Skocz do zawartości

Zeby rozluznic atmosfere :D


Thanatos

Rekomendowane odpowiedzi

Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Stanęli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się dołączyć.

- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.

- Ok - zgodził się starzec.

Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę która trafiła wprost do dołka.

Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział:

- Z twoim starym to się nie da grać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się tylko pochwalić, że dorobiłem się nowych wycieraczek przedniej szyby. Myślę, że mogą być trochę za duże bo wystają mi poza szybę, ale nie obchodzi mnie to - działają super ! 

Dodam jeszcze, że są to jedyne wycieraczki na które lubię patrzeć jak pracują. 

Może zwariowałem, ale ostatnio nawet gdy nie pada jeżdżę na wycieraczkach non-stop. Ostatnio nawet zatrzymali mnie gliniarze i prosili żebym ich przewiózł kawałek żeby mogli patrzeć jak super te wycieraczki działają. 

Były cholernie drogie, no ale przecież na swoim bezpieczeństwie nie będę oszczędzał i jak mówiłem, działają super. Dajcie mi znać jak też chcecie takie wycieraczki. 

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

 

wycieraczki.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka starych dowcipów o poruczniku Rżewskim :-)

 

Na carskim dworze odbywało się przyjęcie. Za suto zastawionym stole (pełnym

półmisków, świec) siedzą panowie w perukach i kobiety w wielkich

rozdekoltowanych sukniach. Trwa im-preza, gra orkiestra. Nagle huk. Wpada

kopiąc w drzwi porucznik Rżewski. Był jednak trochę w nietypowej sytuacji. Miał

opuszczone gacie i trzymał przy tyłku sedes. Doczłapał do stołu, przy którym

zasiadł obok ucztujących dam i panów. Oddawał się czynności opróżniania, w

pewnym momencie wyciągnął papierosa i zaczął palić. Wtedy się zorientował, że

wszyscy na niego

dziwnie patrzą. Więc się spytał:

- Coś nie tak?...Aha, rozumiem...Palić nie wolno!!

 

 

Wieczór, pusta biblioteka akademii wojskowej. Na stołach w nieładzie leżą

książki. Idzie kie-rownik akademii i myśli:

"A może tak zobaczę co czytają moi oficerowie?"

Na stole księga "Cytaty starożytnych"

Generał:

"O, Qu!! Ale ich ciągnie do nauki!"

Otwiera na przypadkowej stronie:

"Do jednej rzeki nie da się wejść dwa razy" (Konfucjusz)

Niżej dopisane krzywymi literami:

"Tym właśnie rzeka rożni się od baby" (Rżewski)

 

- Poruczniku, zdarzyła się wam kiedyś katastrofa kolejowa?

- Owszem....

- Opowiedzcie

- No, jadę sobie w jednym przedziale z generałem i jego córką, pociąg wjeżdża w tunel.... no i zamiast córki wyru..ałem generała....

 

Noc. Rżewski i Natasza leżą w łóżku.

- I co ja mam zrobić, poruczniku? Golicyn mi się oświadczył...

- Jak to co? Wyjdzie pani za niego, będziecie mieli dom, dwójkę dzieci, psa...

- A pan?

- Ja będę przyjacielem domu...

 

Rankiem porucznik Rżewski wychodzi z burdelu.

- A pieniądze - krzyczy za nim dziewczyna.

- Huzarzy pieniędzy nie biorą! - dumnie odparł porucznik.

 

Porucznik Rżewski spaceruje z Nataszą po lesie. Jako, że porucznik coś milkliwy,

Natasza próbuje podjąć konwersację:

- Niech pan popatrzy, poruczniku, jak tu cudownie - las szumi, ptaszki śpiewają.

- A propos ptaszków - ożywił się Rżewski - kornetowi Obłońskiemu mieści się na

ch*ju pięć drozdów i trzy wróble!

- Poruczniku! Fuj! Jaki pan... prostolinijny! - spłoniła się Natasza.

- A propos prostolinijny - jak kornet Obłoński krowę j*bał, to jej się rogi

wyprostowały!

- Boże, poruczniku, niech pan natychmiast przestanie! Pan ma w głowie próżnię!

- A propos próżni - jak Obłoński ch*ja z krowy wyciągał, to stóg siana pyskiem

zassała!

 

Porucznik Rżewski wyprowadziwszy Nataszę Rostową w czasie balu na werandę nie

zwlekając wsadził jej rękę pod suknię.

- Ależ poruczniku! - wykrzyknęła Natasza oburzona - skąd panu przyszło do głowy,

że pan sobie może na takie coś ze mną pozwolić?

- Cały szwadron tak powiedział

 

Porucznik Rżewski uchlawszy się na balu jak świnia zaczął się narzucać damom. Nie zwracał przy tym uwagi ani na urodę, ani na wiek, ani na płeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pojmuję czasem ludzkiej głupoty... :lol::lol:

 

 

http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1, ... ch___.html

 

Kierowca wziął ją na kolana i powierzył kierownicę. Sam zaś, choć nic nie widział - miał w tym czasie panować nad dźwignią biegów i pedałami.

 

Jazda nietrzeźwego duetu zakończyła się po kilkudziesięciu metrach gdy golf uderzył w przydrożne drzewo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczegółowa analiza wiersza:

 

Wiersz jednozwrotkowy, trzywersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca go przyroda.

Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody część żaby jest pretekstem do euforii.

Szybko poruszające się słońce sugeruje wczesne lato, kiedy świat zwierzęcy budzi się z otchłani zimy.

Puenta liryku jest jednoznaczna i łatwo odczytywalna, oddaje doskonale szybkość i złożoność ruchu słońca, które przecież nie jest istotą ludzką.

Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, w którym wyrósł, za poświęcenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia. Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji wierszy o tak pogodnym nastroju.

 

 

 

A oto i sam wiersz:

 

 

 

 

Słońce w górze zapierdala,

Żaba w wodzie dupę moczy,

Kurwa, co za dzień uroczy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...