AdaSch Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Czeć, jeszcze na gwarancji miałem przypadłość, że przy 110 km/h strasznie wyje mi tylny dyfer i to obojętnie czy jest wrzucony bieg czy nie, wyje i już, Poprosiłem Aso o naprawę ale bardzo niechętnie chca sią za to zabrać bo poprostu nie umieja tego zrobić. Pewni umieć umieją ale nie potrafią zdiagnozować co to wyje. Ja się niechce zgodzić na wymianę wszystkiego za klilka tyś. niestey jest już po gwarancji a wycie zostało. Czy ktoś wie jak to ugryźć? podobno to łożysko i raczej nie luz międzyzębowy. Wlanie różnych substancji nie pomogło. jakieś pomysły? na allegro jest sporo dyfrów ale nie wiem czy będą pasować no i oczywiście nie wiadomo czy wyją. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Ja bym skorzystał z okazji i wymienił dziadowską seryjną wiskozę na porządny dyfer. BTW skoro jest po gwarancji to nie jesteś skazany na ASO :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beben Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Czy dobrze zrozumiałem? Zgłaszałeś problem na gwarancji, którego nie zdiagnozowali/naprawili a teraz jest po gwarancji i masz do wydania kilka tysi? :shock: Prawdopodobnie bedziesz miał kilka łożysk do wymiany, u mnie tak zdiagnozowano, koszt nie taki wielki, kilkaset zł max 1 tys Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 2 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Czy dobrze zrozumiałem? Zgłaszałeś problem na gwarancji, którego nie zdiagnozowali/naprawili a teraz jest po gwarancji i masz do wydania kilka tysi? dokładnie tak, zgłaszałem ale niby nie słyszeli, potem jednak słyszeli, potem przed końcem gwarancji jak to po raz kolejny przypomniałem to było za mało czasu bo sprowadzeni części to kilka tyg i wyszło by po gwarancji i propozycja była aby czegś tam dolać ale nie pomogło i teraz mam problem przy 110km/h. Najgorsze jest to, że to nie jest tak, że to oni mają problem żeby ustalić co tam hałasuje, powiedzieli, że mogą wymieniać na wyczucie pokolei ale za wszystko mam płacić, nieważne czy to było potrzebne czy nie. Co do aso, to ostatnio mi dwukrotnie podpadli więc zabrałem auto i uciekłem, aby nie doprowadzić do dalszej dewastacji mojego autka. kilka przykładów: proszę bardzo. Manual mówi tapicerkę ściągaj delikatnie przez ścierkę aby nie poniszczyć plastików i lakieru - translacja dla mechanika w aso wpie...ol śrubokręt pomiędzy blachę a tapicerkę u wyrwij to na siłę, porysowanym lakierem i odkształconym plastikiem się nie przejmuj, klient penie nie zauważy, dalej, zaślepkę klamki również da się tą metodą wywalić itd. Kilka godzin doprowadzałem plastik do stanu przed interwencją aso, a lakier potraktowałem zaprawkami, Jest to pod tapicerką i niby nie widać ale wiadomo, gdybym tego nie zrobił zaczęło by rdzewieć. Takich przykładów mam na pęczki co więcej porobiłem fotki. Myślałem, że jak za pierwszym razem porobię foki i zwrócę uwagi na takie zachowanie to następnym razem nie będzie problemu. Następnym razem odniosłem wrażenie, że w miarę kompetentni mechanicy nie chcą już dotykać mojego auta więc wysłali kogoś chyba z okresu próbnego lub umowy o dzieło. Katastroficzne jest to, że ja chociaż przeczytam service manula jak się do czegoś zabrać a pan asowiec jak Adam Słodowy zaczął kombinować jak się do tego zabrać. Po "naprawie" mówie pany, że jest śle bo brzęczy a on na to, że tak jest bo to część oryginalna i tyle. Nie dałem za wygraną i kazałem przynieść starą cześć aby przeanalizować co może być powodem. Sprawa była oczywista i zapytałm pana czy dokladnie tak to założył a on na to, że nie wie. Oczywiście miałem rację i nową cześć mechanik niewłaściwie przykręcił. Wkurzony na maxa poprawił. Po tym jak zniszczona została folia przyciemniająca postanowiłem zabrać auto i uciekać jak najdalej. Teraz tylko sam no chyba, że ostateczność. Resztę czynności zrobiłem sam, zajęło mi to mnóstwo czasu ale jest jak po fabryce. Jak ktoś chce to więcej szczegółów to na PW Zastanawiam się czy jest coś takiego jak stanie nad mechanikiem i kazanie mu konsultowania wszystkiego co robi lub chce zrobić. Mam wkrótce przegląd i już się boję. pozdrawiam [ Dodano: Wto Cze 02, 2009 3:43 pm ] Ja bym skorzystał z okazji i wymienił dziadowską seryjną wiskozę na porządny dyfer. BTW skoro jest po gwarancji to nie jesteś skazany na ASO :wink: np jaki? musi wszystko pasować bolt on. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Np. taki: Tylny dyfer STi płytkowy. Powinien pasować bolt-on. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sabor Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Co zmieni taka zmiana? :grin: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inzynier_mamon Opublikowano 2 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 Zaraz zaraz. Czy coś się zmieniło? Jak jak kupiłem swój samochód, to owszem, były 3 lata gwarancji ale na części mechaniczne. Na napęd było 5 lat lub 120 tys km. Sprawdź to dokładnie. Może to jest przyczyną opieszałości warsztatu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 2 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2009 akurat ja mam 3 lata. w mordę. tak jest napisane w knidze gwarancyjnej. bardziej mnie martwi to, że nie wiem które łożyska są do wymiany.. Komplet pewnie kosztuje 1k pln plus robocizna. Na allegro dyfer od 500 pln w górę ale nie wiem jaki stan pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inzynier_mamon Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 Hmmm, to smutne. Chyba nie ufają już tak układowi przeniesienia napędu jak kiedyś A co do samego dyfra to niestety nie pomogę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 4 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Czy to jest ten sam dyfer co w 05-06wrx?? wg info z allegro od sti nie powinien pasować bo ma inny rozstaw otworów na flanszy do forków z mojego rocznika modelowego nie ma allegro.\ Zastanawiam się jak podejśc do tematu. Które dyfry będą kompatybilne z moim forkiem? oczywiście interesuję mnie z LSD. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beben Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 AdaSch, niezłe cyrki opisujesz o Gdańskim ASO :shock: , niestety nie jesteś pierwszym i pewnie nie ostatnim Klientem piejącym wręcz nad ich fachowością . Spróbuj Dyrekcję zainteresować tym tematem, czasem chyba to pomaga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 4 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 no coż, nie wiem co to da. Przecież nie jestem pierwszy. Ciekawe czy jakikolwiek serwis umie zrobić coś dobrze. Co mogę robię sam ale wiadomo, czasem brakuje narzędzi...dokumentacji. patrz dyfer, gdybym mił dośwoiadczenie serwisowe wiedział bym które łożyska padają i zacząłbym od nich. Albo wogóle pomierzył bym zęby itp. Przecież teoretycznie ci ludzie mają szkolenia itp. więc powinni znać ścieżkę do rozwiązania problemu ale niestety tak nie jest. Przynajmniej odniosłem takie wrażenie. ciekawe ilu kumatych ludzi odeszło z Aso i założyło swoje własne własne warsztaty. co najciekawsze dotychczas byłem zadowolony. Ostatnio chyba im nie idzie. Najgorsze jest to, że straciłem zaufanie. Myślę, że jest to związane z brakiem identyfikacji klient - serwisant. Dla klienta serwisanci są niewidoczni, nie nawiązuje się wieź doprowadzająca odpowiedzialnoći itd. Potem to już lawina, i człowiek z obsługi musi się tłumaczyć. myślę, że na drugi raz wskażę palcem który ma coś grzebać a który ma nawet nie patrzeć bo pecha przynosi. podejżewam jednak, że to i tak nadal jest brak identyfikacji klient - serwisant. Ja jako kierownik takiego serwisu po pierwszej takiej uwadze wezwałbym gościa na poważną i ostateczną rozmowę. Jeżeli ktoś jest niechluj itd od urodzenia to nawet nie widzi jaką demolkę sieje. Taka osobą nie nadaję się do takich prac i tyle. i wracam do identyfikacji. Klienci nie chcieli by aby obsługiwani byli przez nieudaczników więc nie mieli by co robić, więc out albo radykalna zmiana postawy. najbardzej rozbawiają mne takie teksty "Panie, u pana nic nie brzęczy, gdyby usiadl