Moniqa Opublikowano 12 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2005 "ten samochód ma duszę..." tak usprawiedliwiają swoje uciążliwe wehikuły fanatycznie przywiązani do nich właściciele dokładnie tak jest..to była miłość...od pierwszego wdepnięcia gazu :wink: WRC fan...za kostki, i różowego pluszaka na fotele...dziękujemy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BBartek Opublikowano 29 Stycznia 2005 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2005 W czwartek (27/01/05) uratowany lanosik wbity paszczą w zaspę w rowie Nie bardzo pamiętam gdzie ale gdzieś na trasie Radom - Rzeszów A tak przy okazji - fantastyczne parę dni w Bieszczadach miałem... BB Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Golfstrom Opublikowano 1 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2005 W zeszłym tygodniu nartowaliśmy trochę w Słowacji. Ja byłem Legasiem; braciszek Accordem (nazywa ją Hanka). Tzn. nartowaliśmy tradycyjnie - nie samochodami. W drodze do wód termalnych w Besenowej zaliczaliśmy niezłą górkę gdzie był obowiązek założenia łańcuchów. Ja jadę jako drugi ale patrzę, że braciszek ani myśli zatrzymać się żeby założyć łańcuchy. Hmm...Ja tam spokój na twarzy. Jadę za Hanką, jadę, ale patrzę, że Hance coś tchu brakuje. No i zatrzymała się :shock: Tak w 1/3 górki. Zatrzymałem się też, bo sprzeciwka jechał samochód. Następnie ominąłem Hankę i: wsteczny, ręczny, bagażnik, linka, hak, przód Hanki, z powtrotem do Legasia, jedynka............. i nie mogę ruszyć :shock: Tak ślisko. O kurczaki. A z tyłu kolejeczka się robi... Ale nic, spoko. Na środku jezdni nie było tak ślisko, więc cofnąłem deko na ukos. Jedynka (cały czas na reduktorze). Ryszył. Lekkie szarpnięcie i Hanka jedzie za nami. Wholowaliśmy się na szczyt. UFFF! Było nieźle. Komentarz brata n.t. Legaca był krótki: "K...a, trzeba nad czymś takim pomyśleć, bo to k...a, obciach, żeby mnie k...a, ktoś ciągał". Łaciat, myślę, że takimi akcjami powoli urobimy "Synia" i skończy się na Outback'u albo Forysiu zamiast Camry pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Właściciel Browaru Opublikowano 5 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2005 Ja dzisiaj miałem w użyciu oba haki. Najpierw tylnim ciągałem przez kilka godzin kulig, a potem przednim wyciągałem Toyotę Carinę kombi, która niefortunnie utknęła na parkingu próbując przejechać w poprzek koleinę. Autko mam niepozorne (Peugeot 106 1.0), ale za to zimówki porządne (Kleber Krisalp 3). Co prawda nawet one mieliły w zbitym, ale kopnym śniegu, który był wszędzie dookoła, za to gdy dwóch chłopa Carinę bujało, to energiczne pociągnięcie w odpowiedniej chwili rozwiązało sprawę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łaciat Opublikowano 5 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2005 Łaciat,myślę, że takimi akcjami powoli urobimy "Synia" i skończy się na Outback'u albo Forysiu zamiast Camry pzdr O patrz a sie nic nie pochwalił 8) Rozumiem, ze Hanka zawiodła, czyli będzie musiala odejść A jak pociśniemy Synia, to moze trzeci Subarak bedzie we familji. PZDR Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MateuszW Opublikowano 5 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2005 Ostatnio na torze Poznań po "złotej kierownicy" wszyscy szaleli sobie na zaśnieżonym Torze ja z resztą też, ale po dwudziestu minutach musiałem co drugiego z zasp wyciągać Szło mi całkiem nieźle, ale praktykę mam marną i co jakiś czas sprzęgło się przypalało swąd jakich mało Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 5 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2005 Szło mi całkiem nieźle, ale praktykę mam marną i co jakiś czas sprzęgło się przypalało swąd jakich mało Do wyciągania świetnie się nadaje reduktor albo ... automat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lacky Opublikowano 6 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2005 