Skocz do zawartości

Nasz WARSZTAT - Młotowiertarki, wkrętarki, piły, narzędzia, itd --- pytania // porady // sugestie


bikeman1

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie byłem w mecce budowlańców :D Ogladalem TE 3-CL ( klasyczna pistoletowa Wiertarka) oraz Hilti TE 7-C ( kształt obudowy w formie litery D) obydwie fajnie leżą w ręce, waga bardzo podobna. Jedynie co różnią się parametrami oraz charakterystyką pracy. Mianowicie:

 

TE 3-CL:    1200 obr / min,     udar 2.1J,     częstotliwość udaru 4860 uderzeń / min,     moc 850W

TE 7-C:        740obr / min,        udar 2.6J,      częstotliwość udaru 4020 uderzeń / min,      moc 720W

 

Do testów była możliwość przetestowania wiertarki TE 3-C i powiem szczerze że fajny bzyczek ( wysokie obroty, szybki udar ) i wiertłem fi 16 w lanym betonowym klocku bez problemu sobie poradziła. No i teraz moje pytanie jest... czy pójść w tak zwanego "bzyczka" czy pójść w wiertarkę która będzie pracować wolniej ale mocniejszym udarem, takiego woła roboczego? 

 

Jakie są wasze przemyślenia oraz doświadczenia w tej kwestii oraz Jakie są wasze doświadczenia z wiertarkami z obudową w kształcie litery D. Czy niesie ona za sobą jakieś korzyści lub minusy? 

 

 

20200225_102020.jpg

 

 

20200225_102025.jpg

Edytowane przez bikeman1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, bikeman1 napisał:

Jakie są wasze przemyślenia oraz doświadczenia w tej kwestii oraz Jakie są wasze doświadczenia z wiertarkami z obudową w kształcie litery D. Czy niesie ona za sobą jakieś korzyści lub minusy? 

Do tych D są dedykowane  odkurzacze  a do pistoletowych chyba w hilti nie ma.

Brachol posiada hilti w D z odkurzaczem i bardzo sobie chwali to,  tylko że on montuje meble kuchenne lub szafy  co jest wewnątrz a Ty na zewnątrz  robisz wiercenie to nie musisz odkurzać podczas wiercenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W TE-7C masz udar pneumatyczny, nie znalazłem informacji o typie udaru w TE 3-M, warto dopytać przed zakupem. Ta mniejsza nadaje się głównie do wiercenia, większą w razie potrzeby możesz bez obaw zaprzęgnąć do cięższej roboty z kuciem.

Z praktycznego punktu widzenia jeszcze dodam, że jeżeli masz sporo wiercenia w sufitach to uchwyt pistoletowy jest o wiele wygodniejszy w pracy. Inaczej ułożony środek ciężkości pozwala bez problemu pracować jedną ręką i nie wygina nadgarstka w stronę ziemi :).

Edytowane przez Efti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ipsx82 napisał:

Do tych D są dedykowane  odkurzacze  a do pistoletowych chyba w hilti nie ma.

Brachol posiada hilti w D z odkurzaczem i bardzo sobie chwali to,  tylko że on montuje meble kuchenne lub szafy  co jest wewnątrz a Ty na zewnątrz  robisz wiercenie to nie musisz odkurzać podczas wiercenia.

 

Ta, te odkurzacze dedykowane w sumie fajna sprawa...a tak apropos to też wiercę w już wykończonych mieszkaniach ( w 90% ), bo robię balustrady wewnętrzne. Więc jestem na końcu całego łańcuszka :) 

Także jadąc na robotę trzeba zbierać każdy pyłek :) 

 

W suficie nie wiercę

 

Co do wiercenia i odpylania, mają świetne wiertła, które podczas wiercenia wyciągają również zwierciny z otworu. Są to wiertła na zasadzie rurki. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT

 

