BEHEMOT Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Witam, jestem posiadaczem legacy 2,0 zeszłoroczny, jak do tej pory nie było większych problemów, mam 17 tyś.km był drobny problem z alarmem ale zrobili w serwisie. Podczas przeglądu zgłosiłem problem z rozruchem po nocy, silnik nie wkręca się na obroty tylko przygasa jak maluch bez ssania Sprawdzili oprogramowanie, powiedzieli, że jest nowe i nie trzeba zmieniać. Temat zdarzył się kilkakrotnie zimą jednakże obecnie nasila się do tego stopnia, że dziś wyjechałem z bramy i auto zgasło. Oczywiście problemy występują tylko z zimnym silnikiem. W czym może być problem??? Wybrałbym się do Krakowa czy do W-wy ale b3ez rozpoznania tematu nie chce mi się robić 500 km. Może ktoś coś podpowie, może były podobne problemy?? Pozdrawiam Maciej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiom Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Witam, jestem posiadaczem legacy 2,0 zeszłoroczny, jak do tej pory nie było większych problemów, mam 17 tyś.km był drobny problem z alarmem ale zrobili w serwisie. Podczas przeglądu zgłosiłem problem z rozruchem po nocy, silnik nie wkręca się na obroty tylko przygasa jak maluch bez ssania Sprawdzili oprogramowanie, powiedzieli, że jest nowe i nie trzeba zmieniać. Temat zdarzył się kilkakrotnie zimą jednakże obecnie nasila się do tego stopnia, że dziś wyjechałem z bramy i auto zgasło. Oczywiście problemy występują tylko z zimnym silnikiem. W czym może być problem??? Wybrałbym się do Krakowa czy do W-wy ale b3ez rozpoznania tematu nie chce mi się robić 500 km. Może ktoś coś podpowie, może były podobne problemy?? Pozdrawiam Maciej Miałem kilka razy to samo. Raz zgasł po przejechaniu 100m i nie miał ochoty zapalić. Ale jak poczytasz posty mam więcej innych problemów więc temat zupełnie olałem. Generalnie to sporadyczna sprawa i łaczył bym ją bardziej z wilgocią i zimnem niż samą niską temperaturą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 A nie wyst arczy zwiększyć obrotów rozruchowych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2005 Miałem kilka razy to samo. Raz zgasł po przejechaniu 100m i nie miał ochoty zapalić. Ale jak poczytasz posty mam więcej innych problemów więc temat zupełnie olałem. Normalnie jak czytam listy o Twoich problemach to doznaję załamania i upadku wiary w Subaru. Czasami mam wrażenie jakby to były opisy boju z nowym Polonezem gdzie nawet folii z siedzień nikt nie zdążył ściągnąć. Naprawdę współczuję, że trafił Ci się taki niedopracowany egzemplarz. A może to ogólna tendencja spadku jakości w coraz nowszych autach? Na szczęście mój 9 letni staruszek nie stwarza żadnych problemów - nie gaśnie, odpala bez problemu 100/100, nie krzywią mu się tarcze, przyzwoicie przyspiesza (ale przydałby by mu się 6 bieg, bo ta 5 biegowa skrzynia jest jakaś za krótka). Wprawdzie zrobiłem nim dopiero 8 tys km, ale jak na 2,5 miesiąca nie jest źle Pozdrawiam i życzę szybkiego uporania się problemami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiom Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Miałem kilka razy to samo. Raz zgasł po przejechaniu 100m i nie miał ochoty zapalić. Ale jak poczytasz posty mam więcej innych problemów więc temat zupełnie olałem. Normalnie jak czytam listy o Twoich problemach to doznaję załamania i upadku wiary w Subaru. Czasami mam wrażenie jakby to były opisy boju z nowym Polonezem gdzie nawet folii z siedzień nikt nie zdążył ściągnąć. Naprawdę współczuję, że trafił Ci się taki niedopracowany egzemplarz. A może to ogólna tendencja spadku jakości w coraz nowszych autach? Na szczęście mój 9 letni staruszek nie stwarza żadnych problemów - nie gaśnie, odpala bez problemu 100/100, nie krzywią mu się tarcze, przyzwoicie przyspiesza (ale przydałby by mu się 6 bieg, bo ta 5 biegowa skrzynia jest jakaś