Skocz do zawartości

Przekładka uk-eu


Racer

Rekomendowane odpowiedzi

W Polsce pewnie sie nikt do tego nie przyczepi za bardzo, bo podatek drogowy i tak w paliwie sie placi.

Problemem moze byc ew. ubezpieczenie - nie wiem czy w tej chwili ktos ubezpiecza samochody na obcych blachach w Polsce?

 

Ubezpieczenie brytyjskie czy irlandzkie dziala chyba gora przez miesiac.

 

musze pocieszyć bo mam kilku kolegów, którzy ściągają auta z angli i jeżdżą na brykach z numerami angielskimi ale z polskim ubezpieczeniem???!!!! podobno tylko dowód trzeba walnąc u angoli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 150
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 1 rok później...

Powracam do tematu,

 

Zastanawiam się nad zakupem mojego pierwszego Subaru w UK i przeróbkę na LHD . Myślę oczywiście nad imprezą turbo. Poczytałem na forum i widzę że nie którzy radzą lepiej przerabiać jakieś nietypowe imprezki jak Type-R, bo że przeróbka zwykłego to szkoda zachodu.

 

Teraz mam pytanie do tych którzy już to przeszli i przerobili swoje wymarzone imprezki.

Jest to opłacalne ?

Jak później z serwisowaniem takich aut.

 

Wystarczyła by mi zwykła imprezka, jakaś 99/00 218 koni mechanicznych , ale skoro mam rodzine w UK to myślę, że może lepiej właśnie jakieś TypeR STI sprowadzić z tych samych lat.

 

Dodam że nie jestem bogaty i możliwe że lepsze będzie dla mnie kupno zwykłej imprezy LHD w Polsce. Ale wolę się dowiedzieć coś więcej na temat przeróbek Imprez od fachowców takich jak Wy ;)

 

Temat zakończony 2 lata temu więc przez ten czas na pewno coś się nowego wydarzyło ;)

 

 

pozdrawiam

 

-- Wt cze 07, 2011 10:09 pm --

 

Nikt nie wypowie się na temat przekładek :( ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczyła by mi zwykła imprezka, jakaś 99/00 218 koni mechanicznych

wydaje Ci się, tzn na początek by wystarczyła... :)

 

mam rodzine w UK

nie zastanawiaj się, korzystaj z tanich linii lotniczych, jeździj, oglądaj, kupuj GC8 STi, P1, TypeR albo TypeRA.

 

Ich ceny w UK czasem bywają całkiem fajne, dolicz jednak koszt transportu + przekładki (dobrze zrobiona - 10-15 tys. zł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz trochę informacji na "jak doprowadzić samochód do użytku po profesjonalnej przekładce" ;)

viewtopic.php?f=21&t=145148

 

Ten wątek śledzę cały czas :) tam to troszeczkę nie porozumienie z tymi co przekładali, stodolaki by dla siebie lepiej poskładali, widać że tamta Typer to na sztukę była zrobiona

 

-- Śr cze 15, 2011 9:19 am --

 

Wystarczyła by mi zwykła imprezka, jakaś 99/00 218 koni mechanicznych

wydaje Ci się, tzn na początek by wystarczyła... :)

 

mam rodzine w UK

nie zastanawiaj się, korzystaj z tanich linii lotniczych, jeździj, oglądaj, kupuj GC8 STi, P1, TypeR albo TypeRA.

 

Ich ceny w UK czasem bywają całkiem fajne, dolicz jednak koszt transportu + przekładki (dobrze zrobiona - 10-15 tys. zł).

 

Koszty transportu nie duże w sumie, albo nawet sam bym wrócił, 1300 zł i można ją mieć pod domem :) Przekładka to właśnie liczę te okolice 10 tys - 12 tys.

