Ależ można o tym poczytać w art 119. Prawa o ruchu drogowym. Zauważ, że egzaminator jest wstanie przeegzaminować skończoną liczbę kursantów w przeciągu miesiąca, załóżmy, że od tej liczby zależy jego wynagrodzenie, to skoro tworzy się kolejka z miesięcznym terminem oczekiwania oznacza, że egzaminator nie jest w stanie sprawdzić więcej osób niż robił to do tej pory. Dodatkowe uwalanie wydłuża tylko kolejkę, ale nie zwiększa liczby przeegzaminowanych osób. Twój zarzut miałby sens, gdyby na egzamin dało się podejść z marszu a liczba chętnych mniejsza niż możliwości przerobowe egzaminatora.
Przecież i tak czekasz miesiąc, skoro nie walczysz o swoje prawa (a przecież wszystko jest nagrane na filmie), znaczy, ze nie jesteś jednak ich pewien.
Zwykli powiadasz? Mi się do tej pory wydawało, że są to incydenty. Na mnie nikt się nie wydzierał, jedyne co usłyszałem od egzaminatora, to że mógłbym nieco szybciej jechać bo to egzamin a nie kurs nauki jazdy (jechałem wtedy jakieś 55 - dozwolone było 60). Są osoby tak pochłonięte prowadzeniem auta, że dopiero podniesienie głosu powoduje zwrócenie ich uwagi. Jak już zdasz egzamin na prawko i nabierzesz doświadczenia polecam zostać instruktorem nauki jazdy, zobaczysz jak to wygląda z drugiej strony