Skocz do zawartości

Tegeso-nieteges, albo nietegeso-teges


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Nieteges: w niedzielę w nocy skończyły mi się klocki hamulcowe w sposób dość nagły (ok, ostatnio ostro jeżdżę :twisted:).

 

Teges: dzięki motelowi działającemu 24h, mogłem od razu zostawić auto w ASO A. Koper, a miałem tam po drodze.

Teges: czując, że klocki się kończą, kupiłem nowe Tar-ox'y tydzień wcześniej i miałem je w bagażniku

Teges: ASO mnie zdołało wcisnąć do kolejki od razu na poniedziałek i zrobiło naprawę praktycznie od ręki

Teges: nie zniszczyłem tarcz - razem z klockami kupiłem nowe tarcze i też je miałem w bagażniku, ale ASO stwierdziło, że nie ma potrzeby wymieniać (tu przy okazji pozdrowienia dla tych, którzy twierdzą, że tarcze Tar-ox są słabe: moje mają 35.000 przebiegu przy dynamicznej jeździe i są w super stanie)

 

:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieteges: w niedzielę w nocy skończyły mi się klocki hamulcowe w sposób dość nagły (ok, ostatnio ostro jeżdżę :twisted:).

 

Teges: dzięki motelowi działającemu 24h, mogłem od razu zostawić auto w ASO A. Koper, a miałem tam po drodze.

Teges: czując, że klocki się kończą, kupiłem nowe Tar-ox'y tydzień wcześniej i miałem je w bagażniku

Teges: ASO mnie zdołało wcisnąć do kolejki od razu na poniedziałek i zrobiło naprawę praktycznie od ręki

Teges: nie zniszczyłem tarcz - razem z klockami kupiłem nowe tarcze i też je miałem w bagażniku, ale ASO stwierdziło, że nie ma potrzeby wymieniać (tu przy okazji pozdrowienia dla tych, którzy twierdzą, że tarcze Tar-ox są słabe: moje mają 35.000 przebiegu przy dynamicznej jeździe i są w super stanie)

 

:cool:

 

to dopiero kawior, nowe tarcze i klocki po miescie w bagazniku wozi.... :twisted:

 

'a kto mi z pastowanym kabanem po lesie spacerowac zabroni. ha?' :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystałem dziś limit szczęścia w kontaktach z POlicją.

Jeżdżę na trasie Wrocław-WWa od prawie 2 lat, nigdy, przenigdy mnie nie złapali...

w zaszłą środę straciłem dowód za tablicę rej. z przodu, czy raczej brak oryginalnej...

dziś na jednaj z górek na bezpiecznej ósemce, zobaczyłem czerwoną świecącą laskę pana policjanta, który to miłym gestem przywoływał mnie do siebie...

noty: 114/70

jak się tylko zatrzymałem powiedział, że na mnie czekał, bo słyszał od dobrej minuty że szybko jadę :)

szczęście w nieszczęściu było takie, że miły pan policjant, chciał pogadać...olał nawet to , że mam pokwitowanie zabrania dowodu, nie mam rejestracji, mam 'niesprawny' tłumik...z 400/8pkt zrobiło się 200/4pkt a 200 to się już nie opłaca pisać ;) skasował więc pomiar...i zapytał jak się odwdzięczę. odwdzięczyłem się.

za chwilę zatrzymał pana Macieja Kozłowskiego ;)

 

opowieści ciąg dalszy.

jadę na Pragę, dokładniej Świętokrzyska/Tamka, jadę w dół...jade jak zawsze jak jest pusto, wypadam bokiem z prawego zakrętasa, jestem na pasie przeciwnym...zza lewego zakrętu wyłania się Passat z dwoma policjantami, dopadam tego lewego zakrętu, jest głośno i szybko (zasadniczo chwila zawahania mogła kosztować kolejny mandat...), pedał w okolice podłogi, na prostej 120-130-140...Passat zawrócił i jedzie za mną. Cisnę dalej...150... bo jak napisałem wyżej chwila zawahania może kosztować wiele.Przeleciałem przez most Świętokrzyski. Passat zniknął. Dobrze, że nie włączyli koguta.