 

 

Na razie też w sumie mieszkam w UK do jakiegoś września, ale zbieram jeszcze gotówkę i szukam jakiś rodzynek :)

 

Czyli ogólnie to polecacie dobrze zrobioną przekładkę jakiegoś STI tak :) ?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam, zastanawiam się właśnie nad kupnem Imprezy z Irlandii i zrobieniem przekładki. Mam pytanie ponieważ wymieniacie tutaj kwoty od 10-15 tyś.,? Rozmawiałem ostatnio z kolesiami którzy sprowadzają takie auta i wycenili robociznę na 3tyś. +drugie 3-4tyś. za części, bez druciarstwa i z gwarancją. Czy to możliwe???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pablito79, znam jednego sprowadzonego GC8 STi, który był przełożony po taniości. Elektrykę niestety później trzeba było poprawiać.

Sama przekładnia z STi to co najmniej 1.5 tys. zł + 0.5 tys. zł za jej zamontowanie w aucie, o pedałach, kolumnie kierowniczej, wycieraczkach, nagrzewnicy i masie innych dupereli nie wspomnę. Ja w takie kwoty, jakie wymieniłeś, nie wierzę.

 

Ale z chęcią uwierzę, jeśli udowodnisz je na sobie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kazdy musi miec od razu przekladnie krotka :) Ale niewatpliwie fajnie taka miec, a to sa juz koszta faktycznie.

Mysle, ze niedawno przyklad takiego tanio przelozonego auta przewinal sie na tym forum w postaci zakupionego gdzies tam w Jeleniej Gorze (pamiec moze mnie zawodzic) w firmie WD-costam auta (zeby nie bylo, nie pamietam, czy przekladka robiona u nich w koncu, bo chyba sie wypierali tego), w ktorym wlasciciel chyba wlasnie nadal poprawia instalacje.

 

Podstawowe pytanie, zadawane juz tutaj wielokrotnie, czy jest to na tyle szczegolna Impreza, zeby bylo ja warto przekladac.

Jesli jakis Type-R, Type-RA - to pewnie tak.

Nad "zwyklym" STi juz bym sie troche zastanawial, a WRX'a czy Turbo2000 chyba bym olal.

No chyba, ze to juz moje wlasne auto wypieszczone, z modyfikacjami by bylo - to bym sie zastanawial, ale to juz

i tak wtedy bylaby kwestia malo zwiazana z rozsadkiem (tak samo zreszta jak jest w przypadku moich napraw auta:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kazdy musi miec od razu przekladnie krotka

nie rozumiem przekładania typeR/RA czy nawet "zwykłego" :) gc8 sti, i nie włożenia mu krótkiej przekładni, skoro taką ma w oryginale (tyle że RHD), i ... skoro i tak jakąś LHD trzeba mu włożyć.

dlatego krótka przekładnia jeśli chodzi o mnie w takim przypadku "is a must".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie kazdy przeklada od razu Type-R/Type-RA

 

Inna sprawa, ze JDMy - WRXy i STi mialy chyba w serii (mowa o RHD oczywiscie) przekladnie 2.7, a byla zdaje sie jeszcze krotsza 2.5 - wystepujaca w niektorych Type-R/Type-RA (limitowane serie bodaj), o ile nie pokrecilem nic za mocno, bo kombinacji z roznymi gratami w roznych Subaru bylo co niemiara.

 

I wciaz jednak - dla jednego "is a must", a dla innego "wszystko mi jedno" :) Zwlaszcza, jesli idzie potem o pieniadze i sie szuka jak najtanszej opcji na przekladke (co nie zmienia faktu, ze nie jest to raczej prawidlowa droga)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
nie rozumiem przekładania typeR/RA czy nawet "zwykłego" :) gc8 sti, i nie włożenia mu krótkiej przekładni, skoro taką ma w oryginale (tyle że RHD), i ... skoro i tak jakąś LHD trzeba mu włożyć.

dlatego krótka przekładnia jeśli chodzi o mnie w takim przypadku "is a must".

