Skocz do zawartości

przygasające Legacy 2,0


BEHEMOT

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

jestem posiadaczem legacy 2,0 zeszłoroczny, jak do tej pory nie było większych problemów, mam 17 tyś.km był drobny problem z alarmem ale zrobili w serwisie. Podczas przeglądu zgłosiłem problem z rozruchem po nocy, silnik nie wkręca się na obroty tylko przygasa jak maluch bez ssania :mrgreen: Sprawdzili oprogramowanie, powiedzieli, że jest nowe i nie trzeba zmieniać. Temat zdarzył się kilkakrotnie zimą jednakże obecnie nasila się do tego stopnia, że dziś wyjechałem z bramy i auto zgasło. Oczywiście problemy występują tylko z zimnym silnikiem. W czym może być problem??? Wybrałbym się do Krakowa czy do W-wy ale b3ez rozpoznania tematu nie chce mi się robić 500 km. Może ktoś coś podpowie, może były podobne problemy??

 

Pozdrawiam

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem posiadaczem legacy 2,0 zeszłoroczny, jak do tej pory nie było większych problemów, mam 17 tyś.km był drobny problem z alarmem ale zrobili w serwisie. Podczas przeglądu zgłosiłem problem z rozruchem po nocy, silnik nie wkręca się na obroty tylko przygasa jak maluch bez ssania :mrgreen: Sprawdzili oprogramowanie, powiedzieli, że jest nowe i nie trzeba zmieniać. Temat zdarzył się kilkakrotnie zimą jednakże obecnie nasila się do tego stopnia, że dziś wyjechałem z bramy i auto zgasło. Oczywiście problemy występują tylko z zimnym silnikiem. W czym może być problem??? Wybrałbym się do Krakowa czy do W-wy ale b3ez rozpoznania tematu nie chce mi się robić 500 km. Może ktoś coś podpowie, może były podobne problemy??

 

Pozdrawiam

Maciej

 

Miałem kilka razy to samo.

Raz zgasł po przejechaniu 100m i nie miał ochoty zapalić.

Ale jak poczytasz posty mam więcej innych problemów więc temat zupełnie olałem.

Generalnie to sporadyczna sprawa i łaczył bym ją bardziej z wilgocią i zimnem niż samą niską temperaturą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka razy to samo.

Raz zgasł po przejechaniu 100m i nie miał ochoty zapalić.

Ale jak poczytasz posty mam więcej innych problemów więc temat zupełnie olałem.

 

Normalnie jak czytam listy o Twoich problemach to doznaję załamania i upadku wiary w Subaru. Czasami mam wrażenie jakby to były opisy boju z nowym Polonezem gdzie nawet folii z siedzień nikt nie zdążył ściągnąć. Naprawdę współczuję, że trafił Ci się taki niedopracowany egzemplarz. A może to ogólna tendencja spadku jakości w coraz nowszych autach? Na szczęście mój 9 letni staruszek nie stwarza żadnych problemów - nie gaśnie, odpala bez problemu 100/100, nie krzywią mu się tarcze, przyzwoicie przyspiesza (ale przydałby by mu się 6 bieg, bo ta 5 biegowa skrzynia jest jakaś za krótka). Wprawdzie zrobiłem nim dopiero 8 tys km, ale jak na 2,5 miesiąca nie jest źle :)

Pozdrawiam i życzę szybkiego uporania się problemami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka razy to samo.

Raz zgasł po przejechaniu 100m i nie miał ochoty zapalić.

Ale jak poczytasz posty mam więcej innych problemów więc temat zupełnie olałem.

 

Normalnie jak czytam listy o Twoich problemach to doznaję załamania i upadku wiary w Subaru. Czasami mam wrażenie jakby to były opisy boju z nowym Polonezem gdzie nawet folii z siedzień nikt nie zdążył ściągnąć. Naprawdę współczuję, że trafił Ci się taki niedopracowany egzemplarz. A może to ogólna tendencja spadku jakości w coraz nowszych autach? Na szczęście mój 9 letni staruszek nie stwarza żadnych problemów - nie gaśnie, odpala bez problemu 100/100, nie krzywią mu się tarcze, przyzwoicie przyspiesza (ale przydałby by mu się 6 bieg, bo ta 5 biegowa skrzynia jest jakaś za krótka). Wprawdzie zrobiłem nim dopiero 8 tys km, ale jak na 2,5 miesiąca nie jest źle :)

Pozdrawiam i życzę szybkiego uporania się problemami :)

 

Po ostatniej wizycie w ASO złapałem trochę optymizmu ale juz mi przechodzi.

Szumne zapowiedzi Panów z ASO "zadzwonimy do Pana w Poniedziałek i spytamy co słychać z zawieszeniem"-okazały się tylko obietnicami. Poczekałem na tel. do Środy i sam zadzwoniłem. Nistety , terminów brak więc umówiłem się na przyszły tydzień i będziemy dalej walczyć z zawieszeniem.