za krótka). Wprawdzie zrobiłem nim dopiero 8 tys km, ale jak na 2,5 miesiąca nie jest źle Pozdrawiam i życzę szybkiego uporania się problemami Po ostatniej wizycie w ASO złapałem trochę optymizmu ale juz mi przechodzi. Szumne zapowiedzi Panów z ASO "zadzwonimy do Pana w Poniedziałek i spytamy co słychać z zawieszeniem"-okazały się tylko obietnicami. Poczekałem na tel. do Środy i sam zadzwoniłem. Nistety , terminów brak więc umówiłem się na przyszły tydzień i będziemy dalej walczyć z zawieszeniem. Drzwi w dwa dni po regulacji zaczęły się opuszczać z powrotem. Hamulce sprawdzę dzisiaj jadę w 500km traskę. O drobiazgach w stylu woda w kierunkowskazie w lewym lusterku, duszącym się zimą zimnym silnikiku już niewspominam żeby ASO mogło się skupić na zawieszeniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fido__ Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Witam, jestem posiadaczem legacy 2,0 zeszłoroczny, jak do tej pory nie było większych problemów, mam 17 tyś.km był drobny problem z alarmem ale zrobili w serwisie. Podczas przeglądu zgłosiłem problem z rozruchem po nocy, silnik nie wkręca się na obroty tylko przygasa jak maluch bez ssania Sprawdzili oprogramowanie, powiedzieli, że jest nowe i nie trzeba zmieniać. Temat zdarzył się kilkakrotnie zimą jednakże obecnie nasila się do tego stopnia, że dziś wyjechałem z bramy i auto zgasło. Oczywiście problemy występują tylko z zimnym silnikiem. W czym może być problem??? Wybrałbym się do Krakowa czy do W-wy ale b3ez rozpoznania tematu nie chce mi się robić 500 km. Może ktoś coś podpowie, może były podobne problemy?? Pozdrawiam Maciej Miałem to samo raz w zimę, kiedy zatankowałem na podejrzanej stacji (nie było wyjścia). Zapalałem samochód, cofałem z miejsca parkingowego i auto gasło. Co gorsza trzeba było chwilę odczekać, bo nie chciało zapalić. Raz mi się to zdarzyło na ulicy. Wyjeżdżam tyłem z parkingu przy ruchliwej ulicy. Ktoś mnie grzecznie puszcza, a legaś gaśnie i nie chce zapalić od razu. Najadłem się wstydu za miesiąc z góry. Mam jednak na tyle rozsądku, że nie zwalam wszystkich życiowych kataklizmów na SUBARU. To, że mi się w butach podeszwa odkleja, to nie efekt złej konstrukcji pedałów w subaru, tylko, że mi się nie chciało do szewca zanieść wtedy kiedy należało... Zmieniłem benzynę i nie tankuję na podejrzanych stacjach. Problem od tej chwili nie występuje. Niezależnie czy jest bardzo zimno, wilgotno czy całkiem ciepło. Po prostu ten problem u mnie nie istnieje. Spróbuj zacząć tankować lepszą benzynę, może pomoże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
irma Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Z obrotami musi coś być na rzeczy. Też kilka razy przygasł ale po zmianie oprogramowania - polepszyło się. Występuje natomiast inny problem związany z obrotami. Falują zaraz po rozruchu zimnego silnika i do tej pory serwis tego nie naprawił a próbował ze dwa razy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b. Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Raz mi się to zdarzyło na ulicy. Wyjeżdżam tyłem z parkingu przy ruchliwej ulicy. Ktoś mnie grzecznie puszcza, a legaś gaśnie i nie chce zapalić od razu. Najadłem się wstydu za miesiąc z góry. tez takiego wstydu sie najadlem. wjezdzalem na jedna z ruchliwszych drog, za mna kilka aut. i pach. auto mi zdaslo [nie skordynowalem puszczania sprzegla z gazem :-)]. a ze to raptem moze 200-300 metrow od domu, zima, silnik zimny i nie chce zapalic. wszyscy mnie mijali, troche tarasowalem wyjazd. dopiero jakis kierowca audi kombi zlitowal sie i spytal czy nie pomoc zepchnac na pobocze. spadl mi z nieba, troche zepchalismy, odczekalem z 5 minut i autko zapalilo :-). b. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łaciat Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 No rzeczywiście z tym wstydem to się zgodzę. Bo kto to widział pchać SUBARU :shock: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BEHEMOT Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Tankuję tylko i wyłącznie na shellu 95 v-power, zobaczę co będzie z 98 i zamienię czasowo stację. Dzisiaj doszedł jeszcze problemik z falującymi obrotami przy ciepłym silniku na biegu jałowym wolne obroty od 500 skaczą sinusoidlanie do 1000 itd. Trza było toyoty nie sprzedawać miała dopiero 2 lata Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loucyphre Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Panowie... to , że jest to forum subaru to nie znaczy ze nie mozna zj***ć żenującej jakości w niektórych przypadkach. Czasami trafia sie egzemplarz "niefartowny". Jedyne wyjście to walczyć z całych sił!! Ja swoje przeszedłem i Was też to czeka. Ale nie możecie sie tez poddawac i zmieniać aut z tego i innych błachych powodów na inne marki, bo tam tez czekają na Was rozczarowania. Zauważyłem także, że Subru im nowsze tym bardziej awaryjne, w szkole wpajali mi, że to sie nazywa "celowa, zamierzona nietrwałość produktu:, którą to praktyke stosuja wszyscy producenci na całym świcie od jakiegoś czasu.... Także, nieważne co wybierzecie , i tak nie bedziecie zadowolenie do końca... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 28 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2005 (...) im nowsze tym bardziej awaryjne, w szkole wpajali mi, że to sie nazywa "celowa, zamierzona nietrwałość produktu:, którą to praktyke stosuja wszyscy producenci na całym świecie od jakiegoś czasu (...) Ano, niestety - święta prawda. Raz, że dyrektorzy finansowi już od dawna są ważniejsi od inżynierów - więc decydująca jest wysoka sprzedaż, a nie wysoka trwałość. Klient ma zmieniać auto co dwa-cztery lata, a nie jeździć jednym do emerytury, bo rynek skona. Dwa, że durnowaty wyścig o wprowadzanie nowego modelu co rok, dwa lub (góra) trzy, nie pozwala inżynierom na dopracowanie i przetestowanie szczegółów. Testy odbywają się potem na klientach. Zwłaszcza na tych, którzy kupili świeżutki model i jeszcze za tę jego świeżość ekstra dopłacili. No i takie są potem smutne skutki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiom Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2005 (...) im nowsze tym bardziej awaryjne, w szkole wpajali mi, że to sie nazywa "celowa, zamierzona nietrwałość produktu:, którą to praktyke stosuja wszyscy producenci na całym świecie od jakiegoś czasu (...) Ano, niestety - święta prawda. Raz, że dyrektorzy finansowi już od dawna są ważniejsi od inżynierów - więc decydująca jest wysoka sprzedaż, a nie wysoka trwałość. Klient ma zmieniać auto co dwa-cztery lata, a nie jeździć jednym do emerytury, bo rynek skona. Dwa, że durnowaty wyścig o wprowadzanie nowego modelu co rok, dwa lub (góra) trzy, nie pozwala inżynierom na dopracowanie i przetestowanie szczegółów. Testy odbywają się potem na klientach. Zwłaszcza na tych, którzy kupili świeżutki model i jeszcze za tę jego świeżość ekstra dopłacili. No i takie są potem smutne skutki.[/quote Czy hamulce działaja czy nie nie trzeba robić doktoratu. Wystarczy wsiąść, rozpędzić się i zahamować i wszystko jasne! Zawieszenie tak samo. Tak więc nie można wszystkiego zwalać na presję dyrektorów finansowych. Jak można mówić o trwałości samochodu który od pierwszego dnia użytkowania wykazuje się ewidentnymi niedoróbkami czy wadami konstrukcyjnymi (nie lubię tak ich stwierdzeń ale nic innego mi do głowy nieprzychodzi!) O trwałości powinienem myśleć jak przejadę 200tys a nie 20 km. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Raz, że dyrektorzy finansowi już od dawna są ważniejsi od inżynierów. To się dzieje w każdej branży, niestety... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiom Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Raz, że dyrektorzy finansowi już od dawna są ważniejsi od inżynierów. To się dzieje w każdej branży, niestety... Denerwuje mnie podejście w stylu: No psuje się ale inni mają jeszcze gorzej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Denerwuje mnie podejście w stylu:No psuje się ale inni mają jeszcze gorzej. Rozumiem. Ale tylko od czasu do czasu mam ochotę chłostać morze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2005 Dla jasności: to co napisałem wcześnej odnosi się do generalnej uwagi Lucyfera, że nowe samochody są coraz bardziej bylejakie. I to jest to morze, którego - podobnie jak Gal - jakos nie mam ochoty chłostać... Natomiast przypadek, który od jakiegos czasu opisuje Krzysiom, wykracza poza tę ogólną (i wytłumaczalną) bylejakość. No, "lekka" przesada po prostu... Ten egzemplarz jest chyba zbyt felerny nawet na poczatek XXI wieku. Swoją drogą, podziwiam zimną krew Dyrekcji i personelu SIP, czyli osób które przecież tu zaglądają i zapewne czytają... Ja bym chyba nie wytrzymał i coś takiemu krzysiomowi odpisał - no, ale moze dlatego ja nie pracuję w marketingu/sprzedazy...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loki Opublikowano 30 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2005 O ile dobrze pamiętam Dyrekcja pisał, że przyczyną falowania wolnych obrotów jest włączona klimatyzacja co jak najbardziej mogę potwierdzić z autopsji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Opublikowano 30 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2005 O ile dobrze pamiętam Dyrekcja pisał, że przyczyną falowania wolnych obrotów jest włączona klimatyzacja co jak najbardziej mogę potwierdzić z autopsji. Ale to chyba nie znaczy, że tak ma być :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loucyphre Opublikowano 30 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2005 W starym patrolu przy włączonej klimie to sie obroty zmienialy, w WRX ie tego nie mam wiec na 100% tak nie moze byc. Ogólnie to jestem porażony jakościa co poniektórych egzemplarzy od jakiegos czasu, chyba se kupie GT 98 :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loki Opublikowano 30 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2005 Nie wiem czy tak ma być. Wiem, że jak w astrze włączała mi się klima, to nic nie wyczuwałem, tu jak załączę, to mam wrażenie, że uruchomiłem kombajn Przy czym jak klima jest wyłączona, to jest wszystko ok. Więc nie mam zamiaru się martwić wachlowaniem obrotów jak stoję w korku. Tym bardziej, że Padre nie zaznaczył nigdzie, że tak ma nie być - więc chyba jest ok. PS: Autko jeżdzi a klima chłodzi więc o so choziii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiom Opublikowano 2 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2005 Dla jasności: to co napisałem wcześnej odnosi się do generalnej uwagi Lucyfera, że nowe samochody są coraz bardziej bylejakie. I to jest to morze, którego - podobnie jak Gal - jakos nie mam ochoty chłostać...Natomiast przypadek, który od jakiegos czasu opisuje Krzysiom, wykracza poza tę ogólną (i wytłumaczalną) bylejakość. No, "lekka" przesada po prostu... Ten egzemplarz jest chyba zbyt felerny nawet na poczatek XXI wieku. Swoją drogą, podziwiam zimną krew Dyrekcji i personelu SIP, czyli osób które przecież tu zaglądają i zapewne czytają... Ja bym chyba nie wytrzymał i coś takiemu krzysiomowi odpisał - no, ale moze dlatego ja nie pracuję w marketingu/sprzedazy...? Dzięki za wsparcie i zrozumienie. Podejrzewam że za mało bywam w ASO. Gdym zostawiał im samochód raz na tydzień to może by się przejęli. Naprawdę nie mam czasu na bywanie w ASO, może jakby zastępcze auto dawali to byłoby to możliwe! Jak widać niedawanie zastępczego samochodu to też metoda! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się