Skocz do zawartości

Tichy

Użytkownik
  • Postów

    1062
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Tichy

  1. To nie jest do końca dobre, bo akumulator powinien być dobrany również do mocy alternatora. Wiem, tak mówi teoria i "mądra starszyzna plemienna", choć jak na razie moja praktyka tego nie potwierdza - albo miałem szczęście do dobierania akumulatorów, choć zawsze w takich przypadkach było hasło: "największy, jaki się zmieści we wnękę" No w Skodzie miałem oryginał. A w Forku po prostu taki był, więc póki działa, to przecież nie będę złośliwie go wyrzucał Taki mam - i nie narzekam, właśnie stuknęły mu 3 lata i na razie idealnie działa, od października zero problemów z naładowaniem, a poprzedni właściciel też nie narzekał (a mam z nim akurat nadal kontakt, zresztą uczciwy człowiek). O przepraszam, ja zamieniłem Skodę na Subaru Choć w sumie masz rację, gdyby mnie stać było na utrzymanie 2 aut, to chętnie bym sobie Skodzinę zostawił, naprawiłbym silnik i jeździłaby sobie jeszcze długo (tylko to wylewanie wody ze środka...) Ale była na gaz i tania w eksploatacji + wygoda na miasto (wszędzie się wdusiła).
  2. To drugie auto to raczej fruwało,niż miało kontakt z drogą. No co Ty? Trzymała się drogi jak przyklejona (o ile szybko się człowiek pozbył oryginalnych koreańskich opon, w tamtych latach tragicznych), w środku wybojów się nie czuło, niestety zawieszenie miało słabą stronę: tuleje wahaczy, które często padały. Ale były tanie i łatwe w naprawie :-) Xantia to ta z hydraulicznym zawieszeniem? O tak, coś w tym stylu by było miłe Właśnie wiem, że większość kombinuje w drugą stronę Rany, to między wersjami silnikowymi były różnice w zawieszeniu?! Czy mówisz też o różnych rocznikach Twoich Forków? Tak, wiem, że Forek to taka przerobiona Impreza, ale jak porównam z Golfem III, który jeździł jak limuzyna (pod względem komfortu na nierównościach), a duzy nie był, to Forester jest dla mnie lekkim zaskoczeniem. Dzięki wszystkim za ciekawe odpowiedzi, oczywiście będę śledził temat, zawsze warto posłuchać opinii bardziej doświadczonych. Szczególnie czekam na wypowiedzi takich, którzy ew. podobny zabieg wykonali. Generalnie widzę, że to nie jest tak, że przyjdę do sklepu i powiem: poproszę miękkie zawieszenie, o dużym skoku, wysokie i niedrogie! Tak, tak, wiem, że prowadzenie auta się zmieni, ale to mi nie przeszkadza, autostradami nie jeżdżę prawie wcale, za to po dziurach na co dzień. Jeżdżę też pomału i bez szaleństw, moje auto zobaczy na liczniku 140 km/h kilka razy w życiu i to na krótkich dystansach - wiem, wiem, dla wielu na tym Forum to niewyobrażalne, niektórzy poniżej 140 to pewnie nie schodzą Pomysł z oponami bardziej baloniastymi już rozważyłem i nawet o tym pisałem w jednym wątku dot. homologowanych rozmiarów opon. Decyzję na przyszłość podjąłem taką, że jak zedrę oba komplety opon po poprzednim właścicielu, to akurat felgi korozja zje na tyle, że będą się nadawały na złom - wtedy przejdę na 15''. Ale to jeszcze nieprędko, bo opony mam w niezłym stanie. Po prostu pomyślałem, że rozeznam temat, bo kiedyś na pewno trzeba będzie SLS-y wymienić i jeśli się ta, to chciałbym mieć lepsze tłumienie wybojów, choćby z tyłu (przodu nie chcę ruszać, o ile sam nie nawali). Ale jeśli się nie da, to przeżyję - po Fabii, w której latałem w kabinie na wszystkie strony i po "kaszlaku", w którym na wybojach albo ja waliłem głową w podsufitkę, albo ona mi na głowę opadała, wszystko przeżyję
  3. Oooo, milutko i klasycznie :-)
  4. REWELACJA! Cudowne, umarłem ze śmiechu! Przy okazji: Skoda miała fajną cechę: łatwość zapalania (przynajmniej moja). Przez 8 lat nie ruszyłem oryginalnego akumulatora, tylko ew. dolewałem wody destylowanej. Nie zapaliła "samodzielnie" tylko 2x w ciągu tego czasu, zawsze przy abstrakcyjnych mrozach, czyli można jej wybaczyć (poniżej -15). Ale... ponieważ dysponuję systemem awaryjnego startu własnego pomysłu i wykonania, i tak ją odpaliłem zawsze, tylko trwało to 5-10 min. dłużej :-) A co w tym niezwykłego, spytacie? Ano to, że mój "system" opiera się o akumulatorek żelowy 12V 7Ah. Gdy pewnego dnia zszedłem do auta i po 2 obrotach (w przytoczonym przez KamilP filmiku byłoby to "wi-wi") wszystko zgasło i więcej nie zaświeciło, byłem złej myśli. Ale podpiąłem tego malucha 7Ah i ku mojemu zdumieniu Skoda zapaliła po 4 obrotach! Czy ktoś odpalił Subaru z takiego akumulatorka? Sam jeszcze nie miałem okazji sprawdzić (choć używam webasto, a to jednak pochłania prąd i jeżdżę w zimie prawie wyłącznie w mieście), bo po pierwsze zima była żadna, po drugie poprzedni właściciel niedawno wymienił akumulator, a po trzecie - wymienił na dużo większy niż oryginał Na razie w tej konkurencji Skoda-Subaru u mnie remis, może nast. zimy będzie mroźniej na dłużej no i aku będzie starszy, wtedy warunki rywalizacji staną się bardziej uczciwe... Ciekawe, czy mój system z żelowym aku zadziała też w Subaru... Dla ciekawskich: akumulatorek wraz z kablami noszę zawsze podczas mrozów - w klasycznym zgniło-zielonym, materiałowym chlebaku (rodem z ZHP) z początku lat 80-tych
  5. Witam! Pytanie (na razie) typowo teoretyczne, ale że mam SLS-y z tyłu i przebieg taki, przy którym wielu tu pisze, że siadają, to wolę rozeznać temat na przyszłość. Na razie brak objawów padania amortyzatorów. Koncepcja jest taka, że jak padną mi SLS-y, to zmieniam na zawieszenie "normalne", tj. bez samopoziomowania. Mój mechanik już takie rzeczy robił, itp., itd., w tym zakresie porad nie potrzebuję, zresztą sporo tego na Forum Czy ktoś robił u siebie w Forku zawieszenie bardziej miękkie i wybierające dziury, a może przy okazji np. wyższe niż standardowe? O co mi chodzi? Już piszę. Wyobrażam to sobie, że jeśli miałbym do roboty zawieszenie za porządną (niestety) kasę, to może warto byłoby zabulić za takie, które mnie bardziej ucieszy Chciałbym mieć większy komfort jazdy po wybojach: chodzi mi o coś bardziej zbliżonego do limuzyny, nie Fiata 126p Wg mnie Forester jest twardy i intensywnie trzęsie się i podskakuje na dziurach. Jeździłem w życiu już róznymi autami i bywały takie (wcale nie żadne luksusowe, bo myślę o Golfie III i Daewoo Nubirze), które bardzo ładnie wybierały nierówności gruntu. Czyli taka wizja: buda stoi prawie bez ruchu, a koła pracują jak szalone góra-dół Zaskakująco dobry był Golf, w którym czułem się jak w dużo większym i bardziej komfortowym aucie: jak się (niechcący) przywaliło w dziurę, to zawieszenie nawet dobijało do końca (w każdym razie tak to brzmiało), ale w środku nie podskakiwałem na fotelu ani mi głowa nie latała na wszystkie strony. Przy przejeździe po progu zwalniającym też wolałbym, żeby auto po prostu wytłumiło garb, a nie miało ochotę go przeskoczyć, a tak się czuję w Forku. Jest o niebo lepiej niż w Fabii, ale jak na taką gablotę i w dodatku kombi to raczej marnie... Zależało by mi też na dużym skoku zawieszenia i większym prześwicie niż fabryczny, żeby auto było "wyżej" - o ile to możliwe. Konkretnie: robił ktoś i czy się dużo polepszyło? Czy w ogóle taki efekt jak opisałem jest wykonalny? To tylko kwestia doboru sprężyn i amorków czy coś więcej?