Od mojego znajomego zona na zasniezonym luku drogi nie opanowala samochodu i wleciala w row, rozbijajac tyl samochodu, ktory byl wkomponowany w grzewo, samochod siedzial na brzuchy, row byl dosc gleboki, pomyslalem, ze nie dam rady wyciagnac tego auta (passat) z rowu, tym bardziej, ze caly czas padal snieg, na drodze doslownie nie dalo sie normalnie stac, byl czysty lod, a do dopiero auto wyciagac z rowu w takich warunkach. Ale cóż trzeba sprobowac, nie mozna sie poddac bez walki. ZApielismy passata do linki, przy 1 probie linka sie zerwala, wiec na 2 razy zawiazalismy line i dawaj, ku mojemu zdziwieniu auto miotalo na boki tzn. moje subaru, ale zaczal wyciagac paska, na chwile przystanalem, zeby sprawdzic czy wszystko dobrze idzie, snieg caly czas padal, wszystko OK, wiec dalej targamy paska z rowu, tym razem nie bylo tak gladko subaru sie slizgalo, ale troszke szarpnolem i prosze passat wyjechal z rowu :) W tej sytuacji po raz kolejny udowodnilem potege subaru.... :) pzdr L Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łaciat Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 Ostatnio służyłem dwa razy za holownik mojemu kumplowi, któremu Pugi odmówił posłuszeństwa. Załączyłem reduktorek i szło jak po maśle Raz tak się wczułem w role, ze na jednych światłach objechałem gościa, który Civiciem coś próbował. Na sczęście hol wytrzymał ale kumpel z Peugeota tylko głową pokręcił jak dojechaliśmy na miejsce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal Opublikowano 7 Marca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 Poniewaz mieszkam w okolicach, o ktorych zaklad oczyszczania miasta nie slyszal i wielkie ciezarowy z lyzkami z przodu nie docieraja, to ratowalem dzis niebieskim potworem siedmiu sasiadow Jeden z sasiadow tak byl zaskoczony, iz puch na Subaru nie robi zadnego wrazenia, iz stwierdzil, ze wstawia Mondeo do komisu i zamawia Legacy. Zobaczymy, czy slowa dotrzyma... Poki, co kilka zdjeci wykonanych Zorka 5. To fotki z okolicy godz 9-tej. Teraz jest duzo wiecej sniegu, wiec pewno wkrotce znow zadzwoni domofon :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 He he he twój sąsiad chce zrobić to co ja czyli zamienić Mondka na Legasia, ja coby Forysiem nie holować Mondka (bo te dwa mam pod chatą) to łańcuchy zapinam i Ford idzie dobrze choć szoruje brzuszkiem mocno bo to tylko 13 cm prześwitu. Mondkiem się nigdy nie zakopałem a Forysiem owszem ale to tylko dlatego,że fordem nigdy bym nie pojechał tam gdzie Subarkiem. Jednak dni Mondka na moim podwórcu już są raczej policzone do czego przyczyniła się mentalnie ta zima jak i lokalizacja mojego podwórza tj w szczerych polach przy polnej drodze. A tu sypie i sypie, i jutro znowu Foryś rano wystąpi w roli pługa- no i radzi sobie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 Mój Ford grzecznie daje rade mimo że szoruje :-) A przed chwilą parkowałem mamy ośkę - masakra... 20 minut walki łopatą.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 7 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 Q-de,ciągle pada, biore Forysia i idę przejechać moje 300m polnej do asfaltu bo ją zawiewa, rano znowu to samo żeby potem przejechać po sladach Mondkiem na łańcuchach, a Forysia zostawiam żonie bo w kwesti łańcuchów nie radzi sobie biedaczka-co nie dziwi bo to nic fajnego. Takie uroki życia na wsi hehe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal Opublikowano 7 Marca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2005 Takie uroki życia na wsi hehe Skad ja to znam . . . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 8 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2005 Taa, prawdziwa męska przygoda, syberiada, placówka i tradycyjne zamiecie i zawieje. Pozdro i aby do wiosny (choć przyjemnie poślizgać sie Subarkiem w puchu) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal Opublikowano 9 Marca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2005 Taa, prawdziwa męska przygoda, syberiada, placówka i tradycyjne zamiecie i zawieje. Pozdro i aby do wiosny (choć przyjemnie poślizgać sie Subarkiem w puchu) Wiosna tez bywa wesolo, jak snieg topnieje i jest mega blotko ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 9 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2005 Ano, a zwłaszcza jak jeszcze na tym błotku jest taka fajna warstwa (wcześniej utwardzonego-ujeżdrzonego) topniejącego śniegu, to jest prawdziwe wyzwanie dla miłośników przedzierania się przez bagna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Właściciel Browaru Opublikowano 9 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2005 Skad ja to znam . . . A ja już przyszłej zimy doskonale poznam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 10 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2005 Skad ja to znam . . . A ja już przyszłej zimy doskonale poznam Tylko pogratulować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nemo Opublikowano 10 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2005 No moja ośka radzi sobie jak narazie bez zakopania choć pewnego dnia w lesie na puchu napotkałem górke i nie powiem zatrzymał sie a mi sie miekko zrobiło jak sobie pomyślałem ze bedzie trzeba kopać a tu masz wsteczny i łandnie za 3 podejsciem pojechał. Przed wczoraj uratowałem dwa Maluchy jeden zakopany drugi z pustym bakiem. Także nietylko Subaru nadaje sie na ratownika choć bez wątpienia jest w tym dużo lepszy Pozdrawiam !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 10 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2005 W obronie honoru osiek: bodaj dwa lata temu zdarzyło mi się ratować przednionapędówką (Sunny) zakopaną Octavię TDi 4x4... Tyle, że ja miałem porządne zimówki, a oktawka była na letnich... No i zima zaskoczyła Pana Kierownika! Więc pamiętamy o dobrych kapciach, drodzy Państwo - wtedy po śniegu i lodzie można jakoś jeździć i na dwóch napędzanych kołach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 10 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2005 A ja dziś pomagałem wykopać się Vectrze, facio wjechał na letnich tam gdzie ja ośką na zimówkach ledwo przędę bo śniegu full i polna droga, co więcej do tej pory widziałem,że jeździł Forysiem ale zamienił i widziałem żal w jego oczach. Zaproponowałem mu hol moim Forysiem ale wystarczyły suche tynki pod koła plus pchanko, jakoś się wykaraskał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
landm Opublikowano 11 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2005 Po ostatnich opadach musiałem po podwórku ciągać Forysiem Volvo S80 (na lepszych zimówkach niż moje). A niby szwecki samochód... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 11 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2005 Landm, dobrze napisałeś: NIBY. Było-minęło. Teraz to już taki on szwedzki, jak ja Mazowiecki (Tadeusz)... A mnie tam, odpukać, jeszcze nikt tej zimy ciągać nie musiał. Nawet łopata nie musiała się dobywać z bagażnika - a jeżdżę (ośką) po okolicach nie całkiem zurbanizowanych oraz ostentacyjnie parkuję w zaspach, świeżo usypanych przez służby od(?)śnieżania miasta :wink: PS. Na kołach mam Dębicę. Dobre - bo polskie! 8) :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Golfstrom Opublikowano 15 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2005 O!! Psze Państwa!!! Ratowanie samochodów dla Subarek, to już chleb powszedni :wink: , ale ja dzisiaj ratowałem 4-tonowy wózek widłowy Still'a Nasi transportowcy nie mogli wyjechać z koleiny pod jednym z magazynów, więc zaoferowałem usługi Legaca - a co, uprzejmy jestem i już. Koledzy zrobili kilka zdjęć z okna. Jest też filmik z tego wydarzenia. Nie omieszkam go wrzućić (jak już będę wiedział jak to zrobić). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się