Skocz do zawartości

maciek323

Użytkownik
  • Postów

    567
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maciek323

  1. BK 2% nieźle namieszał na rynku, zapyziałe kawalerki na Bródnie/Targówku w wielkiej płycie w pół roku skoczyły o 20-25% albo i lepiej w cenie. Wszystko co łapie się na kredyt z dopłatą zdrożało ostro.
  2. W temacie globalnego ocieplenia: Każdy miliarder emituje milion razy więcej CO2 niż przeciętna osoba [RAPORT] - Forsal.pl
  3. Weź pod uwagę że silniki aut na wodór NIE SĄ SILNIKAMI SPALANIA WEWNĘTRZNEGO. Są to w zasadzie elektryki, w ktorych prąd pochodzi z ogniw paliwowych zasilanych wodorem. W unijnej polityce auta wodorowe traktuje się jak elektryki, którymi w zasadzie są. Tylko prąd mają nie z kontaktu, a z wodoru.
  4. To prawda, po wyborach trzeba mocno trzymac się za portfele. Będzie srogo w zakresie żywności, paliwa, prądu, kosztów utrzymania. W zależności od wyniku USD/EUR/CHF może również poszybować w górę. Do tego może nastąpić całkowita rezygnacja z KPO.... ciekawe czasy nas czekają.
  5. Warto zauważyć że inflacja bazowa nadal nie spadła poniżej 10%.
  6. maciek323

