Skocz do zawartości

przegląd w Niemczech


ajwar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam noworocznie!

Nieuchronnie i wielkimi krokami zbliza się duży przegląd (105tys) mojego wolnossącego Forka'2006. Dwóch kolegów użytkujących mazdę i nissana namawia mnie na przegląd w Niemczech. Podobno wcale nie drożej, (edycja moderatora wyjaśniona w poście poniżej)

 

Macie jakieś doświadczenia z serwisami niemieckimi, np w Berlinie czy Frankfurcie nad Odrą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie w tym temacie.

 

dzięki czujności forumowicza Witek temat zostaje otwarty.

 

Zmieniam jedynie pierwszy post w związku z możliwością zasugerowania się czytających, że autor pragnie serwisować Forka w Niemczech ze względu na nieprawidłowości, w którymkolwiek z Polskich serwisów co nie jest zgodne z prawdą.

 

ajwar, polecam temat:

 

http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=119938

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raga w innym watku napisał:

Kończąc mogę sypnąć z rękawa parę historyjek związanych z różnymi zachodnimi ASO, warsztatami czy prywatnymi handlowcami - żeby nie było, że w Polszy jest tak źle

 

Dokladnie! Np. w UK nie tyle ze swieca, co raczej z wielka halogenowa latarnia szukac trzeba "ogarniajacego" mechanika (ktory czesto okazuje sie Polakiem ). Tumiwisizm lokalnych warsztatow (wliczajac ASO) jest wrecz "barejowski".

 

Raga w innym watku napisał:

My w Polsce mieliśmy ten okres, gdzie się kombinowało, sztukowało itd. Taka mentalność dalej u nas jest. Mimo, że w instrukcji będzie napisane, że trza coś wymienić na nowe to rodak stwierdzi, że dana część jest jeszcze dobra i ją nie wymieni. Na Zachodzie, a szczególnie u przyjaciół niemieckich mamy zaś przeważającą mentalność, która jest odwrotnością naszej polskiej. Wiadomo - są wyjątki i odstępstwa od reguły. Jednak uważam, że niestety nasza przeszłość determinuje pewne zachowania, które w dzisiejszych czasach nie powinne już mieć miejsce.

 

Tyz prawda. Zadne skrajnosci nie sa wskazane, wlacznie ze stereotypowym "na zachodzie" podejsciem w stylu wymieniania zuzytej czesci i jeszcze kilkunastu czesci dookola .

 

Jak ktos koniecznie chce sie doszukac teorii spisku na kazdym mozliwym kroku, to znajdzie. I kazdy wlacznie z kasjerka w supermarkecie okaze sie wrogiem numer jeden, gotowym oszukac, przekrecic i wbic noz w plecy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. w UK nie tyle ze swieca, co raczej z wielka halogenowa latarnia szukac trzeba "ogarniajacego" mechanika (ktory czesto okazuje sie Polakiem ). Tumiwisizm lokalnych warsztatow (wliczajac ASO) jest wrecz "barejowski".

A właśnie. Korzystając z okazji.

Możesz potwierdzić/zaprzeczyć? Kilku klientów zjeżdżających do domu na święta z UK swoimi samochodami, przy okazji jakichś drobnych napraw dziwiło się, że wymiana klocków hamulcowych przeprowadzana jest osiami. Znaczy wymienia się zawsze komplet lewe + prawe koło.

Ponoć w UK wymienia się klocki tylko z tej strony, z której są zużyte :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak to w przypadku Subaru wygląda ale z motocyklami sam się przekonałem, że w niemieckim serwisie jest taniej :) kilka lat temu padł mi regulator napięcia w Suzuki SV. W Szczecińskim serwisie usłyszałem 1000PLN za nowy element. W oddalonym o jakieś 30km Prenzlau usłyszałem 100EUR. :mrgreen:

 

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponoć w UK wymienia się klocki tylko z tej strony, z której są zużyte

 

Niestety prawda! :shock: To samo jest z oponami - bardzo czesto widuje sie dwa rozne biezniki na osi!!! :roll: To sa powszechnie stosowane praktyki, a nie jakies tam wyjatki :neutral:

 

:???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety prawda! :shock: To samo jest z oponami - bardzo czesto widuje sie dwa rozne biezniki na osi!!! :roll: To sa powszechnie stosowane praktyki, a nie jakies tam wyjatki :neutral:

 

A juz sie zastanawialem, czy to tylko taka irlandzka specyfika, ale widze, ze w UK podobnie.

