T8LEK Opublikowano 30 Października 2008 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2008 sztuki przez duże "G" (czyli takiej, jaką uprawia pani Mucha) Grande? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 30 Października 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Października 2008 T8LEK, o to to . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 30 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2009 Hmmm... no cóż, owa firma po wstępnym wyrażeniu poczucia winy i ubolewania napisała mi, bym się wypchał (tak w dużym skrócie). Przypomnę, że sprawa jest taka: - okradziono mi samochód - strata nie pokryta przez AC to 3K PLN; plus utrata zniżek w AC - łącznie grubo ponad 5K PLN - samochód miał monitoring satelitarny, który - jak się okazało po kradzieży- od kilku dni nie działał, a firma świadcząca usługi nie poinformowała mnie o tym, mimo zapisu w umowie, że mają mnie o tym powiadomić "niezwłocznie". Spróbuję jeszcze po dobroci, ale już prosiłbym na PW informacje od tych / o tych, którzy chcieliby za pewną odpłatnością napisać wezwanie do zapłaty i potem pozew. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michael Opublikowano 30 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2009 PW :arrow: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bart900 Opublikowano 1 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2009 Wydaje mi się że taka firma od GPS ( nad której usługami się właśnie zastanawiam) musi się zdeklarować że niezwłocznie powiadamia o utracie sygnału z auta a jeśli nie to bierze na klatę wartość utraconego mienia. Inaczej to nie ma sensu. A sensu nie ma bo wystarczy sprawdzić w Allegro jak sobie łatwo poradzić z GPS: http://www.allegro.pl/item534794527_hit ... owosc.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek1 Opublikowano 2 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2009 Sens to ma bo tak jak w biznesie jest chodzi o złapanie klienta a co za tym idzie i kasy. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach tj. w umowie i ewentualnych konsekwencjach finansowych za jej nie dotrzymanie przez jedną ze stron. Prawdopodobnie w tej umowie sankcje dla firmy (jeżeli są) to są niewielkie. Chciałbym się mylić dlatego daj znać (jeżeli możesz) jak się sprawa zakończy. Oby dobrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 2 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2009 Nawet jeżeli w tej umowie są jakieś uprzywilejowania firmy od gps-ów, to trzeba sprawdzić, czy przypadkiem nie da się tego zahaczyć od strony niedozwolonych klauzul umownych. Ty Przemeq jesteś firma, czy konsument? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Urabus Opublikowano 3 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2009 Przemeq kup sobie GPS-Buddy: http://www.gps-buddy.com/site/PL/GPS-Buddy-index.html i sam monitoruj swój samochód Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
inflator Opublikowano 6 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2009 Nie zgodzę się z tym, że treść zawarta w spisanej umowie jest decydująca. Jeżeli zawarłeś umowę, to treść stosunku prawnego (bo o nim rozmawiamy) nie jest ograniczona tylko do treści zawartej w umowie. Np. Art 56 KC mówi nam, że "Czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów" , dodam, że nawet przyzwoite zachowanie wyznacza nam treść stosunku cywilnoprawnego. Inną sprawą jest to, że czasem nie rozumieją zarówno prawnicy jak i sądy tego, że stosunek cywilnoprawny kształtują zasady współżycia społecznego i zwyczaj. Nawet Ustawodawca nie jest konsekwentny i w Kodeksie Cywilnym posługuje się zarówno pojęciami "umowy" jak i "stosunku cywilnoprawnego", mówiąc o "umowie" w wtedy, gdy powinien mówić o "stosunku cywilnoprawnym". "Umowę" zawarliście w momencie podpisania i ona zrodziła "stosunek cywilnoprawny", który między Wami powstał. Reasumując. Uważam, że Twoje odczucia są prawidłowe, a co za tym idzie, masz roszczenie do firmy X. Spróbuj załatwić to w drodze porozumienia (Pisemko z propozycją, w którym wyznaczasz termin na odpowiedź), potem weź dobrego prawnika i do sądu. Wynik będzie zależał od oceny sądu. Pozdrawiam Ups, teraz zauważyłem, że Twój post jest z Października Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
