Dzięki wielkie i wzajemne pozdrówki, również dla innych spotkanych Subaraków, a w szczególności srebrnego kombiwarka GT na zagranicznych blachach z którym sobie pomrugaliśmy i śmigaliśmy razem do Łomży.
I jescze PZDR dla kierowcy BMW, któraś M-ka nie wiem nie znam się, w którym obudził się przyczajony tygrys jak go wyprzedziłem i biedny nie mógł mnie dogonić (w sensie, że wyprzedzać na trasie to on nie umiał), za to na juz na dwupasmówce na światłach pokazał swoją wyższość hehe.