Skocz do zawartości

Blobeye WRX przygotowania do remontu


Panbenonium

Rekomendowane odpowiedzi

Jak chłop uparty, albo cierpliwy (jak zwał tak zwał), to sobie poradzi. Brat wpakował kiedyś silnik tribeki do Uaza, a żeby było "prościej" zamontował zwolnice z ciężarowej Pragi... Nawet wygrał jakiś offroadowy spot w Finlandii i tam go sprzedał (odzyskując 1/4 kosztów budowy):facepalm: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Tutek napisał:

To jest piękne. Wpada gość na forum z jakimś absurdalnym pomysłem. Ludzie, którzy na tych autach zęby zjedli mówią mu, że to nie ma sensu i sugerują mu inne rozwiązanie, ale gość brnie i wdaje się w jakieś słowne przepychanki. Dodaję ten temat do obserwowanych. 


Dlaczego uważasz pomysł za absurdalny ? Skoro tyle się tu pisze o tym, że remont to kwestia czasu (i to wygląda że "szybszego czasu niż chociażby w R4) to dlaczego podczas remontu od razu nie kupić chociażby kutych korbowodów pod większe T ? Kutych tłoków. To jakiś problem dla Ciebie kupić to "na zapas" ? Jak w WRX padną panewki, to i tak trzeba silnik wyciągać, a dla mnie to jednoznaczne, ze zrobieniem wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zakupy z prostej przyczyny nie mają sensu, nie wiesz czy w środku są seryjne tłoki czy może po remoncie pierwszy nadwymiar, czy nowe powinieneś kupić nominalne, pierwszy nadwymiar a może od razu drugi. Zakupy za zapas mają sens tylko w jednym przypadku. Wiesz bardzo dokładnie jaki setup chcesz zbudować i kompletujesz go niezależnie od tego, co masz aktualnie w aucie. A jak chcesz robić remont to najpierw rozbierasz silnik, patrzysz co jest w środku i co trzeba wymienić żeby było dobrze. A rynek aftermarketowych części do Subaru jest wystarczająco duży, żebyś w przeciągu tygodnia dwóch skompletował wszystko co trzeba.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tutek napisał:

To jest piękne. Wpada gość na forum z jakimś absurdalnym pomysłem. Ludzie, którzy na tych autach zęby zjedli mówią mu, że to nie ma sensu i sugerują mu inne rozwiązanie, ale gość brnie i wdaje się w jakieś słowne przepychanki. Dodaję ten temat do obserwowanych. 

 

 

Jak zawsze chcesz pomóc, doradzić ale zdarzają się przypadki, że masz chęć chwycić popcorn i patrzeć co się będzie działo, a znając scenariusz z innych odcinków podobnych remontonowel, wiesz że będzie płacz i zgrzytanie zębów... ewentualnie cisza w eterze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, skwaro napisał:

Takie zakupy z prostej przyczyny nie mają sensu, nie wiesz czy w środku są seryjne tłoki czy może po remoncie pierwszy nadwymiar, czy nowe powinieneś kupić nominalne, pierwszy nadwymiar a może od razu drugi. Zakupy za zapas mają sens tylko w jednym przypadku. Wiesz bardzo dokładnie jaki setup chcesz zbudować i kompletujesz go niezależnie od tego, co masz aktualnie w aucie. A jak chcesz robić remont to najpierw rozbierasz silnik, patrzysz co jest w środku i co trzeba wymienić żeby było dobrze. A rynek aftermarketowych części do Subaru jest wystarczająco duży, żebyś w przeciągu tygodnia dwóch skompletował wszystko co trzeba.


O tłokach to podejrzewałem, ale co z chociażby panewkami, korbami, uszczelkami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Panbenonium napisał:


Dlaczego uważasz pomysł za absurdalny ? Skoro tyle się tu pisze o tym, że remont to kwestia czasu (i to wygląda że "szybszego czasu niż chociażby w R4) to dlaczego podczas remontu od razu nie kupić chociażby kutych korbowodów pod większe T ? Kutych tłoków. To jakiś problem dla Ciebie kupić to "na zapas" ? Jak w WRX padną panewki, to i tak trzeba silnik wyciągać, a dla mnie to jednoznaczne, ze zrobieniem wszystkiego.

Mam dla Ciebie sensowniejszy pomysł. Zacznij sobie na spokojnie składać drugi silnik. Serio. Będzie to miało więcej sensu niż kupowanie gratów na zapas i trzymanie ich między skarpetami na czarną godzinę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy to taka kwestia czasu ten remont. U mnie faktycznie padł  szybko po zakupie, ale widzę też dużo osób, którzy długo jeżdżą bez remontu. Ja również jeśli już, to bym odkładał po prostu jakąś kasę i w razie wysypu silnika w zależności jakie szkody, to byłaby gotowa kasa na pożądany setup.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


O tłokach to podejrzewałem, ale co z chociażby panewkami, korbami, uszczelkami ?
A skąd wiesz czy korby są do wymiany? Skąd wiesz że panewki z półki będą akurat pasować rozmiarem skoro nie wiesz jakie jest zużycie wału? Jaką masz, pewność że głowice i blok nie były planowane i nie trzeba dać gruboszej uszczelki żeby utrzymać stopień sprężania silnika? Nie bardzo masz, jak widać o tym pojęcie a już chcesz wydać bez sensu pieniądze. Lepiej odkładaj do skarbonki i jak nazbierasz oddaj komuś, kto ma pojęcie i będzie wiedział jak zrobić żeby było dobrze.

W ten sposób co piszesz możesz budować drugi silnik na boku, ale wtedy będzie dużo drożej niż remont tego co masz.
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też brałem to pod uwagę, ale to już extremum. Chciałem wyprzedzić nieco fakty, gdyż mając kiedyś japończyka, jak zamawiałem części z USA to potrafiły dobry miesiąc iść, no ale cenowo biły rodzimy rynek na głowę. Stąd ten pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2019 o 17:05, Panbenonium napisał:

kiedyś japończyka, jak zamawiałem części z USA to potrafiły dobry miesiąc iść, no ale cenowo biły rodzimy rynek na głowę.

Wydaje mi się, że może parę lat temu tak mogło być. Teraz w Europie jest praktycznie monopol, możesz kupić sporo bardzo dobrych jakościowo części.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.11.2019 o 17:05, Panbenonium napisał:

Też brałem to pod uwagę, ale to już extremum. Chciałem wyprzedzić nieco fakty, gdyż mając kiedyś japończyka, jak zamawiałem części z USA to potrafiły dobry miesiąc iść, no ale cenowo biły rodzimy rynek na głowę. Stąd ten pomysł.

 

Parę lat temu jak kurs dolara był korzystny i na granicy nie trzepali to była jedyna sensowna opcja, obecnie ceny w stanach i PLN różnią się nieznacznie bo dystrybutorzy mają popodpisywane umowy z producentami w taki sposób, żeby ceny były podobne wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...