Drzwi w dwa dni po regulacji zaczęły się opuszczać z powrotem.

Hamulce sprawdzę dzisiaj jadę w 500km traskę.

O drobiazgach w stylu woda w kierunkowskazie w lewym lusterku, duszącym się zimą zimnym silnikiku już niewspominam żeby ASO mogło się skupić na zawieszeniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jestem posiadaczem legacy 2,0 zeszłoroczny, jak do tej pory nie było większych problemów, mam 17 tyś.km był drobny problem z alarmem ale zrobili w serwisie. Podczas przeglądu zgłosiłem problem z rozruchem po nocy, silnik nie wkręca się na obroty tylko przygasa jak maluch bez ssania :mrgreen: Sprawdzili oprogramowanie, powiedzieli, że jest nowe i nie trzeba zmieniać. Temat zdarzył się kilkakrotnie zimą jednakże obecnie nasila się do tego stopnia, że dziś wyjechałem z bramy i auto zgasło. Oczywiście problemy występują tylko z zimnym silnikiem. W czym może być problem??? Wybrałbym się do Krakowa czy do W-wy ale b3ez rozpoznania tematu nie chce mi się robić 500 km. Może ktoś coś podpowie, może były podobne problemy??

 

Pozdrawiam

Maciej

 

Miałem to samo raz w zimę, kiedy zatankowałem na podejrzanej stacji (nie było wyjścia). Zapalałem samochód, cofałem z miejsca parkingowego i auto gasło. Co gorsza trzeba było chwilę odczekać, bo nie chciało zapalić. Raz mi się to zdarzyło na ulicy. Wyjeżdżam tyłem z parkingu przy ruchliwej ulicy. Ktoś mnie grzecznie puszcza, a legaś gaśnie i nie chce zapalić od razu. Najadłem się wstydu za miesiąc z góry.

 

Mam jednak na tyle rozsądku, że nie zwalam wszystkich życiowych kataklizmów na SUBARU. To, że mi się w butach podeszwa odkleja, to nie efekt złej konstrukcji pedałów w subaru, tylko, że mi się nie chciało do szewca zanieść wtedy kiedy należało...

 

Zmieniłem benzynę i nie tankuję na podejrzanych stacjach. Problem od tej chwili nie występuje. Niezależnie czy jest bardzo zimno, wilgotno czy całkiem ciepło. Po prostu ten problem u mnie nie istnieje. Spróbuj zacząć tankować lepszą benzynę, może pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z obrotami musi coś być na rzeczy. Też kilka razy przygasł ale po zmianie oprogramowania - polepszyło się.

Występuje natomiast inny problem związany z obrotami.

Falują zaraz po rozruchu zimnego silnika i do tej pory serwis tego nie naprawił a próbował ze dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi się to zdarzyło na ulicy. Wyjeżdżam tyłem z parkingu przy ruchliwej ulicy. Ktoś mnie grzecznie puszcza, a legaś gaśnie i nie chce zapalić od razu. Najadłem się wstydu za miesiąc z góry.

 

tez takiego wstydu sie najadlem. wjezdzalem na jedna z ruchliwszych drog, za mna kilka aut. i pach. auto mi zdaslo [nie skordynowalem puszczania sprzegla z gazem :-)].

a ze to raptem moze 200-300 metrow od domu, zima, silnik zimny i nie chce zapalic.

wszyscy mnie mijali, troche tarasowalem wyjazd.

dopiero jakis kierowca audi kombi zlitowal sie i spytal czy nie pomoc zepchnac na pobocze.

spadl mi z nieba, troche zepchalismy, odczekalem z 5 minut i autko zapalilo :-).

 

b.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tankuję tylko i wyłącznie na shellu 95 v-power, zobaczę co będzie z 98 i zamienię czasowo stację. Dzisiaj doszedł jeszcze problemik z falującymi obrotami przy ciepłym silniku na biegu jałowym wolne obroty od 500 skaczą sinusoidlanie do 1000 itd.

 

Trza było toyoty nie sprzedawać miała dopiero 2 lata :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie... to , że jest to forum subaru to nie znaczy ze nie mozna zj***ć żenującej jakości w niektórych przypadkach. Czasami trafia sie egzemplarz "niefartowny". Jedyne wyjście to walczyć z całych sił!! Ja swoje przeszedłem i Was też to czeka. Ale nie możecie sie tez poddawac i zmieniać aut z tego i innych błachych powodów na inne marki, bo tam tez czekają na Was rozczarowania. Zauważyłem także, że Subru im nowsze tym bardziej awaryjne, w szkole wpajali mi, że to sie nazywa "celowa, zamierzona nietrwałość produktu:, którą to praktyke stosuja wszyscy producenci na całym świcie od jakiegoś czasu.... Także, nieważne co wybierzecie , i tak nie bedziecie zadowolenie do końca...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) im nowsze tym bardziej awaryjne, w szkole wpajali mi, że to sie nazywa "celowa, zamierzona nietrwałość produktu:, którą to praktyke stosuja wszyscy producenci na całym świecie od jakiegoś czasu (...)

