Jest fajnie. Może nie jakiejś kolosalnej różnicy, ale auto nabrało lekkości przy przyspieszaniu. Moim zdaniem warto było, tym bardziej, że robota nie należy do najtrudniejszych i nawet mój "niesubarowy" mechanik nie miał żadnych problemów. Na razie jeżdżę dosyć mało, z racji tego, że drugim autem jeżdżę z żoną 50/50 a drugą polowe czasu korzystam z pociągu, którym do pracy dojeżdżam w 7 minut [emoji869]Oszczędności przy takim użytkowaniu są dosyć wymierne, więc do wiosny sprawa nie ulegnie zmianie... Właściwie tylko w weekendy na obecną chwilę Subaru jest prawie niezbędne Moje lekkie pęknięcie na przedniej szybie powiększyło się do rozmiarów wielkiej szramy przez całą szerokość i pewnie w niedługim czasie będę wymieniał, na razie są inne priorytety. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk