni! Jak teraz dumny właściciel wozu odda pojazd bez dowodu rejestracyjnego? Zanim potwierdzenie ztrzymania dokumentu (którego nie podpisał) dotrze do niego pocztą, upłynie przecież parę dni... Facet sam narazil się na dodatkowe koszty, bo po pierwsze bez tego dokumentu nie może jeździć, a po drugie zapłaci za kązdą dobę wynajęcia samochodu. Gościu cwaniaczył od samego początku, więc policjanci skorzystali z okazji, by wykorzystać jego własne błędy...

Edytowane przez hak64
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gościu cwaniaczył od samego początku, więc policjanci skorzystali z okazji, by wykorzystać jego własne błędy...

O to jest właśnie istota rzeczy,czyż policjanci nie powinni dokładnie wyjaśnić konsekwencji i wszystkich niuansów związanych z sytuacją?Okazać pomoc w niezbędnym zakresie,bez względu na to jak zachowuje się kierowca?Wszak to była spokojna wymiana zdań i poglądów,bez agresji,przynajmniej w zaprezentowanym materiale.

Owszem jest wykroczenie należy się mandat czy kara,ale policjant nie może się obrażać,odgrywać czy wykorzystywać sytuacji. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

O to jest właśnie istota rzeczy,czyż policjanci nie powinni dokładnie wyjaśnić konsekwencji i wszystkich niuansów związanych z sytuacją?Okazać pomoc w niezbędnym zakresie,bez względu na to jak zachowuje się kierowca?
  What??? Ja bym tak nie zrobił. po pierwsze mogło by to być odczytane zupełnie odwrotnie - jako chęć odegrania się, czy wręcz lekceważenia kierowcy. Po drugie - życzliwość niesie życzliwość ( i odwrotnie w przypadku braku życzliwości). Po trzecie - spokojna wymiana zdań i poglądów, dotyczy raczej sytuacji, gdy zarówno jedna, jak i druga strona, coś do niej wnoszą. Tu facet nie dość że olewał mundurowych i ich zdanie, podważał ich kwalifikacje i kompetencje, to jeszcze złośliwie odmawiał złożenia podpisu, sądząc że to im narobi problemów, z których będą się musieli tłumaczyć. Każdy ma swoją godność. Czy nosisz mundurek, fartuch piekarza, czy koloratkę, zasługujesz na szacunek. On nie ukrywał pogardy, więc oni potraktowali go z całym szacunkiem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma przymusu podpisywania wszystkiego co nam podłożą przed oczy - ja przed otrzymaniem mandatu, chciałbym na przykład zapoznać się z jego dokumentacją (w spornych sytuacjach).

Nie ze złośliwości tylko z prostego przeświadczenia iż mam do tego prawo.

 

Z założenia niczego nie podpisuje, chyba że jestem wnioskodawcą. Działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie ma przymusu podpisywania wszystkiego co nam podłożą przed oczy.. Nie ze złośliwości tylko z prostego przeświadczenia iż mam do tego prawo.

Tego gościa, jak widać też nikt nie przymuszał. Twoja wola Panie...  Facetowi najwyraźniej kasy nie brakowało, ale wiem z doświadczenia, że takim brakuje za to czasu. Jeśli więc spędzi parę godzin w sądzie (albo parę wizyt), odbędzie też dłuższą rozmowę z właścicielem wypożyczalni, to następnym razem, dwa razy się zastanowi, zanim odwinie kolejny numer.