<<<  Z racji iż wątek cieszy się jakimś zainteresowaniem, a każdy z Nas używa jakiś narzędzi w domu i pracy. Edytowałem ten wątek na bardziej ogólny charakter. Temat ogólnie warsztatowy. Także zapraszam do dyskusji :) >>>

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz tak, z racji że wiertarkę do metalu już kupiłem, stałem się posiadaczem Fein`a, zarejestrowałem go na "gwarancję plus" mam teraz 3 lata gwarancji ( nawet zakup na firmę ) Gwarancja jest na urządzenie, jak i akumulatory

 

I jak już tu wcześniej wspominaliście, same warunki gwarancji są bardzo ważne przy tej klasie sprzętu, więc się teraz orientuję. Moimi głównymi typami są na tą chwilę dwie wiertarki: Hilti TE 3-CL ( pistoletówka ), Fein ABH 18 no i przez chwilę rozważałem jeszcze Metabo UHEV 2860-2 ale odpuściłem jak przeczytałem ich warunki gwarancji XXL ( 3 lata ) gdzie punkt 8 mówi, co nie podlega gwarancji...

Wracając,

- Hilti suma summarum wg mnie ma najlepszy serwis...pierwsze dwa lata, podlega wszystko gwarancji, bez dyskusji. Przed końcem tych dwóch lat, mogę wysłać wiertarkę na serwis i wymienią w niej wszystko co uległo zużyciu lub jest widocznie bliskie zużyciu, wyczyszczą, nasmarują i odeślą. Poźniej jest dożywotnia gwarancja na wady fabryczne i materiałowe oraz "ograniczone koszty naprawy" wynoszące dla tej wiertarki 339zł netto, tak więc nawet za 10 lat jak mi w niej padnie wszystko...silnik, kabel, odbudowa, szczotki, włącznik itd itd, nie zaplacę więcej jak 339zł

- Fein natomiast po 3 latach rozszerzonej gwarancji nie przewiduje takich rarytasów, podaje natomiast na swojej stronie rozkladowkę ile kosztuję dane częsci zamienne do młotowiertarki Cennik 

 

tu dla porównania znalazłem cennik części Metabo, tylko jakiś niższy model bo UHE 2650, i powiem szczerze że ceny części są naprzemiennie raz droższe, raz tańsze ( Fein < - > Metabo )

 

I teraz pytanie do Was, z racji że każdy używa innego sprzętu, Bosch, Makita, Dewolt macie rozeznanie co ile kosztuje, jakie ma ceny Fein swoich podzespołów, drogie czy normalne?

Edytowane przez bikeman1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Podziele sie z wami swoimi doświadczeniami apropo narzedzi . Ogolnie nacodzien pracuje w budowlance i jezeli chodzi o sprzety to w naszej firmie w wiekszosci uzywamy sprzetow milwaukke  majabardzo dobry serwis( choc naprawde rzadko w nim bywam) sa to sprzety wrecz idiotoodporne bardzo mocne przekladnie w wkretarkach  sa bardzo ergonomiczne i zwarte . Sam na prywatny uzytek rowniez mam sprzety w wiekszosci tylko milwaukee. Choc do robot stolarkich Festool wiedzie tutaj prym pod wzglem dokladnosci to niestety ich ceny sa mocno przesadzone. Mam rowniez  ukosnice z bosha i wg mnie jest naprawde świetna.  Ogolnie wg mnie jest tak ze kazdy sprzet z rodziny profesjonalnych  jest warty swojej ceny i naprawde swietniesie sprawuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci że w zeszłym roku również kupowałem piłę ukosową...i tak jak teraz przy wyborze młotowiertarki, miałem taki sam problem z ukosówką. Miałem wtedy dwa typy: Festool Kapex 60 ( okolice 3.5k ) oraz Boscha GCM 800 ( 1.5k )

