Skocz do zawartości

dominikon

Użytkownik
  • Postów

    250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dominikon

  1. dominikon

    GF8 by Lelenbp

    cześć Lelenbp. jeszcze raz ja - mam pytanie odnośnie przednich reflektorów. czy te które widać u Ciebie w aucie na zdjęciach to te zamienniki z czarnymi obwódkami jak np. w tej aukcji - http://allegro.pl/subaru-impreza-99-01-reflektor-lewy-nowy-czarny-i7221335918.html pytam, bo aktualnie mam dwa oryginalne przednie światła ale prawe jest do naprawy i zastanawiam się nad zakupem obu nowych z w/w ogłoszenia. wyglądają wg mnie naprawdę fajnie ale chciałem Cię zapytać jak wygląda sprawa samego oświetlania drogi podczas jazdy w ciemności? czy te z czarnymi obwódkami świecą inaczej (lepiej/gorzej) od całych srebrnych, oryginalnych reflektorów? z góry dzięki za odpowiedź i wszelkie wyjaśnienia w tym temacie.
  2. dominikon

    GF8 by Lelenbp

    Fajny egzemplarz - podoba się. Moim zdaniem (ale to tylko moja opinia, a nie żaden zarzut) lepiej pasuje do GF8 seryjny wlot na masce niż ten który zamontowałeś ale podkreślam to mój punkt widzenia. In plus wg mnie zrobiło też ściągniecie żółtej folii z halogenów. Do zobaczenia na drodze!
  3. Zawsze bardzo mi się podobała ta generacja. Ostatecznie jednak zdecydowałem się na zakup GT-ka ale to tylko dlatego, że uważam iż używane auto jak jest w fajnym stanie to trzeba brać i po prostu Impreza trafiła się szybciej niż Outback po siedmiomiesięcznych poszukiwaniach. Gratuluję zakupu i czekam na więcej fot i dalsze informacje na temat Twojego samochodu.
  4. wiem o czym piszesz z tą korozją Zamer. wiem dokładnie! przeczytałem już sporo wcześniej Twój wątek nie raz, nie dwa i nawet nie trzy razy ;-) oprócz Twoich dokonań oglądałem i śledzę też inne prace tego typu i nie tylko tu na naszym forum. wiem gdzie lubi się pojawić rdza i dokładne oględziny auta i stan miejsc o których piszesz (kielichy, boki bagażnika, progi) były kluczowym dla mnie aspektem podczas wyboru egzemplarza. tym razem nawet bardziej były dla mnie ważne aspekty blacharskie niż mechaniczne... z tymi drugimi można łatwiej walczyć niż z "rudą". dzięki jednak za wszelkie sugestie i porady - na pewno będę korzystał i przemyślę każdą Waszą opinię i poradę podczas prac remontowych, naprawczych, konserwacyjnych jak i zwykłej eksploatacji. co do kierunków - nawet jeśli zmienię je na pomarańczowe oryginały to powiem szczerze, że tych obecnych raczej nie będę się chciał pozbywać.
  5. Rewelacja Raju. Świetnie się czyta i ogląda dokonania kogoś z takim podejściem jak Twoje. Życzę każdemu (również i sobie) tyle zapału, chęci do pracy i wiary w sukces. Genialny samochód powstaje - absolutnie genialny!!! Wielkie gratulacje.
  6. cześć Wam wszystkim. dzięki za miłe i przychylne opinie na temat wyglądu auta - naprawdę bardzo się cieszę i raz jeszcze dziękuję. Imprezka służy mi codziennie jako mój jedyny samochód (dojazdy do roboty, wyjazdy górskie itp.) więc przede wszystkim będę myślał o profilaktyce. z planów jakie mam w stosunku do tego auta do chyba póki co wiem tyle, że jeśli nie będzie takiej bezwzględnej konieczności to się z nim nie rozstanę po prostu. chciałbym w przyszłości rozebrać Subaraka do gołej blachy i głównie nią się zająć - zrobić wszystko to, gdzie karoseria będzie wymagać najmniejszej nawet ingerencji i doprowadzić ją do naprawdę pięknego stanu. później od nowa zabezpieczyć antykorozyjnie i pomalować. jestem na "rudą" teraz może aż nadto przewrażliwiony ale niestety wiem jak to potrafi wyglądać i co spowodować... ogólnie chciałby doprowadzić mojego GT-ka do oryginału - nie mam specjalnych zapędów rajdowych, a tym bardziej tuningowych. ta wersja to dla mnie od zawsze było marzenie i symbol motoryzacji które w końcu udało mi się zdobyć. chciałbym się cieszyć jazdą tym niesamowitym samochodem i dać od siebie wszystko jak najlepiej będę potrafił by zapewnić nam razem symbiozę podczas naszego wspólnego czasu. a co przyniesie życie to czas pokaże. pozdrawiam i teraz niestety muszę kończyć. do szybkiego...
