Skocz do zawartości

Historia którą przeżyłem ... ledwo


Jacky X

Rekomendowane odpowiedzi

wg mnie w takich sytuacjach obowiązkiem pasażera jest siedzieć i gadać a nie spać. Jak będzie dobry, to kierowca nie zaśnie :cool:

 

moja była miała idealny sposób. Siedziała na prawym i wyciągała jakieś brudy z życia prywatnego, potem PiSy zaczynała wychwalać, o LechuK- jaki to on jest dobry prezydent...

Nie było takiej możliwości, żebym zasnął... w stanie przedzawałowym sie nie śpi :D

 

Ale poważniej, jest jeszcze jeden stan, który jest jeszcze straszniejszy i powoduje zdziwienie jak się dociera do celu. Mianowicie, nie spisz, widzisz drogę, ale po dotarciu, nie jesteś sobie w stanie przypomnieć np ostatnich 200km...

Mój kolega jadąc w trase >1000km nie pamiętał, bagatela kilku godzin nocnej jazdy.

Baj de łej, jakiś czas temu w radiowej Trójce był jakiś spec lekarz, który mówił o badaniach kierowców (nie, nie były przeprowadzone przez "amerykańskich naukowców" :) ), których wynikiem było stwierdzenie, ze taki przysypiający, nie pamiętający drogi driver jest takim samym zagrożeniem jak mocno pijany.

Obawiam się niestety, że nikt nie jest bez winy, więc proszę nie rzucać kamieni :twisted:

Ja ostatni raz przysnąłem daaawnooo temu, po 26h w pracy, jak wracałem do domu. Stanąłem na skrzyżowaniu na czerwonym.... i obudziłem się jakieś 40minut później - skrzyżowanie we Wrocławiu Widok/Szweska/Kazia WLK. była niedziela 6 rano, więc nikt nie trąbił nawet...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Wg specjalistów Redbulle działają krótkotrwało. Dostajesz lekkiego kopa na chwile a później jest jeszcze gorzej.

 

Redbull, podobnie jak kawa, to idealny usypiacz - wypijam coś takiego na godzinę przed snem i potem padam, jak kawka :mrgreen:.

 

Do samochodu to się kompletnie nie nadaje, chyba, że ktoś zapija jednego redbulla drugim... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duże ilości redbulla działa doskonale bo co chwilkę trzeba sie zatrzymywać na sikanko :wink: poza tym jest więcej skutków ubocznych niż korzyści.

Natomiast czekolada nawet zwykła działa naprawdę rewelacyjnie, potrafi wyciągnąć człowieka nawet z takich stanów o jakich pisał intak

A kawka dobra jest ale taka świeżo zaparzona na parkingu :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zdarzył się komuś taki stan w czasie jazdy... rowerem?

Mnie po 180km kręcenia złapało, co prawda tylko na chwilę bo nie zdążyłem glebnąć, ale zdziwiło mnie że można zasnąć cały czas będąc w ruchu.

Bardzo ciekawe są też doświadczenia z długich marszów nocnych - można prześledzić reakcje organizmu na narastające zmęczenie - od lekkiego przymulenia po omamy słuchowo-wzrokowe. Trochę jak za kółkiem ale jednak w bardziej kontrolowanych warunkach. Polecam takie ćwiczenie tym, którzy nie są pewni gdzie zaczyna się prawdziwy kryzys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na wspólnym biwaku kolega zrobił próbę ile może nie spać.Odpuścił sobie dwie nocki.Po okresie zmulenia,otępienia,odrętwienia tak go zlapało na gadanie,że się nie mógł zamknąć.Potem padł.I spał chyba ze 20 godzin :lol:

 

PS. Z braku snu można urzeć.Jest to naukowo udowodnione.Ale nie pamiętam jak długo trzeba nie spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) ale zdziwiło mnie że można zasnąć cały czas będąc w ruchu (...)

tata opowiadal, ze w wojsku zdarzalo sie zasnac podczas... wyczerpujacego wielogodzinnego marszu w pelnym ekwipunku :shock:

 

odpukac, ale jeszcze nigdy nie mialem takich sytuacji, gdy zasypia sie przy kierownicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacky X, mam zamiar zrobic podobny eksperyment, ale zmodyfikowany o zasady dzialania jednostek specjalnych ;) Ergo: czujesz zmeczenie - kladziesz sie spac na 15min. Ciekaw jestem, jak dlugo bym mogl tak pociagnac :roll: (oczywiscie w bezpiecznych warunkach!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacky X, mam zamiar zrobic podobny eksperyment, ale zmodyfikowany o zasady dzialania jednostek specjalnych ;) Ergo: czujesz zmeczenie - kladziesz sie spac na 15min. Ciekaw jestem, jak dlugo bym mogl tak pociagnac :roll: (oczywiscie w bezpiecznych warunkach!)

 

Brak snu podobnie jak alkohol ma FAZY zależne od intensywności działania czynnika na cżłowieka.Poszukaj opracowań medycznych lub w internecie paranaukowych jak na człowieka działa brak snu.będziesz wiedział kiedy przestać. Ale zakładam ,ze organizm sam wymusi przerwanie eksporymentu.

 

PS. Lubię czsami nie przespać nocy.Czasami jest to balanga czasami całonocne wędkowanie lub jakas transmisja nocnej imprezy sportowej. Ma to jakis swój klimat.

 

Nie bądź taki as wywiadu Styrlitz,że będąc zmęczony kładziesz się i sam budzisz po 15 minutach :lol: bo może okazac się,że za któryms razem budzący Cie kolega dostanie plombę a reklamacje rozpatrzysz dopiero rano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z braku snu można urzeć.Jest to naukowo udowodnione.Ale nie pamiętam jak długo trzeba nie spać.

 

Racja! Kiedyś na Discovery był cały program o tym. Przedstawiano m.in. przypadek jakiegoś naukowca, który nie mógł zasnąć przez 2 miesiące. Jakoś po miesiącu "oszalał", a po dwóch zmarł :!: :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo może okazac się,że za któryms razem budzący Cie kolega dostanie plombę a reklamacje rozpatrzysz dopiero rano.

 

Pamietam jak wracaliśmy z gór, z 3dniowej wycieczki szkolnej, na której mój kolega postanowił nie spac w ogóle. Zasnął w pociągu w drodze powrotnej, a jak po dojechaniu do Poznania probowaliśmy go budzić to bił i kopał, niezależnie od budzącego.

 

Co do tematu - musze mieć obok pasażera który coś gada, chociażby i głupoty, albo ŚWIETNĄ muzykę. I raczej nie Możdżera, raczej w kierunku czegoś szybszego/ostrzejszego/głośniejszego.

 

Za to raz wsiadłem za kółko po ogromnym obiedzie. Musiałem zjechac na stacje, kupic redbulla (na mnie działa) i powoli sobie popijac, az nie strawiłem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dodam parę słówek od siebie, moje obserwacje i wnioski na w/w temat są takie: im wolniej podróżuję, tym bardziej mnie muli. Jadąc szybką furą w gadatliwym towarzystwie dojeżdżam zdecydowanie dalej, nawet zmęczony, na długiej trasie, bez snu, niż z chrapiącym pasażerem, ściszającym do tego radio, bo mu przeszkadza w spaniu.... :grin: Objawem usypiania nr. 1 są omamy, tzw. zamki i rycerze na poboczach... :smile: a potem przychodzi moment, w którym uporem i siłą woli mam jeszcze otwarte oczy, ale wzrok przestaje przekazywać impulsy do mózgu i już zaczyna się drzemka....z otwartymi oczami....najgroźniejsze co może się przytrafić, wtedy bez względu na okoliczności, na parking, 15-30min OKO, coś zimnego do picia albo kawka i dalej w trasę....czasem pomaga żucie gumy lub pożeranie słodyczy, ale na krótko, bo ile można, w końcu musi zemdlić... :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subaryta, po co? dla doswiadczenia ;) po prostu jestem ciekaw, czy czlowiek moze sie przestawic z 18h dnia i 6h nocy na 90min dnia i 15min nocy ;)

Jacky X, ano budzik potrzebny :P Mam z tym juz jakies doswiadczenie, chociazby w sesji. zmeczenie od nauki, 15min drzemka i dalej. Faktycznie dzialalo! -> mozg podobno najbardziej odpoczywa wlasnie pierwsze 15min...

 

Tyle ze nigdy nie probowalem pociagnac dluzej niz jeden dzien w ten sposob (notka: oczywiscie standardowo nieprzespane nocki sie zdarzaly ;) )

 

Dobra, ale koniec OT, tutaj jest o zasypianiu za kierownica 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ergo: czujesz zmeczenie - kladziesz sie spac na 15min. Ciekaw jestem, jak dlugo bym mogl tak pociagnac :roll: (oczywiscie w bezpiecznych warunkach!)