  6. Też tak sądzę, że max. 2000 h., ale to i tak byłby wyczyn - do tej pory wszystkie żarówki markowe starczały na ok. 500 h. mojego jeżdżenia. Co ciekawe, najtańsze chińskie żarówki no-name z Allegro (po 2,70 za szt. + wysyłka, kupiłem od razu kilka) działały 1 rok i sprzedałem auto nie doczekawszy się, żeby się choć jedna spaliła, a zapas oddałem Tacie, który akurat miał ten sam typ żarówek Ale skoro mówicie, jakie to mogą być niebezpieczne dla reflektorów te no-name, to mogę spróbować z markowymi, w razie stopienia się lamp jest przynajmniej kogo pozwać
  7. żarówki mają jakiś okres świecenia, producenci niezbyt chętnie takie informacje podaja publicznie, ale one istnieją. W przypadku wspomnianych świetłówek kompaktowych, ten czas świecenia to najczęściej ok 10'000h, czyli w dwa lata ta żarówka nie może tej ilości h świecić - sprawa prosta. Samochodowe żarówki żyją ok 1000h, de facto po 1,5mc takie żarówki mogly już "wyświecić swoje" Dlatego czepiłbym się raczej tych żarówek, w których producent zapewnia o ich dłuższej niż przeciętna żywotności. Wtedy krótkie życie żarówki oznacza "niezgodność towaru z umową" (materiały producenta, reklamy itp. traktowane są jako zapewnienie i się liczą!). Np. Philips LongLife EcoVision: producent podaje, że wystarczają na 100 tys. km (a niby zwykłe - na 25 tys. km) i podaje, że świecą 4x dłużej niż standardowe (powyżej 1000 h.). Zwykłe u mnie wystarczały na 6 m-cy (czyli u mnie ok. 4 tys. km), to te powinny pociągnąć 2 lata, czyli mamy tyle, ile w ustawie. Z tym wyliczeniem, że 1000 h. w 1,5 m-ca trochę przesadziłeś: wychodziłoby, że ktoś cały czas jeździ, a to oznacza zastosowanie komercyjne (np. jesteś taksówkarzem), ustawa zaś dot. sprzedaży do celów konsumenckich, niekomercyjnych - o ile dobrze poczytałem :-) Czyli przy takim jak opisałeś używaniu nie masz teoretycznie prawa do zwrotu. Ale nie jestem prawnikiem, mogę bredzić. Chyba spróbuję z tymi Philipsami, naprawdę jestem ciekaw ew. walki w sklepie przy zwrocie
  8. Nie chodzi czasem o prowadzenie łańcucha rozrządu? Bo tak było w części (wszystkich?) starszych silnikach grupy VAG (w tym w mojej Fabii). Nawet jest to napisane w książce typu "Sam naprawiam..." i to jeszcze wychwalają to rozwiązanie jako "zredukowanie masy silnika dzięki nowym technologiom"
  9. W zasadzie nie myślę o gwarancji, tylko o wymianie na mocy ustawy, czyli o zwrocie towaru (spalonej żarówki) z powodu niezgodności z umową. Może wątpliwe byłoby to w przypadku tych żarówek o zwiększonej jasności i zmniejszonej żywotności, o czym często producent informuje na opakowaniu. Z drugiej strony nie ma możliwości w ten sposób unikać ustawy, bo to jest prawo i już. Ale w przypadku tych żarówek typu "long life" to już na bank kupuję ją po to, żeby długo cieszyć się światłem. Jeżeli przed upływem ustawowego terminu 2 lat żarówka mi się spali, idę i mówię, że nie tak się umawialiśmy: miało być to źródło światła, a tymczasem nie jest, a więc towar niezgodny z umową. Pytanie brzmi: gdzie jest napisane, że żarówki wyłączone są z przepisów ustawy? Czy w ogóle jest taki zapis? Bo wg mnie równie dobrze można by odrzucić zwrot niechłodzącej lodówki po 1 roku, bo ktoś powie, że "przecież się zużyła" - kiedy właśnie takie prawo wymyślono po to, żeby zmusić producentów do produkcji rzeczy, które nie "zużywają się" aż tak szybko! Osobiście spróbuję z tymi Philipsami, o ile widziałem, są po kilkanaście złotych za szt., nawet po 20 zł to jeszcze przeżyję. Kupię komplet, zachowam rachunek i zobaczymy :-) A jak wytrzymają 2 lata i 1 dzień, to i tak będę zadowolony, bo to byłby mój rekord od, hmmm, ok. 9 lat?! Ciekawostka: mam w domu 2 zwykłe żarówki 75W Pabianice Polamp, które używane były od 1995 r. do dziś! Gdy się zorientowałem, wykręciłem je i wrzuciłem na pawlacz - na pamiątkę, będę pokazywał córce za wiele lat, że umiano kiedyś nawet u nas wyprodukować żarówkę, która nie paliła się po roku! Przyznaję, że żarówki te nie były mocno eksploatowane, ale też nie leżały na półce ;-)