 

ja przed otrzymaniem mandatu, chciałbym na przykład zapoznać się z jego dokumentacją (w spornych sytuacjach).
Tu akurat nie jest tak łatwo. Jest coś takiego jak kpk (kodeks postępowania karnego), którego wiekszość przepisów stosowana jest także w sprawach wykroczeń, a tam jasno określono, kiedy strony mogą się zapoznać z materiałem dowodowym. Z pewnością jednak nie jest to możliwe na etapie przygotowawczym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprecyzowując, co do jednego się zatem zgadzamy, że od wymierzania sprawiedliwości jest sąd a nie policja. Jeśli są mgliste przesłanki, iż popełniłem wykroczenie lub Panu w mundurze się wydaje iż takowy fakt miał miejsce, to sporządza notatkę, wraz z całą dokumentacją i sprawa ląduje na wokandzie. Do niczego mój podpis nie jest mu potrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tu akurat nie jest tak łatwo. Jest coś takiego jak kpk (kodeks postępowania karnego), którego wiekszość przepisów stosowana jest także w sprawach wykroczeń, a tam jasno określono, kiedy strony mogą się zapoznać z materiałem dowodowym. Z pewnością jednak nie jest to możliwe na etapie przygotowawczym.

Akurat to nie jest takie jasne do końca i różnie na to zapatrują się prawnicy.W KPK jest status podejrzanego i ma swoje prawa,w tym przysługuje wgląd w akta sprawy za zgodą prokuratora,ma prawo do końcowego zaznajomienia się z materiałami postępowania.

W sprawach o wykroczenia nie ma statusu podejrzanego,nie ma prokuratora a policja odmawia wglądu w materiały z postępowania uznając,że takie prawo przysługuje dopiero w postępowaniu przed sądem.Tyle,że to jest interpretacja pewnych zapisów w Kodeksie i nie jest jedyną,są również odmienne które uważają,że wgląd w materiały przysługuje. ;)

 

 

  What??? Ja bym tak nie zrobił. po pierwsze mogło by to być odczytane zupełnie odwrotnie - jako chęć odegrania się, czy wręcz lekceważenia kierowcy. Po drugie - życzliwość niesie życzliwość ( i odwrotnie w przypadku braku życzliwości). Po trzecie - spokojna wymiana zdań i poglądów, dotyczy raczej sytuacji, gdy zarówno jedna, jak i druga strona, coś do niej wnoszą. Tu facet nie dość że olewał mundurowych i ich zdanie, podważał ich kwalifikacje i kompetencje, to jeszcze złośliwie odmawiał złożenia podpisu, sądząc że to im narobi problemów, z których będą się musieli tłumaczyć. Każdy ma swoją godność. Czy nosisz mundurek, fartuch piekarza, czy koloratkę, zasługujesz na szacunek. On nie ukrywał pogardy, więc oni potraktowali go z całym szacunkiem...

Policjant to ma być "fachura" którego byle "cwaniaczek" nie zagnie i nie zdenerwuje odmową podpisania protokółu.Policjant ma postępować zgodnie z prawem i swoimi obowiązkami,nie może ich naciągać,rozciągać czy stosować swoich interpretacji.Policjant nie może okazywać się podatny na zachowania obywateli,nawet gdy okazują pogardę,ma być profesjonalistą przestrzegającym prawa i działać w jego obowiązujących ramach,to zapewnia szacunek.

@@hak64 uważasz,że zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i zakaz dalszej jazdy był właśnie takim zachowaniem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

uważasz,że zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i zakaz dalszej jazdy był właśnie takim zachowaniem? 
 Tak. Uważam,że skoro była podstawa do zatrzymania tego dokumentu, to jak najbadziej policjant postąpił słusznie i zgodnie z prawem. Nie rozumiem tylko, czemu nazywasz to zachowaniem? Dla mnie jest to wykonywanie czynności służbowych. Inna rzecz, że jeśli padło (a padło) słowo o stwarzaniu zagrożenia, to niezatrzymanie dokumentu mogło by zostać potraktowane jako odstąpienie od wykonania czynności służbowych, który to czyn jest przestępstwem. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla mnie jest to wykonywanie czynności służbowych.

Wykonywaniem czynności służbowych było również powołanie się na art.65 KW?

Czy raczej zapomniano o art.54§6kpw?