 

Długo, nawet kilka tygodni. To jest metoda samotnych żeglarzy, pływających w dalekie rejsy. Technicznie wygląda to tak, że żeglarz zalicza kilka lub kilkanaście sesji dziennie po kilka minut. A jak jest akurat na spokojnym akwenie to pozwala sobie na luksus drzemki 2-3 godzinnej. Niejaka Ellen McArthur trenowała sen już pół roku przed wyruszeniem w samotny rejs dookoła świata.

 

Ale ty nie jest samotnym żeglarzem, więc po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he - coś takiego chyba zdarzyło się kiedyś każdemu. Co nie oznacza, że nie należy tego potępiać! Właśnie największym problemem jest to, że niezbyt jesteśmy w stanie uzmysłowić sobie, jak to jest groźne i niezbyt tak naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego, że nas "dopada" aż do momentu, w którym w wersji bardziej szczęśliwej budzimy się (otwieramy oczy) na środku drogi, zaskoczeni szybko wracamy na prawy pas a w wersji mniej szczęśliwej... hmm... no cóż... sami wiecie, czym to grozi. Moja mama raz jechała krajową "dziesiątką", wracała od rodziny - trasa znana, nie raz tam bywała, jezdnia wyremontowana. No i okazało się, że wystarczyło 200km, żeby zaczęła na dłuuuugiej prostej zasypiać. Obudziła się w rowie po lewej stronie drogi po tym, jak złapała z prawej pobocze i za mocno skontrowała... Po pierwsze zmieściła się między dwa drzewa... Idealnie!!! Wpasowała się tak, że obie strony samochodu były porysowane. A jechała Yarisem, także wyobraźcie sobie, ile w tym szczęścia. Po drugie do tej sytuacji, wg zeznań siostry, doszło kilka sekund po tym, jak minęła kolumnę TIRów i kilka sekund przed tym, jak nadjechała z naprzeciwka następna kolumna TIRów. Czy można sobie wyobrazić bardziej szczęśliwe zakończenie takiego wypadku???

 

Nie wiem, ile w tym prawdy, ile opowieści taksówkarzy, ale ponoć baaardzo pomaga jak się zdejmie buty i gołymi stopami operuje pedałami, do tego z chłodnym nawiewem na nogi. Oczywiście do pewnego momentu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzibi - otóż to.Nie wiemy kiedy nas to zaskoczy.Gdybym wiedział,że mnie "zmuli" to bym powziął środki zaradcze a tak kompletnie byłem zaskoczony.Nie raz jechałem jak sęp z głową na kierownicy i dobrze było. A tu jak gdyby nigdy nic i ZONK. Ale prawdę ktoś napisał,że obżarstwo szkodzi.Zaliczyłem wcześniej McDonalda.

 

Gołymi stopami pracuje się tragicznie.Podobnie klapkami.Przetrenowane latem.TRAGEDIA i niebezpieczeństwo.Nie praktykować !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na jednych działa red bull, na innych guarana a na jeszcze innych chaos a.d. w cedeku :roll:

 

chodzi o to, żeby nie zignorować pierwszych objawów spania :!: u każdego innych - i reagować :idea:

ja mam łatwo bo potężnie ziewam :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ergo: czujesz zmeczenie - kladziesz sie spac na 15min. Ciekaw jestem, jak dlugo bym mogl tak pociagnac :roll: (oczywiscie w bezpiecznych warunkach!)

 

Długo, nawet kilka tygodni. To jest metoda samotnych żeglarzy, pływających w dalekie rejsy. Technicznie wygląda to tak, że żeglarz zalicza kilka lub kilkanaście sesji dziennie po kilka minut (...)

kiedys czytalem, ze wiekszosc genialnych ludzi tez praktycznie nie spi nocami, a w ciagu doby zaliczaja iles tam kilunastuminutowych drzemek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla, który wracając w nocy z pracy na rowerze po kilku piwach zasnął za kierownicą. Niby nic, gdyby nie to że obudził się gdy w coś uderzył. Otwiera oczy-leży w bagażniku samochodu, a nad nim pochylają się dwie postacie. Zreflektował się i mówi "panowie, tylko nie dzwońcie po policje", na co panowie "za późno". Okazało się, że samochodem była granatowa Octavia, do której wpadł przez szybę bagażnika... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...