    Dom opieki

    Dom opieki Nestor na Bobrowieckiej 9 na Mokotowie. Nie jest tani, ale to najlepsza placówka tego typu z jaką miałem styczność, a było ich kilka. Na miejscu oferują też rehabilitację, fizjoterapię itp.
  7. No trudno żeby przez 10 dni roboczych banki udzieliły 5-10 tysięcy kredytów. Fizycznie nie mozliwe. Program się dopiero rozkręca, myślę że pierwsze sensowne podsumowania będzie można dawać po kwartale bądź dwóch kwartałach działania.
  8. Mogło byc lepiej, ale przy skromnych środkach nawet tyle cieszy.
  9. Jeżeli do mnie pijesz, to nie mogłem kupić mieszkania bo nie miałem ani gotówki ani zdolności kredytowej. Mieszkać mam gdzie, a na takie zakupy w celach inwestycyjnych niestety mnie nie stać. Kupiłem za to w ostatnich latach niedrogą działkę na której zarobiłem w dwa lata jakieś 80%, sprzedała się w tydzień od ogłoszenia. Przy moich skromnych możliwościach to i tak dużo. A jeśli juz tak bardzo się troszczysz o mój portfel i ewentualne zmarnowane okazje, to na mieszkaniu które kupiłem w 2005 zarobiłem przy jego sprzedaży na szczycie górki cenowej ponad dwukrotność ceny. A w międzyczasie gdy mieszkałem za granicą to jeszcze kilkadziesiąt tysięcy na jego wynajmie.
  10. W 2020. Trochę inne warunki były.... trochę się pozmieniało...
  11. Chyba rzeczywiście tak jest, dobrze widać to też np po branży samochodowej. Ceny wyśrubowane maksymalnie, ale skoro ludzie kupowali, to po co koncerny mają obniżać. Doszło do tego że mały kompakcik, Toyota CH-R z silnikiem 2.0 dobiła do poziomu 200 tysięcy złotych, czyli poziomu Audi A4 quattro. Przy całej sympatii do Toyoty, przyznając że CH-R jest niezłym autem, ale jednak dwie półki niżej niz Audi A4 (które też przecież mocno zdrożało). No ale skoro jest dobra sprzedaż, to po co mają obniżać ceny czy robić promocje. Dopiero ostatnio sprzedaż trochę przystopowała, ciekawe czy będą jakieś konkretne obniżki czy promocje? Raczej wątpliwe. Tak samo z mieszkaniami, skoro w Warszawie z drugiej ręki, w różnym stanie, sprzedają się dosłownie w jeden dzień w cenie 15-17 tysięcy za metr, to przynajmniej na razie, jeśli nie będzie katastrof gospodarczych czy społecznych, raczej nie stanieją. A czy wzrosną? Przy rozpędzonej inflacji, rosnącym średnim wynagrodzeniu (szybko), coraz to nowych pomysłach na stymulowanie popytu (kredyt 2%), ograniczonej podaży - duża szansa, że wzrosną. Ostatnio pomagałem kupować mieszkanie siostrze - normą jest że sprzedają się pierwszego dnia od wystawienia, przy atrakcyjnych ofertach również normą jest licytacja cen DO GÓRY (2-3 konkretnych zainteresowanych z gotówką) i ostatecznie mieszkanie sprzedawało się 20-30 tysięcy drożej niż w ogłoszeniu. Niejednokrotnie mieliśmy sytuację że dawaliśmy 10 tysięcy złotych więcej niż w ogłoszeniu, a i tak kupił ktoś inny. Dziś i na rynku mieszkaniowym i samochodów używanych mamy rynek sprzedającego, rzecz raczej w ostatnim dwudziestoleciu niespotykana. Pamiętam sytuację sprzed 6-8 lat, przy cenach dosłownie połowę niższych był duży problem żeby sprzedać mieszkanie i na nabywcę wyczekiwało się na prawdę długo. Mowa oczywiście o porównywalnym towarze (kawalerka w lewobrzeżnej Warszawie).
  12. W Wawie 11-15 tysięcy za metr w zależności od miejsca i standardu nieruchomości.
  13. Chyba będą wzrosty rzeczywiście. Kawalerki i dwupokojowe w atrakcyjnych lokalizacjach w normalnych cenach sprzedają się w 1-2 dni od ogłoszenia. Nie ma już śladu po zastoju który był na rynku rok, czy nawet pół roku temu. Inna sprawa że wysoka wciąż inflacja skłania ludzi z pieniędzmi do inwestycji w dobra trwałe...
  14. Jak tam kredyt mieszkaniowy na 2% ? nakręci jeszcze spiralę cenową nieruchomości w wielkich miastach?
  15. Poniekąd masz rację, ale tylko częsciowo. Czy cały "zachodni świat" wykorzystywał Afrykę? Zależy jak rozumieć zachodni świat. No Polska na pewno nie. Wykorzystywały mocarstwa kolonialne, głównie UK, Francja, Belgia, trochę może pomniejsze panstwa. Ale Polska i wiele innych? Na pewno nie. Rzecz druga: Afrykę wykorzystywały klasy rządzące, panująca burżuazja zachodniej Europy. Czy francuski lub angielski robotnik pracujacy w XIX wieku w kopalni w hucie czy gdziekolwiek miał cokolwiek z tego że jego państwo jest "mocarstwem kolonialnym"? No nic z tego nie miał, żył równie biednie i był niemal równie upodlony jak przeciętny Murzyn z Afryki wówczas.
  16. Ludzie jeśli chcą pracować, nie boją się wysiłku, a zależy im na dobrobycie i rozwoju potrafią skolonizować i rozwinąć bardzo nie sprzyjające człowiekowi obszary. Weźmy historię Izraela i jak wyglądał ten teren przed 1948 rokiem. Totalny brak infrastruktury, w dodatku ciągle musieli walczyć z sąsiadami. I potrafili stworzyć bogaty kraj z dobrą infrastrukturą. Ale to wymaga pracy i wysiłku, a nie siedzenia na zasiłkach z Brukseli, jak marzy cała Afryka, Bliski Wschód i pół Azji.
  17. Jesli chodzi tylko o temperatury, a nie socjal z UE, to są na północy potężne tereny na których jest mało ludzi i na których liczba ludności maleje: Ukraina, Rosja. Chodzi tylko o wolę polityczną, żeby uchodźców relokować tam, jeśli rzeczywiście u nich temperatury sięgną 50 stopni+. Tam się zmieści dużo więcej ludzi niż w całej UE, no i będą mogli wykazać sie produktywną pracą na rzecz swoich nowych ojczyzn. Na takiej Ukrainie, sporo większej niż Polska jest teraz 28-29 mln ludzi i średnia wieku jest dużo, dużo wyższa niż w Polsce. Tam młodzi śniadzi inżynierowie i lekarze przydadzą się bardziej niz w Polsce, Szwecji czy Finlandii. No, chyba że chodzi im o socjal na bardzo wysokim poziomie i super warunki życia na gotowo. A nie tylko temperatury czy dostęp do wody.
  18. Pisałem kiedyś w tym temacie o prywatnym zestawieniu które robiłem sobie rokrocznie od 2002 roku, to znaczy cena mieszkania 27,4m w Warszawie w osiedlu za Żelazną Bramą (tam są setki tych mieszkań w okolicznych blokach, wszystkie wg jednego planu) versus cena podstawowego modelu BMW 5. Co ciekawe, wzajemna relacja cenowa obu tych dóbr utrzymywała się zazwyczaj na dosyć niezmienionym poziomie, ewentualne fluktuacje to +/-10%. Od dwóch lat cena BMW odleciała w kosmos i idzie do góry co kilka miesięcy, a cena mieszkania w zasadzie stoi od dwóch lat na stałym poziomie. Wnioski? Niech każdy wyciągnie sam. Ale w sumie mamy historycznie drogie samochody i historycznie tanie mieszkania. Oczywiście względem innych dóbr, bo ogólnie to są raczej drogie.... Zresztą po cenie tego Fiata powyżej też to widać. Za 2,5 takiego Tipo można kupić np Kawalerkę na warszawskim Bródnie. Szybko spoglądam na ceny samochodów i mieszkań i np w 2008 roku za kawalerkę na Bródnie można było kupić 5-6 Fiatów Brava (w zależności od wersji). I o ile atrakcyjność Bródna wzrosła (zbudowali metro do centrum), to czy fiat tipo jest jakimś atrakcyjnym i poszukiwanym dobrem? Mam wątpliwości.....
  19. maciek323

    RZUCAMY PICIE?