 

 

Inna rzecz, że jeśli padło (a padło) słowo o stwarzaniu zagrożenia

Padło takie stwierdzenie,padło również o zagrożeniu porządku ruchu,tylko mnie interesuje moment przeprowadzenia szczegółowej kontroli pojazdu,czy nie nastąpił on po odmowie wyjaśnień i złożenia podpisów?Niedozwolone światła,to jednak zagrożenie porządku ruchu i pokwitowanie winno być wydane z terminem umożliwiającym dojazd do domu czy warsztatu,tu był zakaz dalszej jazdy.

Czy takie czynności nie powinny być przeprowadzone po zatrzymaniu?Tu ewidentnie policjanci uznali,że bez problemów wlepią mandat za przekroczenie prędkości,dopiero potem uznali,że trzeba pokazać panu kto tam rządzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Pozwolę sobie wtrącić swoje "3 grosze".

1. Ogólne - gość to typowy burak i uważam, że słusznie został potraktowany ( każdy, także policjant ma prawo do traktowania go w sposób zgodny z przyjętymi normami współżycia społecznego ).

2. Jeżeli samochód jest z wypożyczalni ( co jest mocno wątpliwe - był zarejestrowany na osobę prywatną) to musi być zgodny z przepisami ruchu drogowego; jeżeli nie jest, to użytkownik nie ponosi żadnych kosztów wynikających ze złego stanu technicznego w zakresie leżącym poza jego odpowiedzialnością jako kierowcy. Oczywiście - za niewłaściwe oświetlenie musi zapłacić mandat, lecz może się domagać zwrotu od wypożyczalni ( tutaj nie był to przypadek spalenia żarówki - odpowiedzialność kierowcy za naprawę, koszty dla wypożyczalni - lecz niewłaściwe reflektory). To samo dotyczy kosztów holowania, ale także przejazdu taksówką do miejsca docelowego etc. Działa w tym miejscu ustawa konsumencka ( niezgodność towaru z umową ).

 

Pozdrowienia   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czy raczej zapomniano o art.54§6kpw?
Jakoś przez 18 lat nie zdarzyło mi się wozić ze sobą protokołów przesłuchania (z wyjątkiem, gdy celowym było podjechanie do osoby poszkodowanej w wypadku, a która nie mogła poruszać się samodzielnie.

 

mnie interesuje moment przeprowadzenia szczegółowej kontroli pojazdu,czy nie nastąpił on po odmowie wyjaśnień i złożenia podpisów?
Mnie to nie dziwi. Skoro trzeba już sporządzać wniosek (a zwykle robi się to po skończonej służbie), to pakuje się w niego wszystko co ujawniono. Dlatego podjęto szczegółową kontrolę pojazdu. W przeciwnym razie takie niedopatrzenie mogło by być wykorzystane przeciwko policjantom. Wystarczyło by bowiem na rozprawie wspomnieć "tak się znali na rzeczy, że nie zauważyli, że auto miało nieprawidłowe oświetlenie (niedopuszczone do ruchu w naszym kraju)", a to z pewnością mogło by podważyć rzetelność przeprowadzonej kontroli. Możecie wytaczać tu różne argumenty, ale "kij ma dwa końce", dlatego też używając go trzeba pamiętać, by nie dostać tym drugim. Powiem więcej. zachowanie tego faceta świadczyło właśnie o tym, że zechce on wykorzystać każdą możliwość, by uprzykrzyć pracę tym policjantom.

 

Niedozwolone światła,to jednak zagrożenie porządku ruchu i pokwitowanie winno być wydane z terminem umożliwiającym dojazd do domu czy warsztatu
 Niestety tu się mylisz. Stwierdzenie że pojazd stwarza zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu daje podstawę do natychmiastowego uniemożliwienia kontynuowania jazdy. W przeciwnym razie (nie daj Bóg) gdyby zdarzyła się kolizja, czy wypadek, to policjanci mieli by powody do tłumaczenia się, dlaczego zezwolili na dalszą jazdę pojazdem stwarzającym zagrożenie bezpieczeństwa (nie tak jak napisałeś, porządku).        
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pozwolę sobie wtrącić swoje "3 grosze".

Prawie się zgadzam z tymi groszami,prawie. :P Każdy ma prawo do godnego traktowania,policjant powinien mieć to szczególnie zapewnione,ale czasem postawa stróżów prawa też wzbudza sporo zastrzeżeń. :)

 

 

Powiem więcej. zachowanie tego faceta świadczyło właśnie o tym, że zechce on wykorzystać każdą możliwość, by uprzykrzyć pracę tym policjantom.

Stwierdził,że urządzenie pomiarowe nie działa prawidłowo,podważył tym samym pomiar prędkości dokonany przez policjantów,korzystał ze swoich praw odmawiając przyjęcia mandatu i składania wyjaśnień czy udzielania innych danych osobowych niż personalia i adres.Czy złamał prawo czy jakiś przepis?

Wymagane prawem dokumenty kierowca przedstawił,pytania o inne dane osobowe bez pouczenia o prawie do odmowy wyjaśnień i powoływanie się na art.65 wygląda słabo.To jakoś skutecznie pomijasz w swoich wywodach.

Pomijam zachowanie,postawę czy inne wrażenia,one według prawa nie powinny mieć wpływu na postępowanie i karę przy wykroczeniu,oczywiście wykluczając napaść słowną czy fizyczną.

 

 

Mnie to nie dziwi. Skoro trzeba już sporządzać wniosek (a zwykle robi się to po skończonej służbie), to pakuje się w niego wszystko co ujawniono. Dlatego podjęto szczegółową kontrolę pojazdu. W przeciwnym razie takie niedopatrzenie mogło by być wykorzystane przeciwko policjantom.

To przyjmuję,brzmi zasadnie i rozsądnie,ponadto jest zgodne z prawem. ;) 

 

 

 Niestety tu się mylisz. Stwierdzenie że pojazd stwarza zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu daje podstawę do natychmiastowego uniemożliwienia kontynuowania jazdy. W przeciwnym razie (nie daj Bóg) gdyby zdarzyła się kolizja, czy wypadek, to policjanci mieli by powody do tłumaczenia się, dlaczego zezwolili na dalszą jazdę pojazdem stwarzającym zagrożenie bezpieczeństwa (nie tak jak napisałeś, porządku).

A tu naciągnąłeś,pogdybałeś,roztoczyłeś czarne wizje itp. ;)

 Policjant za zatrzymany dowód rejestracyjny wydaje pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez czas nieprzekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu. Zezwolenie dotyczy przypadków za wyjątkiem zagrażania bezpieczeństwu po wypadku drogowym lub narusza wymagania ochrony środowiska bądź też kierowca porusza się bez ubezpieczenia OC. W tych 3 przypadkach dowód zostaje zatrzymany bez limitu czasowego.

 

2) stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd zagraża porządkowi ruchu (np. niedozwolone światła zewnętrzne),

 

Jak myślisz skąd są te teksty zacytowane?

I jak to w końcu jest,służba czy praca? :P  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje 3 grosze ....

 

Po pierwsze nie potrafie zrozumiec dlaczego policjanci w Polsce tak sie z tymi ludzmi cackaja, po co urzadzaja sobie pogawedki, a moze kierowca to a moze kierowca tamto, zreszta co ta za maniera per "kierowca" ?

 

W momencie gdy policja zatrzymuje pijanego kierowce, to powinni go skuc i zawiezc do aresztu. I koniec, nie per kierowcowac sie silic sie na dziwne pogawedki itd itp.

 

Jasne ze policjant powienien wiedziec co robi, z drugiej strony chyba kazdy z nas moze podac do sadu policjanta czyz nie?

 

Osobiscie wolalbym wiecej zdecydowanych dzialan niz tych durnowatych pogawedek jak przy kawce ze starym kumplem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

z drugiej strony chyba kazdy z nas moze podac do sadu policjanta czyz nie?

No nie bardzo.Można tylko złożyć skargę na policjanta do jego przełożonego lub zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia czy popełnionym przekroczeniu uprawnień albo złamania prawa.Zostanie przeprowadzone dochodzenie,które w większości wypadków kończą się umorzeniami czy wręcz odmową wszczęcia dochodzenia z takiego czy innego tytułu.

Trwa to na tyle długo,że wykroczenia ulegają przedawnieniu. ;)


 

 

Po pierwsze nie potrafie zrozumiec dlaczego policjanci w Polsce tak sie z tymi ludzmi cackaja, po co urzadzaja sobie pogawedki, a moze kierowca to a moze kierowca tamto, zreszta co ta za maniera per "kierowca" ?

Dokładnie,tylko musi się to odbywać z pełnym poszanowanie prawa i procedur.

 

 

W momencie gdy policja zatrzymuje pijanego kierowce, to powinni go skuc i zawiezc do aresztu. I koniec, nie per kierowcowac sie silic sie na dziwne pogawedki itd itp.
 

Tylko w momencie próby ucieczki czy stawiania oporu,stwarzania zagrożenia dla innych itp.Policja nie może używać siły bez konkretnego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

powoływanie się na art.65 wygląda słabo.To jakoś skutecznie pomijasz w swoich wywodach.
Niczego nie pomijam. Już wyjaśniałem, że art 65 dotyczy nie tylko obowiązku podania danych personalnych, ale także źródła utrzymania (w rozumieniu wysokości uzyskiwanych dochodów). Wysokość mandatu karnego ma być bowiem adekwatna nie tylko do wagi wykroczenia, ale także do stanu majątkowego sprawcy. I tak np stosuje się te przepisy w Szwajcarii, czy krajach skandynawskich, gdzie za to samo wykroczenie jeden płaci 50 euro, a drugi 50 tyś.

 

A tu naciągnąłeś,pogdybałeś,roztoczyłeś czarne wizje itp
Niczego nie naciągałem. To fragment z Twojego cytatu:  "  Policjant za zatrzymany dowód rejestracyjny wydaje pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez czas nieprzekraczający 7 dni"   Jak sie dobrze przyjrzysz, to doszukasz się zwrotu "może", a nie "musi".

 

No nie bardzo.Można tylko złożyć skargę na policjanta do jego przełożonego lub zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia czy popełnionym przekroczeniu uprawnień albo złamania prawa
Tu też się mylisz. Policjant to też człowiek i jako taki może być pozwany przez inną osobę (powództwo cywilne). W przypadku stwierdzenia, że wykroczenia, bądź przestępstwa dopuścił się w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, grozi mu także odpowiedzialność karna i dyscyplinarna (świadczy to jednoznacznie, że ta odpowiedzialnoość jest rozszerzona, w języku potocznym można by rzec, że ma mniej praw niż zwykły obywatel). 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tu też się mylisz. Policjant to też człowiek i jako taki może być pozwany przez inną osobę (powództwo cywilne).

Nie mylę się,bo nie chodzi tu o rażące błędy czy pomyłki skutkujące dużymi szkodami na zdrowiu czy w majątku,ale zachowanie czy postępowanie policjanta przy kontroli,legitymowaniu itp.Natomiast w każdym z tych przypadków najpierw trzeba znaleźć winnych,a to już droga którą wskazałem.

Droga cywilna,życzę szczęścia

http://www.expressilustrowany.pl/artykul/357005,konin-pozwie-policjantow-w-procesie-cywilnym-film,id,t.html

 

 

Niczego nie pomijam. Już wyjaśniałem, że art 65 dotyczy nie tylko obowiązku podania danych personalnych, ale także źródła utrzymania (w rozumieniu wysokości uzyskiwanych dochodów). Wysokość mandatu karnego ma być bowiem adekwatna nie tylko do wagi wykroczenia, ale także do stanu majątkowego sprawcy. I tak np stosuje się te przepisy w Szwajcarii, czy krajach skandynawskich, gdzie za to samo wykroczenie jeden płaci 50 euro, a drugi 50 tyś.

Ja o chlebie,Ty o niebie.Policja czy SM bardzo często powołują się na ten artykuł zapominając o innych prawach obywatela w stosunku do którego chcą zastosowania tegoż artykułu.Czy w momencie przywołania tego artykułu inne prawa już nie obowiązują?Czy bezwzględnie trzeba podawać te dane czy jednak można odmówić?Odpowiesz?

 

 

Jak sie dobrze przyjrzysz, to doszukasz się zwrotu "może", a nie "musi".

Oczywiście nie musiałeś pomijać następnych zdań cytatu

 

 

Zezwolenie dotyczy przypadków za wyjątkiem zagrażania bezpieczeństwu po wypadku drogowym lub narusza wymagania ochrony środowiska bądź też kierowca porusza się bez ubezpieczenia OC. W tych 3 przypadkach dowód zostaje zatrzymany bez limitu czasowego.

Ale mogłeś.Pominąłeś też bez komentarza drugi cytat.Musiałeś? ;) 

Policjantem też być nie trzeba ale można. :) A ustosunkujesz się się do pytania czy jednak służba czy praca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A ustosunkujesz się się do pytania czy jednak służba czy praca?
Służba, bo policjantem się jest także po pracy i nie wypada, a wręcz obowiązek nakazuje podjęcie czynności w przypadku łamania prawa także po skończonej pracy.

 

powołują się na ten artykuł zapominając o innych prawach obywatela w stosunku do którego chcą zastosowania tegoż artykułu.Czy w momencie przywołania tego artykułu inne prawa już nie obowiązują?Czy bezwzględnie trzeba podawać te dane czy jednak można odmówić?
Ależ, jak widać na załączonym obrazku, facet odmówił - innymi słowy skorzystał z prawa do odmowy podania tych danych, a że konsekwencją tej odmowy był kolejny artykuł we wniosku o ukaranie... Tak jak napisałem wcześniej - Twoja wola Panie...

 

nie chodzi tu o rażące błędy czy pomyłki skutkujące dużymi szkodami na zdrowiu czy w majątku,ale zachowanie czy postępowanie policjanta przy kontroli,legitymowaniu
 Nie wiem co myślisz i nawet nie mam zamiaru dociekać. Wiem jedno; oglądając ten filmik nie dopatrzyłem się żadnych uchybień ze strony policjantów, ich zachowanie tudzież podjęte czynności były nie tylko zgodne z prawem i taktowne, ale także nie naruszały niczyich dóbr, godności, przekonań religijnych, czy indywidualnej wizji świata. W odróżnieniu od kontrolowanego faceta, który od samego początku usiłował podważać nie tylko kompetencje policjantów, legalność i zasadność kontroli, poprzez kwestionowanie wiarygodności urządzenia pomiarowego, ale również nie ukrywał swoich zamiarów (jak największego utrudnienia wykonywania czynności). Tłumaczenie, że pomylił mile z kilometrami, że nie widział prędkościomierza, bo nie zabrał okularów, że niczego nie będzie czytał i niczego podpisywał, bo nie widzi... Wybaczcie, ale ja na miejscu tych policjantów sporządziłbym jeszcze wniosek o skierowanie na badanie wzroku, pod kątem przydatności do wykonywania zawodu kierowcy.

Z całym należnym szacunkiem uważam więc, że Twoje @@cybel, ptanie "służba czy praca" jest nie na miejscu, gdyż nietrudno doszukać się tu podtekstu, że skoro służysz, to wyliż mi buty, a nie szczekaj...   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...