  10. No to po kolei: Akurat jesteśmy z Żoną niezamożni - utrzymanie samochodu (jakiegokolwiek) jest możliwe tylko dlatego, że wykonujemy szereg operacji oszczędnościowych (że tak to określę) i cięć w wydatkach mniej istotnych. Wolę nie wymieniać, jakie to są metody, bo wpadniecie w panikę lub będziecie się śmiali W każdym razie jedyne, na czym nie oszczędzamy, to na jedzenie, tj. staramy się kupować jedzenie dobrej jakości, jak najmniej "chemiczne", nawet jeśli jest nieco droższe. Koszta posiadania auta minimalizuję obowiązkowym LPG (na benzynie po prostu bym nie wyrobił finansowo, chyba że auto paliłoby 4 l/100 km) i właśnie tnę koszta wszystkiego, co nie jest "krytyczne", czyli np. nie każę mechanikowi wciskać najtańszego paska rozrządu z Allegro, ale już wycieraczki, tłumiki, filtry czy właśnie żarówki raczej najtańsze (zaznaczam, że bardzo mało jeżdżę w nocy na trasie, prawie wcale). Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, takie drobne rzeczy generują spore oszczędności w dłuższym czasie. Niezawodność - otóż to! Właśnie od tego zacząłem moje wynurzenia, że porządne, markowe żarówki paliły mi się na potęgę i wkurzony notorycznym wymienianiem (właśnie, nie w każdym aucie jest to proste, zwłaszcza przy mrozie i śniegu, na trasie, w nocy). Jeżeli są żarówki z gwarancją na przepalenie np. na 3 lata, jak piszesz, to chętnie sobie sprawdzę cenę - oczywiście że wolę zapłacić raz za coś porządnego i mieć spokój. Problem w tym, że dziś już nie wiadomo, co jest "porządne", a co nie. Marka nie daje absolutnie żadnej gwarancji solidności, za to daje gwarancję wysokiej ceny. Piszesz o Boschu produkowanym na Węgrzech - no i sam widzisz, kupując Boscha oczekiwałbym, że będzie Made in Germany! Nie chcę węgierskiego Boscha, węgierskiego spodziewam się Tungsrama - chcę niemieckiego Boscha! Przez to, że firmy robią takie kanty (wg mnie to są kanty i już), przerzuciłem się na totalną chińszczyznę, która - jak dotychczas - paradoksalnie wytrzymywała zawsze najdłużej. Czyli spełnia moje podstawowe kryterium. Oświecił mnie nowy pomysł! Koleżanki, koledzy, napiszcie, jeśli ktoś już próbował tego, co opiszę poniżej! Kupuję obie żarówki porządniejsze, markowe, jak zalecacie Np. Philips Long Life czy coś w tym stylu. Płacę więcej. Mam w końcu 2 lata na reklamację z tytułu niezgodności towaru z umową! W razie przepalenia lecę do sklepu z paragonem i żądam wymiany na nową. Próbował ktoś już tego? Czytam właśnie w necie artykuły dot. gwarancji na żarówki i o ile co do świetlówek energooszczędnych wszyscy są zgodni, że jest 2 lata na wymianę i np. markety bez gadania wymieniają, to nikt nic nie pisze o żarówkach samochodowych...
  11. Ale osobiście robicie te kontrole jakości czy tylko wierzycie, że tak to wygląda? Ja wierzę, że te całe kontrole jakości to lipa i co ciekawe, na razie praktyka mi to potwierdza. Oczywiście też nie pracuję w tych fabrykach, więc to istotnie rodzaj WIARY Każdy wierzy w to, co chce. Skoro Wam się sprawdzają Wasze teorie, to nie namawiam...
  12. Moja teoria (jak na razie potwierdzona praktyką, w różnych dziedzinach), jest taka, że skoro te "markowe" też są robione w Chinach i prawdopodobnie na tych samych liniach produkcyjnych, to nie ma ani gwarancji, że będą lepsze, ani sensu przepłacania za napis na pudełku. Póki produkcja była w Europie i USA, to mogłem przepłacać, ale jeżeli mam tu Chiny i tu Chiny, to ja wybieram coś "naprawdę" chińskiego, a nie coś, co udaje markowy produkt. Wg opisu na pudełku te najtańsze też wszelkie normy spełniają. Ktoś powie, że na pudełku można napisać wszystko: tak, ale to dotyczy się też tych markowych. Już od dawna nikt z producentów nie przejmuje się prestiżem marki. Kiedyś taśma magnetofonowa czy magnetowidowa Maxell rzucała na kolana. Kupcie teraz CD-R lub DVD-R Maxella - dno dna. A nagrania na nawet tańszych Maxellach żelazowych (że o chromowych czy metalowych nie wspomnę) mam już ok. 17 lat, w Dolby C, i brzmią jak CD, praktycznie brak utraty jakości (a Dolby C wymaga dobrego nośnika). Ale wtedy to było Made in England... Niech ktoś mi pokaże CD-R, które wytrwa tyle lat bez zaników, to chętnie kupię większą partię ;-) I tak jest ze wszystkim. Każdy robi, jak uważa, ja idę w tym przypadku najtańszą linią, ale nie namawiam, żeby wszyscy tak robili, dzielę się tylko swoimi spostrzeżeniami i koncepcjami.
  13. Nie w moim stylu, ale wreszcie wiem, jak brzmi, bo dotychczas tylko o nim czytałem na forum Jednak małe sprostowanie: nie wiem, czy tylko mnie się to przydarzyło, możliwe, że mam już lichy żołądek (latka lecą), ale po tej kiełbasie miałem niestrawność, która o 2 w nocy skończyła się solidną porcją kropli żołądkowych Rano mnie popuściło, ale więcej testować nie będę - wolę kupić sprawdzoną, z pewnego źródła i upiec ją po swojemu na ognisku. Tym niemniej atmosfera znakomita, fajne miejsce na spoty
  14. Mój pierwszy spocik, było bardzo sympatycznie, dzięki! No i usłyszałem wreszcie, co to ten słynny "bulgot" Zjadłem kiełbachę, więc i kolacja z głowy, same plusy. Od czasu do czasu będę się starał pojawiać, choć na pewno nie co tydzień.
  15. Dlaczego forum 2x wkleiło mi tego samego posta, doprawdy nie wiem. Skasowałem więc ;-)
  16. Kupowałem w Carrefour, nie pamiętam nazwy, chyba nic markowego Ale tak się składa, że byłem dziś w Tesco po zapas wody mineralnej i zerknąłem na żarówki: są marki (hmmm) Topdrive za 5 zł! Sądzę, że te same co w Carrefour, tylko zmienia się nazwa po frazie "wyprodukowano dla ...". 1). Na Allegro kupowałem do Skody H7 w cenie 16,80 zł z wysyłką za 4 sztuki, czyli wychodzi po 4.20 zł za 1 szt. Totalna chińszczyzna i jakoś mi lamp nie uszkodziły przez 6 lat, co ciekawe, nie spalały się często. 2). Skoda miała dużo lepsze reflektory niż Forester, muszę przyznać, że nawet na tych najtańszych żarówkach dawała dobrze skupione, ostre światło. 3). Osobiście nigdy więcej Tungsrama - w czasach PRL i do końca lat 90-tych - zgoda, świetna jakość. Potem zeszli tak na psy, że paliły mi się co 2-3 miesiące! Dziękuję, nawet za darmo nie chcę.
  17. Wpadnę na godzinkę. Koło 20, tak?
  18. Słuchajcie, a gdzie parkujecie w tamtych okolicach podczas tych spotów? Bo o ile pamiętam, to już lata temu zaparkowanie w okolicach Hali Targowej graniczyło z cudem, dawno tam nie byłem, ale sądzę, że lepiej nie jest, raczej wręcz przeciwnie... Jeździcie po okolicznych uliczkach? Da się o takiej porze znaleźć jakieś miejsca?
