Ok. Nie będę Cię przekonywał, ale wydaje mi się, że trochę wyolbrzymiasz. Migające światła do jazdy dziennej, to nie awaria silnika, czy innego podzespołu uniemożliwiającego jazdę. Owszem, padł akumulator, ale nie jesteś tu bez winy "od jakiegoś czasu" bagatelizując objawy niesprawności instalacji, bo można było się spodziewać, że prędzej czy później tak się to skończy. Skoro nie miałeś czasu jechać na naprawę, to trzeba było wyjąć bezpiecznik albo w inny sposób odłączyć niesprawną instalację. Awaria jakiegoś elementu elektrycznego/elektronicznego to dość powszechne zjawisko nawet w fabrycznie nowych samochodach, toteż ja bym się aż tak nie zawodził...
Życzę powodzenia w rozwiązaniu problemu, ale szanse na demontaż instalacji i zwrot kosztów są według mnie małe.