Skocz do zawartości

Speedy Bandito

Użytkownik
  • Postów

    114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Speedy Bandito

  1. Stelvio to fantastyczna sprawa Szkoda, że u nas nie ma takiej drogi... Miałem przyjemność przejechać się tam dwa lata temu, podczas wakacji we Włoszech. Stacjonowaliśmy m.in. w Rivie na jeziorem Garda i stamtąd zrobiliśmy sobie 400 km wycieczkę przez kilka przełęczy. Celem było właśnie Stelvio, po drodze wdrapaliśmy się też na Passo Gavia. Licznych pomniejszych przełęczy nie wspomnę. W drodze powrotnej do domu przejechaliśmy też przez Passo Pordoi i Passo Falzarego (2105 m n.p.m.). No i oczywiście zaliczyliśmy w obie strony Grossglockner Hochalpenstrasse z noclegiem na Edelweisspitze (2571 m n.p.m.) PS. W ostatnim "auto motor i sport" jest artykuł o tym, jak malutką Skodziną Citigo przejechali kilka najwyższych przełęczy w Europie.
  2. ja ze swojej strony polecam. Fantastycznie tam się jeździ zimą Dwa lata temu wybraliśmy się w lutym na daleką północ na weekend do znajomych i wyglądało to tak.
  3. chętnie wyślę Ci papierowe wydania (dostaję po dwa egzemplarze). Mam je od numeru 23. Tylko gdzieś mi się zapodziały oba numery 31 i mam tylko jeden egzemplarz nr 29 (miałem ich w sumie 5 czy 6, ale jest tam moja relacja z wyprawy na Islandię i resztę rozdałem). Dlatego jak już byś go przeczytał to bym prosił o zwrot, resztę możesz zachować Więc jeśli chcesz to podaj mi na PW adres, na który mam je wysłać.
  4. Speedy Bandito