  19. Poprzedni właściciel mojego Forka kupił H1 Osram NightBreaker 99ZB180A - po 48 zł/szt. (dla mnie cenowy horror). Za tę cenę spodziewałbym się, że żarówka przeżyje samochód Hmmm, tak byłoby w latach 80-tych lub 90-tych, ale dziś... Spaliły się już po zakupie auta przeze mnie, ale mam paragon z datą ich zakupu: wytrzymały niecałe 7 miesięcy, co pokrywa się z opiniami o nich w internecie (ludzie piszą, że ok. 6 m-cy). Spaliły się obie, w odstępie ok. tygodnia! Widać, że dobrze wykonane celowe postarzanie produktu Oczywiście poszedłem swoją ścieżką, sprawdzoną od wielu lat i zakupiłem w markecie najtańsze H1 po 6,50 zł/szt. Czyli jeżeli wytrzymałyby dłużej niż 1 miesiąc, to już mi się opłaca w stos. do ceny tych Osram. Jak dotychczas świecą 2 miesiące W Fabii, która notorycznie paliła żarówki (te roczniki były z tego znane), takie żarówki Made in China (kupowane na Allegro, jeszcze taniej) wytrzymywały pół roku do roku. Inna sprawa to jakość świecenia - tu muszę przyznać, że te Osram były dużo jaśniejsze, co zresztą dokumentuje krótki filmik: https://skydrive.live.com/redir?resid=308E10E6AC45C045!174&authkey=!AFJAf6DH6U7yTO8&ithint=video%2c.avi Jeżeli włączycie w zwolnionym tempie, to zobaczycie też różnicę w szybkości rozświetlania się pomiędzy tą z marketu (lewą) a Osram (z prawej). Cóż, każdy moze wybrać: jeżdżący często w nocnych trasach, którym nie przeszkadza częste wymienianie żarówek (są pojazdy, w których naprawdę jest to trudne!), pewnie wybiorą te o podwyższonej jasności. Tacy jak ja, jeżdżący w nocy na krótkich dystansach, za to nie lubiący wydatków i ciągłych wymian, pewnie wybiorą te tanie, bo są... tanie i trwalsze. Ja od ok. 6 lat stosuję najtańsze i mi się to sprawdza.
  20. Możliwe, że czegoś nie zrozumiałem, ostatnio kiepsko sypiam i przemęczony robotą jestem, więc napiszę, jak zrozumiałem, jakby co, to sprostuj Założyłeś palniki ksenonowe do lamp "zwykłych". Twoje lampy nie mają de facto homologacji dla takiej konfiguracji. Nie masz samopoziomowania - słyszałem, że jest obowiązkowe przy ksenonach, może się mylę, czy ktoś to wie na pewno? Cieszysz się z bardzo dobrego, ponadnormatywnego oświetlenia, co z drugiej strony oznacza (wg mnie), że jadący z przeciwka mają zapewnione choroby oczu.
  21. Do mojego Forka też nie ma Szkoda, bo kuzynka robi w ratownictwie medycznym i właśnie mi poleciła, żebym sobie coś takiego sprawił: nie bardzo wiem, czemu, ale podobno to bardzo pomaga ratownikom i innym specom. Przy okazji: wie ktoś może, dlaczego odłączenie aku jest dla nich takie ważne? Przecież to żaden niebezpieczny prąd, ledwie 12V! A z tymi wzmocnieniami to chyba bajka: przy wypadku gną się aż miło, a nagle zyskują nieziemską twardość przy rozginaniu hydraulicznymi narzędziami czy cięciu tarczą wysokoobrotową? Widzieliście kiedyś, co robi hydrauliczna prasa z samochodami? Jakoś wtedy wzmocnienia nie przeszkadzają... Ale woziłbym taką kartę, bo - jak to ktoś napisał - jeść nie woła, koszta żadne, tylko do mojego nie ma, buuuu.