  7. dzięki za miłe słowo. będę dbał jak umiem najlepiej!
  8. Witam po krótkiej przerwie. Szukałem przez dłuższy czas Subaraka po moim rozstaniu z Imprezą tej samej generacji z silnikiem 2.0 N/A RX w wersji sedan. Teraz dosiadłem GT-ka w nadwoziu kombi - GT AWD 218 KM. Jest to rocznik 1999 (czyli nawet o rok starszy niż miałem poprzednim razem). Jako, że mam świadomość iż samochód ma 19 lat to wiem, że pracy przy nim mi nie zabraknie ale trzeba ratować te klasyki bo coraz ich mniej na drogach, a zresztą na pewno nie muszę Wam o tym mówić i z pewnością wiecie o co chodzi i rozumiecie w czym rzecz. Z różnic które zauważyłem i o których rozmawiałem z poprzednim właścicielem - Intercooler od WRX-a, nakładki na pedały STI, chlapacze STI, wydech końcowy H&S, wymieniona szyba przednia - jest kwit, lampy tył JDM, przyciemnione tylne szyby - jest kwit atestowy czy też homologacja (nie pamiętam, wożę w schowku i nie mam pod ręką żeby sprawdzić), dwie naklejki na tylnej klapie STI. Jak tylko pogoda się poprawi zabiorę się za wyczyszczenie tapicerki. Póki co zrobiłem przy aucie poniższe prace: - wymieniłem oleje i filtry (Millers i OEM), - pobieżne czyszczenie wnętrza, - usztywnianie tu i ówdzie ruszających się plastików, - wymiana gałki zmiany biegów - sam sobie nieco zniszczyłem oryginał chcąc ją podratować i kupiłem podobny zamiennik (oryginał do GT-ka kosztuje 330 zł - hmmmm), - dokładna kontrola stanu blacharskiego, - montaż radia i kontrola poboru prądu, - kontrola średniego zużycia paliwa - po dwóch pełnych cyklach średnie spalanie nie przekracza mi 11 litrów na 100 km co mnie miło zaskoczyło. Poniżej kilka fot mojej turbo-wanny. Miłego oglądania.
  9. Ale fajny zakątek naszego forum! Jakoś nie zaglądałem tutaj wcześniej - teraz żałuję ale i nadrabiam zaległości. Poniżej i ode mnie kilka obrazków z nieco innej beczki - kilka streetowych strzałów.
  10. No "gada" Ci to kapitalnie - serio! Wielkie gratulacje ode mnie.
  11. Genialna wyprawa, i świetny jej pomysł. Region regionem (faktycznie wygląda na rewelacyjne tereny - nigdy tam nie byłem), ale mnie osobiście najbardziej spodobał się Twój pomysł, że pojedziesz sam. To jest faktycznie na pewno świetna przygoda! Gratuluję i zazdroszczę - kapitalny wypad!!! Pozdrawiam serdecznie.
  12. Chefofrats - dzięki i mnie również jest ogromnie miło wiedzieć, żem nie sam w zainteresowaniach wśród Użytkowników tego forum :-) Faktycznie zarówno góry jak i motoryzacja oraz fotografia i fototechnika to rzeczy którymi się bardzo interesuję i są mi najbliższymi dziedzinami. Zapraszam więc w wolnej chwili na moją stronę poświęconą wszystkim tym w/w tematom - www.mente-et-malleo.blogspot.com Woszkowaty - tak tras rowerowych jest tam bardzo wiele i są świetnie przygotowane (to co udało mi się widzieć i porozmawiać z ludźmi u których mieszkałem). W tamtym rejonie (pół.-wsch. Włochy) byłem teraz pierwszy raz dopiero i nie orientuję się bardzo dokładnie jak to wygląda we Włoszech, ale byłem trzy razy w Szwajcarii i to dwa razy właśnie z rowerami - okolice Interlaken i Brienz oraz w Zermatt - i tam dla rowerzystów to naprawdę jest raj. W tym kraju czułem się na rowerze jako pełnoprawny uczestnik ruchu drogowego, a nie jak u nas, że trzeba uważać żeby ciężarówka Cię na pobocze nie zepchnęła za każdym razem jak jesteś wyprzedzany, czy musisz mieć na uwadze żeby prawym lusterkiem osobówki po nerkach nie dostać ;-) Trochę oczywiście podkoloryzowałem, ale tam naprawdę widać i czuć szacunek dla rowerzystów. Z resztą tam niemal wszyscy jeżdżą na rowerach więc mają to we krwi, że sami na siebie po prostu uważają. Pozdrawiam
  13. Dzięki Romek_I. Chyba na Dolomity zimą to jeszcze jestem i za słaby górołaz i wspinacz, a tym bardziej narciarz :-) P.S. Co do zdjęć to przeglądając je zauważyłem, że coś mam nie tak z ostrością przy dużym otworze względnym w obiektywie - tak więc na pewno mogło być lepiej niemniej jednak cieszę się, że się choć trochę spodobały.
  14. Tym razem niestety ferrat się nie udało zaliczyć - codziennie był trekking z elementami wspinu (po to tam pojechałem) ale stricte na ferratach nie byłem. Możesz coś polecić na przyszłość? Masz tam wiele dróg schodzonych?
  15. Dzięki za odwiedziny. W Cortinie nie byłem, a do Misuriny przyjechałem w ostatni dzień pobytu - jezioro i jego otoczenie robią wrażenie. Ja podczas urlopu mieszkałem w miejscowości St. Martin (Gsies Valle di Casies). Cały tamten region jest naprawdę przepiękny. Cudowne drogi - kręte, bardzo dobrze wyprofilowane, odpowiednio szerokie (nie za szerokie ale też niezbyt wąskie), cudowne krajobrazy. Subarak na tych trasach czuł się jak ryba w wodzie - absolutnie. Bardzo chciałbym pojechać tam kiedyś raz jeszcze czy to Subaru czy też jeśli wybierałbym się w cieplejszym sezonie - na motocyklu. To musi być również niesamowicie przyjemne... Czas pokaże co wyjdzie z takich planów. Dziękuję Karas za tak pochlebną opinię - naprawdę cieszę się niezmiernie. Dbam o niego jak mogę - serio. Odpłaca się naprawdę bezawaryjną jazdą i wielką przyjemnością podróżowania mimo iż ma już 16 lat. Pozdrawiam Was serdecznie i dzięki raz jeszcze za wizytę.
  16. Moja kolejna wyprawa z nieodzowną towarzyszką - Imprezką. Mam ją dokładnie 14,5 miesiąca i w tym czasie przejechała ze mną 43 tysiące kilometrów. Byliśmy już m. in. w Szwecji, Wielkiej Brytanii i teraz we Włoszech (oprócz tego przy okazji zwiedzanie krajów przez które przejeżdżałem jak Belgia, Holandia czy Austria) plus naprawdę wiele tatrzańskich wypadów i codzienne użytkowanie. Kolejny raz Subaryna potwierdziła to, że zasługuje na świetne traktowanie i troskliwą opiekę. Jestem nią zachwycony mimo, iż jest to zwykły wolno-ssak 2,0 w wersji RX. Zapraszam do obejrzenia kilku fot z ostatniego wyjazdu. Trasa tym razem przebiegała przez Polskę, Czechy, Austrię i Włochy, a w drodze powrotnej również kawałek przez Niemcy. Na koniec napiszę tylko, że jestem zachwycony Dolomitami i całym Południowym Tyrolem - polecam każdemu zdecydowanie kto lubi górskie klimaty i aktywny, turystyczny wypoczynek. Salut!
  17. Dziękuję za wszystkie podpowiedzi i sugestie. Auto od piątkowego południa jest w serwisie w Mikołowie - diagnoza mechaników to jednak sprzęgło. Jak odbierzemy samochód napiszę raz jeszcze jak teraz sobie będzie radził i jak jeździł. Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze wszystkim pomocnym Forumowiczom. Salut! Samochód odebrany - auto znów jeździ absolutnie rewelacyjnie!!! Sprzęgło wymienione na OEM w serwisie w Mikołowie. Temat możemy uznać za zamknięty. Dzięki raz jeszcze wszystkim za pomoc i sugestie.