Z racji finansowo wtedy nie mogłem sobie pozwolić na Festoola, kupiłem Boscha i póki co jestem bardzo zadowolony. Tnie precyzyjnie, można spokojnie z klocka dębowego 5x5cm usiąć plasterek 0.5mm i co najważniejsze nie kosi wymiarów. A przyszłościowo można do niej założyć tarczę Festoola :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez w tamtym roku kupowalem ukosnice aczkolwiek potrzebowalem do  graniakow wiekszych wymiarow i chcialem aby ukosnica przeciela min 10cm na grubosc . Chcialem festola kapex ks120 i juz bylem praktycznie zdecydowany ale kiedy na wystawie zobaczylem bosha gcm 12 i sprobowalem jak ten sprzet pracuje to odrazu zmienilem zdanie  ma mocny silnik bo az 2KW  przecina34cm na szerokosc oraz 12 cm na wysokosc  ogolnie jest dosc ciezka co mi akurat nieprzeszkadza bo uzywam ja zazwyczaj w stacjonarnym warsztacie

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.02.2020 o 09:08, aflinta napisał:

Ale do sporadycznej pracy nie ma sensu inwestować w profesjonalny sprzęt.

 

nie do końca się zgodzę - zależy jak sporadyczna ta praca i jak profesjonalny sprzęt. Wiadomo, że do wiercenia dziur pod obrazek nie kupię omawianych tu wiertarek - co najwyżej wypożyczę. Natomiast nawet w zastosowaniach amatorskich ale regularnych jakość ma znaczenie. Przy wykończeniówce swojego domu sporo zrobiłem sam - czasem bo wyceny były z kosmosu a czasem bo lubię. DO tego ogólnie lubie DIY więc sprzęt pracuje. Zbudowałem 2 drewniane tarasy na ruszcie stalowym - łącznie 80m2, postawiłem murowaną wędzarnię - teraz buduje piec do pizzy. Sam zrobiłem schody i poręcze, domek na drzewie dla dziecka. Aktualnie buduję duży stół na taras a plany dalekosiężne. Bez dobrego sprzętu bym umarł.

Używam od początku (9 lat) młotowiertaki Makita z wymienna głowica (zaciskowa i SDS) - super sprzęt, który dostał w 4 litery solidnie nawet na kuciu. Dalej działa super i ma jedna zaletę, której tanie sprzęty nie mają - kabel ma chyba 4 metry. Druga kwestia to sprzęt - dobrym wiertłem można zdziałąc cuda nawet gorszym sprzętem. Budując taras zmontowałem ponad tonę stali - sporo spawałem (głównie deklowanie rur) ale łączenie to śruby i wkręty samowiercące. Kupiłem wiertła kobaltowe(chyba) - fi 13 za 60pln chyba ale w ścianke 3mm wchodziły lepiej niż w drewno - sama przyjemność.

Na ukośnicy uznałem, że oszczędzę - kupiłem w Juli i żałuję. Niby wszystko spoko, dałem od razu inną tarczę z drobnym zębem i tnie pięknie ale ustawienie kątów to loteria. taras jest narożny i deski się schodzą na 2-siecznej kąta więc musi byc ładnie - pierwsze cięcia dramatyczne. Musiałem zbudowac szablon, wg którego ustawiłem ukośnicę - na podziałce piły wyszło 43st a powinno być 45st.  Ręczna piłe tarczową kupiłem Makitę po tym jak umarł Black&Decker z lat 80-ych, którym mój ojciec zbudował pół domu.

Używam struga elektrycznego DeWalta - boski. Dostałem pod choinke strug Graphite - tandeta. Którki kabel, worek wielkości 2 paczek fajek (DeWalt jakieś 1,5 - 2 litry). Zmiana strony wyrzutu w DeWalcie jednym ruchem - w Graficie szarpanina.

Szlifierki - miałem starą Celmę - spaliła się w końcu. Kupiłem na szybko w Juli Meeca tymczasowo bo potrzebowałem oszlifować palety na stolik - działa 7-my rok i nie chce zdechnąć a zrobiła sporo. Ale to druga sztuka - pierwsza spaliła się  w połowie pierwszej palety.