    DPF

    w twoim MY08 i moim MY09 nie mamy podglądu chwilowego spalania i musimy żyć sobie w błogiej nieświadomości momentu wypalania DPF'u.
  5. u mnie te drgania (kalibracja) występują od początku, ale nie umiem powiedzieć, czy jest często czy rzadko. Nie zwracam praktycznie na to uwagi. Auto ma dokładnie 2,5 roku, zaraz mu stuknie 100kkm i nie miałem żadnych problemów, inwestuję w sumie tylko w serwis i paliwo (może też mam jakąś Limited Edyszyn ). Bardziej zmartwiłbym się jakby te drgania przestały się pojawiać
  6. w PL nie ma tak długiej autostrady
  7. np. w tekście czytamy, że "Kierowca pod prawą ręką znajdzie podłokietnik z całkiem dużym schowkiem. Ponadto w kabinie znajduje się jeszcze wiele innych schowków i kieszeni." A w wypunktowanych wadach mamy: "- mała ilość schowków" :roll: też żałuję wydanej kasy, ale żona w empiku mnie popędzała, nie miałem czasu spokojnie poczytać, więc kupiłem...
  8. jakichś spektakularnych przygód nie miałem, ale faktem jest, że asfalt, zwłaszcza mokry, to nie jest jej żywioł. Za to w terenie (podpoznański poligon, piaszczysto-błotniste polno-leśne drogi czy szutry Islandii) nie miałem okazji narzekać. Generalnie plan mam taki, że zajadę je do końca a co założę potem to pomyślimy...
  9. seryjne geolandary 225/55 r17 (felgi to 7,5x17)
  10. Założyłem w tym roku grafitowe ultraleggery i wygląda to tak: Moim zdaniem bardzo ładnie. I nie tylko moim, bo niedawno widziałem czarnego Forka III na takich samych, też grafitowych, kołach. Inna modyfikacja wizualna to końcówki Ulter (fi 70mm), ale nie przykręcane nakładki tylko rurki wspawane w puszkę tłumika (seryjne rurki zostały obcięte). No i oczywiście trzoda na lusterku i klapie bagażnika
  11. też mi pukało z przodu, głównie jak się fura kiwała na boki na nierównościach. Dziś na przeglądzie (przebieg to 85 kkm) wymieniono mi w ramach gwarancji gumy stabilizatora (z tyłu też) i znów jest cisza, aż miło w dziury wjeżdżać
  12. Mieliśmy taką nowoczesną, małą butlę Primus. Na promie nikt nie pytał o takie rzeczy, więc bez problemów (wiozłem nówkę sztukę, czyli pełną). Mieliśmy ją tak na wszelki wypadek i prawdę mówiąc ani razu jej nie użyliśmy. Po zjechaniu na ląd od razu skierowali nas do osobnej kolejki. Pewnie wszystkich na polskich (słowiańskich) blachach tam kierują Druga kolejka (niemieckie, austriackie itp. blachy) jechała od razu bez kontroli. Trochę sobie poczekaliśmy, aż w końcu kazali wjechać do takiego przelotowego garażu. Na szczęście nie robili kipiszu tylko popytali, czy coś wieziemy nielegalnego, do oclenia itp. Ale samochód obok dokładnie przetrzepywali. Nie na wszystkich kempingach jest kuchnia. Z tych, co my byliśmy, to była w Hafnarfjordur, ale w Skaftafell i w Laugarvatn nie było (w tym ostatnim pryszniców też nie było, ale na pobliskim basenie były). Jednak zawsze obok była jakaś hamburgerownia lub restauracja. Zawsze też robiliśmy po drodze zakupy i mieliśmy jedzenie na kolację/śniadanie (obiady też jadaliśmy zazwyczaj po drodze w hamburgerowniach/restauracjach).
  13. Czy ja wiem. Na fotce poniżej mój forek ma dokładnie 11 dni i przejechane niecałe 3000 km, z czego niemal połowa zrobiona jednego dnia podczas dojazdu z Poznania nad Jezioro Garda (fotka stamtąd właśnie, z 2009 roku). Przez te 11 dni forek nie był na myjni, klocki były seryjne i jakoś mocno ich nie katowałem, bo wytrzymały 70 kkm. Teraz mam grafitowe felgi i problem zniknął
  14. Speedy Bandito

    Bornholm

    w Ronne w restauracji Perronen, gdzie kiedyś był dworzec kolejowy, jadłem genialną baraninę W Nexo polecam restaurację Tre Sastre (naprzeciwko portu, po drugiej stronie ulicy) gdzie przejedliśmy ostatnie korony i z tego co pamiętam zajadałem się wołowiną. Zerknij też tutaj.
  15. Speedy Bandito

    Bornholm

    Domki w całej niemal Europie ma też novasol - http://www.novasol.pl/ Sam nie korzystałem, ale słyszałem/czytałem o nich wiele dobrego.
  16. Speedy Bandito

    Bornholm

    Też płynąłem na Bornholm z Kołobrzegu. Tam zostawiliśmy samochód, a na wyspie poruszaliśmy się rowerami. Byliśmy pod koniec lipca (2008 rok) i przez tydzień zrobiliśmy ok 350 km, zjeżdżając wyspę wzdłuż i wszerz. Nocowaliśmy na trzech kempingach, na każdym po dwie noce. Warunki na kempingach są super, jak to w Skandynawii - często są takie udogodnienia jak basen, elektryczne grille itp. Pogodę mieliśmy wyśmienitą, niemal non stop niebieskie niebo i mocno grzejące słonko Jedzenie, zwłaszcza owoce morza, jest przepyszne, a atrakcji jest na tyle dużo, że przez ten tydzień ani przez chwilę się nie nudziliśmy i wyjazd zaliczyłbym raczej do tych aktywnych. Polecam obejrzeć foty, gdzie w komentarzach padają nazwy atrakcji i kempingów, które odwiedziliśmy - https://picasaweb.google.com/speedziak/Bornholm#
  17. Speedy Bandito