 

Ano, niestety - święta prawda.

 

Raz, że dyrektorzy finansowi już od dawna są ważniejsi od inżynierów - więc decydująca jest wysoka sprzedaż, a nie wysoka trwałość. Klient ma zmieniać auto co dwa-cztery lata, a nie jeździć jednym do emerytury, bo rynek skona.

Dwa, że durnowaty wyścig o wprowadzanie nowego modelu co rok, dwa lub (góra) trzy, nie pozwala inżynierom na dopracowanie i przetestowanie szczegółów. Testy odbywają się potem na klientach. Zwłaszcza na tych, którzy kupili świeżutki model i jeszcze za tę jego świeżość ekstra dopłacili.

 

No i takie są potem smutne skutki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) im nowsze tym bardziej awaryjne, w szkole wpajali mi, że to sie nazywa "celowa, zamierzona nietrwałość produktu:, którą to praktyke stosuja wszyscy producenci na całym świecie od jakiegoś czasu (...)

 

Ano, niestety - święta prawda.

 

Raz, że dyrektorzy finansowi już od dawna są ważniejsi od inżynierów - więc decydująca jest wysoka sprzedaż, a nie wysoka trwałość. Klient ma zmieniać auto co dwa-cztery lata, a nie jeździć jednym do emerytury, bo rynek skona.

Dwa, że durnowaty wyścig o wprowadzanie nowego modelu co rok, dwa lub (góra) trzy, nie pozwala inżynierom na dopracowanie i przetestowanie szczegółów. Testy odbywają się potem na klientach. Zwłaszcza na tych, którzy kupili świeżutki model i jeszcze za tę jego świeżość ekstra dopłacili.

 

No i takie są potem smutne skutki.[/quote

Czy hamulce działaja czy nie nie trzeba robić doktoratu.

Wystarczy wsiąść, rozpędzić się i zahamować i wszystko jasne!

Zawieszenie tak samo.

Tak więc nie można wszystkiego zwalać na presję dyrektorów finansowych.

Jak można mówić o trwałości samochodu który od pierwszego dnia użytkowania wykazuje się ewidentnymi niedoróbkami czy wadami konstrukcyjnymi (nie lubię tak ich stwierdzeń ale nic innego mi do głowy nieprzychodzi!)

O trwałości powinienem myśleć jak przejadę 200tys a nie 20 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności: to co napisałem wcześnej odnosi się do generalnej uwagi Lucyfera, że nowe samochody są coraz bardziej bylejakie. I to jest to morze, którego - podobnie jak Gal - jakos nie mam ochoty chłostać...

Natomiast przypadek, który od jakiegos czasu opisuje Krzysiom, wykracza poza tę ogólną (i wytłumaczalną) bylejakość. No, "lekka" przesada po prostu... Ten egzemplarz jest chyba zbyt felerny nawet na poczatek XXI wieku.

Swoją drogą, podziwiam zimną krew Dyrekcji i personelu SIP, czyli osób które przecież tu zaglądają i zapewne czytają... Ja bym chyba nie wytrzymał i coś takiemu krzysiomowi odpisał - no, ale moze dlatego ja nie pracuję w marketingu/sprzedazy...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tak ma być. Wiem, że jak w astrze włączała mi się klima, to nic nie wyczuwałem, tu jak załączę, to mam wrażenie, że uruchomiłem kombajn :D

Przy czym jak klima jest wyłączona, to jest wszystko ok. Więc nie mam zamiaru się martwić wachlowaniem obrotów jak stoję w korku. Tym bardziej, że Padre nie zaznaczył nigdzie, że tak ma nie być - więc chyba jest ok.

 

 

PS: Autko jeżdzi a klima chłodzi więc o so choziii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności: to co napisałem wcześnej odnosi się do generalnej uwagi Lucyfera, że nowe samochody są coraz bardziej bylejakie. I to jest to morze, którego - podobnie jak Gal - jakos nie mam ochoty chłostać...

Natomiast przypadek, który od jakiegos czasu opisuje Krzysiom, wykracza poza tę ogólną (i wytłumaczalną) bylejakość. No, "lekka" przesada po prostu... Ten egzemplarz jest chyba zbyt felerny nawet na poczatek XXI wieku.

Swoją drogą, podziwiam zimną krew Dyrekcji i personelu SIP, czyli osób które przecież tu zaglądają i zapewne czytają... Ja bym chyba nie wytrzymał i coś takiemu krzysiomowi odpisał - no, ale moze dlatego ja nie pracuję w marketingu/sprzedazy...?

Dzięki za wsparcie i zrozumienie.

Podejrzewam że za mało bywam w ASO. Gdym zostawiał im samochód raz na tydzień to może by się przejęli.

Naprawdę nie mam czasu na bywanie w ASO, może jakby zastępcze auto dawali to byłoby to możliwe!

Jak widać niedawanie zastępczego samochodu to też metoda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...