Wszelkie szlifierki kątowe, które sporo mają roboty ze stalą, cegłą, kamieniem też muszą być przyzwoite.

 

Generalnie jeśli coś będzie pracować więcej niz raz nie może być badziewiem. Nawet jeśli na papierze wygląda dobrze to trwałośc jest wątpliwa o czym sie nie raz przekonałem - zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie jak w połowie majówki kiedy mi padł duży diax. Poza tym komfort uzytkowania, bajery umilające i ułatwiające robotę - długi kabel, łatwe podpięcie odkurzacza etc. Sprzęt mocno eksploatowany musi byc dobrej jakości. Kosiarke czy piłę łańcuchową mam Husqvarny - działają od 11 lat. Kuzyn z mniejszym trawnikiem w tym czasie ma już trzecia kosiarkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, STIFF napisał:

Natomiast nawet w zastosowaniach amatorskich ale regularnych jakość ma znaczenie.

Owszem, ale dalej jest duża różnica w materiałach i cenie między amatorskim sprzętem do majsterkowania, a narzędziami do pracy po kilka-kilkanaście godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu. Zdecydowanie nie miałem tu na myśli marketowych wynalazków.... choć i tu czasem można trafić na całkiem udaną konstrukcję (choć często jest to loteria). 

 

15 minut temu, STIFF napisał:

Na ukośnicy uznałem, że oszczędzę - kupiłem w Juli i żałuję.

To jest coś co bym chciał kupić bo czeka mnie położenie sporej ilości listew przypodłogowych a nie jestem przekonany czy pilarka tarczowa (Hitachi) będzie najwygodniejsza do docinania skosów na wymiar. Natomiast wiem, że te tanie ukośnice nie trzymają zazwyczaj kątów... więc pewnie pożyczę Metabo od sąsiada - jak nie będzie trzymać, to przynajmniej nauka taka prawie nic nie kosztuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aflinta nawet nie probuj reczna Hitachi listew rowno pod katami dociac. Mam to za soba i nie polecam. Metabo ukosne  wjechalo i daje rady. No i jeszcze opcja reczna pilka i prowadnica zawsze jest jesli robota jest jednorazowa.

Swoja droga dwie uwagi do Hitachi: raczka na male japańskue łapki, kabelek krótki i twardy, jak sie na zimnie robi to jest jak drut. Kiedys wymienie tak sobie powtarzam od 5 lat :) ale poza tym pilka super mocna itd. Ale nastepna to bym juz bral Mafella tylko watpie zeby hitachi za mojego zycia jeszcze udalo sie zajezdzic :D

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją pilarkę lubię szczególnie za jedną rzecz, przy tarczy 165mm zagłębia się na 66mm a dalej jest kompaktowa. Myślałem nad wersją akumulatorową, ale za rzadko używam by miało to sens, szczególnie, że wkrętarkę i inne akumulatorowe zabawki mam Ryobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, STIFF napisał:

Na ukośnicy uznałem, że oszczędzę - kupiłem w Juli i żałuję. Niby wszystko spoko, dałem od razu inną tarczę z drobnym zębem i tnie pięknie ale ustawienie kątów to loteria. taras jest narożny i deski się schodzą na 2-siecznej kąta więc musi byc ładnie - pierwsze cięcia dramatyczne. Musiałem zbudowac szablon, wg którego ustawiłem ukośnicę - na podziałce piły wyszło 43st a powinno być 45st. 