remlus Opublikowano 7 Lutego 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Lutego 2009 Inflator. nie szkodzi (najpierw napisałem inhalator ). Tematy prawne sie nie starzeją. Mógłbyś zapoznać się z tym wątkiem. Może będziesz coś mógł dodać? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 9 Lutego 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2009 Ty Przemeq jesteś firma, czy konsument? Konsument 8). Nie zgodzę się z tym, że treść zawarta w spisanej umowie jest decydująca. W tym przypadku akurat nie powinno być tego problemu, bo umowa stoi po mojej stronie: wyraźnie mówi o tym, że mają mnie niezwłocznie poinformować o utracie sygnału i basta. Nie dopełnili - złamali umowę. Koniec i kropka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukciosti Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Podczepię się żeby nie zakładać nowego wątku. Czy jak mam na piśmie prawomocny wyrok w sprawie o zniszczenie mienia (jestem pokrzywdzony) mogę ten wyrok upublicznić? Chodzi mi o rozpowszechnienie go na internetowym forum osiedlowym, a nie chcę mieć potem sprawy o jakieś naruszenie dóbr osobitych itd. itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rpw Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Podczepię się żeby nie zakładać nowego wątku.Czy jak mam na piśmie prawomocny wyrok w sprawie o zniszczenie mienia (jestem pokrzywdzony) mogę ten wyrok upublicznić? Chodzi mi o rozpowszechnienie go na internetowym forum osiedlowym, a nie chcę mieć potem sprawy o jakieś naruszenie dóbr osobitych itd. itp. Miałem kiedyś podobną sprawę firmowo. Prawnik odradzał wtedy upublicznianie i nie zrobiliśmy tego. Ale sam nie jestem prawnikiem, więc może można? :???: Ale ja bym tą drogą raczej nie szedł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukciosti Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Kurcze właśnie zastanawiam się dlaczego. Koleś perfidnie niszczył mi garaż, w końcu nagrałem dziada, przegral w sądzie i teraz mając wyrok nie mogę o tym poinformować mieszkańców osiedla? A mógłbym chodzić od drzwi do drzwi i mówić o tym sąsiadom? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rombu Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Wydaje mi się, że trzeba było poprosić sąd o możliwość upublicznienia wyroku. A jak tego nie ma, to raczej nie wolno. Taki kraj Panie....... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukciosti Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 rombu, dzięki za podpowiedź ale pewnie sąd i tak nie wyda zgody... Taki kraj Panie....... To to ja dobrze wiem, skazany ma większe prawa niż pokrzywdzony... Dlatego między innymi mam taki awatar a nie inny. Może jeszcze sie ktoś wypowie w temacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamusmax Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 rombu, dzięki za podpowiedź ale pewnie sąd i tak nie wyda zgody...Taki kraj Panie....... To to ja dobrze wiem, skazany ma większe prawa niż pokrzywdzony... Dlatego między innymi mam taki awatar a nie inny. Może jeszcze sie ktoś wypowie w temacie. wg mnie powinienes moc upublicznic wyrok, tylko nie moze byc podane nazwisko tej osoby - ksero wyroku, zamazujesz nazwisko i upubliczniasz - kazdy i tak sie domysli o kogo chodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukciosti Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Adam, ale wiesz to czy przypuszczasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamusmax Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 Adam, ale wiesz to czy przypuszczasz. przypuszczam. na logike rzecz biorac wyrok nie zostal utajniony, danych personalnych tez nie ujawniasz, wiec chyba nie powinni robic