Ostatnio widzialem BMW z dwoma _roznej szerokosci_ oponami na tylnej osi. I to nie jakies stare, tylko dosc swieze Z4...

Zgroza normalnie.

 

A i zeby nie bylo - na dojazdowke, to mi to nie wygladalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze się że temat powrócił. Nie chciałem nikogo urazić ani generalizować, że u nas źle a "tam" lepiej. Powtarzam tylko opinie z jakimi się coraz częściej spotykam nt. serwisowania aut w ogóle. Nie chodzi tu przecież o najlepszą i jedynie słuszną i ulubioną szczerze przeze mnie markę Subaru. Mam pewne wątpliwości co do jakości przeglądów, ale ogólnie. Bo słyszałem różne opowieści i na pewno każdy słyszał. Aż się czasem włos ostatni na głowie jeży. Z jednych ASO jestem bardziej zadowolony z innych mniej. I myślę , że nie ma nic złego w tym , że ktoś chce spróbować za granicą. Przecież jak się ten ktoś przekona , że tam jednak gorzej, a przynajmniej nie lepiej, toż na pewno zaraz uwagami swymi się podzieli.

A przy okazji ciekaw jestem, czy "tam" można patrzeć co akurat mechanicy z naszym ukochanym autkiem robią....bo u nas nie można.Niestety. No chyba że przez szybę lub oszklone drzwi z napisem "Wstęp wzbroniony". Ciekaw jestem czy to w ogóle zgodne z prawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do różnych standardów - ostatnio w TVN Turbo był reportaż o standardach w ASO Renault - w Polsce, i z Niemczech.

 

Renault Francja wprowadziło akcję serwisową - wymiana modułu ABS/ESP. Pomimo faktu, że VIN danego auta był na liście serwisowej, to w PL jej nie honorowali, a w Niemczech jak najbardziej. A polski klient nie mogąc poradzić sobie z egzekucją swoich praw w Renault Polska udał się do Niemiec (bo ma blisko) i zrobili mu to za darmo, jak należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo u nas nie można.Niestety.

 

można, a nawet przeżyć szkolenie z budowy silnika i zmian wprowadzanych przez lata w poszczególnych modelach na przykładach "żywych" czyli przyniesionych z magazynu boxerków :wink:

 

Nie chciałem nikogo urazić ani generalizować, że u nas źle a "tam" lepiej.

 

wszędzie pracują tylko ludzie, myślę że serwisując samochód w jednym serwisie nabieramy zaufania z czasem bądź od pierwszej wizyty :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to w PL jej nie honorowali, a w Niemczech jak najbardziej.

Podobna sytuacja (z tego co mi wiadomo) miała miejsce w przypadku amorków w STI MY'06. Niech mnie ktoś poprawi jeżeli się mylę :wink:

 

ciekaw jestem, czy "tam" można patrzeć co akurat mechanicy z naszym ukochanym autkiem robią....bo u nas nie można.

Wydaje mi się, że podyktowane to jest względami "BHP". Sądzę, że tam tym bardziej nie wolno się kręcić pod podnośnikiem...

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że tam tym bardziej nie wolno się kręcić pod podnośnikiem...

:wink:

 

wczoraj jak wlazłem pod saxo wiszace na podnośniku, podczas sprawdzania gum zawieszenia, dostałem brechą w czoło ;D bolało jak ch...olera. Czasem lepiej nie wchodzić pod samochód....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak z Subaru ale z VW warto jeździć za Odrę. Nawet zakładając, że tu i tam fachowość mechaników jest taka sama to dochodzi niebagatelna kwestia ceny. Nie spotkałem się z sytuacją aby cześć X w ASO w Niemczech była droższa niż w Polsce, natomiast w drugą to nie raz. Wychodzi jakby EURO liczyli po więcej niż 5 złotych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...