Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Jasiu i Małgosia wracają ze szkoły.

- Małgosiu - mówi Jasio. - Założe się z tobą, że nie wejdziesz na drzewko! A jeśli przegram, stawiam tabliczkę czekolady!

Małgosia weszła na drzewo. Po kwadransie wraca do domu i mówi:

- Mamo, mamo! Założyłam się z Jasiem, że jak wejdę na drzewko, to da mi tabliczkę czekolady.

- Ależ Małgosiu - mówi mama. - Jasio chciał zobaczyć twoje majteczki.

Małgosia:

- Serio? Cha, cha! Ale mu zrobiłam numer! Dzisiaj na sobie nie miałam majteczek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W knajpie spotyka się dwóch kumpli:

- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!

- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka, więc szarpnął kierownicą w bok, wjechał na krawężnik, auto wylecialo w powietrze, przeturlało sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybę wpadł do mojej sypialni...

- Daj spokoj, przecież to straszne tak zginąć!

- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Leżał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle i chciał wstać. Wyciagnął rękę i chwycił się tej starej zabytkowej szafy. Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości...

- Rany, jaka okropna śmierć!

- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i próbował podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała i urwała się pod nim. Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a połamane

kawałki poręczy powbijały mu się w ciało...

- Psiakrew, strasznie zginął!

- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, doczołgał się do środka i próbował podciągnąć się na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...

- Cholera, przerażająca taka śmierć!

- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie kątem spuchniętego oka zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem wywołała istny żywioł i Staszkiem szarpnęło napięcie rzucając jego ciałem o ścianę...

- O rany, okropnie tak umrzeć!

- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...

- To właściwie jak on zginął?

- Zastrzeliłem go!

- Zastrzeliłeś go???

- Kurwa, człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoni kumpel do kumpla

- Sluchaj nie przychodz wiecej do nas

- Dlaczego!?!

- Wiesz jak byles ostatnio zginely pieniadze...

- Nie mysliszch chyba...!!!

- Nie no znalazly sie... ale niesmak pozostal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam nie wiem... czy to do smiechu czy do placzu...

http://www.autoscout24.be/nl-be/detail. ... d=52479226

 

Hehe, na dodatek o ile dobrze pamiętam, to ta Impreza była niejednokrotnie w TOP20 w jednej z największych imprez tuningowych na świecie, która odbywa się co roku w Paryżu, ale nie pamiętam jak się nazywa :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam nie wiem... czy to do smiechu czy do placzu...

http://www.autoscout24.be/nl-be/detail. ... d=52479226

 

Hehe, na dodatek o ile dobrze pamiętam, to ta Impreza była niejednokrotnie w TOP20 w jednej z największych imprez tuningowych na świecie, która odbywa się co roku w Paryżu, ale nie pamiętam jak się nazywa :roll:

 

Nie w Paryzu, a na torze F! Magny Course k/Nevers. Impreza nazywa sie GTI International :) Szkoda wozu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, proszę wreszcie skończyć tu tego offtopa o samochodach i zacząć gadać na temat... Bo naskarżę Moderatorowi!!!

 

WiS będzie nas, tu uwaga trudne słowo DENUNCJOWAŁ do moderatora, aż strach się bać :wink:

 

edit: WiS wreszcie wydedukowałem co to za autorski drink Twój avatar ozdabia :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pilne pytane. Prosze o pomoc. Potrzebuje wyczerpujacej odpowiedzi. Z góry dziekuje.

Jakis czas temu zaczalem podejrzewac swoja zone o zdrade. Skad sie dowiedzialem. No bo zachowywala sie typowo dla takich sytuacji. Gdy odbieralem telefon w domu, po drugiej stronie odkladano sluchawke. Miala czesto spotkania z kolezankami, niespodziewane wyjscia na kawe czy po ksiazke. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych sie spotyka", odpowiadala, ze sa to nowe przyjaciólki i ja ich nie znam.

Zazwyczaj czekam na taksówke, która ona wraca do domu, jednak zona wysiada kilkaset metrów wczesniej i reszte drogi idzie na nogach, tak ze nigdy nie widze jakim samochodem przyjezdza i z kim. Kiedys wzialem jaj komórke, tylko aby zobaczyc która godzina. Wtedy ona po prostu dostala szalu i zakazala dotykac jej telefonu. Przez caly ten czas nie moglem sie zdecydowac, by porozmawiac z nia o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedzialbym sie prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy zona niespodziewanie gdzies wyszla. Ja sie zainteresowalem, ze cos nie tak. Wyszedlem na zewnatrz. Postanowilem schowac sie za naszym samochodem, skad byl doskonaly widok na cala ulice, co pozwoliloby mi zobaczyc, do jakiego samochodu wsiadzie. Kucnalem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauwazylem, ze tarcze hamulcowe przy przednich kolach maja jakies brunatne plamy, podobne do rdzy.

Prosze mi odpowiedziec, czy ja moge jezdzic z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyc? Jezeli natomiast trzeba ja wymienic, to czy mozna zamontowac tanszy zamiennik, a nie oryginalne, a jezeli tak, to które najlepiej?" :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stado wielkich, dobrych ptaków zbierało się do odlotu do ciepłych krajów.

Gdy już wielkie, dobre ptaki miały odlecieć podfrunęła maleńka ptaszyna.

- Wy sobie odlatujecie, a ja tu zemrę z chłodu.... - westchnął ptaszek.

- Leć więc z nami - zaproponowały wielkie, dobre ptaki.

- Ale wy macie duże skrzydła, a ja maleńkie...

- Gdy ustaniesz w locie, pomożemy ci - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, szykując

się do wzlotu.

- Ale wy macie duże żołądki, a mnie zabraknie pokarmu i umrę z głodu...

- Gdy będzie potrzeba, damy ci jeść - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki,

przestępując z nóżki na nóżkę, bo czas odlotu już był przekroczony.

- Ale wy macie...

- A idź kurwa, w pizdu! - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki.

I poleciały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...