problemow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 29 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2009 To jest tak: Wyroki, co do zasady są jawne, tzn. każdy zasadniczo może sobie przyjść na ogłoszenie wyroku. Ale o ewentualnym upublicznieniu decyduje sąd, jest środek karny "podanie wyroku do publicznej wiadomości". I teraz, jeżeli opublikujesz taki wyrok z uzasadnieniem, możesz dopuścić się przestępstwa zniesławienia (nawet prawdziwe okoliczności, ale ujawnione publicznie, mogą naruszać dobra osobiste danej osoby). Chyba, że ujawniasz te okoliczności w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Czyli - możesz albo podać to do wiadomości niepublicznie powiedzmy znajomym, albo opublikować i narażać się na konieczność wykazania, że zrobiłeś to w obronie społecznie uzasadnionego interesu. Za szukanie w orzecznictwie pobieram opłaty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukciosti Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 hmm, to chyba jednak pozostanę przy opowiadaniu o tym znajomym. Ale korci mnie gościa ośmieszyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość IRAZU Opublikowano 31 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2009 Ukradli mi kiedyś legaca i rozebrali na części . Nie można im było udowodnić kradzieży , więc byli oskarżeni o paserstwo . Sędzia powiedziała mi na sprawie , że jestem tylko świadkiem i wyroku nie mogę poznać . Z tą jawnością , to coś nie tak . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 1 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2009 Ukradli mi kiedyś legaca i rozebrali na części . Nie można im było udowodnić kradzieży , więc byli oskarżeni o paserstwo . Sędzia powiedziała mi na sprawie , że jestem tylko świadkiem i wyroku nie mogę poznać . Z tą jawnością , to coś nie tak . Nie możesz poznać w tym sensie, że nie jesteś jako świadek stroną postępowania. Mogłeś zgłosić się jako oskarżyciel posiłkowy, o czym sąd na pewno Cię pouczył na pierwszej rozprawie. Jawność jest, bo na ogłoszenie wyroku może się stawić każdy. Nie każdy natomiast może się później dowiedzieć o treść wyroku w sekretariacie czy przejrzeć akta sprawy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dyzio_d Opublikowano 6 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Podepnę się żeby nie robić bałaganu... Spotkała mnie taka sytuacja: jakiś czas temu mój brat miał wypadek moją skodą. Ponieważ okoliczności tego wymagały odbył się proces sądowy w celu ustalenia winnego. Sąd na rozprawie z urzędu uznał, że winę ponosi druga osoba czyli, że to nie z winy mojego brata. Dopiero po ogłoszeniu wyroku zgłosiłem szkodę i MTU wypłaciło mi odszkodowanie. Po jakimś czasie okazało się, że "sprawca" wytoczył proces cywilny w tej sprawie i go wygrał. I teraz otrzymałem z MTU pismo w którym MTU żąda ode mnie zwrotu połowy wypłaconego odszkodowania. Pomijam fakt jakim cudem ten ktoś wygrał ten proces cywilny, ale czy nie jest tak, że w przypadku obopólnej winy każdy w tym momencie poszkodowany udaje się do ubezpieczyciela sprawcy i otrzymuje należne mu odszkodowanie, czy tylko połowę należnego odszkodowania??? Czy w takim przypadku powinienem im zwrócić połowę odszkodowania biorąc pod uwagę, że „winny” z pierwszego procesu na pewno otrzymał odszkodowanie z mojej polisy zapewne w całości, Czy w tym przypadku jestem zobowiązany do zwrotu połowy odszkodowania, czy mam im napisać, żeby się od stosunkowali, a tego typu pisma będę traktował jak próbę wyłudzenia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siekla Opublikowano 6 Lipca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2009 Wynikało by z tego, że w procesie cywilnym ustalono ze Twoj brat przyczynił się do powstania wypadku - ale to takie tylko gdybanuie na podstawie tego co napisales. Zasada prawa jest iz Sad cywilny jest zwiazany wyrokiem sadow karnych. Na Twoim miejscu skontaktowalbym sie z prawnikiem i pogadal na zywo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się