Byłem, widziałem i fajna przygoda. Na początek kilka minusów, głównie do obiektu i organizacji:
1. Krzaki/drzewa już za siatka zasłaniające widok na tor. Był budowany w dolince, by z każdego miejsca było widać większość toru. Byłem na trybunach, ale przez te kilka dni obszedłem tor i niektóre miejsca (trawka na stojąco) są super, ale co z tego, jak połowę tego widoku zasłaniają jakieś krzaczory.
2. Fatalna organizacja transportu. Podam przykład - skorzystałem z komunikacji miejskiej w sobotę, podstawiane co 30min pociągi i autobusy. Kolejki na 300m, peron full - jak nie wejdzies na peron, to czekasz 30 min na następną turę. Wiecie, gdzie te autobusy zawoziły ludzi? Nie do Budapesztu, a na drugą stację kolejową - tam gdzie miał pierwszy przystanek załadowany po brzegi pociąg
3. Widać, że cały obiekt może kiedyś był wystarczający (lata 80-90), ale dziś jest zaniedbany i nie przystosowany do takich tłumów
4. Drogi dojazdowe: kiepski asfalt, często z częscią bez asfaltu i utwardzonym poboczem. Wąskie uliczki, brak chodników - armagedon przy wyjeździe
5. Telebimy albo za małe, albo za daleko - widać co się dzieje, ale nie idzie odczytać nazwisk i pozycji - co powoduje, że jak zawodnicy szybko się rozjadą to nie wiadomo kto na którym miejscu jest
Na plus:
1. Mega atmosfera
2. Blisko południowej części Polski
3. Niezłe widowisko
Podsumowując, raz trzeba zobaczyć, ale reszte wyścigów wolę oglądać na kanapie w domu