  22. Sporo jest postów i wątków o żarówkach i podświetleniu zegarów, ale jakoś podsumowania mi brak i przyznaję, że gdy sam brałem się za temat, to naprawdę z forum niewiele się dowiedziałem :-( Pozwolę sobie więc na podzielenie się moimi doświadczeniami. Pacjent: Forester 2.0 NA EU, 2007. Powód: słabo świecące zegary i kontrolki + chęć zmiany podświetlenia na białe. Spostrzeżenia: Wszystkie żarówki były "okopcone" od środka i brudne (taki mikrokurz) na zewnątrz, stąd niska jasność. Szyby zegarów były też pokryte tym mikrokurzem, który oprócz przyciemnienia powodował nieładne rozpraszanie się światła, jak na matówce. Zielone podświetlenie zegarów wynika z ich cechy własnej, nie z zielonych kapturków na żarówkach - niestety muszę się pogodzić z zielonym podświetleniem :-( Przełączniki po lewej stronie kierownicy (oba przeciwmgłowe, ogrzewanie lusterek i regulacja świateł) miały zielone kapturki na żarówkach, których się pozbyłem i teraz mi świecą na taki żółto-biały, jak w Oplu, co uwielbiam ;-) Jakie żarówki stwierdziłem w zegarach: Oznaczenie "Toshiba 158, U7, 44" (3 szt.), moc 3W - podświetlenie główne. Wyglądowo takie jak wszystkim znane W5W, tylko mniejszej mocy. Oznaczenie "TSD 7 6." (7 szt.), moc 1,2W - podświetlenie paliwomierza i temp. cieczy, kierunkowskazy, hamulec, tylne przeciwmgłowe, światła drogowe. Oznaczenie "TSD .7 4 2" (2 szt.), moc 1W - ABS, podświetlenia obu LCD (licznik, termometr). Do przycisków są takie malutkie żaróweczki "modelarskie", jak je ktoś nazwał: do kupienia za grosze w najbliższym motoryzacyjnym, jaki odwiedziłem koło mojego zakładu pracy :-) Gość od razu wiedział, o jakie żaróweczki chodzi. Wszystkie żarówki kupiłem za kwoty od 0.80 do 1 zł/szt. w porządnym motoryzacyjnym. Ktoś pytał o możliwość zakupu żaróweczek razem z oprawkami Toshiby: na wszelki wypadek postanowiłem kupić "na zapas". Wyjąłem zegary pod sklepem motoryzacyjnym, poszedłem z nimi i zaczęliśmy przymierzać różne, wszystkie po kolei, jakie facet miał na stanie, a miał sporo :-) Nie wiem, od jakiego auta spasowały, ale znalazłem takie (niebieska oprawka), które pasowały pod względem mocowania oraz styków Tylko średnica była o mikrony za duża, ale wystarczyło leciutko podpiłować pilnikiem do paznokci - można albo samą oprawkę, albo otworek w liczniku Z oporem, ale weszło. Koszt 1 szt.: 2,50 zł. Ciekawostka: w liczniku mam kontrolkę przednich przeciwmgłowych, tylko "nieobsadzoną", tj. bez oprawki i żarówki, sam otwór, ale ikona jest! Pomyślałem, że jak wstawię żarówkę, to będzie mi świecić (nie wiem, czemu Japońce akurat tę kontrolkę zrobili tylko w przycisku). Niestety, ten upgrade się nie udał, nie ma tam sygnału, nie zaświeciła :-(
  23. Tichy

    Pozdrawiamy sie :)

    Kraków, okolice zajezdni w Łagiewnikach, wczoraj: pozdrawiam czerwoną Imprezę XV, obok której zaparkowałem swoją "czarną perłę" :-) Świnek nie widziałem :-(
  24. A ksenony to nie powinny mieć automatycznej stabilizacji wysokości? Fajnie jest myśleć o sobie, extra, a może dla odmiany też czasem o innych? Czy ja mogę w takim razie sobie założyć stadionowe jupitery i przyświecić Ci nimi po oczach na trasie? Potem jadę i ślepnę albo nie wiem, gdzie jadę, bo mnie różni "wynalazcy" oślepiają systemami światła, które w żadnym wypadku nie powinny być zamontowane. A jest to zmorą ostatnich lat na polskich drogach. Oczywiście ludzie ze zwykłymi, seryjnymi lampami i żarówkami też potrafią dawać po oczach, gdy mają źle ustawione światła albo źle założone żarówki. Nie wiem, jak można tego nie widzieć albo widzieć i olewać?
  25. Tichy

    cham na drodze

    To może nie całkiem "cham na drodze", ale lepszego wątku nie znalazłem, a nowego zakładać nie będę. Kogoś z naszych tu zatrzymali niebiescy w Krakowie, może jest na Forum? Program "Jedź bezpiecznie": http://www.tvp.pl/krakow/jedz-bezpiecznie/wideo/podsumowanie-2013-roku-na-malopolskich-drogach/13872240 zacząć od 7:30. No śmiało, przyznać się... Zauważyłem, że przynajmniej ze skruchą i kulturą się właściciel zachowywał, nie tak jak niektórzy przyłapani w tych samych okolicznościach w tym programie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...