 

Jeśli chodzi o podziałkę kątową, to ja i tak nie wierzę tym zamontowanym na urządzeniu i czy to na ukośnicy do drewna czy na pile taśmowej do metalu i tak zawsze ustawiam kąt pod kątomierz elektroniczny. Z racji ze u mnie liczy się nawet pół stopnia

 

balustrady wycinane laserowo.jpg

 

5 godzin temu, STIFF napisał:

Szlifierki - miałem starą Celmę - spaliła się w końcu. Kupiłem na szybko w Juli Meeca tymczasowo bo potrzebowałem oszlifować palety na stolik - działa 7-my rok i nie chce zdechnąć a zrobiła sporo. Ale to druga sztuka - pierwsza spaliła się  w połowie pierwszej palety.

Wszelkie szlifierki kątowe, które sporo mają roboty ze stalą, cegłą, kamieniem też muszą być przyzwoite.

 

Jeśli chodzi o kątówki to Bosch jest fajny, wygodny, lekki...ale często leciały do serwisu na padający moduł od regulacji obrotów i tania to nie była naprawa. Czasem było tak, że regulacja padała po miesiącu od naprawy :/

 

Później przerzuciłem się na szlifierkę FLEXa ( bez regulacji obrotów ) a kupiłem do tego regulator obrotów, coś takiego i jest to możliwie najlepsze rozwiązanie. Dobra szlifierka z regulacją obrotów kosztuje parę ładnych złotych, czy to Flex czy Fein, kosztują spokojnie ponad 1.000

A tutaj kupujemy regulator obrotów za 130zł ( notabene jest to produkt Polski, bo chłopak sam to wykonuje ) + dobra szlifierka 300-400zł i z głowy :)  

 

 

Edytowane przez bikeman1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakiej zasadzie dziala ten "regulator obrotów", podejrzewam ze to zwykly transformator regulowany. Regulujac napiecie silnika klatkowego masz max regulacje obrotow ok 10 procent, potem moment obrotowy mocno spada i grzeje sie uzwojenie. Nie ma co sie dziwic ze porzadna regulacja obrotow kosztuje. Graty do ukladu sterujacego czestotliwoscia troche kosztuja. Taki regulator nadaje sie do sterowania temperatura grzalki i do tego podobny u mnie zaprzęgłem.

Edytowane przez eurojanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, Fein się chwali tym, że jego szlifierki z regulacją obrotów, z serii "inox" nie "siadają", czyli mimo mniejszych obrotów, moment obrotowy nie spada, ale to niestety kosztuje...

 

Co do tego regulatora natomiast, pracuje na nim już ponad 3 lata w połączeniu z Flexem, szlifuje nierdzewkę, tnę blachę, obroty średnio około 50% i nie zauważam aby szlifierka się grzała ponad normę. Co do momentu obrotowego...przy ograniczeniu mocy na regulatorze do 50%, spadek momentu obrotowego jest nieznaczny. Poniżej 50% jeżeli zejdziemy, moment spada znaczniej. 

To są moje spostrzeżenia wyjęte prosto spod własnej ręki i doświadczenia...nie ze wzorów matematycznych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bikeman1 napisał:

Później przerzuciłem się na szlifierkę FLEXa ( bez regulacji obrotów ) a kupiłem do tego regulator obrotów, coś takiego i jest to możliwie najlepsze rozwiązanie. Dobra szlifierka z regulacją obrotów kosztuje parę ładnych złotych, czy to Flex czy Fein, kosztują spokojnie ponad 1.000

A tutaj kupujemy regulator obrotów za 130zł ( notabene jest to produkt Polski, bo chłopak sam to wykonuje ) + dobra szlifierka 300-400zł i z głowy :)  

Mam Dewalta z soft startem i zabezpieczeniem przed uruchomieniem przy powrocie zasilania po zaniku i żaden z wariantów zewnętrznego regulatora obrotów (na silniki komutatorowe i indukcyjne) nie zadziałał. Zapewne przyczyniło się do tego owo zabezpieczenie. 