    Moje Subaru

    tak, a dokładnie 7,5x17 ET48 z seryjnymi oponami 225/55
  18. Speedy Bandito

    Moje Subaru

    dotarły dziś do mnie nowe felgi, grafitowe OZ ultraleggera Od razu uzbroiłem je w letnie opony i założyłem do forka. Efekty poniżej:
  19. doświadczenia mam takie, że na 3-tygodniową letnią podróż (ale w zimne rejony, więc braliśmy też sporo grubych ciuchów) w 5 osób zmieściliśmy się do zestawu forek III + box dachowy. W boxie wylądowały lekkie, ale objętościowo duże rzeczy - namioty, materace, śpiwory, poduchy, koce. Plecaki i torby (z ciuchami), sprzęt biwakowy (kuchenka gazowa, talerze itp.) oraz codzienne zakupy spożywcze upychaliśmy w bagażniku. Sięgało to wszystko tak do połowy okien.
  20. w cenie biletu są miejsca kuszetkowe (zdecydowanie nie są to fotele lotnicze, raczej więzienne prycze ), za dodatkową opłatą można mieć różne, mniej lub bardziej luksusowe, kabiny. Zerknij proszę tu --> http://www.smyrilline.com/norrona/Cabins.aspx , wszystko jest opisane i widać na zdjęciach. jadąc swoim samochodem nie tylko mogłem zobaczyć coś zza kierownicy, ale się przy tym czymś zatrzymać i np. posiedzieć na porośniętym miękkim mchem polu lawowym, poleżeć na czarnym piasku na plaży, orzeźwić się w bryzie wodospadu, gapić się godzinę jak maskonury rzucają się w przepaść, nawdychać się trujących oparów wydobywających się z głębi ziemi itp. itd. Chodzi mi tu o jakieś mniejsze atrakcje, takie z boku, gdzie nie ma tłumów. Autobus to mija, jedzie prosto do celu, do głównych atrakcji... Jednak dla mnie własny środek transportu jest ciekawszą opcją, lecz oczywiście droższą. Coś za coś...
  21. zupełnie nie zgłębiałem tematu autobusów, więc nie wiem czy mają PKS-y... pamiętam autobusy (takie terenowe, wysoko zawieszone) na trasie F208 jak jechaliśmy do Landmannalaugar, ale czy one rejsowe czy jakie to nie wiem... edit: właśnie mi się przypomniało, że przecież mam przewodnik* i tam jest wszystko opisane: http://img145.imageshack.us/i/beznazwyf.jpg/ * dodawany kiedyś do gazety wyborczej, bardzo dobry przewodnik swoją drogą.
  22. tylu tu miłośników Skandynawii, więc znalazłem dziś wolną dłuższą chwilę i wrzuciłem na picasę zdjęcia z naszej podróży poślubnej* - wyprawy na Nordkapp z 2007 roku. Miłego oglądania... * nie spodziewajcie się pikantnych zdjęć
  23. teraz jestem mądrzejszy i tak właśnie bym zrobił Pasażerowie MUSZĄ wejść na piechotę na prom, samochodem wjeżdża TYLKO kierowca. Więc jeśli tylko się zmieści, to boxa dałbym do środka. PS. nie pamiętam czy gdzieś o tym wspominałem, ale jeśli planujecie noclegi na promie w kuszetkach, to weźcie ze sobą śpiwory i poduchy. Dzięki temu będzie wam wygodnie, a do tego zrobi się więcej miejsca w samochodzie na ten box Bardzo realne. Ostatnio czytałem artykuł o tym, jak koleś objechał Islandię autostopem. Wyszło go jeszcze taniej: w 24 dni przejechał nieco ponad 2000 km, łączny koszt to 2900 PLN (1600 za samolot, 1300 za jedzenie i kempingi). Jednak wygoda poruszania się własnym autem i niezależność kosztuje takoż i ja czynię
  24. Proszę bardzo - zdjęcia i opis weekendowego wypadu do Norwegii. Oglądajta do woli :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...