 

I tak i nie. Ja miałem długą przekładnie GT-kową w type R i nic mi nie wychodziło na Kielcach. kto winy.... przekładnia :wink: pojechałem na szkolenie, machałem kierownicą jak debil i co sie okazało? Że robie to źle a po wszystkim mały tor objeżdzam bez puszczania kierownicy na długiej GT-kowej przekładni.

 

Teraz pytanie do czego auto ma służyć:

- długa - wg mnie idealna do auta które ma jeździć jako dupowóz u kierowcy który ma małe pojęcie o jeżdzeniu (czyli 90% z nas :mrgreen: )

- mega krótka to: wygoda w mieście, ale już na autostradzie nie jest kolorowo, sekunda i jesteśmy na 2 pasie.

 

Zanim sie zacznie inwestować w auto warto dowiedzieć się jakim jest się kierowcą i czego nam potrzeba. Najlepiej pojechać na szkolenia gołym autem... potem ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć.....

 

 

Na końcu dalej ćwiczyć i jak już będziemy mieli mgielne przebłyski opanowania auta, stoponiowo uświadamiać sobie co nam do auta potrzeba

Czyli najlepiej zrobić auto tylko tak żeby ino jeździło a potem pompować w: przekładnie, stabilizatory, dyfry, antylifty i inne tuningowe badziewia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim sie zacznie inwestować w auto warto dowiedzieć się jakim jest się kierowcą i czego nam potrzeba. Najlepiej pojechać na szkolenia gołym autem... potem ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć.....

 

Na końcu dalej ćwiczyć i jak już będziemy mieli mgielne przebłyski opanowania auta, stoponiowo uświadamiać sobie co nam do auta potrzeba

Czyli najlepiej zrobić auto tylko tak żeby ino jeździło a potem pompować w: przekładnie, stabilizatory, dyfry, antylifty i inne tuningowe badziewia :wink:

Bardzo dobrze powiedziane... 8)

 

A na końcu wszystko sprzedać ze stratą po dojściu do wniosku, że to i tak było bez sensu i trzeba kupić coś nowszego, szybszego, mocniejszego, etc... :mrgreen::P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Premo napisał(a):

Zanim sie zacznie inwestować w auto warto dowiedzieć się jakim jest się kierowcą i czego nam potrzeba. Najlepiej pojechać na szkolenia gołym autem... potem ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć.....

 

Na końcu dalej ćwiczyć i jak już będziemy mieli mgielne przebłyski opanowania auta, stoponiowo uświadamiać sobie co nam do auta potrzeba

Czyli najlepiej zrobić auto tylko tak żeby ino jeździło a potem pompować w: przekładnie, stabilizatory, dyfry, antylifty i inne tuningowe badziewia

 

Bardzo dobrze powiedziane...

 

A na końcu wszystko sprzedać ze stratą po dojściu do wniosku, że to i tak było bez sensu i trzeba kupić coś nowszego, szybszego, mocniejszego, etc...

 

:D:D 8) tak to się z reguły kończy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

W odpowiedzi na kolegów pytanie czy się opłaca? Moim zdaniem limitowane wersje TAK, jeśli chodzi o GT to po przekładce wyjdzie tyle co wersja EU.

Dowiadywałem się w paru miejscach i ceny zaczynają się od 3kzł za robotę.

Ja robię samemu, po nocach po pracy :) i chyba drugi raz bym się nie skusił...

Do gc8 graty kosztują ok 3-4kzł (ja kupiłem imprezę 1.8 i użyłem większości rzeczy) problemem są pedały hydrauliczne koszt ok. 500-900zł (co gorsze rzadko się trafiają)

Moim zdaniem mechanicznie łatwo to przełożyć, dużo słabiej wygląda kwestia elektryki.