 

2 godziny temu, bikeman1 napisał:

zawsze ustawiam kąt pod kątomierz elektroniczny. Z racji ze u mnie liczy się nawet pół stopnia

Który model jest tak dokładny i powtarzalny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, aflinta napisał:

Mam Dewalta z soft startem i zabezpieczeniem przed uruchomieniem przy powrocie zasilania po zaniku i żaden z wariantów zewnętrznego regulatora obrotów (na silniki komutatorowe i indukcyjne) nie zadziałał. Zapewne przyczyniło się do tego owo zabezpieczenie. 

 

Który model jest tak dokładny i powtarzalny?

 

Być może to kwestia tych zabezpieczeń, nie wiem...w swoich szlifierkach nie mam takich, więc nie mam rozeznania.

Jeśli chodzi o kątomierz to taki, mam dwa i sobie chwalę 

https://www.lidl-sklep.pl/POWERFIX-Katomierz-cyfrowy-lub-suwmiarka-cyfrowa/p100259296

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, bikeman1 napisał:

To są moje spostrzeżenia wyjęte prosto spod własnej ręki i doświadczenia...nie ze wzorów matematycznych :)

Tak jak pisałem mam podobne urządzenie jeszcze z PRL'u 10 Ampów i widocznie mamy inne spostrzeżenia z własnej ręki, bo u mnie w testach wyszło co innego. Jak Ci działa to dobrze. Oby Ci sprzęt wytrzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Panowie, był dziś u mnie DEMO Bus FEIN. Można sobie taką wizytę / prezentację zamówić u siebie. Przedstawiciel na busie ma CAŁY asortyment z tej marki

 

Ja byłem w głównej mierze zainteresowany:

 

- młotowiertarką ABH 18

oraz 

- szlifierką kątową Fein WSG 17-70 Inox - z opisu mega sprzęt, więc chciałem go przetestować. Z racji również na powyższą dyskusję, że zwykła kątowka + regulator, o którym pisałem wyżej, spada sporo moment obrotowy poniżej 50% mocy szlifierki.

A szlifierka Fein jest stworzona podobnież do szlifowania na niskich obrotach

Po testach tej szlifierki ( szlifowanie dużych, grubych spawów ) stwierdzam że sprzęt jest fenomenalny!!! Zakres obrotów ( 1-6 ) to 2700 - 8500obr/min i na pierwszym biegu ( 2700 ) podczas szlifowania i dociśnięciu mocno szlifierki...ba, powiem wiecej, niemalże się na niej położyłem, aby docisnąć - nie "siadła" absolutnie nic, po prostu robiła swoją robotę...niesamowite

 

Jeśli chodzi natomiast o wiertarkę ABH 18 to wyniki są na filmie poniżej :) porównanie do młotowiertarki z Lidla :) 

 

 

 

 

Edytowane przez bikeman1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa forma prezentacji produktów. Można ich "wypożyczyć" na robotę na jeden dzień? :mrgreen:

Co do testu to myślę, że ważniejsze jest jak Ci się danym sprzętem pracuje i jakie sprawia ogólne wrażenie jeśli chodzi o działanie, ergonomie, wykonanie bo szczegóły to poznasz dopiero pracując nim na co dzień. Czas w jakim poradzi sobie z otworem w bloczku betonowym czy cegle też dostarcza jakąś informację o wiertarce, ale z drugiej strony nie jest to przecież sprzęt do zawodów w wierceniu na czas :).
Główne ograniczenia czyli materiał i narzędzie były te same i podejrzewam, że gdybyś do testu dodał Hilti, Bosch'a czy DeWalt'a to też wyszłyby porównywalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety nie można wypożyczyć :) tylko testy na miejscu

 

Tak, efekty końcowe, jeśli chodzi o czas wiercenia są bardzo podobne. Aczkolwiek, tak jak napisałeś ergonomia, poręczność ( bo wiertarka jest dość kompaktowa ) i wykonanie mnie przekonuje. Kolejna sprawa, brak kabla, jest to fajna opcja, przy pracy na drabinie ma to uzasadnione plusy :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...