Od jutra jeżdżę rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykorzystałem dziś limit szczęścia w kontaktach z POlicją.

Jeżdżę na trasie Wrocław-WWa od prawie 2 lat, nigdy, przenigdy mnie nie złapali...

w zaszłą środę straciłem dowód za tablicę rej. z przodu, czy raczej brak oryginalnej...

dziś na jednaj z górek na bezpiecznej ósemce, zobaczyłem czerwoną świecącą laskę pana policjanta, który to miłym gestem przywoływał mnie do siebie...

noty: 114/70

jak się tylko zatrzymałem powiedział, że na mnie czekał, bo słyszał od dobrej minuty że szybko jadę :)

szczęście w nieszczęściu było takie, że miły pan policjant, chciał pogadać...olał nawet to , że mam pokwitowanie zabrania dowodu, nie mam rejestracji, mam 'niesprawny' tłumik...z 400/8pkt zrobiło się 200/4pkt a 200 to się już nie opłaca pisać ;) skasował więc pomiar...i zapytał jak się odwdzięczę. odwdzięczyłem się.

za chwilę zatrzymał pana Macieja Kozłowskiego ;)

 

opowieści ciąg dalszy.

jadę na Pragę, dokładniej Świętokrzyska/Tamka, jadę w dół...jade jak zawsze jak jest pusto, wypadam bokiem z prawego zakrętasa, jestem na pasie przeciwnym...zza lewego zakrętu wyłania się Passat z dwoma policjantami, dopadam tego lewego zakrętu, jest głośno i szybko (zasadniczo chwila zawahania mogła kosztować kolejny mandat...), pedał w okolice podłogi, na prostej 120-130-140...Passat zawrócił i jedzie za mną. Cisnę dalej...150... bo jak napisałem wyżej chwila zawahania może kosztować wiele.Przeleciałem przez most Świętokrzyski. Passat zniknął. Dobrze, że nie włączyli koguta.

Od jutra jeżdżę rowerem.

 

A mnie nigdy nie udaje się wynegocjować tańszego mandatu, ostatnio policjant wciskał mi kit, że jego przełożony przegląda logi z suszarki i rozlicza z mandatów, dlatego nie zjechał mi z 400/10. :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie nigdy nie udaje się wynegocjować tańszego mandatu, ostatnio policjant wciskał mi kit, że jego przełożony przegląda logi z suszarki i rozlicza z mandatów, dlatego nie zjechał mi z 400/10. :neutral:

 

ci dwaj wyglądali od pierwszej chwili, jakby chcieli 'negocjować'...gadki o zarobkach w warszawie i takie tam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadę na Pragę, dokładniej Świętokrzyska/Tamka, jadę w dół...jade jak zawsze
wypadam bokiem z prawego zakrętasa' date=' jestem na pasie przeciwnym...[/quote']
dopadam tego lewego zakrętu
na prostej 120-130-140...
Przeleciałem przez most Świętokrzyski.
... muszę to poćwiczyć Michał, bo obok pracuję i tak tej trasy jeszcze nie robiłem :shock:

na początku, jak czytałem, to myślałem, że Karową robiłeś... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

staropolskim zwyczajem, tak jak pan władza sobie zażyczył...mało tego było.

 

dziś sie dowiedziałem, że tych dwóch to na gierkówce, typki powszechnie znane...nie dają mandatów, tylko rozwiązują sprawy polubownie.

paru kolegów z biura na nich trafiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieteges: jakaś ślepa kurwa ścinała zakręt i zahaczyła lusterkiem o moje lusterko

Teges: straciłem tylko kierunkowskaz

Nieteges: świnka na lusterku była przerażona i kwiczy do teraz ze strachu :mrgreen:

ps

nie wiem czy wymienia się tylko kierunkowskaz czy trzeba całe lusterko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...