Plusem takiej np. wersji RA jest brak wyposażenia elektrycznego co wiąże się z mniejszym prawdopodobieństwem zdrutowania elektryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też miałem sti ra i wyszło tyle kasy, że spokojnie miałbym STI 04, 05 MY. No i co chwilę problemy ze skrzynią :( . W pewnym momencie stwierdziłem, iż nie ma sensu brnąć dalej ( chociaż frajda z jazdy MEGA), ale czasówki należały do EVO :oops:

wiem, że samochód sam nie jeźdźi, tylko potrzebny jest dobry "Łącznik", ale nowoczesnej technologi się nie przeskoczy :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim sie zacznie inwestować w auto warto dowiedzieć się jakim jest się kierowcą i czego nam potrzeba. Najlepiej pojechać na szkolenia gołym autem... potem ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć.....

 

Na końcu dalej ćwiczyć i jak już będziemy mieli mgielne przebłyski opanowania auta, stoponiowo uświadamiać sobie co nam do auta potrzeba

Czyli najlepiej zrobić auto tylko tak żeby ino jeździło a potem pompować w: przekładnie, stabilizatory, dyfry, antylifty i inne tuningowe badziewia :wink:

Bardzo dobrze powiedziane... 8)

 

A na końcu wszystko sprzedać ze stratą po dojściu do wniosku, że to i tak było bez sensu i trzeba kupić coś nowszego, szybszego, mocniejszego, etc... :mrgreen::P

 

ja tym wszystkim ,,tracącym" na aucie radzę w celu polepszenia sobie humoru, żeby przemnożyli sobie każdy dzień posiadania auta razy stawkę dzienną np.500pln, tak jakby wypożyczyli sobie gdzieś kozackie auto do jazdy...potem niech odejmą tą sumę od ceny zakupu i to co wyjdzie, powinno byc ceną sprzedaży....dla wielu wychodzi, że i tak zarobili, bo auto się zamortyzowało....nawet jakby sprzedali za złotówkę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim sie zacznie inwestować w auto warto dowiedzieć się jakim jest się kierowcą i czego nam potrzeba. Najlepiej pojechać na szkolenia gołym autem... potem ćwiczyć, ćwiczyć , ćwiczyć.....

 

Na końcu dalej ćwiczyć i jak już będziemy mieli mgielne przebłyski opanowania auta, stoponiowo uświadamiać sobie co nam do auta potrzeba

Czyli najlepiej zrobić auto tylko tak żeby ino jeździło a potem pompować w: przekładnie, stabilizatory, dyfry, antylifty i inne tuningowe badziewia :wink:

Bardzo dobrze powiedziane... 8)

 

A na końcu wszystko sprzedać ze stratą po dojściu do wniosku, że to i tak było bez sensu i trzeba kupić coś nowszego, szybszego, mocniejszego, etc... :mrgreen::P

 

ja tym wszystkim ,,tracącym" na aucie radzę w celu polepszenia sobie humoru, żeby przemnożyli sobie każdy dzień posiadania auta razy stawkę dzienną np.500pln, tak jakby wypożyczyli sobie gdzieś kozackie auto do jazdy...potem niech odejmą tą sumę od ceny zakupu i to co wyjdzie, powinno byc ceną sprzedaży....dla wielu wychodzi, że i tak zarobili, bo auto się zamortyzowało....nawet jakby sprzedali za złotówkę :D

Taa?

To czemu czarnucha wystawiłeś za pięć czwórek? :twisted::P :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja 3 miesiące temu byłem napalony na kupno anglika, później mi przeszło, pomyślałem że na początku kupie coś zwykłego jakieś MY99 EU, sprawdzę co i jak , czy się nadaje to takiego auta :)

 

ale po przeglądnieciu ofert teraz to od nowa o tym myślę, za 3500 funtów mogę mieć super TYPE RA od fanatyka, bardzo dobrze porobionego, wychodzi jakieś 16 tys zł, ceny aut tutaj spadają bo TAX w górę, ubezpieczenia i paliwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...