by Pan w moin aucie to by Pan usłyszał. I co to za tłumaczanie, pokazuje tylko, że gość ie umie swojego auta doprowadzić do normalnego stanu. pozdrawiam i dzięki za pomoc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 patrz dyfer, gdybym mił dośwoiadczenie serwisowe wiedział bym które łożyska padają i zacząłbym od nich. Albo wogóle pomierzył bym zęby itp. Przecież teoretycznie ci ludzie mają szkolenia itp. więc powinni znać ścieżkę do rozwiązania problemu ale niestety tak nie jest. Przynajmniej odniosłem takie wrażenie. ciekawe ilu kumatych ludzi odeszło z Aso i założyło swoje własne własne warsztaty. Według wytycznych dyferencjałow się juz od dłuższego czasu nie naprawia ...Dyferencjały , podobnie jak maglownice , układy korbowe ...się wymienia. Mało który mechanik odchodzący/zwolniony z ASO zakłada własny warsztat , boja się kosztów i odpowiedzialności Najczęściej kończy sie to obsługiwaniem , pozyskanych w ASO :!: , klientów we własnych garażach czy innych "wynajetych" dziuplach bez wystawiania faktur Vat a działalność to max. tzw. "naprawa u klienta"...narzędzia w bagażniku o pozyskiwaniu części nie wspomnę...bo każda złotówka sie liczy :cool: patrz dyfer, gdybym mił dośwoiadczenie serwisowe wiedział bym które łożyska padają i zacząłbym od nich. To wiadomo , które padają...ale jak się okaże w trakcie wymiany , że dwa inne też są potrzebne to jednodniowa naprawa zacznie się zdecydowanie przedłużać.W niektórych przypadkach wym. łozysk nie pomaga do końca więc pewnie jak w innych markach od dawna przyjeto pewniejsza i szybsza wym. całosci z dwuletnia gwarancja elementu AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 4 Czerwca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 ok, Akurat się z Panem zgadzam apropos narzędzi bo też mam takie zdanie, że nawet najzdolniejsze ręce nic nie pomogą bez odpowiednich narzędzi. p.s. nie ma to jak drewniny nóż do masła. Idealnie otwiera tapicerki, 0 uszkodzeń jaka jest cena dla nowego dyfru? p.s czy warto się pchać w używkę??? jaka cena z wymianą może być na PW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arosiak Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Mało który mechanik odchodzący/zwolniony z ASO zakłada własny warsztat , boja się kosztów i odpowiedzialności Najczęściej kończy sie to obsługiwaniem , pozyskanych w ASO :!: , klientów we własnych garażach czy innych "wynajetych" dziuplach bez wystawiania faktur Vat a działalność to max. tzw. "naprawa u klienta"...narzędzia w bagażniku o pozyskiwaniu części nie wspomnę...bo każda złotówka sie liczy :cool: Oj nie do końca się z tym zgodzę, przynajmniej w moich (naszych) okolicach takie 2 warsztaty są bardzo cenione, chodź patrząc na całą Polskę to mogą być wyjątki od reguły. Mówię tu o Zbyszku z Bajecznej i o Jarku z Józefowa. (Mam nadzieje, że za to paska nie dostanę...., nie polecam żadnego warsztatu, tylko dyskutuje) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 Nie mówiąc o "dziuplach", które stają się ASO :arrow: Dzierżóniów Może kiedyś "zła firma" stanie się ASO Subaru i Mitsubishi :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 4 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2009 czy warto się pchać w używkę??? W używkę nie warto . Za duże ryzyko , że będzie jeszcze gorszy.. Nowy jest drogi . Na poczatek proponuje wym. łozysk...chyba dwa na wałku najczęściej daja słyszalny efekt Oj nie do końca się z tym zgodzę, przynajmniej w moich (naszych) okolicach takie 2 warsztaty są bardzo cenione, chodź patrząc na całą Polskę to mogą być wyjątki od reguły. Mówię tu o Zbyszku z pragi/Marek i o Jarku z Józefowa. (Mam nadzieje, że za to paska nie dostanę...., nie polecam żadnego warsztatu, tylko dyskutuje) Oczywiście , dlatego napisałem najczęściej bo rotacja mechaników jest spora . Grzesiek z Jutrzenki pracował w moim ASO a po latach samodzielnej działalności kupił u mnie For. w dieslu Subaru jest łatwe w naprawie dlatego w Wa-wie i okolicach jest chyba z 12 miejsc w których to robią. Gorzej bedzie z tymi nowymi bo to juz zupełnie inne konstrukcje.... AK ps.gdzieś jednak tych" paru "doświadczenie zdobywało...podglądało... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tasior_Miedziak Opublikowano 11 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2009 zgłaszałem ale niby nie słyszeli, potem jednak słyszeli, potem przed końcem gwarancji jak to po raz kolejny przypomniałem to było za mało czasu bo sprowadzeni części to kilka tyg i wyszło by po gwarancji i propozycja była aby czegś tam dolać ale nie pomogło i teraz mam problem przy 110km/h. Dales sie zrobic jak maly misio. Niestety. Trzeba bylo wziac z warsztatu pisemne potwierdzenie przyjecia zgloszenia reklamacji jeszcze przed uplywem terminu gwarancji. Tlumeczenie ASO, ze zamowione czesci mialy przyjsc juz po uplywie gwarancji to juz totalna paranoja. Teraz masz juz auto po gwarancji, oni udaja ze nic nie slyszeli, a Ty musisz z wlasnej kieszeni zaplacic za naprawe. Teraz nawet nie mozesz nic zareklamowac bo jak mniemam wszystko bylo na przyslowiowa "gebe". Jak slysze takie opowiesci to mnie krew zalewa. Ile jeszcze wody w Wisle musi uplynac, zeby obsluga klienta w naszym kraju byla na przyzwoitym poziomie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grygo Opublikowano 13 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2009 po mojemu to po 1 omijac wspomniane ASO szerokim lukiem a po 2 napisac o calej sytuacji dyrekcji (ewentualnie zwrocic uwage na istniejacy watek)... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczur75 Opublikowano 13 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2009 Nie mówiąc o "dziuplach", które stają się ASO :arrow: Dzierżóniów :?: Możesz rozwinąć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 4 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2009 Dyfer u Asowców na rozbiórce i niestety pierwsze oględziny nic nie wykazały.Łożyska wyglądają niestety dobrze. Chyba profilaktycznie 4 zostaną wymienione plus ustawienie czegoś tam i w drogę na testy. jak nie pomoże to nie wiem... :?: :?: :?: :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 4 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2009 jak nie pomoże to nie wiem... To moze łozysko w .....kole. :roll: ...albo opony.... :?: AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdaSch Opublikowano 4 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2009 opon już kilka było więc nie możliwe, że każde przy 105-115 wyło metalicznie. co do łożyska to nie wiem, moje aso to stwierdzłao juz 3 razy więc chyba się nie walneli 3 razy. Wycie jest tylko przy utrzymywaniy predkości więc przy przyspeszaniu choć najdelikatniejszym brak oraz przy zawalnianiu brak. Tylkoi jazdaz tempomatem jest koszmarem. Już raz tak jechałem na narty więc albo 120 - to się zona wściekała albo 100 to ja się wsciekałem na fachowca czekałem od 3mc. w końcu robi. Nawet nie mogę zadzwonić, bo człowiek nerwowy i nie lubi kiedy się go o coś pyta podczas roboty. W piątek jest szansa na odbiór. Ciekawe co z tego wyjdzie. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 4 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2009 więc albo 120 - to się zona wściekała albo 100 to ja się wsciekałem Jak pech to pech... :roll: . AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 4 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Listopada 2009 co do łożyska to nie wiem, moje aso to stwierdzłao juz 3 razy więc chyba się nie walneli 3 razy. Wycie jest tylko przy utrzymywaniy predkości więc przy przyspeszaniu choć najdelikatniejszym brak oraz przy zawalnianiu brak. Tylkoi jazdaz tempomatem jest koszmarem. Już raz tak jechałem na narty więc albo 120 - to się zona wściekała albo 100 to ja się wsciekałem Jak bym własne historie czytał - mam to samo . Wszyscy mówili , że to wał , a po przyjechaniu do domu podniosłem auto i zakręciłem kołami . Prawe chodziło cichutko , a lewe trochę głośniej . Na poniedziałek jestem umówiony na wymianę łożyska . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się