  18. Ok, dzięki - jutro spróbuję. A jak przy starcie z "dwójki" zapiszczy tak jak na "jedynce" to to będzie świadczyć o czym, że sprzęgło czy napęd? Przecież obu przypadkach zarówno sprzęgło jak i skrzynia biegów bierze udział w przekazaniu napędu na koła. Pytam bo naprawdę do końca nie wiem jak mam później interpretować wynik testu o jakim mi napisałeś. P. S. Czy w skrzyni biegów "jedynka" i "wsteczny" są jakoś ze sobą połączone? Czy np. koła zębate tych dwóch biegów są osadzone na jednym wałku?
  19. Jutro postaram sie albo samemu przejechać tym autem albo poproszę Tatę o sprawdzenie czy ten dźwięk występuje dokładnie w momencie puszczania sprzęgła czy tez juz po całkowitym jego zwolnieniu i energicznym dodaniu gazu. Dzięki Wszystkim za podpowiedzi i dalsze naprowadzania by sprawdzać kolejne rzeczy. Jutro na pewno napiszę więcej w temacie. Przed chwila jeździliśmy z Tatą raz jeszcze Suberyną i teraz mogę powiedzieć jeszcze tyle, ze ten niepokojący dźwięk występuje tylko podczas dynamicznego ruszania i podczas puszczania sprzęgła - zarówno na biegu pierwszym jak i wstecznym. Nie ma nic niepokojącego podczas gwałtownego przyspieszania już po całkowitym puszczeniu pedału sprzęgła - po prostu ruszam powoli, puszczam sprzęgło do końca i dopiero potem depczę pedał gazu mocno, prawie do podłogi i nic nie słychać złego. Przespieszałem w ten sposób tez na wyższych biegach i również bylło w porządku. Reasumując - ten dźwięk występuje tylko podczas dynamicznego ruszania (na "jedynce" i wstecznym) i tylko podczas puszczania pedału sprzęgła. Później przy przyspieszaniu nie ma żadnych niepokojących objawów. Skoro żadnych sugestii, a nam się już pomysły co i jak możemy sprawdzać to pewnie w najbliższym czasie czas na wizytę w serwisie... Jak dojdziemy do ładu i składu z Legacy Taty to dam znać czym był ten paskudny dźwięk.
  20. Autem jeździ mój Tata i raczej jeździ spokojnie i wiem, że nie depta "w podłogę". Na pewno jednak tez przy spokojnym, takim normalnym ruszaniu nic takiego nie występuje. Takie piszczenie czy zgrzyt daje się usłyszeć przy dynamicznym ruszaniu i przy większej prędkości obrotowej zanim puścimy pedal sprzęgła. Na obecną chwilę tyle potrafię napisać odnośnie Twojego pytania. Masz jakies podejrzenia co to może być?
  21. Dziś zdemontowałem i sprawdziłem przeguby i półosie - moje wstępne przypuszczenia okazały się błędne - tym w/w nic nie dolega. Teraz wydaje mi się znów, że ów dźwięk nie dochodzi jednak z przodu i prawej strony, a bardziej centralnie. Klocki i tarcze wymienione na nowe. Raz jeszcze sprawdziłem jazdę samochodu na pełnym skręcie w prawo i lewo, do przodu i do tyłu - żadnych niepokojących objawów, szarpnięć, przeskoków kół itp. Nagrałem tym razem dwa filmiki - stojąc na zewnątrz auta i z jego środka. Dźwięk jest na nich bardzo dobrze słyszalny w momencie bardziej dynamicznego ruszania - ten pisk, zgrzyt czy jakkolwiek to nazwać... https://www.youtube.com/watch?v=cZAlglWbb10 https://www.youtube.com/watch?v=xvDO2di3zdc Teraz nasze podejrzenia padają padają jednak na sprzęgło? Czy to trafne podejrzenie? Czy to zużyta tarcza sprzęgła może wydawać taki odgłos? Z góry dziękuję za sugestie i wszelką pomoc.
  22. u mnie występowały dwa źródła buczenia - rezonowania przy wyższych prędkościach, a zwłaszcza można je było usłyszeć przy hamowaniu. otóż delikatnie lecz z dużą częstotliwością obijał się jeden z tłumików o fragment tylnego mostu. nie wiem jednak czy to tego typu dźwięk również u Ciebie. drugim źródłem buczenia przy określonych prędkościach są w moim przypadku opony letnie o niesymetrycznym bieżniku. byłem przekonany, że to łożysko, a jak zmieniłem koła na zimowe z bieżnikiem symetrycznym wszystko jak ręką odjął. tyle ode mnie - z niczym innym ja się nie zetknąłem póki co...
  23. Dzięki za informację - krzyżaki sprawdzę na pewno. Co do samych hamulców i klocków - wg mnie to nie to. Czy nie byłoby to również zauważalne (a może nawet w szczególności) przy powolnej jeździe? Myślę, że przy zapieczonych lub "złapanych" klockach hamulcowych dałoby się odczuć przy powolnym ruszaniu jakiegoś rodzaju "przełamanie" stawianego oporu, a tutaj nic takiego nie ma. Poza tym bez najmniejszego problemu mogę za każdym razem rękami popchnąć auto czy to w przód czy w tył i nie czuć żadnego dodatkowego oporu niż masa samego pojazdu. Ten metaliczny i cykliczny (z wysoką częstotliwością) pisk kojarzy mi się właśnie ze ślizgającym się wyrobionym wieloklinem i stąd moje podejrzenie padło na przeguby. Czy dobrze kombinuję czy też nie bardzo? Co z samą ich ewentualną wymianą - czy jest to bardzo skomplikowany proces? Czy trzeba mieś jakieś specjalistyczne narzędzia?
  24. Witam, jako że w rodzinie pojawiły się dwa nowe Subaraki i teraz oprócz mojej Imprezy jest jeszcze Legacy i Forester to teraz znów będę wypytywał Was o różne rzeczy nie tylko w dziale technicznym dotyczącym Imprezy. Przeszukałem forum wszerz i wzdłuż, przeczytałem wiele wątków ale nadal nie jestem definitywnie przekonany na podstawie objawów co do diagnozy. Mamy otóż taki problem (pacjentem jest Legacy z roku 2000 z silnikiem o pojemności 2.0 i mocy 125 KM, typ silnika EJ201NWCAB, wersja sedan) - przy chęci bardziej dynamicznego ruszenia ale nie jakieś upalanie gumy lecz próba zerwania przyczepności na trawie lub żwirku słychać jakiś metaliczny i cykliczny, jakby przeskakujący pisk w okolicach prawego przedniego koła. Trudno to dokładnie opisać. W tym przypadku koła nie były skręcone tylko ustawione na wprost. Po całej lekturze forum przeprowadziłem drugą próbę. Tym razem nie chciałem zerwać przyczepności kół ale skręciłem je najpierw maksymalnie w lewo, potem w prawo i jechałem tocząc takie kółka z niewielką prędkością zarówno na pierwszym biegu do przodu jak i na wstecznym jadąc do tyłu w obie strony w lewo i prawo. Próbowałem też przy takim maksymalnym skręcie (i w lewo i w prawo) minimalnie przyspieszyć zarówno jadąc do przodu i do tyłu i w podczas tej próby koła toczyły się płynnie, bez szarpnięć, zacięć czy przeskoków podczas ich toczenia. Moje pytanie do Was znających z pewnością temat lepiej niż ja jest takie - co może powodować ów metaliczny pisk na wyprostowanych kołach przy chęci bardziej dynamicznego ruszenia? Czy drugi eksperyment pozwala wyeliminować podejrzenie ze sprzęgła wiskotycznego czy nie jest to jeszcze wystarczający dowód? Jak jeszcze mógłbym sprawdzić auto żeby dowiedzieć się bardziej konkretnie niż w domysłach co mu dolega? Czy ewentualna wymiana przegubów jest bardzo skomplikowana? A może to w ogóle nie przeguby? Proszę o każde informacje - będę ogromnie wdzięczny z najmniejszą podpowiedź. Z góry dziękuję.
  25. Dziękuję za odpowiedzi. Cieszy mnie, że nie muszę się przejmować różnymi odsadzeniami. A co do kwestii wizualnej - gdybym nie odczytał parametru z felgi to na oko nie widać w ogóle różnicy. Tylne koła nie są jakoś znacząco schowane w nadkola tak więc bardzo to wszystko nie "koli" w oczy. Dzięki raz jeszcze. Salut!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...