Co końcówek drążków... nie wiem.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia z maglownicą: wybrałem zakład z polecenia. Zregenerowali, powiedzieli, że maglownica nie była taka zła, ale zregenerowali i luzy zniknęły. Po roku jechałem z reklamacją, bo pojawiły się stuki na listwie. Dokręcili śrubę na listwie i powiedzieli, że mocniej dokręcić nie mogą, bo kierownica przestaje wracać. Stuki prawie zniknęły, było wyraźnie lepiej, ale nie idealnie. Kolejnych kilkanaście miesięcy później, gdy sprzedawałem Outbacka, oglądałem go z nabywcą od spodu na SKP i były jakieś wycieki na maglownicy.
Nie mam doświadczeń z nową maglownicą, ale gdybym dzisiaj musiał robić magiel, spróbowałbym jednak z nówką, tym bardziej, że regeneracja też nie jest tania.