Skocz do zawartości

Tegeso-nieteges, albo nietegeso-teges


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mam pojęcia, gdzie to zamieścić.

Z jednej strony teges, bo potwierdza znane na forum uprzedzenia, ale z drugiej mega nieteges... :|

http://motoryzacja.interia.pl/samochody/producenci/news/lekarze-juz-wiedza-na-pewno-diesel-wywoluje-raka,1809320,320

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okolicach Mariny Gdańsk (w oczekiwaniu na reprezentację Hiszpanii) podszedł do mnie Chorwat i chciał mi opchnąć dwa bilety za 10 E na dzisiejszy mecz (spodnie na kant miałem).

Nieteges jest taki, że miałem przy sobie 2zł, bochenek chleba i aparat fotograficzny ;):mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

n-Burczydlo jeszcze w warsztacie

n-W niedziele na driftowa pojezdzawke musielismy pojechac szczurem

t- szczur po odpięciu czujnika ABS daje rade

n- w piatek jest pojezdzawka na fajnym torze na ktorym sdczur nie da rady a burceydlo jeszcze nie zrobione

T- wymiana sprzegla z kolem zamachowym idzie na gwarancji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

jadę Wilanowską w dół przed tymi pasami bez świateł koło 70km/h. Ze mną dwie osoby trzymam prawy pas. Patrze a kobita szykuje się do wejścia na pasy. Przede mną jedno auto - myślę - chyba przejedzie. Puszczam gaz i na sekundę wciskam hamulec (na wszelki wypadek) Patrze we wsteczne lustro na pół sekundy czy mogę ją puścić a na tylnym zderzaku mam samochód :evil: Hamowanie przed pasami odpada :evil: Nagle patrze przed siebie a samochód przede mną już stoi na pasach :shock: :shock: Teraz nie ma wyjścia - hamulec opór. Już nie myślę co jest za mną :mrgreen:Włączył się ABS i kupa - Forek śmiga sobie dalej i nie ma ochoty się zatrzymywać. Powolutku wytraca prędkość. Nie ma szans żeby nie zaparkować w tyłku auta przed mną :!: Dojeżdżam ile się da i bez kontroli lusterek (tak sądzę) instynktownie odbijam w prawo. Przy tym manewrze oczywiście odpuszczam hamulec ale nie do końca więc ABS nadal działa :evil::evil::evil: Hebel opór ale teraz lecę na krawężnik i jakiś znak. Jeszcze raz podobny manewr jak poprzednio tylko że w lewo i zatrzymuję się między krawężnikiem a autem przede mną (przód na wysokości jego drzwi). Uratowani :mrgreen:

 

Z tego wszystkiego nie wiem co zrobił gość za mną. Nie wiem kto w połowie mojego hamowania mocno trąbił - to chyba jeszcze ktoś z tyłu. Facet przede mną zero refleksji - może jakby był pisk opon to by zrozumiał. Z drugiej jednak strony ja byłem sporo za nim.

 

I teraz najważniejsza sprawa. Mój ABS to jest shit totalny. Nie jestem w stanie powiedzieć czy przy dużej prędkości on pomaga czy przeszkadza ale jak auto się dotacza to on kompletnie nie spełnia swojej roli. A nie będę przecież z ABS hamował pulsacyjnie :roll: Inna sprawa, że tam było z górki więc droga się wydłuża. Obiecuje sobie od dwóch lat, że wyjmę ten bezpiecznik.....

 

Teges jest taki, że ogarnąłem, że nie pomyliłem pedałów, że ręce ładnie pracowały na kierownicy. Kasa włożona w STI, Kielce, Plejady, Ułęż zwróciła się w 2 sekundy :mrgreen:

 

-- Cz cze 28, 2012 10:48 am --

 

Hmm myslę, że nie będę miał się czym szczycić. :roll:

 

Zawsze jestem dumny z tego, że jestem Polakiem. Postawa reprezentacji, jaka by nie była tego nie zmieni :D

 

a na święta narodowe wieszasz flagi na samochód? pewnie nie!

 

a jak Polska grała mecz towarzyski z Burkina Faso 10 lat temu to wieszałeś? pewnie nie!

 

nie oszukujcie się - wieszanie flag na auto to moda i komercha pełną gębą a nie duma z bycia Polakiem. Przepraszam za ten mały OT w OT

 

Plus jest taki, że wróciłeś po tą flagę i nie była to chorągiewka Tyskiego przez niektórych uważana za flagę Polski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może źle to opisałem. Kobieta stała na pasach przy samym krawężniku i czekała aż ktoś ją puści. Nie wskoczyła mu przed maskę.

 

Ale jaką refleksję miał mieć facet przed tobą ?

Niby co miał zrozumieć?

 

taką refleksje, że nie zawsze za wszelką cenę należy puszczać pieszych (stosować się do przepisów). On przepisów nie złamał ale wydaje mi się, że wyobraźni trochę zabrakło. Tam jest górka, wszyscy zapierniczają i naprawdę przy takim manewrze trzeba 10 razy się zastanowić czy warto ryzykować :roll: Równie dobrze mogła za nim jechać 5 tonowa ciężarówka i zmiotła by jego i pieszego na dodatek. Na jego usprawiedliwienie jest fakt że ja miałem do niego dosyć dużo - (będę strzelał) ok. 30 metrów więc teoretycznie mógł zakładać, że jest dość miejsca na zahamowanie.

 

To chyba Ty powinieneś mieć teraz refleksję.

 

jeżeli chcesz mi coś zasugerować to śmiało :idea: uwierz mi, że staram się tą sytuacje rozważać z punktu widzenia wszystkich uczestników i zachowuje pełen obiektywizm.