    Nie wiem czy to w tym temacie właściwy wpis, ale warto odnotować że przedwczoraj z powodów nadużywania olkohola zakończył życie znany youtuber, influencer i idol młodzieży Wojciech Suchodolski, człowiek okuratny, rzetelny i sprawiedliwy itd... Niech mu ziemia lekką będzie !
  20. Osobiście nie mam szczęścia do youngtimerów. Dwa najfajniejsze jakie miałem źle skończyły. BMW e30 325i mi ukradli, gdzieś koło 2005 roku. A drugi jeszcze lepszy, Volvo 340 został zniszczony mniej więcej rok potem: Tir wjechał mi w tył na DK 50. Volvo szczególnie mi było szkoda: kupiony od pierwszego, pedantycznie dbającego właściciela, który kupił w 1986 roku auto w Pewexie, z pełną dokumentacją, przebiegiem niecałe 200 tys km, perfekcyjne blacharsko i mechanicznie... Także rozumiem tych, którzy mając drogocenne cacka boją się nimi jeździć na codzień....
  21. Aż mi się łza w oku zakręciła, jakoś po 2000 roku miałem ze dwa lata jako daily Fiata 131 1.6 DOHC w pięknym żółtym kolorze.... na prawdę przyjemnie się tym jeździło, dużo kilometrów zrobiliśmy razem, w tym także dalekie wycieczki. Niestety kolega który go ode mnie odkupił rozbił go. Z tymże wtedy to nie był klasyk, oldtimer, tylko uznawany był raczej jako bardzo tani, niskobudżetowy złomek. Ja osobiście zastąpiłem go passatem b2 1.6 diesel, bo potrzebowałem kombi, o ile passat był trwały, bezawaryjny i bardzo oszczędny, to Fiat 131 był dużo fajniejszy, przyjemniejszy i wygodniejszy w jeździe.
  22. Właśnie, sam masz odpowiedz. 2018 rok to już jest 5-latek. Inflacja inflacją, ale to już mocno używany samochód, spadek wartości w tej grupie aut był bardzo bardzo wysoki zawsze i nadal jest. 225 tysięcy to juz jest sporo kasy, jakby nie patrzeć, mieszkanie w mniejszym mieście można za to kupić. Po prostu na taki samochód jest bardzo, bardzo wąska grupa potencjalnych nabywców. 95% wybierze nowy w leasing, taki sam lub podobny. Na prawdę zamożny człowiek nie kupi sobie pięciolatka bo po co mu kłopot. A średniak czy biedniejszy, to daleko poza jego zasięgiem. Średniak zresztą jak będzie bardzo chciał, to też weźmie sobie w leasing płacąc "mini-ratkę". Dodatkowo 5-latek to już zazwyczaj stary model, albo schodzący z produkcji. Swoją drogą to musi być jakiś mega samochód. 5 letnia BMW 5, jakby nie patrzeć kawał samochodu (i aktualnie produkowany model, czyli G30/G31) kosztuje 25 tys euro, czy 27-28 tys euro z lepszym silnikiem i wypasem, zatem znacznie mniej.
  23. Święte słowa. Jeśli kasę wyrzuca się na kupowanie kolejnych grup wyborców, dba o święte krowy jak górnicy, zamiast myśleć o przyszłości całego kraju, czystym powietrzu i inwestować to sami na własne życzenie skazujemy się na bycie pariasem i trzecim światem.... i Unia nic tu nie winna, trzeba dziękować miłościwie panującym.....
  24. Rocznik, model, cena? Pewnie brak pełnej FV? Na umowę K-S ciężko sprzedać dziś większość drogich samochodów, takie czasy. Tak, większość ludzi woli brać nowe w leasing za 300-400 tysięcy, bo prawie nikt nie patrzy na koszt całkowity - tylko na ratę miesięczną, ew. pierwszą wpłatę. Sprawa jest prosta - na auto za 225 tysięcy za gotówkę stać jakieś 3-5% ludzi kupujących dziś auto w Polsce. Z czego większość i tak wybierze fabrycznie nowe. Na auto w leasingu za 300-400 tysięcy stać już pewnie 30% nabywców potencjalnych. Ot i masz odpowiedź na swoje pytanie. Zresztą daleko nie trzeba patrzeć, starczy spojrzeć na nasze forumowe poletko, dział sprzedam. Od prawie roku wisi tam piękny Mercedes GLC AMG, w super stanie i atrakcyjnej cenie. Ma jedną wadę - brak FV 23%, tylko umowa K-S. Gdyby miał FV23% sprzedał by się w tydzień-dwa i to za dużo wyższą cenę niż jest wystawiony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...