 

...generalnie największym nietegesem jest tutaj działanie mojego ABSu :evil: (czego nikt tak naprawdę nie mógł przewidzieć)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...generalnie największym nietegesem jest tutaj działanie mojego ABSu :evil: (czego nikt tak naprawdę nie mógł przewidzieć)

 

no ja właśnie w tej sprawie... czego zasadniczo oczekiwałeś od owego diwajsa?

 

że nie wydłuży drogi hamowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...generalnie największym nietegesem jest tutaj działanie mojego ABSu :evil: (czego nikt tak naprawdę nie mógł przewidzieć)

 

no ja właśnie w tej sprawie... czego zasadniczo oczekiwałeś od owego diwajsa?

 

że nie wydłuży drogi hamowania

 

No to faktycznie mogłeś się zdziwić :(

 

Nie mówię, ze ABS to zło, ale jest zaprojektowany pod 95% kierowników. A jak wiemy, to akurat mniej więcej tylu, ilu myśli, że umie jeździć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, że kolega Michał R., nie przekracza dozwolonej prędkości :mrgreen:

proszę Was - prędkość była rozsądna w tym miejscu i w tych warunkach.

 

poza tym to nie "konfesjonał", żebym dostawał pojazd na street racing :twisted::twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubeusz, do Twojej wypowiedzi dodam jeszcze, że dobrze zaprojektowany ABS

 

nie wiem czego u mnie to jest kwestia ale na bank muszę to sprawdzić :idea:

 

wyobraźcie sobie, że dość dynamicznie wjeżdżacie hamując na miejsce parkingowe poprzedzone drobnym poprzecznym uskokiem (rynienką)... z tą siłą hamowania normalnie byście się zatrzymali akurat na miejscu. A mi się zdarza, że na tym uskoku włącza mi się ABS i nie ma szans żebym wyhamował - odpuszczam hama, znów do oporu i dopiero wtedy się zatrzymam :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On przepisów nie złamał ale wydaje mi się, że wyobraźni trochę zabrakło. Tam jest górka, wszyscy zapierniczają i naprawdę przy takim manewrze trzeba 10 razy się zastanowić czy warto ryzykować :roll: Równie dobrze mogła za nim jechać 5 tonowa ciężarówka i zmiotła by jego i pieszego na dodatek

 

Niech pieszy stoi dwa dni, bo tam jest górka i wszyscy zapierniczają. Zresztą, niech sobie kupi rower i zjedzie z tej górki, bo jak go jeden kierowca wpuści na pasy, to drugi mądry jadący z góry go przejedzie.

Stary, są pasy, są przepisy, możesz jechać 70, ale musisz się zatrzymać. Toczka.

 

Na jego usprawiedliwienie jest fakt że ja miałem do niego dosyć dużo - (będę strzelał) ok. 30 metrów więc teoretycznie mógł zakładać, że jest dość miejsca na zahamowanie.

 

Na jego usprawiedliwienie czego? Przepuszczenia pieszego? :roll:

 

Action, ten forek to z którego roku?

 

Nie mówię, ze ABS to zło,

Przedpotopowe ABSy SUbaru montowane w GLach to było zło. Niestety jeden przepis na tego parcha to było załozyć dobry klocek, wyrzucić bezpiecznik i potrenować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jego usprawiedliwienie czego?

 

pisałem wcześniej ale powtórzę - braku wyobraźni.

 

inna sytuacja: dwa pasy. jedziesz prawym. czeka pieszy z prawej strony. lewym pasem 150km/h za tobą coś jedzie. Puszczasz pieszego i zadowolony z siebie (nie złamałeś przepisów) patrzysz jak rozjeżdża go inne auto? NIE-E! trąbisz i przyśpieszasz żeby przypadkiem nie pomóc mu zginąć.

 

Action, ten forek to z którego roku?

 

03

 

Może opony łatwo tracą przyczepność ?

 

przypadek z wjeżdżaniem na miejsce postojowe, który opisałem wcześniej chyba wyklucza tą teorie. ABS działa podobnie gdy koła wpadają w jakąś dziurę. aczkolwiek nie zaszkodzi sprawdzić - idealne nie są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nna sytuacja: dwa pasy. jedziesz prawym. czeka pieszy z prawej strony. lewym pasem 150km/h za tobą coś jedzie. Puszczasz pieszego i zadowolony z siebie (nie złamałeś przepisów) patrzysz jak rozjeżdża go inne auto? NIE-E! trąbisz i przyśpieszasz żeby przypadkiem nie pomóc mu zginąć.

 

Prawda. Jednak rozbijamy się znowu o jazdę zgodną z przepisami. Od stycznia bat znika, limit 48pkt będzie trudny do osiągnięcia.

 

03

 

to dalej ma dwutłoczek na przodzie i bęben z tyłu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się kiedyś (zimą) przez zapieczone tłoczki zatrzymałam na zderzaku poprzedzającego mnie auta... a to auto się zatrzymało, żeby przepuścić pieszych.

Niefajne uczucie :|

 

Następnego dnia w warsztacie się okazało, że tłoczki są do wymiany :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proszę Was - prędkość była rozsądna w tym miejscu

Jakby była rozsądna to byś bez problemów zapanował nad autem.

jeżeli chcesz mi coś zasugerować to śmiało

Śmiało Ci zasugeruję, że :

- w krajach o normalnej kulturze drogowej ta piesza nie

czekała aż ktoś ją puści

tylko pierwszy pojazd ustępuje pieszemu.

- niestety w Polsce

nie zawsze za wszelką cenę należy puszczać pieszych (stosować się do przepisów

Po prostu żenuła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...